Rozdział Pierwszy
Śri Ramakryszna z wielbicielami w domu Śjampukur
Jest święty dzień Widźaja Daśami, 18 października 1885 roku. Thakur przebywa w domu Śjampukur.1 Jest chory. Z Kalkuty przyjechał lekarz, żeby go leczyć. Wielbiciele pozostają tam, aby mu służyć. Żadne z nich nie wyrzekł się jeszcze świata – pochodzą z domów rodzinnych.
Miłość Surendry i oddanie Bogu – „Boska Matka musi mieszkać w sercu”
Jest zima, ósma rano. Thakur nie czuje się dobrze. Siedzi na łóżku i zachowuje się jak pięcioletnie dziecko, które nie zna nic poza swoją mamą. Surendra przychodzi i siada. Nawagopal, M. i kilku innych wielbicieli jest już obecnych. Surendra odprawił w swoim domu Durga Pudźa. Thakur nie mógł pojechać, ale wysłał swoich wielbicieli, aby otrzymali darśan obrazu. Jest teraz dzień Widźaja2 i Surendra jest smutny (z powodu zbliżającego się rozłąki z Boską Matką, ponieważ tego dnia Jej wizerunek zostanie zanurzony w wodach Gangesu).
Surendra: „Uciekłem z domu.”
Śri Ramakryszna (do M.): „Choć obraz może być zanurzony w wodzie, niech Boska Matka zamieszka w sercu.
Cicho powtarzając: «Mamo, Mamo», Surendra mówi kilka rzeczy o Najwyższej Bogini.”
Thakur patrzy na niego i zalewa się łzami. Patrząc na M., mówi zdławionym ze emocji głosem: „Co za bhakti! Jaką miłość i oddanie czuje do Boga!”
Śri Ramakryszna: „Wczoraj wieczorem około siódmej lub siódmej trzydzieści miałem wizję sali uwielbienia w twoim domu. Wizerunek bóstwa skąpany był w boskim świetle. To miejsce i twoją salę uwielbienia połączył strumień światła, który oświetlił oba miejsca.”
Surendra: „W tym czasie płakałem w sali uwielbienia: «Mamo, Mamo». Moi starsi bracia poszli na górę, zostawiając mnie samego. Poczułem, że Matka powiedziała: «Przyjdę ponownie».”
Śri Ramakryszna i Bhagawadgita
Jest prawie jedenasta rano. Thakur zjadł przepisane mu jedzenie. Mani nalewa sobie wodę do dłoni, żeby przepłukać usta.
Śri Ramakryszna (do Mani): „Rakhal zachorował jedząc soczewicę. Dobrze jest jeść wyłącznie sattwiczne pożywienie. Nie czytałeś tego w Gicie? Czy czytasz Gitę?”
Mani: „Tak, proszę pana. Gita mówi o umiarze w diecie. Mówi o jedzeniu sattwicznym, radźasowym i tamasowym. Mówi także o dobroci sattwicznej, radźasowej i tamasowej. Opisuje także sattwiczne ego i tak dalej.”
Śri Ramakryszna: „Czy masz kopię Gity?”
Mani: „Tak, proszę pana.”
Śri Ramakryszna: „Zawiera esencję wszystkich pism świętych.”
Mani: „Tak, proszę pana. Mówi o urzeczywistnianiu Boga poprzez podążanie różnymi drogami. Tak jak mówisz, że można do Niego dotrzeć wieloma drogami – wiedzy, miłości i oddania, działania i medytacji.”3
Śri Ramakryszna: „Czy rozumiesz znaczenie Karma Jogi? Oznacza oddanie owoców wszystkich działań Bogu.”
Mani: „Proszę pana, Gita tak mówi. Mówi także, że pracę można wykonywać na trzy różne sposoby.”
Śri Ramakryszna: „Na jakie trzy różne sposoby?”
Mani: „Jeden, aby osiągnąć wiedzę; drugi, aby uczyć innych; i trzeci zgodnie z własną naturą.”
Thakur bierze liść betelu po przepłukaniu ust. Podaje kawałek z ust Mani jako prasad.4
Rozdział Drugi
Śri Ramakryszna, Sir Humphrey Davy i koncepcja awatara
Thakur rozmawia z M. o doktorze Sarkarze. Poprzedniego dnia M. poszedł do domu Doktora, aby zgłosić stan Thakura.
Śri Ramakryszna: „O czym z tobą rozmawiał?”
M.: „Doktor ma w domu wiele książek. Siedząc tam, czytałem jeden z nich. Potem zacząłem czytać to na głos Doktorowi. Książka została napisana przez Sir Humphreya Davy’ego. Mówiła o potrzebie wcielenia Boga.”
Śri Ramakryszna: „Rzeczywiście! Co mu powiedziałeś?”
M.: „Jeden fragment tej książki mówi, że Prawda Boża musi stać się prawdą ludzką, abyśmy mogli ją docenić. Dlatego konieczne jest wcielenie Boga.”
Śri Ramakryszna: „Bardzo dobrze. Wszystko to jest bardzo miłe.”
M.: „Zagraniczny autor dał taką ilustrację: nie można patrzeć na słońce, ale można patrzeć na jego odbite promienie.”
Śri Ramakryszna: „Tak, dobry pomysł. Coś jeszcze?”
M.: „W innym miejscu jest powiedziane, że prawdziwa dźnana (wiedza) to nic innego jak wiara.”
Śri Ramakryszna: „To wspaniały pomysł! Kto ma wiarę, z pewnością ma wszystko.”
M.: „Autor śnił o rzymskich bogach i boginiach.”
Śri Ramakryszna: „Czy takie książki naprawdę zostały opublikowane? Działa tam sam Bóg. Rozmawiałeś o czymś innym?”
Śri Ramakryszna i „wykonywanie pracy społecznej”, czyli karma joga
M.: „Mówi, że pracuje dla dobra świata. Dlatego powiedziałem mu to, co powiedziałeś.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Co powiedziałem?”
M.: „Mówiłeś o Śambhu Mallicku. Powiedział ci: «Za moje pieniądze chcę budować szpitale, przychodnie i szkoły. To przyniesie korzyść wielu osobom.» Powiedziałem Doktorowi to, co mu powiedziałeś: Załóżmy, że Bóg pojawi się przed tobą. Czy poprosisz Go, aby zbudował dla ciebie szpitale, przychodnie i szkoły? I powiedziałam Doktorowi jeszcze jedną rzecz.”
Śri Ramakryszna: „Tak, to inna klasa ludzi, którzy urodzili się do pracy. Co jeszcze powiedziałeś?”
M.: „Powiedziałem: Jeśli twoim celem jest otrzymanie darśanu Matki Kali w świątyni, co zyskasz, dając jałmużnę żebrakowi? Raczej staraj się najlepiej jak potrafisz, aby otrzymać darśan Kali. Potem możesz dawać tyle, ile chcesz.”
Śri Ramakryszna: „Czy rozmawiałeś o czymś innym?”
Wielbiciel Śri Ramakryszny i zwycięstwa nad pożądaniem
M.: „Zgadzamy się, że wiele osób, które Cię odwiedzają, pokonało pożądanie. Doktor powiedział: «W moim przypadku pożądanie także zniknęło – wiedziałeś o tym?» Odpowiedziałem: «Zaprawdę jesteś wielkim człowiekiem. To, że pokonałeś pożądanie nie jest zaskakujące. Ale to zdumiewające, że nawet nieistotni i zwykli ludzie, na których miał wpływ on [Śri Ramakryszna], pokonali swoje pasje.». Następnie powiedziałem mu to, co powiedziałeś Giriś Ghoszowi.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Co mu powiedziałem?”
M.: „Powiedziałeś Giriśowi: «Doktor nie był w stanie zmienić twojego myślenia». Powiedziałeś to w nawiązaniu do tego, że nazwał cię inkarnacją Boga.”
Śri Ramakryszna: „Proszę, porozmawiaj z Doktorem o boskiej inkarnacji – że ten, kto wyzwala, jest wcieleniem Boga. Pisma mówią o dziesięciu awatarach lub dwudziestu czterech awatarach, a także o niezliczonych inkarnacjach Boga.”
Stopniowo całkowicie rezygnować z picia
M.: „Doktor dużo pyta o Giriśa Ghosza. Ciągle zadaje sobie pytanie: «Czy Giriś Ghosz całkowicie rzucił picie?» Bacznie go obserwuje.”
Śri Ramakryszna: „Czy powiedziałeś o tym Giriśowi?”
M.: „Tak, proszę pana. Rozmawiałem z nim o jego porzuceniu picia.”
Śri Ramakryszna: „Co ci powiedział?”
M.: „Powiedział: «Uważam twoje słowa za słowa Thakura więc je akceptuję. Nie mogę jednak niczego obiecać.»”
Śri Ramakryszna (szczęśliwie): „Kalipada powiedział mi, że całkowicie zrezygnował z picia.”
Rozdział Trzeci
Tożsamość Absolutnego lub Uniwersalnego Ego i świata zjawiskowego
Jest popołudnie. Przyjechał Doktor Sarkar. Amryta (syn Doktora) i Hem przyszli razem z nim. Obecni są Narendra i inni wielbiciele. Thakur rozmawia prywatnie z Amrytą. Pyta go: „Czy potrafisz medytować?” Dodaje: „Czy wiesz, czego doświadcza się podczas medytacji? Umysł staje się jak ciągły przepływ oleju – mamy tylko jedną myśl, myśl o Bogu. Żadna inna myśl nie przeszkadza.” Teraz Thakur rozmawia ze wszystkimi.
Śri Ramakryszna (do Doktora): „Twój syn nie wierzy we wcielenie Boga. W porządku. Nie ma znaczenia, czy w to wierzy, czy nie.”
„Twój syn to miły chłopiec. Dlaczego nie miałby takim być? Czy [subtelne] drzewo mango «Bombaj» może wydać zwykły owoc mango? Jak wielka jest jego wiara w Boga! Ten, którego umysł przebywa w Bogu jest naprawdę człowiekiem5 – to znaczy mana–hośa (o przebudzonym umyśle). Ten, którego duchowa świadomość została przebudzona wie wyraźnie, że Bóg jest wieczny, a wszystko inne jest efemeryczne. To człowiek z przebudzonym umysłem. Twój syn nie wierzy w boskie wcielenie. Nie ma w tym nic złego.”
„Wystarczy wierzyć, że Bóg istnieje, a wszechświat i żyjące w nim istoty są przejawami Jego mocy. Są jak bogacz i jego ogród.”
„Niektórzy mówią, że istnieje dziesięć awatarów, inni, że dwadzieścia cztery awatary, jeszcze inni, że istnieje niezliczona ilość inkarnacji Boga. Gdziekolwiek widzisz szczególny przejaw Jego mocy, tam wcielił się Sam Bóg. To jest moje przekonanie.”
„Istnieje jeszcze inny pogląd, według którego Bóg stał się wszystkim – cokolwiek widzisz. Weźmy na przykład owoc bel – składa się z trzech części: nasion, skórki i jądra. Absolut należy do tego samego Bytu, do którego należy świat zjawisk. A świat zjawisk należy do tego samego Bytu, do którego należy Absolut. Wyrzekając się Absolutu zwyczajnie nie można zrozumieć świata fenomenalnego – ponieważ świat fenomenalny istnieje. Tylko przekraczając go krok po kroku można dotrzeć do Absolutu.”
„Dopóki ktoś ma poczucie świadomości «ja», nie może wyjść poza świat zjawisk. Negując Względność podczas medytacji, mówiąc: «Nie to, nie to»6, osiąga się Absolut. Ale niczemu naprawdę nie można zaprzeczyć, tak jak dałem ci ilustrację owocu bel.”
Doktor: „To z pewnością prawda.”
Śri Ramakryszna: „Kaća przeszedł w Nirwikalpa samadhi. Kiedy jego samadhi dobiegło końca, ktoś zapytał go: «Co teraz widzisz?» Kaća odpowiedział: «Widzę, że świat stanowi z Nim jedno. Wszystko jest wypełnione Bogiem. To Bóg stał się wszystkim, co widzę. Nie wiem, co odrzucić, a co przyjąć.»”
„Wiesz, co myślę? Osiągnąwszy wizję Absolutu wraz ze światem zjawiskowym należy żyć z postawą bycia sługą Boga. Hanuman widział Boga zarówno w formie, jak i bez formy. Odtąd żył z postawą sługi Bożego jako Jego wielbiciel”.
Mani (do siebie): „Należy przyjąć zarówno Absolut7 jak i świat zjawiskowy.8 Odkąd filozofia Wedanty dotarła do Niemiec, niektórzy filozofowie europejscy przyjęli ten sposób myślenia. Thakur jednak powiada: «Nie można osiągnąć wizji Absolutu i świata zjawisk bez wyrzeczenia się wszystkiego, bez wyrzeczenia się «pożądania i chciwości». Trzeba całkowicie się wyrzec; trzeba mieć absolutny brak przywiązania do świata». Na tym polega zasadnicza różnica między nim a takimi [europejskimi] filozofami jak Hegel.”
Rozdział Czwarty
Śri Ramakryszna i doktryna awatara – pojednanie wolnej woli i przeznaczenia
Doktor mówi, że Bóg nas stworzył i dusza każdego z nas dokona nieskończonego postępu. Nie akceptuje faktu, że jedna osoba jest większa od drugiej. Dlatego nie wierzy we wcielenie Boga.
Doktor: „Robi się nieskończony postęp! Jeśli tak nie jest, po co żyć pięć lub siedem lat dłużej? Wolałbym powiesić się na linie.”
„Co to jest wcielenie Boga? Dlaczego miałbym padać na twarz u stóp osoby, która musi się też załatwiać i oddawać mocz? Ale tak, akceptuję, że światło Boże odbija się w człowieku”.
Giriś (śmiejąc się): „Czy widziałeś światło Boga?”
Zanim Doktor odpowiada, waha się przez chwilę. Przyjaciel siedzący blisko niego szepcze mu coś.
Doktor: „Widziałeś tylko odbicie, nic więcej.”
Giriś: „Widzę to! Widzę światło! Udowodnię, że Śri Kryszna jest awatarem. Jeśli mi się nie uda, wytnę sobie język!”
Jedynie osoba cierpiąca na aberrację umysłową lub delirium rozumuje – rozumowanie ustaje w stanie doskonałej wiedzy
Śri Ramakryszna: „Rozmowa, którą właśnie odbyłeś, nie ma żadnego znaczenia.”
„To jest jak bredzenie osoby cierpiącej na delirium. Taki chory mówi: «Chcę wypić dzban wody i zjeść garnek gotowanego ryżu». Lekarz mu odpowiada: «Tak, w porządku. Damy ci wszystko, czego zapragniesz po przyjęciu przepisanego leku.»
„Gdy masło się podgrzewa to skwierczy. Ale kiedy jest dokładnie ugotowane, skwierczenie ustaje. Jaki jest umysł człowieka, taka jest jego koncepcja Boga. Widziałem portrety bogatych ludzi – królowej i tak dalej – wiszące na ścianach domów bogatych ludzi. Ale wielbiciele mają w swoich domach wizerunki bóstw.”
„Lakszmana powiedział: «Rama, Wasisztha jest wielkim mędrcem,9 ale nawet on opłakiwał śmierć swego syna». Rama odpowiedział: «Bracie, ten, kto ma wiedzę, ma także ignorancję; kto jest świadomy światła, jest także świadomy ciemności. Wyjdź poza wiedzę i niewiedzę.»10 Taki stan osiąga się tylko wówczas, gdy poznaje się Boga w sposób intymny – znane jest to jako widźnana.”
„Kiedy cierń wbija się w stopę, należy wziąć inny cierń, aby go wyjąć. Potem wyrzuca się obydwa. Usuwając cierń niewiedzy cierniem wiedzy należy wyrzucić zarówno ciernie wiedzy, jak i niewiedzy.”
„Istnieje znak doskonałej wiedzy. Człowiek przestaje rozumować. Tak jak mówiłem, masło po podgrzaniu skwierczy aż się całkowicie zagotuje.”
Doktor: „Ale czy można zachować doskonałą wiedzę na stałe? Jeśli Bóg stał się wszystkim, dlaczego zachowujesz się jak paramahamsa? I dlaczego ci ludzie przychodzą tutaj, aby ci służyć? Dlaczego nie usiądziesz cicho i nie powiesz ani słowa?”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Woda jest wodą, niezależnie od tego, czy stoi, czy się porusza. Pozostaje wodą, gdy jest w falach.”
Głos Boga czyli sumienie – kornak jako Narajana
„Jest coś jeszcze. Dlaczego nie miałbym słuchać, co mówi kornak Narajana? Guru powiedział swojemu uczniowi, że każdy jest Bogiem. Zbliżał się szalony słoń. Pokładając wiarę w słowach swojego guru że słoń jest także Narajaną, uczeń nie odsunął się. Kornak krzyknął: «Proszę uciekajcie wszyscy! Uciekajcie!» Ale uczeń się nie poruszył. Słoń podniósł go i rzucił na ziemię, po czym poszedł w swoją stronę. Uczeń nie umarł. Odzyskał przytomność, gdy wlano mu do ust wodę. Zapytany, dlaczego się nie odsunął, odpowiedział: «Mój czcigodny guru powiedział, że wszystko jest Narajaną». Guru następnie powiedział: «Synu, dlaczego nie posłuchałeś kornaka Narajana?» Bóg przebywa w nim jako czysty umysł i czysty intelekt. Jestem maszyną, Bóg jest operatorem. Ja jestem domem, a On jest jego mieszkańcem. To Bóg jest kornakiem Narajaną.”
Doktor: „Pytam Cię o to: «Dlaczego więc prosisz mnie, abym wyleczył Twoją chorobę?»”
Śri Ramakryszna: „Mówię w ten sposób, dopóki jestem świadomy «słoika» «ego». Wyobraź sobie ogromny ocean wody. Słój jest zanurzony w oceanie. W słoiku znajduje się wówczas woda zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Woda w słoiku nie łączy się z wodą na zewnątrz, dopóki słój nie zostanie rozbity. Sam Bóg trzyma we mnie ten dzban świadomości «ja».”
Kim jestem?
Doktor: „Czym jest to «ja», o którym mówisz? Musisz to wyjaśnić. Czy Bóg płata nam figle?”
Giriś: „Panie, skąd wiesz, że On nie płata figli?”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się): „To z pewnością Bóg zachował w nas to «ja» – to Jego gra, Jego lila. Król ma czterech synów (wszyscy są książętami), ale bawiąc się ze sobą, jeden wciela się w ministra, drugi w policjanta i tak dalej. Choć jest synem króla, pełni rolę funkcjonariusza policji.”
(Do lekarza) „Słuchaj. Kiedy ktoś ma bezpośrednią wizję Atmana, akceptuje to wszystko. Wszelkie wątpliwości znikają, gdy ktoś ma wizję Boga.”
Synostwo i Ojciec – Śri Ramakryszna i Dźnana Joga
Doktor: „Czy można kiedykolwiek pozbyć się wszelkich wątpliwości?”
Śri Ramakryszna: „Naucz się tyle ode mnie. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, módl się o to do Boga w odosobnionym miejscu. Zapytaj Go, dlaczego stworzył to wszystko.”
„Chłopiec może dać żebrakowi jedynie kubek ryżu w ramach jałmużny. Jeśli żebrak poprosi o bilet na pociąg, należy wezwać pana domu.” (Doktor milczy.)
„No cóż, lubisz argumentować i dyskutować o różnych rzeczach. Będę z tobą rozmawiał, ale proszę, posłuchaj mnie. Dźnani nie wierzy w inkarnację Boga. Kryszna powiedział do Ardźuny: «Czasami nazywasz mnie awatarem. Coś Ci pokażę. Chodź ze mną.» Adźuna towarzyszył mu przez pewien dystans, po czym Kryszna zapytał: «Co widzisz?» Adźuna odpowiedział: «Duże drzewo z czarnymi jagodami zwisającymi w kiściach». Śri Kryszna powiedział: «To nie są czarne jagody. Podejdź kilka kroków bliżej i przyjrzyj się im.» Adźuna zobaczył, że były to skupiska Krysznów wiszące na drzewie. Kryszna powiedział: «Czy widzisz, ilu jest tam Krysznów takich jak ja?»”
„Kawirdas powiedział o Śri Krysznie: «Gopi klasnęły w dłonie, a on tańczył jak małpa.»”
„Im bliżej zbliżasz się do Boga, tym mniej Jego atrybutów zauważasz. Wielbiciel najpierw miał wizję Boga z dziesięcioma ramionami. Podchodząc bliżej, zobaczył, że Bóg ma sześć ramion. Kiedy podszedł jeszcze bliżej, ujrzał jedynie Gopala11 z dwoma ramionami. Im bardziej zbliżał się do Boga, tym mniej widział Jego wspaniałość i chwałę. W końcu zobaczył tylko boskie światło – nie było żadnego widocznego atrybutu.”
„Posłuchaj trochę rozumowania wedantycznego. Mag przybył do króla, aby pokazać mu swoje magiczne wyczyny. Kiedy odsunął się nieco na bok, król zobaczył, że nadjeżdża jeździec na koniu. Był dobrze ubrany i trzymał broń w rękach. Król i publiczność na dworze zaczęli się zastanawiać, co tak naprawdę było prawdziwe. Najwyraźniej koń nie był prawdziwy, podobnie jak szaty i broń. W końcu zobaczyli, że jedyną rzeczywistością był stojący samotnie jeździec. Znaczenie tego jest takie, że jedynie Brahman jest Rzeczywisty, a świat jest iluzoryczny. Kiedy rozumujesz, nic nie pozostaje.”
Doktor: „Nie mam nic przeciwko temu.”
Świat i strach na wróble
Śri Ramakryszna: „Jednak nie jest łatwo rozwiać iluzję, że świat jest prawdziwy. Trwa ona nawet po osiągnięciu boskiej wiedzy. Osoba widzi tygrysa we śnie. Budzi się i sen się kończy. Ale jego serce nadal mocno bije.”
„Niektórzy złodzieje udali się na farmę, aby dokonać rabunku Ustawiono tam wykonaną ze słomy postać mężczyzny, która miała straszyć intruzów. Złodzieje nie mogli się przekonać do wejścia. Jeden z nich podszedł bliżej i stwierdził, że to tylko strach na wróble. Wrócił do pozostałych złodziei i powiedział im, że nie ma się czego bać, a oni mimo to nie chcieli iść – powiedzieli mu, że ich serca biją gwałtownie. Następnie złodziej położył stracha na ziemi i powiedział: «To nic, to nic». Na tym polega proces «Neti, neti».”12
Doktor: „To wszystko bardzo miłe słowa.”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się): „Jakie słowa?”
Doktor: „OK.”
Śri Ramakryszna: „Powiedz «dziękuję»13 przynajmniej raz.”
Doktor: „Ale czy nie rozumiesz, jakie uczucia są w moim sercu? I tak bardzo się trudzę, żeby tu przyjechać, żeby się z tobą spotkać!”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Nie, mój drogi, to nie o to chodzi. Powiedz coś dla dobra ignorantów. Bibhiszana nie chciał zostać królem Lanki [po zabiciu Rawany przez Ramę]. Zapytał: «Co mi z bycia którem po tym, jak cię osiągnąłem?» Rama odpowiedział: «Bibhiszano, zostań królem dla dobra ignorantów. Zostań królem, aby pouczać tych, którzy pytają, jakie bogactwa zyskałeś dzięki tak wielkiej służbie Ramie.»”
Doktor: „Czy są tu ignoranci?”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Tak, tak, masz tu ostrygi i ślimaki, a także muszle.” (Wszyscy się śmieją.)
Rozdział Piąty
Purusza i Prakryti – możliwość przyjmowania duchowych wskazówek
Doktor daje Thakurowi dwie pigułki leku, mówiąc: „Daję ci obie pigułki: jedna to Purusza, a druga Prakryti”. (Wszyscy się śmieją.)
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Tak, żyją obok siebie. Nie widziałeś gołębi? Nie mogą żyć osobno. Gdzie jest Prakryti, tam jest Purusza; a gdzie jest Purusza tam jest Prakryti.”
Dziś jest dzień Widźaja Daśami. Thakur prosi Doktora aby przy tej okazji zjadł trochę słodyczy. Wielbiciele częstują go słodyczami.
Doktor (jedząc): „«Dziękuję» za słodycze. Nie chodzi o instrukcje, które dzisiaj dałeś. Dlaczego powinienem wyrazić to «dziękuję» słowami?”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Skup swój umysł na Bogu. Co mogę więcej powiedzieć? Pomedytuj trochę. (Wskazując na młodszego Narena) Spójrz, jego umysł całkowicie połączył się z Bogiem. Te rzeczy, które ci mówiłem…”
Doktor: „Powiedz też tym ludziom.”
Śri Ramakryszna: „Wszystko zależy od zdolności trawienia. Czy wszyscy rozumieją wszystko co ci powiedziałem? Nie mogę rozmawiać ze wszystkimi tak, jak rozmawiałem z tobą. Matka przyniosła do domu trochę ryb do ugotowania. Jej dzieci nie mają takiego samego trawienia, więc dla jednego przygotowuje pulao, a dla drugiego rybne curry – te drugie mają słabe trawienie.” (Wszyscy się śmieją.)
Doktor odchodzi. Dziś jest Widźaja Daśami. Wszyscy wielbiciele składają pokłon Thakurowi padając na ziemię i biorąc kurz z jego stóp. Następnie obejmują się nawzajem. Radością przekraczają siebie. W tym szczęściu zapominają, że Thakur jest poważnie chory. Ich objadanie się i rozkoszowanie się słodyczami trwa jeszcze długo. Młodszy Naren, M. i kilku innych wielbicieli siedzi z Thakurem. Rozmawiają z nimi radośnie. Tematem rozmowy jest zmiana u doktora Sarkara.
Śri Ramakryszna: „Nie będę musiał już wiele więcej pouczać Doktora.”
„Kiedy drzewo jest prawie przecięte na pół, osoba, która je ścina, po zadaniu ostatniego ciosu stoi w pewnej odległości. Za chwilę drzewo samo się upadnie.”
Młodszy Naren (uśmiechając się): „To wszystko są zasady!”
Śri Ramakryszna (do M.): „Czy Doktor nie zmienił się bardzo?”
M.: „Tak, proszę pana. Kiedy tu przychodzi, jest oszołomiony. Nawet nie wspomina o leku, który ci ma dać. Kiedy mu o tym przypominamy, odpowiada: «Tak, tak, trzeba mu podać lekarstwo».”
Niektórzy wielbiciele śpiewają w salonie.
Kiedy wracają do pokoju, w którym siedzi Thakur, mówi do nich: „Śpiewaliście. Dlaczego piosenka nie miała rytmu? Słyszałem kiedyś o człowieku, który był doskonały w gubieniu rytmu – śpiewaliście jak on.” (Wszyscy się śmieją.)
Przybył chłopiec, krewny Młodszego Narena. Jest ubrany jak dandys i nosi okulary. Thakur rozmawia z Młodszym Narenem.
Śri Ramakryszna: „Spójrz tutaj. Przechodził tędy chłopiec w plisowanej szacie. Sposób w jaki chodził! Zdejmował szalik, aby odsłonić fałdy z przodu sukienki. Potem rozglądał się, czy ktoś go zauważył. Kiedy chodził, wydawało się, że jego biodra nie są w stawie. (Wszyscy się śmieją.) Spójrzcie tylko na niego.”
„Paw popisuje się swoimi piórami, ale ma okropne stopy. (Wszyscy się śmieją.) Wielbłąd jest taki brzydki. Wszystko w nim jest brzydkie!”
Krewny Narena: „Ale zachowuje się dobrze.”
Śri Ramakryszna: „Tak, rzeczywiście. Ale zjada cierniste krzaki. Choć krwawi mu z ust, nadal je zjada. Osoba światowa traci syna i wkrótce tęskni za kolejnym.”
Przypisy:
- W Dakszineśwar nie można było właściwie leczyć choroby Thakura, więc jego wielbiciele wynajęli dom w rejonie Śjampukur w Kalkucie. ↩︎
- Czwarty dzień nabożeństwa. ↩︎
- Dźnana, bhakti, karma i dhjana. ↩︎
- Pokarm sakramentalny. ↩︎
- To jest manuśja. ↩︎
- Neti, neti. ↩︎
- Nitja. ↩︎
- Lila. ↩︎
- Ryszi. ↩︎
- Dźnana i adźnana. ↩︎
- Mały Kryszna. ↩︎
- Nie to, nie to. ↩︎
- Słowa „dziękuję (thank you)” zostały wypowiedziane przez Śri Ramakrysznę po angielsku. ↩︎