Rozdział Pierwszy
Śri Ramakryszna przyjął ciało ze względu na swoich wielbicieli
Śri Ramakryszna przebywa w Domu Ogrodowym w Kossipore. Jest wieczór. Thakur nie czuje się dobrze. Siedzi w holu na drugim piętrze, zwrócony na północ. Zarówno Narendra jak i Rakhal delikatnie gładzą jego stopy. Mani siedzi niedaleko. Thakur zachęca go, aby również delikatnie masował stopy. Mani tak robi.
Jest niedziela, 14 marca 1886, drugi dzień Ćaitra i dziewiąty dzień jasnych dwóch tygodni miesiąca Phalgun. W poprzednią niedzielę w ogrodzie odprawiono uwielbienie dla upamiętnienia urodzin Thakura. W zeszłym roku jego urodziny obchodzono z rozmachem w świątyni Dakszineśwar Kali. Tym razem jest chory i wielbiciele toną w morzu smutku. Wykonali wielbienie ale z niewielkimi uroczystościami.
Wielbiciele są zawsze obecni w domku w ogrodzie aby służyć Thakurowi. Święta Matka jest zajęta całą dobę opiekując się nim. Zostaje z nim wielu młodych wielbicieli: Narendra, Rakhal, Nirandźan, Sarat, Saśi, Baburam, Jogin, Kali, Latu i inni.
Starsi wielbiciele przebywają tu od czasu do czasu, ale przychodzą prawie codziennie, aby otrzymać jego darśan i zapytać o jego zdrowie. Tarak i Gopal z Sinthi są tu cały czas, a także Młodszy Gopal.
Thakur czuje się dziś wyjątkowo źle. Jest północ 9 dnia jasnych dwóch tygodni. Cały ogród wydaje się rozświetlony radością w blasku księżyca. Thakur cierpi intensywny ból, więc widok czystych promieni księżyca nie przynosi radości sercom bhaktów. Czują się jakby znaleźli się w bardzo pięknym mieście obleganym przez wojska wroga. Oprócz szelestu liści pod wpływem wiosennego wiatru panuje tu całkowita cisza. Thakur leży na swoim łóżku w korytarzu na piętrze. Jego cierpienie jest wielkie. Nie może spać. Jeden lub dwóch wielbicieli siedzi w milczeniu blisko niego i zaspokaja jego potrzeby. Czasami czuje się on senny i wydaje się, że zasypia.
Czy to sen, czy mahajoga1 – stan, w którym po osiągnięciu spokoju nie wstrząsa nim nawet najcięższa przypadłość?2 Czy jest w stanie komunii z Bogiem?
M. siedzi nieopodal. Thakur zachęca go, aby podszedł bliżej. Nawet kamienie stopiłyby się, gdyby zobaczyły cierpienie Thakura. Z wielkim trudem szepcze do M.: „Przeżywam całe to cierpienie, bo inaczej będziecie płakać. Ta śmiertelna postać zniknie, jeśli wszyscy powiecie: «On tak bardzo cierpi; uwolnij jego ciało.»”
Te słowa rozdzierają serca wielbicieli. Aby powiedział to Ten, który jest ich ojcem i matką, który ich chroni i zaopatruje! Wszyscy milczą. Niektórzy z nich myślą sobie: „To jest ukrzyżowanie – poświęcenie ciała dla dobra wielbicieli”.
Jest środek nocy i choroba Thakura się pogarsza. Co można zrobić? Do Kalkuty zostaje wysłany posłaniec. Jeszcze tego samego wieczoru Giriś przyprowadza doktora Upendrę i Nawagopala Kawiradźa.
Wielbiciele siedzą blisko Thakura. Czując się nieco lepiej, mówi: „Ciało z pewnością musi cierpieć. Ale wyraźnie widzę, że składa się z pięciu elementów”.3
Patrząc na Giriśa, mówi: „Widzę tak wiele form Boga. Ta (forma Śri Ramakryszny) jest wśród nich.”
Rozdział Drugi
W samadhi
Poranek następnego dnia, poniedziałek, 15 marca 1886 roku, trzeci dzień Ćaitra, godzina około siódmej lub ósmej. Zdrowie Thakura jest nieco stabilniejsze. Rozmawia z wielbicielami szeptem i znakami. Siedzą z nim Narendra, Rakhal, M., Latu, Gopal z Sinthi i inni.
Wielbiciele nie mają słów. Siedzą w milczeniu, pogrążeni w głębokim smutku, wspominając stan zdrowia Thakura poprzedniej nocy.
Thakur ma wizje – Boga, stworzeń i wszechświata
Śri Ramakryszna (patrząc na M., do wielbicieli): „Czy wiecie, co widzę? Bóg stał się wszystkim – ludźmi i wszystkimi innymi stworzeniami, które widzę. Wydają się być wykonane ze skóry, podczas gdy On sam od wewnątrz porusza rękami, stopami i głowami. Jest tak samo, jak kiedyś widziałem – domy, ogrody, ścieżki ogrodowe, wszystko z wosku. Także krowy, wszystko – wszystko wykonane z tego samego materiału woskowego.
„Widzę, że sam Bóg jest katem, ofiarą i ołtarzem ofiarnym”.
Co mówi Thakur? Że po tym, jak głęboko zasmucił się nad ludzkością, poświęca dla nich swoje ciało?
„Sam Pan stał się katem, ofiarą i ołtarzem ofiarnym”. Mówiąc to, Thakura ogarnia boska emocja i woła: „Ach! Ach!”
Ponownie wchodzi w samadhi tracąc całą zewnętrzną świadomość. Wielbiciele siedzą cicho nie wiedząc co robić.
Wracając do częściowej świadomości Thakur mówi: „Teraz w ogóle nie cierpię. Jestem dawnym sobą.”
Widząc ten stan wykraczający poza szczęście i smutek, wielbiciele są zdumieni. Patrząc na Latu, Thakur mówi:
„Ten Loto siedzi z głową opartą na dłoni. Widzę samego Pana siedzącego z głową opartą na dłoni.”
Thakur patrzy na wielbicieli i wydaje się, że jego serce topnieje od miłości i uczucia do nich. Pieści Rakhala i Narendrę niczym małe dzieci, dotykając i głaszcząc ich twarze dłonią.
Dlaczego nadszedł koniec boskich zabaw Śri Ramakryszny
Po chwili Thakur mówi do M.: „Gdyby to ciało przetrwało jeszcze kilka dni, wielu ludzi zostałoby oświeconych”. Znów milczy.
Kontynuuje: „Bóg go nie zachowa”.
Wielbiciele zastanawiają się co Thakur powie dalej. Następnie powtarza: „Bóg nie zachowa tego ciała, abym – wszyscy wiedzą, że jestem osobą naiwną i głupią – abym jako prosty człowiek jakim jestem nie rozdał wszystkim duchowego bogactwa. Faktem jest, że w wieku Kali ludzie nie praktykują medytacji i powtarzania imienia Boga”.
Rakhal (z miłością): „Proszę, porozmawiaj z Bogiem, aby zachował twoje ciało.”
Śri Ramakryszna: „Stanie się tak tylko wtedy, gdy Bóg zechce.”
Narendra: „Twoja wola i wola Boga stały się jednym.”
Thakur milczy przez chwilę, jakby się nad czymś zastanawiał.
Śri Ramakryszna (do Narendry, Rakhala i innych): „Ale i tak nic się nie stanie, nawet jeśli tak powiem.”
„Widzę, że wszystko stało się jednym. W obawie przed swoją szwagierką Radha powiedziała do Kryszny: «Proszę, zamieszkaj w moim sercu.» Ale później, gdy zapragnęła ujrzeć Krysznę, tęsknotą przypominającą tęsknotę kotka, który wciąż drapie swoimi łapkami, On nie wyszedł z jej serca”.
Rakhal (do wielbicieli słodkim głosem): „Mówi o inkarnacji Boga jako Gauranga.”
Rozdział Trzeci
Sekretna rozmowa – Śri Ramakryszna i jego bliscy towarzysze
Wielbiciele siedzą nieruchomo i cicho. Thakur patrzy na nich z miłością i kładzie rękę na sercu. Co powie?
Śri Ramakryszna (do Narendry i innych): „Oboje oni są w tym [co oznacza Śri Ramakrysznę]: Jeden, On Sam…”
Wielbiciele czekają, aby usłyszeć, co powie dalej.
Śri Ramakryszna: „Jeden, On Sam, a drugi, bhakta. Wielbiciel złamał rękę i to on cierpi na chorobę. Czy rozumiecie?”
Wielbiciele siedzą cicho.
Śri Ramakryszna: „Komu mam powiedzieć? Kto zrozumie, co powiem?”
Po chwili Thakur znów mówi.
„Inkarnuje się On jako istota ludzka, jako wcielony Bóg i towarzyszą mu bhaktowie [bliscy towarzysze]. Wielbiciele odchodzą wraz z nim.”
Rakhal: „Ale proszę, nie zostawiaj nas teraz!”
Thakur uśmiecha się słodko i mówi: „Trupa baulów4 pojawiła się niespodziewanie – tańczyli, śpiewali, a potem nagle odeszli. Przyszli i potem odeszli. Nikt ich nie rozpoznał”. (Thakur i wielbiciele uśmiechają się przez chwilę.)
Po kilku chwilach milczenia Thakur znów mówi:
„Kiedy ktoś przyjmuje ciało, z pewnością będzie odczuwać cierpienie.”
„Czasami powtarzam: «Obym nie musiał wracać [do świata śmiertelników]!»”
„Mimo to faktem pozostaje, że po uczcie nie ma się ochoty na posiłek składający się z soczewicy urada i ryżu w domu.”
„Poza tym przyjmowanie ludzkiego ciała odbywa się ze względu na wielbicieli.”
Czy Śri Ramakryszna mówi, że cieszą go ofiary i zaproszenia wielbicieli? Że dobrze się bawi w ich towarzystwie?
Wiedza Narendry oraz miłość i oddanie dla Boga – wyrzeczenie się świata przez Narendrę
Thakur patrzy z miłością na Narendrę.
Śri Ramakryszna (do Narendry): „Parias niósł ładunek mięsa. Śankaraćarja przechodził tamtędy po kąpieli w Gangesie. Parias nagle go dotknął. Śankara zdenerwował się i powiedział: „Dotknąłeś mnie!”. Parias odpowiedział: «Panie, ani ja nie dotknąłem ciebie, ani ty mnie. Proszę zastanów się: Czy jesteś ciałem, umysłem czy intelektem?» Zastanów się, kim jesteś. Czysty Atman pozostaje nieprzywiązany do wszystkiego. Nie jest splamiony żadną z trzech gun, sattwy, radźasu czy tamasu.”
„Czy wiesz, jaki jest Brahman? On jest jak powietrze. W powietrzu unoszą się zapachy, dobre i złe. Jednakże nie wpływają one na powietrze.”
Narendra: „Tak, proszę pana.”
Śri Ramakryszna: „Brahman jest poza trzema gunami i poza mają – jest poza mocą niewiedzy,5 a także poza mocą prowadzącą do Boga.6 «Pożądanie i chciwość» są niewiedzą. Wiedza, beznamiętność, miłość i oddanie Bogu – wszystko to są wspaniałości mocy prowadzącej ku Bogu. Śankaraćarja zachował «maję wiedzy». Poczucie troski, jakie ty i ci ludzie żywicie dla mnie, jest w istocie «mają wiedzy».”
„Podążając krok po kroku ścieżką «maji wiedzy» osiąga się wiedzę o Brahmanie. «Maja wiedzy» jest jak kilka ostatnich stopni schodów. Pozostał tylko dach. Niektórzy ludzie lubią wspinać się po schodach nawet po wejściu na dach. Zachowują «ego wiedzy» nawet po osiągnięciu wiedzy o Brahmanie – aby pouczać ludzkość, smakować błogości boskiej miłości i cieszyć się towarzystwem wielbicieli.”
Narendra i inni bhaktowie milczą. Czy Thakur opisuje swój własny stan umysłu?
Narendra: „Niektórzy ludzie złoszczą się na mnie, gdy mówię o wyrzeczeniu.”
Śri Ramakryszna (słodkim głosem): „Ale wyrzeczenie jest konieczne.”
Wskazując na części swojego ciała, Thakur mówi: „Kiedy przedmiot jest przykryty innym przedmiotem, czy nie musisz usunąć górnego obiektu, aby dostać się do dolnego? Czy możesz dotrzeć do jednego, nie usuwając drugiego?”
Narendra: „To prawda, proszę pana.”
Śri Ramakryszna (słodko, do Narendry): „Czy kiedy ktoś widzi, że wszystko jest wypełnione Bogiem, czy można zobaczyć coś jeszcze?”
Narendra: „Czy trzeba wyrzec się świata?”
Śri Ramakryszna: „Jak powiedziałem, co jeszcze można zobaczyć po rzuceniu okiem na wszystko wypełnione Bogiem? Wtedy świata nie widać.”
„Ale trzeba się wyrzec w umyśle. Nikt, kto tu przychodzi nie jest osobą światową. Część z nich miała lekką chęć – zamieszkać z kobietami. (Rakhal, M. i inni uśmiechają się lekko). To pragnienie zostało teraz spełnione.”
Narendra i bohaterska postawa7
Thakur patrzy z miłością na Narendrę i całkowicie przepełnia go radość. Spoglądając na wielbicieli, mówi: „Cudownie!” Narendra uśmiecha się i pyta Thakura: „Co jest cudowne?”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Bardzo ładnie się wyrzekasz.”
Narendra i wielbiciele w milczeniu patrzą na Thakura. Następnie przemawia Rakhal.
Rakhal (uśmiechając się do Thakura): „Narendra rozumie cię całkiem dobrze.”
Thakur śmieje się i mówi: „Tak, zauważyłem, że jest też wielu innych, którzy mnie rozumieją”. (Do M.) „Czy mam rację?”
M.: „Tak, proszę pana.”
Thakur patrzy na Narendrę i Mani. Palcem zwraca na nich uwagę innych wielbicieli. Najpierw wskazuje na Narendrę, a potem na Mani. Rakhal zrozumiał podpowiedź Thakura i mówi:
Rakhal (z uśmiechem do Śri Ramakryszny): „Mówisz, że Narendra ma postawę bohaterską, podczas gdy on [M.] ma postawę służebnicy Bożej.” (Thakur się śmieje.)
Narendra (uśmiecha się): „On [M.] niewiele mówi i jest nieśmiały. Dlatego tak mówisz?”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się do Narendry): „A co z moim nastawieniem?”
Narendra: „Masz obie postawy, heroiczną i postawę służebnicy Bożej.”
Kim jest Śri Ramakryszna?
Thakur wpada w ekstazę, gdy to słyszy. Kładąc rękę na piersi, mamrocze:
Śri Ramakryszna (do Narendry i innych wielbicieli): „Widzę, że cokolwiek istnieje, wyłoniło się z tego.”
Za pomocą znaku pyta Narendrę, co zrozumiał.
Narendra: „Każdy stworzony obiekt pochodzi z twojego wnętrza.”
Śri Ramakryszna (radośnie do Rakhala): „Słyszałeś, co powiedział?”
Thakur prosi Narendrę, aby zaśpiewał piosenkę. Narendra nuci melodię, a następnie śpiewa. Jest w nastroju wyrzeczenia:
Życie ludzkie jest przemijające, jak krople wody tańczące na liściach lotosu,
Przebywanie w towarzystwie świętego człowieka nawet przez chwilę służy za łódź, która przeprawia się przez morze tego świata.
Kiedy zaśpiewał kilka wersów, Thakur mówi do Narendry znakiem: „Co to jest? Co to jest? To bardzo zwyczajny pomysł.”
Teraz Narendra śpiewa pieśń wyrażającą postawę gopi.
O, mój przyjacielu, dokąd odszedł boski kochanek Wradźa? Czy nie widzisz, że oddzielenie od Niego mnie zabije?
Ponieważ jestem bezmyślną córką mleczarza, zapomniał o mnie i kochał się z innymi piękniejszymi ode mnie!
Kto wiedział, moi drodzy przyjaciele, że kochanek tak czuły, tak boski, będzie błagał o zewnętrzne piękno.
Głupią byłam, że zapomniałam o sobie na widok Jego niebiańskiego piękna i mocno trzymałam Jego stopy na pulsującym łonie!
O, teraz muszę wysłać to ciało do wodnego grobu w Dźamunie! Albo wziąć truciznę i położyć kres mojej nędznej egzystencji!
Albo daj mi pnącze z lasu, abym je założyła na szyję; niech w ten sposób umrę, wieszając się na młodym drzewie Tamal, ciemnobrązowym jak On;
Jeśli to wszystko zawiedzie, niech dzień i noc powtarzam słodkie imię ukochanego: Śjam8, Śjam, Śjam, Śjam i nie przestanę, dopóki to ciało nie przestanie oddychać.
Słysząc tę piosenkę, Thakur i wielbiciele są głęboko poruszeni. Łzy boskiej miłości spływają po policzkach Thakura i Rakhala. Narendra jest odurzony miłością gopi z Wradźa. Śpiewa inną pieśń, nucąc jej melodię jak hymn religijny:
O mój ukochany! O ukochany, mój!
Co mam ci powiedzieć, o co mam powiedzieć?
(Jestem głupią kobietą i nigdy nie byłam ulubienicą Szczęścia)
Jesteś lustrem, które trzymam w moich dłoniach, jesteś kwiatem dla mojej głowy!
O, uczynię Cię kwiatem i będę nosić Cię we włosach.
Ukryję Cię, ukryję Cię, mój miły, pod moimi splecionymi włosami.
Noszonego pod włosami, nikt Cię nie zobaczy.
O, jesteś chłodzącym kollyrium dla oczu.
Jesteś liściem betelu przeżutym z orzechami i słodko pachnącymi przyprawami do ust.
Uczynię Cię, o mój ukochany, mój Śjam, kollyrium dla oczu i tak Cię będę nosić.
Będą myśleć, że pomalowałam oczy ciemnobrązowym pigmentem i nie znajdą Cię.
Jesteś chłodną, pachnącą pastą sandałową do ciała i naszyjnikiem na szyję.
Schłodzę, Ukochany, moje ciało, umysł i duszę przy Tobie, moja ciemnobrązowa pasto sandałowa!
I uczynię Cię moim naszyjnikiem i będę Cię nosić na szyi, na piersi i obok serca.
Dla ciała jesteś życiem! Dla domu, jesteś jedyną rzeczą, bez której nie można się obejść.
Dla mnie, Umiłowany mój, zaprawdę jesteś tym, czym skrzydła dla ptaka i woda dla ryby.