Są fanatycy różnego rodzaju. Niektórzy ludzie są fanatykami wina i fanatykami cygar. Niektórzy uważają, że gdyby mężczyźni przestali palić cygara, świat by się skończył. Do tych fanatyków na ogół zaliczają się również kobiety. Któregoś dnia w tej klasie była pewna młoda dama. Była jedną z wielu kobiet w Chicago, które zbudowały dom, w którym przyjmują ludzi pracy i zapewniają im muzykę i gimnastykę. Któregoś dnia ta młoda dama opowiadała o złu tego świata i stwierdziła, że zna lekarstwo. Zapytałem: „Skąd znasz?” a ona odpowiedziała: „Czy widziałeś Hull House?” Jej zdaniem ten dom w Hull jest jedynym panaceum na całe zło, jakie dziedziczy ciało. To będzie na niej rosło. Przykro mi z jej powodu. W Indiach są fanatycy, którzy uważają, że gdyby kobieta mogła ponownie wyjść za mąż po śmierci męża, uzdrowiłoby to wszelkie zło. To jest fanatyzm.
Kiedy byłem chłopcem, myślałem, że fanatyzm jest świetnym elementem w pracy, ale teraz, gdy dorastam, przekonuje się, że tak nie jest.
Może znajdzie się kobieta, która ukradnie i nie będzie miała nic przeciwko zabraniu cudzej torby i wyjeździe z nią. Ale może ta kobieta nie pali. Staje się fanatyczką dymu i gdy tylko widzi palącego mężczyznę, stanowczo go potępia, ponieważ pali cygaro. Może być mężczyzna, który oszukuje ludzi; nie można mu ufać; żadna kobieta nie jest przy nim bezpieczna. Ale może ten łajdak nie pije wina. Jeśli tak, to nie widzi nic dobrego w tym, kto pije wino. Wszystkie te niegodziwości, które on sam czyni się nie liczą. Jest to jedynie naturalny egoizm i jednostronność człowieka.
Musimy także pamiętać, że światem rządzi Bóg i On nie pozostawił go naszej dobroczynności. Pan Bóg jest jego Zarządcą i Opiekunem i pomimo tych fanatyków wina, fanatyków cygar i wszelkiego rodzaju fanatyków małżeńskich, to będzie trwało. Gdyby wszystkie te osoby miały umrzeć, sytuacja by się nie pogorszyła.
Czy nie pamiętacie ze swojej historii, jak przybyli tutaj ludzie „Mayflower” i zaczęli nazywać siebie Purytanami? Byli bardzo czyści i dobrzy aż do momentu, gdy zaczęli prześladować innych ludzi; i przez całą historię ludzkości było tak samo. Nawet ci, którzy uciekają przed prześladowaniami, oddają się prześladowaniu innych, gdy tylko nadarzy się ku temu sprzyjająca okazja.
W dziewięćdziesięciu przypadkach na sto fanatycy muszą mieć chorą wątrobę, albo cierpią na niestrawność, albo są w jakiś sposób chorzy. Stopniowo nawet lekarze odkryją, że fanatyzm jest rodzajem choroby. Widziałem tego mnóstwo. Panie chroń mnie od tego!
Z mojego doświadczenia wynika, że raczej mądrze jest unikać wszelkiego rodzaju fanatycznych reform. Ten świat powoli toczy się dalej; pozwól temu toczyć się powoli. Dlaczego się spieszysz? Śpij dobrze i utrzymuj nerwy w porządku; jedz właściwą żywność i miej współczucie dla świata. Fanatycy sieją tylko nienawiść. Czy chcesz powiedzieć, że fanatyk wstrzemięźliwości kocha tych biednych ludzi, którzy stają się pijakami? Fanatyk jest fanatykiem tylko dlatego, że spodziewa się czegoś w zamian. Gdy tylko bitwa się skończy, rusza po łup. Kiedy wyjdziesz z towarzystwa fanatyków, możesz nauczyć się jak naprawdę kochać i współczuć. Im więcej osiągniecie miłości i współczucia, tym mniejsza będzie wasza moc potępiania tych biednych stworzeń; raczej będziesz współczuł ich błędom. Będziesz mógł współczuć pijakowi i wiedzieć, że jest on także człowiekiem takim jak ty. Będziesz wtedy próbował zrozumieć wiele okoliczności, które ciągną go w dół i poczujesz, że gdybyś był na jego miejscu, być może popełniłbyś samobójstwo. Pamiętam kobietę, której mąż był wielkim pijakiem i skarżyła mi się, że tak się stało. Odpowiedziałem: „Proszę pani, gdyby było dwadzieścia milionów żon takich jak ty, wszyscy mężowie staliby się pijakami”. Jestem przekonany, że duża liczba pijaków jest produkowana przez swoje żony. Moją sprawą jest mówić prawdę i nie schlebiać nikomu. Te niesforne kobiety, z umysłów których zniknęły na zawsze słowa znosić i wytrzymywać i których fałszywe wyobrażenia o niezależności skłaniają je do myślenia, że mężczyźni powinni być u ich stóp i które zaczynają wyć, gdy tylko mężczyźni ośmielają się powiedzieć im cokolwiek czego nie lubią – takie kobiety stają się zmorą świata i aż dziw bierze, że nie doprowadzają połowy mężczyzn do samobójstwa. W ten sposób sprawy nie powinny toczyć się dalej. Życie nie jest tak łatwe, jak im się wydaje; jest ono poważniejszą sprawą! Człowiek musi mieć nie tylko wiarę, ale także wiarę intelektualną. Zmusić człowieka do przyjęcia wszystkiego i w to uwierzyć, byłoby uczynieniem go szaleńcem. Kiedyś przysłano mi książkę, w której było napisane, że muszę wierzyć we wszystko, co jest w niej napisane. Mówiła, że nie ma duszy, ale że w niebie są bogowie i boginie oraz nić światła biegnąca od każdej z naszych głów do nieba! Skąd autorka o tym wszystkim wiedziała? Poczuła natchnienie i chciała, żebym też w to uwierzył; a ponieważ odmówiłem, powiedziała: „Musisz być bardzo złym człowiekiem, nie ma dla ciebie nadziei!” To jest fanatyzm.