Rozdział Pierwszy
Wyjdź poza wiedzę i ignorancję – sucha wiedza Śaśadhara
Śri Ramakryszna odpoczywa w swoim pokoju w świątyni Dakszineśwar po południowym posiłku. Są z nim wielbiciele. Narendra, Bhawanath i inni bhaktowie przybyli dzisiaj z Kalkuty. Przybyli także dwaj bracia Mukherdźi, Dźnan Babu, młodszy Gopal, starszy Kali i inni. Przybyło trzech wielbicieli z Konnagar. Pojawiła się wiadomość, że Rakhal, który przebywa z Balaramem w świętym Wryndawan, dostał ataku gorączki. Dziś jest niedziela, 14 września 1884, 30 dzień Bhadra 1291 roku bengalskiego, dziesiąty dzień ciemnych dwóch tygodni miesiąca księżycowego.
Narendra bardzo martwi się o swoją matkę i braci po śmierci ojca. Przygotowuje się do egzaminu prawniczego.
Dźnan Babu posiada cztery stopnie naukowe i jest urzędnikiem państwowym. Przychodzi między dziesiątą a jedenastą.
Śri Ramakryszna (widząc Dźnana Babu): „No cóż, nagle pojawiła się wiedza [gra imieniem Dźnana]!”
Dźnan (uśmiecha się): „Proszę pana, wiedza pojawia się tylko przy wielkim szczęściu”.
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „No cóż, jesteś dźnaną. Dlaczego zatem tkwisz w adźnanie [ignorancji]? Och, rozumiem, gdzie jest wiedza, jest też ignorancja. Ryszi Wasisztha, choć obdarzony taką wiedzą, płakał po śmierci swoich synów. Wyjdź więc poza wiedzę i niewiedzę. Cierń niewiedzy wbił się w twoją stopę. Aby go wyjąć, potrzebny jest cierń wiedzy. A gdy już go wyciągniesz, wyrzuć oba ciernie”.
Nieprzywiązany gospodarz – Thakur obserwuje pracę stolarzy w swojej rodzinnej wiosce
„Człowiek wiedzy mówi, że życie doczesne jest zasłoną zwiedzenia. Ten, kto jest poza wiedzą i niewiedzą nazywa to targiem radości. Widzi, że Sam Bóg stał się światem i jego żywymi istotami oraz że stał się dwudziestoma czterema kosmicznymi zasadami.”
„Po osiągnięciu Boga można żyć w świecie. Wtedy można żyć bez przywiązania. Widziałem kobiety stolarzy w mojej rodzinnej wiosce. Ubijają spłaszczony ryż tłuczkiem połączonym z pedałem. Jedną ręką popychają ryż, a drugą trzymają ssące dziecko. Jednocześnie targują się z kupcem: «Jesteś mi winien dwa anna. Musisz zapłacić, zanim wyjdziesz.» Ale siedemdziesiąt pięć procent ich umysłów jest skupionych na ich rękach, aby nie zostały zmiażdżone przez spadający tłuczek.”
„Powinieneś skupić siedemdziesiąt pięć procent swojego umysłu na Bogu i pracować za pomocą dwudziestu pięciu procent”.
Śri Ramakryszna rozmawia teraz z wielbicielami o Pandicie Śaśadharze: „Postrzegałem go jako jednotorowego – interesuje go jedynie sucha wiedza i rozumowanie.
„Tylko ten kto dojrzał w wiedzy i u kogo dojrzała jego miłość do Boga, osiągając Absolut, może również zamieszkać we względności, a następnie ponownie wznieść się od względnego do Absolutu.”
„Po osiągnięciu wiedzy o Brahmanie Narada i inni święci żyli w miłości do Boga. Nazywa się to widźnaną.”
„To tylko suche rozumowanie! To jest jak rakieta od fajerwerków, która wystrzeliwuje w powietrze z hałasem, ale po chwili iskrzenia spada z głuchym hukiem. Ale wiedza Narady i Śukadewy jest jak doskonała rakieta, która błyszczy przez jakiś czas, potem gaśnie, ale znów lśni nowym strumieniem. Narada, Śukadewa i inni im podobni żywią głęboką miłość1 do Boga. Ekstatyczna miłość jest liną pozwalającą na uchwycenie Sat-ćit-anandy.”
Śri Ramakryszna u podnóża drzewa bakul – pogrąża się w ekstazie w dźhautala
Po południowym posiłku Śri Ramakryszna chwilę odpoczywa.
Kilku wielbicieli siedzi na ławce pod drzewem bakul i rozmawia – Bhawanath, dwaj bracia Mukherdźi, M., młodszy Gopal, Hazra i kilku innych. Thakur udaje się do dźhautala. Po drodze tam siedzi przez jakiś czas z wielbicielami.
Hazra (do młodszego Gopala): „Przygotuj dla niego fajkę.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Ty ją chcesz. Dlatego o nią prosisz.” (Wszyscy się śmieją.)
Mukherdźi (do Hazry): „Wiele się nauczyłeś, mieszkając z nim”.
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Nie, on taki był od dzieciństwa!” (Wszyscy się śmieją.)
Wielbiciele obserwują powrót Thakura z dźhautali. Jest w ekstazie i chodzi, jakby był pijany. Kiedy wchodzi do swojego pokoju, wraca do normalnej świadomości.
Rozdział Drugi
Thakur martwi się o Narajana – wielbiciele z Konnagar – Thakur w samadhi – Narendra śpiewa
Wielu wielbicieli zebrało się w pokoju Thakura. Wśród wielbicieli z Konnagar jest nowy przybysz, sadhaka, który wygląda na ponad pięćdziesiąt lat. Wygląda na to, że jest bardzo dumny ze swojego stypendium. W czasie rozmowy mówi: „Czy przed ubijaniem oceanu nie było księżyca? Kto to wyjaśni?”
M. (śmiejąc się): „Kiedy nie było wszechświata, skąd Matka wzięła swoją girlandę czaszek?”
Sadhaka (poirytowany): „To co innego.”
Stojąc na środku pokoju, Thakur nagle pyta M.: „Czy on przyszedł – Narajan?” Narendra rozmawia na werandzie z Hazrą i kilkoma innymi osobami. W pokoju Thakura słychać szmer będący wynikiem ich dyskusji.
Śri Ramakryszna: „On (Narendra) potrafi dużo mówić! Ale teraz bardzo martwi się o swoją rodzinę w domu”.
M.: „Tak, proszę pana.”
Śri Ramakryszna: „Czy nie mówił jakiś czas temu, że uważa próby życia za dobre dla siebie? Prawda?”
M.: „Proszę pana, on ma wielką siłę umysłu”.
Starszy Kali: „Pod jakim względem jest słabszy?” Thakur siedzi.
Bhakta z Konnagar mówi do niego: „Panie, on (sadhaka) przyszedł cię odwiedzić. Chce o coś zapytać.”
Sadhaka siedzi z wyprostowanym ciałem i głową.
Sadhaka: „Panie, jaka jest droga?”
Sposób widzenia Boga – wiara w słowa guru – kiedy internalizuje się pisma święte?
Śri Ramakryszna: „Miej wiarę w słowa guru. Do Boga można dojść krok po kroku podążając za jego słowami. Aby dotrzeć do jednego obiektu, należy przytrzymać koniec nici.”
Sadhaka: „Czy można zobaczyć Boga?”
Śri Ramakryszna: „On jest ponad ziemskim intelektem. Nie możesz Go osiągnąć, jeśli jest choćby najmniejszy ślad przywiązania do „pożądania i chciwości”. Jednak jest On widoczny dla czystego intelektu i czystego umysłu – tego intelektu i umysłu, które nie mają najmniejszego śladu przywiązania. Czysty umysł, czysty intelekt, czysty Atman to jedno i to samo.”
Sadhaka: „Ale Pismo mówi: «Stamtąd słowa wracają wraz z umysłem, niezdolnym do zrozumienia.»”
Śri Ramakryszna: „Pomiń pisma święte. Bez praktykowania dyscyplin duchowych nie można zrozumieć prawdziwego znaczenia pism świętych. Jaki sens ma wołanie: „Konopie, konopie?” Uczeni cytują wersety z pism świętych, ale jaki z tego pożytek? Po prostu pocierając konopie swoim ciałem, nie poczujesz odurzenia. Musisz je połknąć.”
„Po co powtarzać, że w mleku jest masło? Musisz ściąć mleko, a następnie je ubić. Dopiero wtedy uzyskasz masło.”
Sadhaka: „Ubijanie masła – te słowa znajdują się w pismach świętych”.
Śri Ramakryszna: „Co dobrego przyniesie ci samo mówienie lub słuchanie słów pism świętych? Trzeba je zinternalizować. Almanach mówi, że będzie padać określona ilość deszczu, ale ściskając almanach nie spadnie ani kropla.”
Sadhaka: „Ubijanie masła – czy to zrobiłeś?”
Śri Ramakryszna: „Nie przejmuj się tym, co zrobiłem, a czego nie. Bardzo trudno jest sprawić, żeby ktoś zrozumiał takie rzeczy. Jeśli ktoś zapyta: «Jak smakuje ghi?», jedyna odpowiedź brzmi: «Proszę pana, ghi smakuje zupełnie tak jak ghi».”
„Aby zrozumieć te rzeczy, trzeba przebywać w towarzystwie świętych. Musisz mieszkać z lekarzem ajurwedyjskim2 aby wiedzieć, które tętno wskazuje flegmę, które żółć, a które wiatr.”3
Sadhaka: „Niektórzy ludzie denerwują się mieszkając z innymi.”
Śri Ramakryszna: „To przychodzi po zdobyciu wiedzy, po urzeczywistnieniu Boga. Czy początkujący nie potrzebuje towarzystwa świętego?”
Sadhaka milczy.
Sadhaka (po chwili podekscytowany): „Proszę, powiedz mi, czy Go poznałeś, czy zyskałeś Jego bezpośrednią wizję lub doświadczyłeś Go. Proszę, powiedz mi jeśli chcesz, albo nie rób tego jeśli nie chcesz.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się lekko): „Co mogę powiedzieć? Można jedynie podpowiedzieć co się czuje.”
Sadhaka: „Proszę, powiedz nam o tym.”
Narendra będzie śpiewał. Mówi: „Nikt nie przyniósł pakhawadź”.
Młodszy Gopal: „Mahima (Mahimaćaran) go ma”.
Śri Ramakryszna: „Nie, nie ma potrzeby przynosić niczego, co należy do niego”.
Wielbiciel z Konnagar po raz pierwszy śpiewa piosenkę w stylu Dhrupada.4
Podczas gdy śpiew trwa, Thakur od czasu do czasu zauważa różne nastroje sadhaki. Piosenkarz kłóci się z Narendrą na temat śpiewu i muzyki.
Sadhaka (do śpiewającego): „Nie jesteś mniej mocny w argumentacji! Jaki jest pożytek z takiej dyskusji?”
Do dyskusji włączyła się kolejna osoba. Odnosząc się do niego, Thakur mówi do sadhaki: „Ale jego też nie skarciłeś”.
Śri Ramakryszna mówi do wielbicieli z Konnagar: „Wygląda na to, że nawet wy nie jesteście z nim w dobrych stosunkach”.
Narendra śpiewa:
Czy moje dni przeminą na próżno, Panie?
Dzień i noc moje oczy zwrócone są na drogę nadziei.5
Sadhaka zamyka oczy w medytacji i słucha pieśni. Thakur siedzi na swoim łóżku zwrócony na południe. Jest godzina trzecia i czwarta. Od zachodu słońce pada na ciało sadhaki. Thakur szybko bierze parasol i ustawia go, aby go ocienić.
Narendra śpiewa:
Jak mogę Cię wzywać z tym skażonym i zabrudzonym umysłem?
Czy słoma może przetrwać płonący ogień?
Jesteś jak ten płonący ogień, źródło wszelkiego dobra,
A ja, grzesznik, jestem jak słoma. Jak mogę Cię wielbić?
Słyszę, że przez chwałę Twojego imienia zbawieni zostali najgorsi grzesznicy.
Ale, niestety, moje serce drży, gdy recytuję Twoje święte Imię.
Moje życie upływa w pogoni za nałogowym złym postępowaniem.
Jak znaleźć schronienie na Twojej świętej drodze?
Modlę się, ocal tego nieszczęśnika Twoim miłosiernym imieniem,
Wyciągnij mnie za włosy na głowie; daj mi schronienie u Twoich stóp.
Rozdział Trzeci
Instrukcje dla Narendry i innych – Wedy i Wedanta dają jedynie mgliste pojęcie
Narendra śpiewa:
Słodkie jest imię Twoje, ucieczko maluczkich, wlewające się do naszych uszu jak nektar i pocieszające nas, o umiłowany naszych dusz!
Skarb Twojego imienia jest siedzibą nieśmiertelności.
Kto intonuje Twoje imię, staje się nieśmiertelny.
Kiedy nektar Twojego imienia dotknie naszych uszu, w tej chwili wymazuje głęboką udrękę naszych serc.
Słodka muzyka Twojego imienia napełnia serce słodyczą. O Władco naszych serc i Duszo naszych dusz!
Kiedy Narendra śpiewa: „Słodka muzyka Twojego imienia napełnia serce słodyczą”, Thakur wchodzi w samadhi. Jego palce, a zwłaszcza kciuki, natychmiast sztywnieją. Wielbiciele z Konnagar nigdy nie byli świadkami samadhi. Zauważając, że Thakur milczy, przygotowują się do wyjścia.
Bhawanath: „Proszę, usiądźcie. On jest w stanie samadhi.”
Wielbiciele z Konnagar ponownie siedzą. Narendra śpiewa:
Walcząc dniem i nocą zrobiłem Ci miejsce w moim sercu.
Panie Wszechświata, czy w swoim miłosierdziu nie wejdziesz tam?
W ekstazie Thakur schodzi i siada na podłodze obok Narendry.
Na firmamencie mądrości księżyc boskiej miłości wschodzi w pełni.
Cóż za radosne morze miłości wezbrało!
Zwycięstwo Miłosiernego! Zwycięstwo Jemu, Współczującemu.6
Kiedy słyszy słowa: „Zwycięstwo Współczującego”, wstaje i ponownie wchodzi w samadhi.
Po dość długim czasie Śri Ramakryszna powraca nieco do swojego normalnego stanu i ponownie siada na macie na podłodze. Narendra skończył piosenkę. Odłożył tanpurę. Thakur wciąż pogrążony w ekstazie mówi: „Co to jest, Matko? Powiedz mi, proszę. Utrzyj masło i włóż je do ich ust. Nie wrzucą przynęty do stawu. Nie będą też siedzieć z wędką. Ktoś musi złowić dla nich rybę i dać im ją. Co za sytuacja! Nie będę już słuchać żadnych kłótni. Dranie wymuszają na mnie rozumowanie! Co za sytuacja! Otrząsnę się z tego.”
„Bóg jest poza Wedami i ich rytuałami. Czy możesz urzeczywistnić Boga studiując Wedy i Wedantę? (Do Narendry) Rozumiesz? Wedy dają jedynie słabe wyobrażenie o Bogu.”
Narendra ponownie prosi o tanpurę. Thakur mówi: „Teraz będę śpiewał”. Wciąż jest w ekstatycznym nastroju. Śpiewa on:
To jest smutek, który ciąży na moim sercu: chociaż Ty, moja Matka, jesteś tutaj a ja czuwam, złodzieje namiętności okradają mój dom.7
„Matko, dlaczego sprawiasz, że rozumuję?” Znowu Thakur śpiewa:
Raz na zawsze, tym razem, całkowicie zrozumiałem.
Od tego, który dobrze to zna, poznałem tajemnicę kontemplacji, od tego, który przybył z krainy, w której nie ma nocy.
A teraz nie potrafię już odróżnić dnia od nocy; rytuały i nabożeństwa stały się dla mnie bezużyteczne.
Otrząsnąłem się ze snu; jak mogę ponownie zapaść w sen? Bo jestem całkowicie rozbudzony w bezsenności zjednoczenia.
O Boska Matko, w końcu zjednoczyłem się z Tobą, mój sen uśpiłem na wieki.
Thakur mówi: „Jestem świadomy”. Ale nadal jest w ekstatycznym nastroju. Znów śpiewa:
Nie piję zwykłego wina, ale nektar wiecznej błogości, powtarzając: „Dźai Kali – zwycięstwo Kali!”
Widząc mnie pijanego tym winem umysłu, przez pijaków uważany jestem za pijaka.8
Thakur mówi: „Matko, nie będę już słuchać dyskusji”.
Narendra śpiewa:
O Matko, doprowadź mnie do szaleństwa Twoją miłością.
Po co mi wiedza i rozum?
Upij mnie winem Twojej miłości,
Ty, która kradniesz serca swoich wielbicieli!
Utop mnie w oceanie Twojej miłości.
Thakur uśmiecha się lekko, kiedy mówi: „O Matko, doprowadź mnie do szaleństwa Twoją miłością. Nie możesz do Niej dotrzeć swoją wiedzą lub rozumem, omawiając Pismo Święte.”
Jest szczęśliwy, słysząc muzyczne arie Dhrupada w wykonaniu piosenkarza z Konnagar. Mówi do niego pokornie: „Bracie, zaśpiewaj pieśń o Matce Przenajświętszej”.
Muzyk: „Proszę pana, proszę wybaczyć, że tego nie zrobię”.
Śri Ramakryszna (składając ręce i kłaniając się): „Nie, mój drogi. Tylko jedną piosenkę. Mogę cię zmusić.”
Mówiąc to, śpiewa piosenkę nawiązującą do przemówienia [gopi] Wrynda ze sztuki muzycznej Gowindy Adhikari:
Radha z pewnością może przemówić!
Nie spała dla Kryszny.
Całą noc nie spała,
I ma dobry powód do złości.
„Mój drogi panie, jesteś synem Wszechszczęśliwej Matki. Ona mieszka w każdej istocie. Z pewnością mogę wymusić me żądanie. Chłop powiedział swojemu guru: „Dostanę od ciebie mantrę bijąc cię, jeśli to konieczne”.
Piosenkarz (uśmiechając się): „Bijąc butem!”
Śri Ramakryszna (kłaniając się jak do czcigodnego guru i uśmiechając się): „Nie tak daleko”.
Potem dodaje, znów zamyślony w ekstazie: „Początkujący, aspirant, doskonały i doskonały wśród doskonałych! Czy jesteś doskonały, czy doskonały z doskonałych? No cóż, śpiewaj.”
Piosenkarz gra nuty melodii „Manwaran”.
Cieszenie się błogością Śabda Brahmana (słowa jako Brahman) – „Matko, czy to Ty, czy ja?”
Śri Ramakryszna (słuchając nut melodii): „Mój drogi panie, nawet to sprawia mi radość”.
Piosenka się skończyła. Wielbiciele z Konnagar pozdrawiają Śri Ramakrysznę i wychodzą. Sadhaka pozdrawia, a następnie mówi ze złożonymi rękami: „Święty Panie,9 czy mogę wyjść?” Thakur wciąż pogrążony jest w ekstazie i rozmawia z Boską Matką: „Matko, Ty czy ja? Czy ja coś robię? Nie, nie. Ty.”
„Ty słyszałaś tę dyskusję – a może to ja ją słyszałem? Nie, nie ja. To Ty ją usłyszałaś.”
Historia z jego przeszłości – sadhu uczy Thakura – sadhu z cechami tamasu
Thakur powrócił do normalnego stanu świadomości. Rozmawia z Narendrą, Bhawanathem, dwoma braćmi Mukherdźi i kilkoma innymi wielbicielami. Rozmowa schodzi na temat sadhaki.
Bhawanath (uśmiechając się): „Co to za człowiek?”
Śri Ramakryszna: „Jest tamasowym wielbicielem”.
Bhawanath: „On umie zacytować dowolną liczbę wersetów sanskryckich”.
Śri Ramakryszna: „Kiedyś powiedziałem do kogoś: «Taki a taki jest radźasowym sadhu. Po co dawać mu jedzenie i inne zapasy?» Inny sadhu nauczył mnie, aby nie mówić takich rzeczy. Powiedział on: «Istnieją trzy rodzaje sadhu: sattwiczny, radźasowy i tamasowy». Od tego dnia szanuję sadhu wszelkiego rodzaju”.
Narendra (uśmiechając się): „Co? Tak jak słoń jest Narajanem, tak wszyscy są Narajanem?”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Sam Bóg gra w tę grę zarówno wiedzą, jak i ignorancją.10 Kłaniam się obojgu. Ćandi mówi: «Ona jest Lakszmi [szczęściem] w domu błogosławionych i uosobieniem nieszczęścia11 w domu nieszczęśników». (Do Bhawanatha) Czy to jest w Wisznu Puranie?”
Bhawanath (uśmiechając się): „Nie wiem tego, proszę pana. Wielbiciele z Konnagar nie zrozumieli twojego samadhi i wstali, aby wyjść.”
Śri Ramakryszna: „Więc kto powiedział: «Proszę, zostańcie na miejscu»?”
Bhawanath (uśmiechając się): „Ja”.
Śri Ramakryszna: „Dziecko, jesteś równie dobry w gromadzeniu ludzi, jak i w zmuszaniu ich do opuszczenia”.
Tematem rozmowy jest teraz kłótnia Narendry z piosenkarzem.
Doktryna niestawiania oporu i Śri Ramakryszna – Thakur uczy Narendrę – tamas sattwy – wielkie znaczenia imienia Boga
Mukherdźi: „Narendra nie zostawił go w spokoju.”
Śri Ramakryszna: „Nie, nie zrobił tego. Trzeba mieć taki zapał. Nazywa się to tamas sattwy. Czy powinieneś słuchać wszystkiego, co mówią ludzie? Czy pozwolić prostytutce robić, co jej się podoba? Czy powinieneś słuchać tego, co mówi prostytutka? Któregoś razu Radha posmutniała. Przyjaciółka gopi powiedziała: «Radha stała się dumna». Brinda odpowiedziała: «Czyja to duma? To Jego duma – ona jest dumna dumą Kryszny.»”
Teraz rozmowa schodzi na temat ogromnej wagi intonowania imienia Boga.
Bhawanath: „Czuję ogromną ulgę, intonując imię Hari”.
Śri Ramakryszna: „To rzeczywiście Hari12 uwalnia nas od grzechów. Hari usuwa trzy plagi świata.”13
„I Ćaitanja Dewa propagował imię Hari, więc musi ono być dobre. Spójrzcie jakim uczonym był Ćaitanja Dewa! Poza tym był wcieleniem Boga. Skoro głosił to imię, to z pewnością musi być ono dobre. (Śmiejąc się) Pewnego razu zaproszono chłopów na ucztę. Zapytano ich: «Czy macie ochotę na piklowane owoce śliwca (pierzastego)?» Odpowiedzieli: «Jeśli panowie jedli, dajcie i nam». Skoro jedli, to na pewno musi być dobre”. (Wszyscy się śmieją.)
Pragnienie Thakura spotkania z Śiwanathem – propozycja Mahendry, aby udać się na pielgrzymkę
Thakur czuje pragnienie zobaczenia Śiwanatha (Śastri). Mówi do braci Mukherdźi: „Chciałbym zobaczyć się z Śiwanathem. Jeśli pojadę waszym powozem, nie będzie potrzeby wynajmować innego.”
Mukherdźi: „Jak chcesz. Ustalmy datę.”
Śri Ramakryszna (do wielbicieli): „No cóż, czy chciałby, abym go odwiedził? Wielbiciel Brahmo krytykuje tych, którzy wierzą w Boga poprzez formę”.
Mahendra Mukherdźi mówi Thakurowi o chęci wybrania się na pielgrzymkę.
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Co masz na myśli, mój drogi? Roślina miłości jeszcze nie wyrosła, a Ty odchodzisz? Pozwól roślinie rosnąć i rozwijać się w drzewo i przynosić owoce. Miło nam się rozmawiało.”
Mahendra: „Czuję, że powinienem odwiedzać święte miejsca. Niedługo wrócę.”
Rozdział Czwarty
Miłość i oddanie Narendry dla Boga – Thakur w nastroju Gaurangi w ogrodzie Dźadu Mallicka – z wielbicielami
Jest popołudnie, około piątej. Thakur wstaje z siedzenia. Wielbiciele spacerują po ogrodzie. Wielu z nich wkrótce odejdzie.
Thakur rozmawia z Hazrą na północnej werandzie. Obecnie Narendra często odwiedza Annadę, najstarszego syna Guhów.
Hazra: „Słyszałem, że Annada, syn Guhy, praktykuje trudne wyrzeczenia. Żyje jedząc bardzo mało, jedząc ryż tylko raz na cztery dni.”
Śri Ramakryszna: „Och, naprawdę? Kto wie, poprzez jaką praktykę można spotkać Pana”.
Hazra: „Narendra zaśpiewał pieśń agamani.”14
Śri Ramakryszna (z zapałem): „Jak było?”
Kiśori stoi w pobliżu. Thakur pyta: „Wszystko w porządku?”
Thakur znajduje się na zachodniej okrągłej werandzie. Teraz jest zima. Ma na sobie flanelową koszulę w kolorze ochry. Jednocześnie pyta Narendrę: „Czy śpiewałeś agamani?” Schodząc z półkolistej werandy, wraz z Narendrą idzie na nabrzeże Gangesu. M. jest z nimi.
Narendra śpiewa:
Opowiedz mi, moja córko Uma, jak sobie radziłaś w domu nieznajomego.
Historie jakie ludzie opowiadają! Moje serce jest rozdarte przez smutek.
Jego ciało posypane jest popiołem ze stosu pogrzebowego,
Mój zięć włóczy się pełen zachwytu!
Czy tak jak on, również nacierasz swoją złotą skórę popiołem?
Jak matka może znieść, że zięć żebrze od drzwi do drzwi?
Tym razem, kiedy znowu po ciebie przyjdzie, powiem: „Umy tu nie ma”.
Thakur stoi i słucha pieśni. Stojąc tam, wpada w ekstatyczny nastrój.
Jest jeszcze trochę światła dziennego. Słońce jest nisko nad zachodnim horyzontem. Thakur pogrążony jest w ekstazie. Po jednej stronie płynie Ganges na północ; przypływ przyszedł jakiś czas temu. Za nim znajduje się ogród kwiatowy. A po prawej stronie widać nahabat i panćawati. Narendra stoi blisko niego gdy śpiewa.
Teraz nastał zmierzch. Narendra i inni wielbiciele pozdrawiają Thakura i wychodzą. Thakur wraca do swojego pokoju, recytuje imię Boskiej Matki i medytuje o niej.
Dzisiaj Dźadu Mallick przyszedł do sąsiedniego domku w ogrodzie. Często wysyła wiadomości do Thakura aby go odwiedził, kiedy tam będzie. Dzisiaj przybył od niego posłaniec. Thakur tam pójdzie. Adhar Sen, który przybył z Kalkuty, pozdrawia Thakura.
Thakur w ogrodzie Dźadu Mallicka z wielbicielami – w uczuciach Gaurangi
Thakur ma zamiar odwiedzić ogród Dźadu Mallicka. Mówi do Latu: „Zapal latarnię. Chodźmy.”
Idzie sam z Latu, ale M. jest obecny.
Śri Ramakryszna (do M.): „Dlaczego nie zabrałeś ze sobą Narajana?”
M.: „Czy mogę ci towarzyszyć?”
Śri Ramakryszna: „Chcesz iść? Jest tam Adhar i kilku innych. W porządku, chodź.”
Bracia Mukherdźi stali na ścieżce. Thakur pyta M.: „Czy chcą nam towarzyszyć?” (Do braci Mukherdźi) „To miło. Pospieszcie się. Wtedy będziemy mogli szybko wrócić.”
Rozmowa z Dźadu o życiu Ćaitanja – o pracy Adhara
Thakur udaje się do salonu Dźadu Mallicka, dobrze umeblowanego pokoju. Lampy rzucają światło w pokoju i na werandzie. Dźadu siedzi z kilkoma przyjaciółmi i bawi się z kilkoma małymi chłopcami. Jedna osoba z obsługi kuchennej czeka na zamówienia. Inna wachluje towarzystwo. Uśmiechając się, Dźadu wita Thakura wciąż siedząc. Zachowuje się wobec Thakura tak, jakby był starym znajomym.
Dźadu jest wielbicielem Gaurangi. Widział już przedstawienie o życiu Ćaitanja w Star Theatre. Mówi Thakurowi: „Odgrywają nową sztukę o życiu Ćaitanja. Ona jest wspaniała.”
Thakur z radością słucha relacji o zabawie i bawi się z jednym z małych synów Dźadu, trzymając go za rękę. Obok niego siedzą M. i bracia Mukherdźi.
Adhar Sen starał się o stanowisko wiceprzewodniczącego komitetu miejskiego Kalkuty. Stanowisko to zapewniało pensję w wysokości tysiąca rupii miesięcznie. Adhar jest zastępcą sędziego, którego pensja wynosi trzysta rupii miesięcznie. Ma trzydzieści lat.
Śri Ramakryszna (do Dźadu): „No cóż, Adharowi nie udało się zdobyć tej pracy”.
Dźadu i jego przyjaciele mówią: „On jest jeszcze młody”.
Po krótkim czasie Dźadu mówi: „Proszę, intonuj trochę Jego imię”.
Thakur zaczyna śpiewać, oddając nastrój Gaurangi.
Śpiewa:
Mój Gaur tańczy,
Tańczy z wielbicielami podczas kirtanu na dziedzińcu Śriwasa.15
Śpiewa dalej:
Mój Gaur to klejnot pośród ludzi.
I znowu śpiewa:
Gauranga Dewa rzuca spojrzenie w kierunku Wryndawan,
A z jego oczu płyną łzy ekstazy.
Czym to jest, jeśli nie bo u skim zachwytem?
Gauranga jest oceanem błogości.
W ekstazie śmieje się, płacze, tańczy i śpiewa.
Każdy zalesiony gaj postrzega jako Wryndawan, a ocean jako Dźamunę.
Kładzie głowę na własnych stopach,
Bo jest Gaurem na zewnątrz, ale Śri Kryszną wewnątrz.
A potem śpiewa:
Dlaczego moje ciało nabrało jasnej karnacji? Powiedz mi, co się stało?
Przyjacielu, to nie jest godzina świtu. Dlaczego przed czasem nabrało takiego odcienia,
Przed porą rozjaśnienia dnia?
Sztuka Pana Dwaparajugi16 jeszcze się nie zakończyła.
Powiedz mi, dlaczego to wszystko się wydarzyło?
Gdziekolwiek spojrzę, kukułka i paw jasno lśnią.
Co się stało? Dlaczego widzę wszystko wypełnione złotym światłem?
Być może Radha osiągnęła Mathurę i dlatego to ciało jaśnieje złotem.
Radha była jak ryjkowiec,17 więc oddała mu swoją cerę. Kończyna, która była ciemna, nagle stała się złota.
Czy stałem się Radhą, myśląc o niej? Co się stało?
Czy Radharani obdarza swoją promienną cerą tego, kto nie recytuje mantry Radha?
Nie mogę powiedzieć, bracie, czy jestem w Mathurze, czy w Nawadwip.
Mahadewa nie stał się jeszcze Adwaitą.
Dlaczego moje ciało zmieniło się na jasną karnację?
Balaram, starszy brat, nie stał się jeszcze Nitai ani Wiśakha Ramanandą.
Brahma również nie stał się Haridasem, ani Naradą Śriwasa, ani Matka Jaśoda Śaći.
Dlaczego sam przybrałem tę jasną karnację, skoro Balai, starszy brat, nie stał się Nitai?
Myślę, że przybyłem do Mathury i dlatego moje ciało nabrało złotego zabarwienia.
Stałem się złocisty, chociaż ojciec Nanda nie stał się jeszcze Dźagannathem, a Radhika nie stała się Gadadharem
Dlaczego moje ciało nabrało złotego zabarwienia?
Rozdział Piąty
Troska Thakura o Rakhala – Dźadu Mallick – Bholanath zeznaje
Gdy piosenka się kończy, bracia Mukherdźi powstają. Thakur również wstaje, chociaż jest pogrążony w ekstatycznym nastroju. Przychodzi na werandę pokoju i stojąc tam, wpada w głębokie samadhi. Na werandzie zapalono kilka lamp. Strażnikiem bramy ogrodu jest wielbiciel, który czasami zaprasza Thakura do swojego domu na posiłek. Kiedy Thakur wciąż stoi w samadhi, przychodzi strażnik bramy i wachluje go wielkim wachlarzem.
Ratan, kierownik ogrodu, przychodzi i kłania się Thakurowi.
Thakur powraca do normalnego stanu. Mówi: „Narajana, Narajana” i potem z nim rozmawia.
Thakur udaje się do głównej bramy świątyni w towarzystwie wielbiciela. Czekali tam na niego bracia Mukherdźi.
W międzyczasie Adhar szukał Thakura.
Mukherdźi (śmiejąc się): „Mahendra Babu [M.] wagarował, żeby tu przyjechać.”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się, do Mukherdźi): „Proszę utrzymuj z nim regularny kontakt i rozmawiaj z nim”.
Prija Mukherdźi (uśmiechając się): „On będzie teraz naszym nauczycielem”.
Śri Ramakryszna: „Natura palacza konopi jest taka, że przepełnia go radość na widok innego palacza konopi. Z dobrym dżentelmenem nawet nie rozmawia, ale jeśli przyjdzie wędrowny palacz konopi, może go objąć.” (Wszyscy się śmieją.)
Thakur udaje się na zachód do swojego pokoju przy ścieżce w ogrodzie. Po drodze mówi: „Dźadu to wielki Hindus. Cytuje wiele opowieści z Bhagawaty.”
Mani przychodzi do świątyni Kali, pozdrawia i bierze trochę wody święconej.18 Przybywa Thakur. Oboje odwiedzą Boską Matkę.
Jest około 21:00. Bracia Mukherdźi pozdrawiają Thakura i odchodzą. Adhar i M. siedzą na podłodze. Thakur rozmawia z Adharem o Rakhalu.
Rakhal jest we Wryndawan z Balaramem. Przyszła listowna wiadomość o nim, mówiąc, że jest chory. Dwa lub trzy dni temu Thakur tak się zmartwił, gdy usłyszał o jego chorobie, że podczas południowego posiłku płakał jak dziecko, pytając Hazrę: „Co się stanie?”. Adhar napisał list polecony do Rakhala, ale nawet otrzymanie listu nie zostało jeszcze potwierdzone.
Śri Ramakryszna: „Narajan otrzymał list, ale ty nie otrzymałeś żadnej odpowiedzi na swój”.
Adhar: „Nie, proszę pana, nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi”.
Śri Ramakryszna: „Napisał także do M.”.
Zaczynają rozmawiać o tym jak Thakur oglądał Ćaitanja Lila.
Śri Ramakryszna (śmiejąc się do wielbicieli): „Dźadu powiedział: «Ładnie to widać z miejsca za jedną rupię. To tanio!»”
„Kiedyś była mowa o zabraniu nas do Panihati. Dźadu powiedział, że moglibyśmy popłynąć wiejską łódką, na której mieści się mnóstwo pasażerów.” (Wszyscy się śmieją.)
„Słuchał trochę rozmów duchowych. Jeden wielbiciel odwiedzał go dość często. Ale już go nie widać. Wydaje się, że zawsze ma przy sobie wielu pochlebców – wprowadzili go w błąd.”
„Jest bardzo wyrachowany. Gdy tylko dojeżdżam do jego domu, pyta: «Ile kosztuje przejazd?». Mówię mu: «Nie musisz się tym przejmować. Wystarczy zapłacić dwie i pół rupii.» Potem milczy i płaci dokładnie dwie i pół rupii.” (Wszyscy się śmieją.)
Na południe od świątyni dobudowano latrynę. Z tego powodu doszło do sporu z Dźadu Mallickiem i władzami Świątyni. Niedaleko znajduje się ogród Dźadu.
Bholanath, urzędnik ogrodowy złożył zeznania przed sędzią. Być może z tego powodu zaczął się bać i powiedział o tym Thakurowi. Thakur odpowiedział: „Adhar jest zastępcą sędziego. Zapytam go, kiedy przyjdzie.” Ram Ćakrawarty przyprowadził Bholanatha do Thakura i wyjaśnił mu całą sprawę: „Bholanath boi się po złożeniu zeznań sędziemu”.
Thakur jest zmartwiony i siada. Prosi o wyjaśnienie całej sprawy Adharowi. Po tym, jak Adhar wszystko usłyszał, mówi: „Nie ma w tym nic złego – to tylko mała niedogodność”. To pomogło uwolnić Thakura od głębokich zmartwień.
Jest ciemno. Adhar zaraz odejdzie. Składa pozdrowienia.
Śri Ramakryszna (do M.): „Przyprowadź ze sobą Narajana.”
Przypisy:
- Prema. ↩︎
- Waidja. ↩︎
- Kapha, pitta i waju. ↩︎
- Styl muzyki klasycznej z północnych Indii. ↩︎
- Pełny utwór znajduje się w Tomie 3, Dodatku, Rozdziale 1. ↩︎
- Cały utwór można znaleźć w Tomie 2, Części 1, Rozdziale 2. ↩︎
- Cały utwór można znaleźć w Tomie 1, Części 2, rozdziale 5. ↩︎
- Cały utwór znajduje się w Części 30, Rozdziale 2. ↩︎
- Gosain. ↩︎
- Widja i awidja. ↩︎
- Alakszmi. ↩︎
- Imię Wisznu lub Jego inkarnacji, Kryszny, odnosi się do Boga w formie osobowej. ↩︎
- Trzy nieszczęścia to adhidaiwika, nieszczęścia spowodowane klęskami żywiołowymi lub siłami natury; adhibhautika, nieszczęścia spowodowane przez inne żywe istoty, tj. wojna, napaść fizyczna lub słowna, ataki zwierząt, ukąszenia węży i tak dalej; adhjatmika, nieszczęścia wynikające ze krzywdy, jaką sami sobie wyrządzamy poprzez udrękę psychiczną, uzależnienia i zachowania autodestrukcyjne. ↩︎
- Rodzaj pieśni witających Boską Matkę, Umę, żonę Śiwy, w domu jej ojca. ↩︎
- Cały utwór znajduje się w Części 15, Rozdziale 5. ↩︎
- Dwaparajuga: druga z czterech kosmicznych epok (juga). ↩︎
- Kumro poka, owad, który wierci tunele. ↩︎
- Ćaranamryta. ↩︎