Rozdział Pierwszy
Przybycie Subodha – Purna, M., Gangadhar, Kszirode i Nitai
Śri Ramakryszna odpoczywa w swoim pokoju. Jest godzina 20:00 w poniedziałek, 31 sierpnia 1885 roku, 16 dzień miesiąca Bhadra, szósty dzień ciemnych dwóch tygodni Śrawana.
Thakur źle się czuje. To początek jego problemów z gardłem. Jednak dzień i noc nieustannie myśli o duchowym dobrobycie wielbicieli. Czasami martwi się swoją chorobą jak dziecko. Ale już w następnej chwili, zapominając o wszystkim jest odurzony intensywną miłością do Boga. Niemal szaleje z miłości do bhaktów, niczym matka.
Dwa dni temu, w ostatnią sobotę wieczorem, Purna napisał w liście do Thakura: „Czuję ogromną radość. Czasami z radości nie mogę spać w nocy.”
Kiedy list został odczytany Thakurowi, powiedział on: „Włosy na moim ciele jeżą się, gdy to słyszę. Jego stan radości będzie trwał. Pokaż mi list.”
Złożywszy go i ściskając w dłoni, powiedział: „Zwykle nie mogę dotykać listów. Ale to dobry list.”
Thakur odpoczywa chwilę w łóżku. Nagle, spocony, siada i mówi: „Czuję, że nie zostanę wyleczony z tej choroby”.
Wszyscy wielbiciele martwią się, słysząc to od niego.
Święta Matka przybyła, aby służyć Thakurowi i mieszka bardzo spokojnie w nahabacie. Większość wielbicieli nie ma pojęcia, że ona tam mieszka. W nahabacie mieszka także wielbicielka (Golap Ma). Często przychodzi do pokoju Thakura aby go odwiedzić.
Thakur powiedział jej wczoraj, w niedzielę: „Jesteś tu od wielu dni. Co ludzie pomyślą? Lepiej idź do domu i zostań tam przez jakieś dziesięć dni. M. słyszał tę rozmowę.
Dziś jest poniedziałek. Thakur nie czuje się dobrze. Jest około 8 wieczorem. Leży na plecach na małym łóżku z głową skierowaną na południe. Po zmroku razem z M. przybył Gangadhar1 z Kalkuty. Siedzi teraz u stóp Thakura. Thakur rozmawia z M.
Śri Ramakryszna: „Przyszło tu dwóch chłopców. Prawnuk Śankara Ghosza, syn jego córki (Subodh)2 i jeszcze jeden chłopiec (Kszirode) z ich sąsiedztwa. Obaj to dobrzy chłopcy. Nie czuję się teraz dobrze. Poprosiłem ich, aby udali się do ciebie po instrukcje. Proszę, zaopiekuj się nimi trochę.”
M.: „Tak, proszę pana. Mieszkają w naszym sąsiedztwie.”
Początek choroby Thakura – dr Bhagawan – dr Nitai
Śri Ramakryszna: „Któregoś dnia obudziłem się zlany potem. Co to może być za choroba?”
M.: „Proszę pana, zdecydowaliśmy, że zbada Pana dr Bhagawan Rudra. Jest doktorem i bardzo dobrym lekarzem.”
Śri Ramakryszna: „Ile on zażąda?”
M.: „Od innych pobiera dwadzieścia lub dwadzieścia pięć rupii”.
Śri Ramakryszna: „Więc zostaw to w spokoju.”
M.: „Ale proszę pana, nie zapłacimy więcej niż cztery lub pięć rupii”.
Śri Ramakryszna: „No cóż, jeśli zapytasz go w ten sposób: «Bądź na tyle miły, aby przyjść i zobaczyć się z nim». Czy on nic nie słyszał o tym miejscu?”
M.: „Wygląda na to, że słyszał. Oznajmił, że nie pobierze żadnych opłat, ale zapłacimy mu, aby odwiedził nas ponownie”.
Śri Ramakryszna: „Byłoby lepiej gdybyś zadzwonił do (dr) Nitai. W końcu co robią ci lekarze, kiedy tu przychodzą? Tylko pogarszają sytuację ściskając gardło.”
Jest 21:00. Thakur siada, żeby zjeść trochę puddingu farina.
Nie odczuwa dyskomfortu podczas jedzenia. Mówi do M. radośnie: „Zdążyłem trochę zjeść. Czuję się bardzo szczęśliwy.”
Rozdział Drugi
Dzień Dźanmasztami – z Narendrą, Ramem, Giriśem i innymi (Balaram, M., Matka Gopala, Rakhal, Latu, młodszy Naren, sadhu z Pendźabu, Nawagopal, Waisznawowie z Katoa i dr Rakhal)
Jest Dźanmasztami,3 wtorek, 1 września 1885 roku, 17 dzień miesiąca Bhadra. Thakur zamierza się wykąpać. Wielbiciel masuje go olejkiem, gdy siedzi na południowej werandzie. Wracając z kąpieli w Gangesie, M. go pozdrawia.
Po kąpieli Thakur, ubrany w ręcznik i zwrócony na południe, pozdrawia bóstwa z werandy. Ze względu na zły stan zdrowia nie może odwiedzić świątyni Kali ani świątyń Wisznu.
Jest to rocznica narodzin Kryszny. Ram i inni wielbiciele przynieśli Thakurowi nowe ubrania. Zakłada je – dhoti z Wryndawan i czerwony jedwabny materiał na górną część ciała. Jego czyste ciało wygląda uroczo w tych nowych ubraniach. Kiedy je zakłada, pozdrawia bóstwa.
Matka Gopala przygotowała jedzenie dla Gopala4 i przyniosła je z Kamarhatti. Kiedy przybywa, mówi ze smutkiem do Thakura: „Ale nie będziesz tego jadł”.
Śri Ramakryszna: „Widzisz, nie czuję się dobrze.”
Matka Gopala: „Moje nieszczęście! Proszę, potrzymaj trochę w dłoni.”
Śri Ramakryszna: „Proszę, pobłogosław mnie”.
Rozumiejąc, że jest to jej Gopala, Matka Gopala karmi Thakura.
Wielbiciele przynieśli cukierki. Matka Gopala mówi: „Pozwól mi zabrać te cukierki do nahabat”. Śri Ramakryszna mówi: „Muszę to dać wielbicielom. Trudno jest o to ciągle prosić z nahabat. Zostaw to tutaj.”
Jest jedenasta. Wielbiciele Kalkuty przybywają jeden po drugim: Balaram, Narendra, młodszy Naren, Nawagopal i wielbiciel Waisznawa z Katoa. Mieszkają tu Rakhal i Latu. Sadhu z Pendźabu przebywa w panćawati od jakiegoś czasu.
Młodszy Naren ma guza na czole. Przechadzając się po pańćwati, Ramakryszna mówi: „Dlaczego nie usuniesz tego guza? Nie na gardle, tylko na czole. Nie zaszkodziłoby ci to. Ludzie poddają się nawet operacji, aby leczyć obrzęk jąder.” (Śmiech.)
Sadhu z Pendźabu idzie ścieżką w ogrodzie. Thakur mówi: „Nie przyciągam go. Ma usposobienie dźnaniego. Postrzegam go jako suchy kawałek drewna.”
Thakur wraca do swojego pokoju. Mówią o Śjamapadzie Bhattaćarji.
Balaram: „Powiedział: «Nie doświadczyłem ekstazy, którą Narendra poczuł, kiedy Thakur położył stopę na jego piersi»”.
Śri Ramakryszna: „Czy wiesz dlaczego? Bardzo trudno jest skoncentrować umysł rozproszony przez «pożądanie i chciwość». Musi przewodzić wiejskiemu sądowi.5 Tak powiedział. I musi się martwić o swoje dzieci. Umysły Narendry i innych młodych ludzi nie są rozproszone. «Pożądanie i chciwość» jeszcze w nich nie weszły.”
„Ale on (Śjamapada) jest wspaniałą osobą”.
Waisznawa z Katoa zadaje Thakurowi pytania. Ma trochę przymrużone oczy.
Dyskusja na temat poprzednich wcieleń – narodziny aby zyskać miłość do Boga
Waisznawa: „Panie, czy po tym jest inne życie?”
Śri Ramakryszna: „Gita mówi: «Człowiek rodzi się na nowo z tymi samymi skłonnościami, jakie miał w chwili swojej śmierci». Król Bharata urodził się jako jeleń, ponieważ w ostatnich chwilach myślał o swoim jeleniu”.
Waisznawa: „Mogłbym w to uwierzyć, gdyby ktoś zobaczył to na własne oczy i mi powiedział”.
Śri Ramakryszna: „Nie wiem, mój drogi. Nie jestem w stanie wyleczyć się z choroby, jak mogę ci powiedzieć, co dzieje się po śmierci?”
„To, o czym mówisz, jest kwestią drobnej inteligencji. Dołóż wszelkich starań, aby osiągnąć miłość do Boga. Urodziłeś się jako istota ludzka tylko po to. Przyszedłeś do ogrodu, żeby zjeść mango. Po co nam wiedzieć, ile tysięcy gałęzi i ile milionów liści jest w ogrodzie? Jaki pożytek z wiedzy o tym, co dzieje się po śmierci?”
Giriś Ghosz i awatar – kto jest święty? Ten, kto ma wiarę i miłość do Boga
Giriś Ghosz przyjeżdża powozem z kilkoma przyjaciółmi. On jest pijany. Kiedy wchodzi, płacząc kładzie głowę na stopach Thakura, wciąż płacząc.
Śri Ramakryszna czule klepie go po plecach. Wzywa wielbiciela i mówi: „Przygotuj dla niego fajkę”.
Podnosząc głowę, Giriś mówi ze złożonymi rękami: „Tylko ty jesteś pełną manifestacją Brahmana.6 Jeśli to nie jest prawdą, wszystko jest fałszem. Żałowałem, że nie mogłem ci służyć.” (Te słowa powiedziane są tak czule, że jeden lub dwóch wielbicieli zaczyna płakać).
„O Panie, udziel łaski, abym mógł Ci służyć przez rok. Komu zależy na zbawieniu? Nie obchodzi mnie to. Powiedz mi, czy mogę ci służyć przez rok?”
Śri Ramakryszna: „Ludzie tutaj nie są mili. Mogliby coś na ten temat powiedzieć.”
Giriś: „Nie, tak nie będzie. Przyznaj to…”
Śri Ramakryszna: „No cóż, służ mi, kiedy pójdę do twojego domu”.
Giriś: „Nie. Pozwól, że cię tu obsłużę.”
Śri Ramakryszna (widząc, że nie ustąpi): „W porządku, niech będzie tak, jak chce Bóg”.
Choroba Thakura siedzi mu w gardle. Giriś mówi: „Powiedz, że zostaniesz wyleczony. W porządku. Wypędzę to magicznie. Kali! Kali!”
Śri Ramakryszna: „Czy to wyleczy chorobę?”
Giriś: „Wyzdrowiej! (Dmucha na gardło) Fuch. Jeśli nie jesteś wyleczony, będziesz z miłością i oddaniem, jakie mam dla ciebie. Powiedz, że jesteś wyleczony.”
Śri Ramakryszna (poirytowany): „Odejdź. Nie mogę powiedzieć takich rzeczy. Nie mogę prosić Boskiej Matki o wyleczenie choroby. W porządku, stanie się zgodnie z wolą Bożą.”
Giriś: „Oszukujesz mnie! To zależy od twojej woli.”
Śri Ramakryszna: „Wstyd! Nie mów takich rzeczy. Jestem tylko bhaktą, a nie Kryszną. Możesz myśleć, co ci się podoba. Możesz patrzeć na swojego guru jak na Boga, ale niewłaściwe jest mówienie w ten sposób. Nie wolno ci mówić takich rzeczy.”
Giriś: „Powiedz, że zostaniesz wyleczony”.
Śri Ramakryszna: „W porządku. Cokolwiek przyszło, odejdzie.”
W zależności od nastroju Giriś od czasu do czasu zwraca się do Thakura: „No cóż, drogi panie, dlaczego tym razem nie przyszedłeś w swojej pięknej postaci?”
Później dodaje: „Być może tym razem uratuje Bengal”.
Niektórzy wielbiciele mówią sobie: „Czy to tylko po to, by ocalić Bengal? To będzie cały świat!”
Giriś ponownie pyta: „Dlaczego on tu jest? Czy ktoś rozumie? Zstąpił ze współczucia dla smutków ludzkości, aby ją zbawić.”
Woźnica zadzwonił. Giriś wstaje i podchodzi do niego. Śri Ramakryszna mówi do M.: „Zobacz, dokąd on idzie. Mam nadzieję, że go nie pobije.” M. podąża za Giriśem.
Giriś wraca i recytuje modlitwę do Thakura: „O Panie, spraw, abym był tak czysty, abym nigdy nie miał grzesznych myśli”.
Śri Ramakryszna: „Ale ty już jesteś czysty. Masz wiarę i miłość do Boga. Czy nie jesteś już w radosnym stanie?”
Giriś: „Nie, proszę pana. Umysł jest chory. Brak spokoju. Dlatego piję tak dużo wina.”
Po chwili Giriś dodaje: „Panie, jestem zaskoczony, że służę Najwyższemu Brahmanowi.7 Jakie wyrzeczenia spełniłem, że kwalifikuję się do tej posługi?”
Thakur je południowy posiłek. Z powodu swojej choroby je tylko trochę bardzo prostego jedzenia.
Zawsze jest w stanie ekstazy, zmusza swój umysł do sprowadzenia go do ciała. Ale jak dziecko nie jest w stanie zaopiekować się ciałem. Dziecinnie mówi do wielbicieli: „Trochę zjadłem. Teraz chciałbym się położyć. Możecie na chwilę wyjść na zewnątrz.
Thakur trochę odpoczywa. Wielbiciele ponownie zasiadają w jego pokoju.
Giriś Ghosz – guru to duchowy ideał – dwa rodzaje wielbicieli
Giriś: „Tak, proszę pana, guru i duchowy ideał. Lubię formę guru! Nie boję się go. Dlaczego? Ilekroć widzę człowieka w ekstazie, uciekam od niego na dziesięć łokci. Boję się tego.”
Śri Ramakryszna: „Sam duchowy ideał przychodzi jako guru. Po praktykowaniu medytacji na zwłokach,8 kiedy dana osoba otrzyma wizję wybranego ideału, sam guru przychodzi i mówi do ucznia: «O uczniu, to jest twój ideał». Mówiąc to, guru wtapia się w formę wybranego ideału. Uczeń nie widzi już guru. Kiedy ktoś osiągnie ostateczną wiedzę, kto może być guru, a kto uczniem? To bardzo trudna sytuacja, w której nie ma różnicy pomiędzy uczniem a guru.”
Wielbiciel: „Głowa guru i stopy ucznia”.
Giriś (szczęśliwy): „Tak!”
Nawagopal: „Posłuchaj znaczenia. Głowa ucznia należy do guru, tak jak stopy guru należą do ucznia. Czy rozumiesz?”
Giriś: „Nie, nie takie jest znaczenie. Czy syn nie wspina się na ramię ojca? Dlatego jest napisane: „stopy ucznia”.
Nawagopal: „To zdarza się tylko wtedy, gdy syn czuje się jak niemowlę”.
Historia z jego przeszłości – wielbiciele sikhijscy – dwie klasy wielbicieli: małe małpy i kocięta
Śri Ramakryszna: „Istnieją dwa rodzaje bhaktów: jeden ma naturę kociaka – absolutną zależność od tego, co zrobi matka. Umie tylko miauczeć. Nie wie, dokąd zmierza ani co zrobi. Kocia mama czasami umieszcza go w kuchni, a czasami na łóżku. W ten sam sposób wielbiciel udziela Bogu pełnomocnictwa. Dawszy Bogu pełnomocnictwo, jest on wolny od wszelkich niepokojów.”
„Sikhowie powiedzieli: «Bóg jest dobry». Odpowiedziałem: «On jest naszą matką i ojcem. Dlaczego mówimy, że jest dobry? Czy po urodzeniu dzieci to nie rodzice powinni je wychowywać? Czy sąsiedzi powinni to zrobić?» Ten rodzaj wielbiciela naprawdę wierzy, że jest On naszą własną matką i naszym własnym ojcem.”
„Istnieje inna klasa bhaktów. Mają naturę młodej małpy. Młoda małpa z całych sił trzyma się matki. Ci wielbiciele czują, że mają jakiś obowiązek do spełnienia – pielgrzymkę, praktykę dźapy i dyscyplin duchowych, oddawanie czci za pomocą szesnastu przedmiotów – i tylko wtedy będą w stanie trzymać się Boga. To jest ich postawa.”
„Obydwa typy są wielbicielami. (Do wielbicieli) Im bardziej zbliżycie się do Boga, tym bardziej zobaczycie, że Sam Bóg stał się wszystkim, że to On wszystko robi. On jest guru i On Sam jest duchowym ideałem. To On sam dał wam wiedzę duchową i miłość do Boga.”
Historia z jego przeszłości – rada dla Keśaba Sena: idź naprzód
„Im dalej pójdziesz, tym bardziej zobaczysz, że jest coś poza lasem drzewa sandałowego – kopalnie srebra, kopalnie złota oraz diamenty i klejnoty. Dlatego idź do przodu.”
„Ale jak w ogóle mogę powiedzieć: «Idź dalej?» Kiedy gospodarze posuną się za daleko, ich świat się zawali. Pewnego razu Keśab Sen odprawiał nabożeństwo. Powiedział: «O Boże, obyśmy utonęli w rzece Twojej miłości!» Po zakończeniu nabożeństwa zapytałem go: «Mój drogi, czy możesz utopić się w rzece miłości? Co wtedy stanie się z tymi, które siedzą za parawanem?». Ale proszę, zróbcie to. Zanurkujcie od czasu do czasu, a potem wróćcie do brzegu.” (Wszyscy się śmieją.)
Paplanina Waisznawy – „należy wprowadzić w życie zalecenia” – prawdomówność jest wyrzeczeniem
Waisznawa z Katoa kłóci się z Thakurem. Thakur mówi do niego: „Przestań gadać. Gdy masło zawiera wodę, wydaje skwierczący dźwięk.”
„Kiedy ktoś zasmakuje błogości Boga, skłonność do kłótni znika. Kiedy pszczoła zasmakuje radości popijania miodu, już nie brzęczy.”
„Co osiągniesz rozmową po przeczytaniu książek? Ile wersetów cytują pandici – «Śirna Gokulmandali» («Grupa w Gokul się skurczyła») i tak dalej.”
„Co zyskasz, powtarzając po prostu „konopie, konopie?” Nawet jeśli przepłuczesz tym usta, nic się nie stanie. To musi trafić do żołądka. Tylko wtedy poczujesz się odurzony. Bez wzywania Boga w samotności i z tęsknotą nie da się tego wszystkiego zinternalizować”.
Doktor Rudra przybywa, aby zbadać Thakura, który z zapałem mówi do niego: „Proszę, podejdź i usiądź”. Rozmowa z Waisznawą trwa.
Śri Ramakryszna: „Są zwykli ludzie i ludzie o przebudzonych umysłach.9 Człowiek świadomy duchowo jest przebudzony. Bez duchowej świadomości narodziny istoty ludzkiej są daremne.”
Historia z jego przeszłości – rozstrzyganie sporów przez osobę prawdomówną i religijną
„W naszej wiosce jest wielu ludzi z wydatnymi brzuchami i wąsami. Ale dobrych ludzi przywozi się w palankinie z odległości kilku mil, ponieważ są prawdomówni i religijni. Sprowadza się ich, aby rozstrzygać spory. Nie przyprowadzają tych, którzy są zwykłymi panditami.”
„Trzymanie się prawdy jest praktyką wyrzeczenia w Kalijudze. Prawdomówność, zależność od Boga i patrzenie na żony innych mężczyzn jak na matkę – to są środki”.
Jak dziecko Thakur mówi do lekarza: „Panie, proszę, wylecz mnie z tego”.
Lekarz: „Czy mogę cię wyleczyć?”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Lekarzem jest Sam Pan. Szanuję wszystkich.”
Pojednanie wolnej woli i woli Bożej – wolność i konieczność – Sam Bóg jest kornakiem Narajaną
„Jeśli mówisz, że powinienem milczeć, ponieważ każdy jest Bogiem, ja również wierzę w kornaka Narajana.”10
„Czysty umysł i czysty atman to jedno i to samo. Tym, co przychodzi do czystego umysłu, jest Sam Bóg. On sam jest kornakiem Narajaną.”
„Dlaczego nie miałbym Go słuchać? Sprawcą jest wyłącznie Bóg. Dopóki On zachowa we mnie moje «ja», dopóty będę postępował zgodnie z Jego wskazówkami”.
Lekarz zbada teraz gardło Thakura. Thakur mówi: „Doktor Mahendra Sarkar przycisnął mój język tak, jak naciskają język krowy”.
Thakur dotyka koszuli lekarza i ponownie mówi do niego jak dziecko: „Panie, proszę, wylecz mnie z tego”.
Widząc laryngoskop, Thakur śmieje się i mówi: „Rozumiem – zobaczysz w nim obraz mojego gardła”.
Narendra śpiewa. Z powodu choroby Thakura śpiewa się niewiele piosenek.
Rozdział Trzeci
Doktor Bhagawan Rudra i Śri Ramakryszna
Po spożyciu południowego posiłku Śri Ramakryszna siedzi na swoim łóżku i rozmawia z doktorem Bhagawanem Rudrą. M., Rakhal, Latu i kilku innych wielbicieli również są w pokoju.
Jest środa, 2 września 1885 roku, 18 dzień Bhadra, ósmego do dziewiątego dnia miesiąca Śrawana, dzień Święta Nanda. Lekarz słucha wszystkiego o chorobie Thakura.
Thakur schodzi na podłogę i siada obok lekarza.
Śri Ramakryszna: „Widzisz, nie toleruję tego leku. Mam inną konstytucję.”
Dotykanie pieniędzy, wiązanie węzłów, oszczędzanie – to wszystko jest niemożliwe dla Thakura
„No cóż, co o tym myślisz? Ręka mi się wykręca i przestaje oddychać kiedy dotykam pieniędzy. A jeśli zawiążę węzeł, nie będę mógł oddychać, dopóki węzeł nie zostanie rozwiązany.”
Powiedziawszy to, prosi o rupię. Lekarz zaniemówił ze względu na to co widzi: dłoń, na której umieszczona jest rupia, skręca się, a Thakur przestaje oddychać. Kiedy rupia zostanie usunięta, Thakur wypuszcza trzy długie oddechy, jeden po drugim, a jego dłoń ponownie się rozluźnia.
Lekarz mówi do M.: „To działanie na nerwy”.
Historia z jego przeszłości – oszczędzanie opium w ogrodzie Śambhu Mallicka – zbieranie mango w rodzinnej wiosce Kamarpukur – oszczędzanie niemożliwe
Thakur ponownie zwraca się do lekarza: „Jest jeszcze jedna rzecz. W ogóle nie mogę niczego oszczędzać. Któregoś dnia poszedłem do ogrodu Śambhu Mallicka. Miałem poważne problemy z żołądkiem i Śambhu powiedział: «Weź trochę opium, kawałek po kawałku. Dzięki temu poczujesz się lepiej.» Zawiązał kawałek w rogu mojego ubrania. Wracając zacząłem błąkać się przy bramie – nie mogłem znaleźć drogi. Kiedy wyrzuciłem opium, odzyskałem normalny stan i wróciłem do ogrodu świątynnego.”
„Pewnego dnia w mojej wiosce zerwałem kilka mango aby zabrać je do domu, ale nie mogłem chodzić. Pozostałam stojąc w miejscu. Gdy pozbyłem się mango, dopiero wtedy mogłem wrócić do domu. Co o tym myślisz?”
Lekarz: „Jest za tym szczególna moc – siła woli”.
Mani: „On mówi, że to jest moc Pana. Ale ty mówisz, że to siła woli.”
Śri Ramakryszna (do lekarza): „A jeśli ktoś powie: «wyglądasz lepiej», od razu czuję się znacznie lepiej. Któregoś dnia brahminka powiedziała: «Jesteś o pięćdziesiąt procent lepszy». Natychmiast zacząłem tańczyć”.
Thakur jest zadowolony z natury lekarza. Mówi mu: „Masz piękną naturę. Istnieją dwie oznaki osoby, która osiągnęła wiedzę: spokojny temperament i brak dumy.”
Mani: „On (lekarz) stracił żonę”.
Śri Ramakryszna (do lekarza): „Mówię ci, że Boga można osiągnąć, jeśli połączy się te trzy atrakcje: miłość matki do dziecka, miłość czystej kobiety do męża i miłość osoby światowej do jego dobytku.”
„Panie, proszę, wylecz mnie, jak tylko możesz”.
Lekarz zbada teraz chore gardło. Thakur siedzi na krześle na półkolistej werandzie. Najpierw mówi o doktorze Sarkarze: „To drań! Przycisnął mój język, jakby to był język krowy!”
Doktor Bhagawan: „Nie sądzę, żeby miał taki zamiar”.
Śri Ramakryszna: „Nie, to nie o to chodzi. Nacisnął je, żeby móc go dokładnie zbadać.”
Przypisy:
- Później Swami Akhandananda. ↩︎
- Później Swami Subodhananda. ↩︎
- Rocznica narodzin Kryszny. ↩︎
- Mały Kryszna. ↩︎
- Panćajat, „występujący w roli arbitra”. ↩︎
- Purna Brahman, czyli Brahman w Jego absolutnej pełni. „Przejaw” oznacza częściowość i zróżnicowanie; to jest niezamanifestowana Całość. ↩︎
- Brahman w Jego pełnej manifestacji, Purna Brahman. ↩︎
- Śawa sadhana. ↩︎
- Manuszja oznacza „istotę ludzką”, a manhosza „przebudzony umysł”. ↩︎
- Nawiązanie do bajki o Panu jako poganiaczu słoni opowiedzianej kilka razy przez Thakura. ↩︎