Rozdział Pierwszy
Historia z jego przeszłości – za kuthi, w stanie odurzenia Bogiem Thakur czuje, że jego ciało płonie ogniem ofiarnym – wiara Pandita Padmaloćana i jego śmierć
Aby leczyć swoją chorobę, Śri Ramakryszna mieszka z wielbicielami w domu w Śjampukur. Dziś jest piątek, 23 października 1885 roku, dzień pełni księżyca.1 Jest godzina 10:00 rano. Thakur rozmawia z M., który pomaga mu ze skarpetkami.
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Czy byłoby w porządku, gdybym przeciął mój wełniany szalik i owinął go wokół nóg, aby je ogrzać?”
Wczoraj, w czwartkowy wieczór, Śri Ramakryszna odbył długą rozmowę z doktorem Sarkarem.2 Nawiązując do tego, Thakur śmieje się i mówi do M.: „Wczoraj opowiedziałem mu historię o powiedzeniu: «Ty, ty [cielę i egotyzm są przyczyną wszelkiego cierpienia]».”3
Śri Ramakryszna powiedział: „Człowiek ciągle ulega poparzeniom trzema ogniami świata,4 a mimo to twierdzi, że jest to w porządku. Ostry cierń wbija mu się w rękę i obficie krwawi, a mimo to mówi: «Z moją ręką nie dzieje się nic złego». Ten cierń należy spalić w ogniu wiedzy duchowej”.
Pamiętając o tym Młodszy Naren, mówi: „To, co powiedziałeś o cierniu, było miłe. Spal go w ogniu wiedzy duchowej!”
Śri Ramakryszna: „Sam tego doświadczyłem. Któregoś dnia, kiedy szedłem za kuthi, miałem wrażenie, że moje ciało płonęło ofiarnym ogniem.”
„Padmaloćan powiedział: «Zwołam zgromadzenie ludzi i omówię twoje doświadczenia». Ale wkrótce potem zmarł”.
Jest godzina jedenasta. Mani zaniósł wieści o Thakurze doktorowi Sarkarowi do jego domu. Słysząc o stanie Thakura, lekarz mówi o nim i okazuje, że pragnie dowiedzieć się więcej.
Lekarz (uśmiechając się): „Jak dobrze powiedziałem wczoraj: «Aby powiedzieć «Ty, ty», najpierw trzeba wpaść w ręce gręplarza!»”
Mani: „To prawda, proszę pana. Dopóki nie wpadniesz w ręce prawdziwego guru, twoje ego nie zniknie. A jak pięknie on mówił o miłości do Boga. Bhakti jest kobietą i może wejść prosto do wewnętrznych mieszkań.”
Lekarz: „Tak, to naprawdę piękne słowa. Ale nadal nie możesz porzucić dźnany.”
Mani: „Paramahamsa Dewa tak nie mówi. Akceptuje zarówno wiedzę, jak i miłość – Boga w formie i Boga bez formy. Mówi, że chłodząca moc miłości do Boga zamieniła wodę w lód, ale kiedy wschodzi słońce wiedzy, lód ponownie się topi. Innymi słowy, urzeczywistniasz Boga w formie poprzez miłość, a bezkształtny Absolut poprzez wiedzę.”
„Zauważyliśmy, że on czuje, że Bóg jest tak blisko, że zawsze z Nim rozmawia. Jak mały chłopiec mówi: «Mamo, to bardzo boli».”
„I jaką ma zdolność obserwacji! Zobaczył w muzeum kilka skamieniałości. Natychmiast znalazł w nich porównanie do świętego towarzystwa. Tak jak one [skamieliny] stały się kamieniami mieszkając w pobliżu kamieni, tak człowiek staje się święty, obcując ze świętym”.
Lekarz: „Wczoraj Iśan Babu rozprawiał o wcieleniu Boga. Czym w końcu jest wcielenie! To nazywanie człowieka Bogiem!”
Mani: „Ale taka jest jego wiara. Jaki jest sens wtrącania się w to?”
Lekarz: „Masz rację, to na nic by się nie zdało”.
Mani: „I jak nas rozśmieszył gdy powiedział: «Ktoś widział, że zawalił się pewien dom, ale w gazecie o tym nie wspomniano, więc nikt nie uwierzył».”
Lekarz milczy, ponieważ Thakur mu powiedział: „Twoja nauka nie wspomina o inkarnacjach Boga, więc nie ma inkarnacji Boga”.
Jest południe. Lekarz wsiada do powozu z Manim. Po odwiedzeniu kilku innych pacjentów uda się on by zbadać Śri Ramakrysznę.
Któregoś dnia Giriś zaprosił lekarza do obejrzenia sztuki Budda Lila. Siedząc teraz w powozie, mówi do Mani: „Lepiej byłoby nazwać Buddę wcieleniem współczucia. Dlaczego nazwano go inkarnacją Wisznu?”
Doktor wysadza Mani na skrzyżowaniu drogi Hedua.
Rozdział Drugi
Thakur w stanie Paramahamsy – widzi radość rozprzestrzeniającą się wokół jak mgła – wizja Matki Wszechświata zdawała się mówić: „Przyjdź złudzenie, przyjdź iluzjo!”
Jest około 3:00. Jeden lub dwóch wielbicieli siedzi z Thakurem. Niecierpliwy jak dziecko, pyta raz po raz: „Kiedy przyjedzie lekarz? Która jest teraz godzina?” Lekarz ma przyjechać dziś wieczorem.
Nagle Thakur wpada w nastrój dziecka. Bierze poduszkę na kolana i trzyma ją po macierzyńsku, jakby karmił dziecko. Potem śmieje się jak dziecko i w ekstazie w dziwny sposób zakłada swoje dhoti. Mani i pozostali przyglądają mu się ze zdumieniem.
Po chwili ekstatyczny nastrój słabnie. Nadszedł czas na jego posiłek. Zjada trochę puddingu farina i sam na sam rozmawia z Manim o bardzo sekretnym doświadczeniu.
Śri Ramakryszna (do Mani): „Czy wiesz, co właśnie zobaczyłem w stanie ekstazy? Rozległą łąkę rozciągającą się na sześć lub osiem mil,5 przez którą biegnie droga do Sihore. Byłem sam na tym polu. Zobaczyłem piętnastoletniego lub szesnastoletniego chłopca paramahamsę, podobnego do tego, którego widziałem wcześniej pod drzewem figowym.”
„Ze wszystkich stron otaczała mnie mgła radości, gdy trzynastoletni lub czternastoletni chłopiec podniósł głowę z mgły. Wyglądał jak Purna. Oboje byliśmy nadzy. Zaczęliśmy biegać po boisku i grać.”
„Purna poczuł pragnienie. Napił się wody ze szklanki i podał mi ją. Powiedziałem: «Mój drogi, nie mogę wypić twoich resztek.» Potem się roześmiał i poszedł umyć szklankę. Przyniósł mi w niej świeżą wodę.”
Straszna i bojaźliwa Matka – Pokazuje, że wszystko jest czarem
Thakur ponownie wchodzi w samadhi. Wracając do normalnej świadomości, wznawia rozmowę z Manim.
„Zmieniło się moje nastawienie psychiczne. Nie mogę już jeść świętego pokarmu ofiarowanego bóstwom. Rzeczywiste i pozorne stały się dla mnie tym samym. Czy wiesz, co widziałem? Boską postać, Matkę Wszechświata, z dzieckiem w łonie. Urodziła go, a potem połknęła ponownie. Tyle, co do Niej weszło, stało się puste. Pokazała mi, że wszystko jest puste.”
„Wydawało się, że mówiła: «Przyjdź, złudzenie; przyjdź iluzjo! Przyjdźcie!»”
Mani zastanawia się nad powiedzeniem Thakura: „Tylko mag jest prawdziwy, wszystko inne jest iluzją”.
Moce okultystyczne nie są dobre – moce okultystyczne są niższego rzędu
Śri Ramakryszna: „No cóż, próbowałem przyciągnąć Purnę, ale nie udało mi się. To trochę osłabia moją wiarę.”
Mani: „Ale to byłaby moc tajemna”.
Śri Ramakryszna: „Tak, wręcz okultystyczna moc”.
Mani: „Kiedy wracałem z tobą do Dakszineśwar z domu Adhara Sena, w powozie pękła butelka. Ktoś zapytał: «Czy to przyniesie kłopoty?». Ty odpowiedziałeś: «Nie mogę się tym przejmować. To byłoby użycie mocy okultystycznej.»”
Śri Ramakryszna: „W ten sam sposób chorzy chłopcy kładą się na ziemi, gdzie intonuje się imię Hari, aby mogli wyzdrowieć. Wyleczenie choroby za pomocą mocy okultystycznych jest cudem. Ci, którzy wzywają Pana, aby uzdrowił chorobę, mają bardzo niski duchowy ideał”.
Rozdział Trzeci
Ostateczna wiedza duchowa – ciało i Jaźń są różne – życie Thakura według jego opowieści
Jest wieczór. Siedząc na swoim łóżku, Thakur medytuje o Boskiej Matce i intonuje Jej imię. Wielu wielbicieli siedzi w milczeniu obok niego.
Po chwili przybywa doktor Sarkar. Obecni są Latu, Saśi,6 młodszy Naren, Paltu i wielu innych wielbicieli. Ramtaran ze Star Theatre przybył z Giriśem. Będzie on śpie1wał.
Lekarz (do Śri Ramakryszny): „Ostatniej nocy o trzeciej bardzo się o ciebie martwiłem. Padało i zastanawiałem się, czy drzwi i okna twojego pokoju zostały zamknięte, czy pozostawione otwarte. Skąd mógłbym to wiedzieć?”
Śri Ramakryszna jest zadowolony z uczucia lekarza i mówi: „Co powiesz, mój drogi? Dopóki masz ciało, musisz o nie dbać. Ale widzę, że jest ono oddzielone od Jaźni. Kiedy całkowicie pozbędziesz się przywiązania do «pożądania i chciwości», zdasz sobie sprawę, że ciało i Jaźń różnią się od siebie. Kiedy woda w kokosie całkowicie wyschnie, łupina i jądro oddzielają się od siebie. Wtedy można poczuć grzechotanie jądra w łupinie. Albo weźmy inny przykład, miecz i jego pochwa.”
„Miecz jest oddzielony od pochwy. Dlatego nie mogę prosić Matki Boskiej o uzdrowienie z choroby mojego ciała.”
Giriś: „Pandit Śaśadhar powiedział do niego [Śri Ramakryszny]: «Proszę, sprowadź swój umysł do ciała w samadhi. To wyleczy twoją chorobę.» Ale w ekstazie widział, że ciało grzechotało jak szkielet.”
Historia z jego przeszłości – wizyta w muzeum – jego modlitwa w bólu
Śri Ramakryszna: „Dawno temu byłem bardzo chory. Siedziałem w świątyni Kali. Chciałem modlić się do Matki Boskiej o pomoc, ale sam nie potrafiłem tego zrobić. Powiedziałam: «Mamo, Hridaj poprosił mnie, abym porozmawiał z Tobą o mojej chorobie». Nie mogłam nic więcej powiedzieć. Kiedy to mówiłem, nagle przypomniałem sobie Muzeum Towarzystwa Azjatyckiego. Był tam szkielet złożony z ludzkich kości połączonych drutami. Natychmiast powiedziałem: «Matko, proszę zwiąż to ciało drutami jak szkielet, abym mógł chodzić i intonować Twoje imię i chwałę.» Nie mogłem prosić o żadne okultystyczne moce.”
„Na początku Hridaj powiedział mi – widzisz, w tamtych czasach byłem pod opieką Hridaja – «Poproś Boską Matkę o trochę mocy». I co za widok ujrzałem, kiedy udałem się do świątyni Kali, aby poprosić o moc! Widziałem trzydziestopięcioletnią wdowę, która bezwstydnie podniosła ubranie i załatwiała się. Rozzłościłem się na Hridaja, bo kazał mi modlić się o moce okultystyczne”.
Pieśń Ramtarana – Thakur w ekstazie
Ramtaran śpiewa teraz:
Spójrz na moją ukochaną winę, nastrojoną ze szczególną starannością,
Dla tego, kto gra na niej czule, jej struny nie są nastrojone ani wysoko, ani nisko, jej słodycz płynie setkami strumieni.
Ale jeśli struny są luźne, będą wyciszone, a nadmiernie naciągnięte, pękną na pół.
Doktor (do Giriśa): „Czy te piosenki są oryginalne?”
Giriś: „Nie, są adaptacją Edwina Arnolda”.
Ramtaran po raz pierwszy śpiewa pieśń ze sztuki przedstawiającej życie Buddy:
Wołamy o odpoczynek, ale gdzie go znaleźć?
Nie wiemy, skąd przybyliśmy i dokąd odpłyniemy.
Wracamy wciąż na nowo, płacząc i śmiejąc się bez końca,
I zawsze zastanawiamy się, dokąd możemy pójść.
O Przebudzony, niech i ja się obudzę.
Ile czasu upłynie, zanim mój sen się skończy?
Przebudzony już nie śpi.
Ale na razie wokół panuje gęsta i straszna ciemność.
Zniszcz tę ciemność! Bądź moim światłem!
Oprócz ciebie nie ma na to żadnego sposobu. Dlatego szukam schronienia u Twoich stóp.
Thakur wchodzi w samadhi słuchając piosenki. Następnie Ramtaran śpiewa ponownie:
Wiej, wiej, szalejąca burzo…
Wizja boga, słońca
Kiedy piosenka się kończy, Thakur mówi: „Co zrobiłeś? Dlaczego gorzka zupa z liści neem po puddingu ryżowym?”
„Gdy tylko zaśpiewałeś: «Zniszcz tę ciemność», zobaczyłem, że ciemność dookoła została rozwiana przez wschodzące słońce. I wszyscy uciekają się do stóp słońca”.
Ramtaran śpiewa znowu, najpierw:
O Matko, Zbawicielko bezbronnych, Ty jesteś pogromczynią zła. W Tobie mieszkają trzy cechy: sattwa, radźas i tamas.
Ty, która tworzysz, zachowujesz i rozpuszczasz świat, jesteś zarówno w formie, jak i bez formy. O moja Matko, prawdziwie objawiasz się w każdej postaci.7
A następnie:
Moje oddanie i uwielbienie dobiegły końca; nie mogę już oddawać czci Matce Śjamie,
I w żadnym wypadku nie mogę kontrolować umysłu. Och, jak mnie to dręczy! Co za wstyd!
Słysząc tę piosenkę, Thakur ponownie wpada w samadhi.
O Matko, kto złożył u Twoich stóp te stosy czerwonych kwiatów hibiskusa?
Rozdział Czwarty
Ekstaza młodszego Narena i innych – obowiązki mnichów i gospodarzy
Piosenka się skończyła. Większość wielbicieli siedzi w milczeniu, są głęboko wzruszeni. Młodszy Naren pogrążony jest w medytacji, siedzi nieruchomo jak drewniana figura.
Śri Ramakryszna (do lekarza, wskazując na młodszego Narena): „Jest bardzo czysty – nieskażony najmniejszym śladem ziemskich myśli”.
Lekarz patrzy na młodszego Narena, który nadal pogrążony jest w medytacji.”
Manomohan (śmiejąc się, do lekarza): „Jeśli chodzi o twojego syna, on [Ramakryszna] mówi: «Jeśli mam syna, nie dbam o ojca»”.
Lekarz: „Otóż to! Dlatego mówię, że myśląc o dziecku, zapomina się o wszystkim innym. (To znaczy, że jesteś zajęty inkarnacją lub wielbicielem i zapominasz o Bogu).”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „To nie tak, że nie chcę Ojca”.
Lekarz: „Rozumiem. Jak możesz się obejść bez powiedzenia kilku takich rzeczy?”
Śri Ramakryszna: „Twój syn naprawdę jest niewinny. Twarz Śambhu poczerwieniała, gdy powiedział: «Bóg na pewno wysłucha, jeśli szczerze Go zawołasz». Czy wiesz, dlaczego tak bardzo kocham tych chłopców? Są jak czyste mleko, które wystarczy zagotować, aby można było je ofiarować bóstwu. Wodniste mleko trzeba dość mocno zagotować. Marnuje się dużo drewna opałowego.”
„Ci chłopcy są jak nieużywane gliniane garnki – są dobrymi naczyniami. Można do nich bez obaw wlewać mleko. Porozmawiaj z nimi trochę o wiedzy duchowej, a ich świadomość zostanie przebudzona. Światowych ludzi nie da się łatwo przebudzić. Trzymanie mleka w garnku, w którym wcześniej robiono twaróg, zawsze jest ryzykowne. Może się ono zepsuć.”
„Światowość – «pożądanie i chciwość» – nie dotknęła twojego syna”.
Lekarz: „To dlatego, że utrzymuje się z zarobków ojca! Chciałbym zobaczyć, czy pozostałby nietknięty światowością, gdyby musiał zarabiać na życie”.
Mnich i wyrzeczenie się kobiety – mnich i wyrzeczenie się złota
Śri Ramakryszna: „To prawda! To z pewnością prawda. Ale faktem jest, że Bóg jest bardzo daleki od światowości. Wręcz przeciwnie, jest On tak blisko jak dłoń. (Do doktora Sarkara i doktora Dokari) Wyrzeczenie się «pożądania i chciwości» nie jest dla was. Trzeba się ich jedynie wyrzec mentalnie. Powiedziałem to samo goswamim: «Dlaczego mówicie o wyrzeczeniu? Nie wystarczy, żebyście się wyrzekli – musicie uczestniczyć w wielbieniu Śjamasundara.»”
„Wyrzeczenie jest dla sannjasinów. Nie powinni oni nawet widzieć zdjęcia kobiety. Kobiety są dla nich jak trucizna. Muszą zachować odległość co najmniej 5 metrów, a jeśli nie jest to możliwe, co najmniej pół metra. Nawet jeśli kobieta jest wielką wielbicielką, sannjasin nie powinien z nią długo rozmawiać.”
„Sannjasin powinien mieszkać w miejscu, w którym w ogóle nie widzi twarzy kobiety lub bardzo rzadko.”
„Pieniądze są także trucizną dla sannjasinów. Kiedy masz pieniądze, szybko padniesz ofiarą niepokoju, dumy, komfortu fizycznego, złości i tak dalej. Radźas wzrasta. Kiedy istnieje radźoguna, prowadzi ona do tamoguny. Zatem sannjasin nie powinien dotykać pieniędzy. «Pożądanie i chciwość» sprawiają, że zapominasz o Bogu”.
Rada dla lekarza – właściwe gospodarowanie pieniędzmi – żona dla gospodarza
„Ale wiesz, że za pieniądze kupuje się żywność, ubrania i miejsce do życia. Pomagają także w uwielbianiu Pana oraz świętych ludzi i wielbicieli.”
„Ale gromadzenie ich jest bezużyteczne. Pszczoła wkłada wiele wysiłku w budowę ula. Ale wtedy przychodzi ktoś, włamuje się do niego i zabiera miód”.
Doktor: „Dla kogo się oszczędza? Być może ze względu na złego syna!”
Śri Ramakryszna: „Nie tylko samego złego syn. Może twoja żona ma lekkie obyczaje. Może nawet oddać twój zegarek i łańcuszek swojemu kochankowi.”
„Nie musisz całkowicie rezygnować z kobiet. Nie ma nic złego w spaniu z własną żoną. Ale kiedy już macie dzieci, powinniście żyć jak brat i siostra.”
„Jeśli jesteś przywiązany do „pożądania i chciwości”, rozwijasz w sobie dumę z nauki, dumę z bogactwa i wysokiej pozycji – wszystkie te rzeczy”.
Rozdział Piąty
Rada dla doktora Sarkara – duma nie jest dobra – ego wiedzy jest dobre – pozwala uczyć innych
Śri Ramakryszna: „Jeśli nie porzucisz dumy, nie możesz osiągnąć wiedzy duchowej. Woda nie pozostaje na szczycie kopca. Spływa szybko ze wszystkich stron na ziemię poniżej.”
Lekarz: „Woda spływająca ze wszystkich stron na dół jest zarówno dobra, jak i zła. Może być również błotnista i pełna ścieków. A na szczytach wzgórz są zagłębienia – na przykład w Nanital i Mansarowar – gdzie można znaleźć tylko czystą wodę z nieba.”
Śri Ramakryszna: „Tylko woda z nieba. Ach, pięknie!”
Lekarz: „A woda z wyższego poziomu spływa we wszystkich kierunkach.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Ktoś dostał siddha mantrę.8 Stał na szczycie wzgórza i krzyczał do ludzi na dole: «Możecie urzeczywistnić Boga, jeśli będziecie powtarzać tę mantrę».”
Lekarz: „Tak”.
Śri Ramakryszna: „Ale pojawia się problem. Kiedy twoja dusza jest pełna tęsknoty za Bogiem, nie widzisz różnicy pomiędzy dobrą wodą a brudną wodą. Aby poznać Boga, można udać się do dobrego człowieka, ale czasami także do ignorantów. Ale kiedy zstępuje Jego łaska, nawet mętna woda nie wyrządza szkody. Kiedy On udziela Wiedzy, mówi wszystko – która woda jest dobra, a która zła.”
„Na szczycie wzgórza może znajdować się niski teren, ale nie na wzgórzu «ja drania». Czysta woda z nieba zbiera się tylko wtedy, gdy istnieje «ja wiedzy» lub «ja wielbiciela»”
„Woda z wyższego poziomu może bez wątpienia płynąć we wszystkich kierunkach, ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy spływa ze wzgórza «ego wiedzy».”
„Bez nakazu od Boga nie można nauczać innych ludzi. Śankaraćarja zachował «ja wiedzy» po osiągnięciu Wiedzy, aby uczyć ludzkość. Ale żeby wygłaszać wykłady bez osiągnięcia Go! Co dobrego może to przynieść ludziom?”
Historia z jego przeszłości – wykład Samadhjaji – wizyta w Nandan Bagan Brahmo Samadź
„Poszedłem do Nandan Bagan Brahmo Samadź. Po nabożeństwie lider wygłosił wykład z podium. Czytając przygotowany przez siebie wykład, rozglądał się dookoła. Nawet podczas medytacji otwierał oczy, aby od czasu do czasu widzieć.”
„Osoba, która nie urzeczywistniła Boga, nie może udzielać właściwych instrukcji. Może powiedzieć jedną rzecz poprawnie, ale następna rzecz, którą powie, jest całkowicie myląca.”
„Samadhjaji wygłosił wykład, w którym powiedział: «Bóg jest poza umysłem i mową. Brakuje mu słodyczy i błogości. Musisz wyśpiewywać Jego chwałę ze słodyczą własnej miłości i oddania.» Zobacz, jak opisuje Tego, który jest źródłem słodyczy i błogości, esencją radości! Co przyniesie taki wykład? Czy może kogoś nauczyć?”
„Ktoś powiedział: «Mój wujek ze strony matki ma oborę pełną koni». Konie w oborze! (Wszyscy się śmieją.) To może tylko oznaczać, że nie ma tam koni.”
Lekarz (uśmiechając się): „Krów też nie ma”. (Wszyscy się śmieją.)
Wielbiciele, którzy byli zachwyceni, odzyskują swój normalny nastrój. Doktor jest nimi zachwycony.
Pyta M.: „Kim jest ta osoba?” M. przedstawia Paltu, młodszego Narena, Bhupati, Sarata, Saśi i pozostałych młodych wielbicieli, wskazując ich jednego po drugim.
M. mówi o Saśim9: „Zamierza zdawać egzamin na licencjat.”
Umysł lekarza jest gdzieś indziej.
Śri Ramakryszna (do lekarza): „Słuchaj, posłuchaj, co mówi”.
Lekarz dowiaduje się o Saśim.
Śri Ramakryszna (do lekarza, wskazując na M.): „On uczy chłopców w szkole”.
Lekarz: „To właśnie słyszałem”.
Śri Ramakryszna: „Jakie to niesamowite! Jestem niepiśmienny, ale przychodzą tu ludzie wykształceni. Czy to nie zaskakujące? Musisz przyznać, że to gra Boga.”
Dziś jest dzień Kodźagar Purnima,10 około wpół do dziewiątej wieczorem. Lekarz jest tu i obserwuje wszystko od szóstej rano.
Giriś (do lekarza): „No cóż, proszę pana, czy tobie się to zdarza? Mówisz sobie: «Nie idę tam», a mimo to wydaje się, że coś cię ciągnie. Pytam, bo mi się to przydarzyło.”
Lekarz: „Nie do końca tak się czuję, ale tylko serce wie, co się w nim dzieje. (Do Śri Ramakryszny) Poza tym nie powinieneś rozmawiać o takich rzeczach.”
Przypisy:
- Kodźagar Purnima. ↩︎
- Patrz Tom 1, Część 15. ↩︎
- Tuhum, tuhum. Pełną historię o cielaku można znaleźć w Tomie 1, Części 15, Rozdziale 2. ↩︎
- Trzy nieszczęścia lub pożary świata: Adhidaiwika, nieszczęścia spowodowane klęskami żywiołowymi lub siłami natury; adhibhautika, nieszczęścia spowodowane przez inne żywe istoty, tj. wojna, napaść fizyczna lub słowna, ataki zwierząt, ukąszenia węży i tak dalej; adhjatmika, nieszczęścia wynikające z krzywdy, jaką sami sobie wyrządzamy poprzez udrękę psychiczną, uzależnienia i zachowania autodestrukcyjne. ↩︎
- Trzy do czterech kos (9-12 km). ↩︎
- Później Swami Ramakrysznananda. ↩︎
- Pełny utwór można znaleźć w Tomie 3, Części 22, Rozdziale 3. ↩︎
- Mantra, która prowadzi do doskonałości. ↩︎
- Saśi (później Swami Ramakrysznananda) po raz pierwszy zobaczył Śri Ramakrysznę w 1884 roku. ↩︎
- Pełnia księżyca po dniu wielbienia Durgi. ↩︎