Rozdział Pierwszy
Skromność jest ozdobą kobiety – historia z jego przeszłości – łaskawa wizyta w domu M.
Śri Ramakryszna przebywa z wielbicielami w domku ogrodowym Kossipore. Chociaż jest bardzo chory, nieustannie niepokoi się o dobro bhaktów. Dziś jest sobota, 17 kwietnia 1886 roku, 5 dzień miesiąca Waiśakh, czternasty dzień jasnych dwóch tygodni Ćaitra. Jest to także dzień pełni księżyca.
Narendra niemal codziennie odwiedza Dakszineśwar, aby przez kilka dni medytować w panćwati. Dziś wieczorem wraca do Kossipore w towarzystwie Taraka i Kali.
Jest 20:00. Światło księżyca i południowa bryza uczyniły ogród bardzo pięknym. Wielu wielbicieli medytuje w pokoju na dole. Narendra mówi do Mani: „Oni to porzucają” (tj. porzucają swoje osobiste dodatki podczas medytacji).
Za chwilę Mani idzie do holu na piętrze i siada z Thakurem, który prosi go o przyniesienie spluwaczki i ręcznika po ich umyciu. Mani udaje się do kąpielowego ghat przy zachodnim stawie i myje je w świetle księżyca. Potem je przynosi.
Następnego ranka Thakur wysyła kogoś po Mani. Po kąpieli w Gangesie i spotkaniu z Thakurem udał się on na dach sali.
Żona Mani niemal oszalała z żalu po śmierci syna. Thakur prosi, aby przyprowadzono ją do ogrodu abi jadła posiłki. Wskazuje za pomocą znaku: „Poproś ją, aby przyszła i została tu przez dwa dni. Powinna zabrać ze sobą dziecko i spożywać tutaj posiłki.”
Mani: „Jak sobie życzysz, proszę pana. Byłoby dobrze, gdyby rozwinęła w sobie wielką miłość do Boga.”
Śri Ramakryszna mówi za pomocą znaku: „Smutek odpędza (miłość Boga). A on [chłopiec] był już całkiem wyrośnięty.”
„Krysznakiśore miał dwóch synów, prawie w wieku Bhawanatha. Każdy z nich posiadał dwa stopnie naukowe. Oboje zmarli. Krysznakiśore jest takim dźnanim, ale na początku nie mógł utrzymać równowagi. Na szczęście Bóg nie dał mi syna.”
„Ardźuna był takim wielkim dźnanim! I miał Krysznę za swego towarzysza. Mimo to jego żalu po śmierci Abhimanju nie dało się ukoić.”
„Dlaczego Kiśori nie przyszedł?”
Wielbiciel: „Każdego dnia idzie kąpać się w Gangesie”.
Śri Ramakryszna: „Dlaczego on tu nie przychodzi?”
Wielbiciel: „Poproszę go o to.”
Śri Ramakryszna (do Latu): „Dlaczego Hariś nie przychodzi?”
Skromność jest ozdobą kobiety – Historia z jego przeszłości – łaskawa wizyta w domu M.
Dwie dziewięcio- lub dziesięcioletnie dziewczynki z rodziny M. przybyły do domku w ogrodzie Kossipore i zaśpiewały dla Thakura następujące piosenki: „O mój języku, zawsze powtarzaj imię Durgi”, „Czarna pszczoła mojego umysłu jest zatopiona w czystej radości” i inne. Kiedy Thakur odwiedził dom M. w Telipara w Śjampukur (czwartek, 30 października 1884, 15 dnia miesiąca Kartik, początek jedenastego dnia miesiąca księżycowego), te same dwie dziewczynki śpiewały wówczas dla niego. Był bardzo zadowolony, słysząc je. Kiedy śpiewały dzisiaj w domku w ogrodzie Kossipore, wielbiciele na dole usłyszeli je i zawołali je na dół, aby ponownie wysłuchać ich pieśni.
Śri Ramakryszna (do M.): „Nie ucz już swoich dziewczyn piosenek. Inaczej jest, gdy śpiewają same, ale skromność kobiety cierpi, jeśli śpiewa przed kimkolwiek i wszystkimi. Bardzo ważne jest aby kobiety zachowały skromność”.
Samouwielbienie Śri Ramakryszny – daje wielbicielom prasad
Kwiaty i pasta sandałowa są przynoszone Thakurowi w misce z kwiatami. Siedząc na łóżku, zaczyna adorować siebie, dotykając kwiatami pasty sandałowej czoła, gardła i serca, a czasem także pępka.
Manomohan pochodzi z Konnagar. Po pozdrowieniu Thakura siada. Thakur, wciąż oddając cześć sobie, zakłada girlandę na swoją szyję.
Po chwili, jakby zadowolony z niego, Thakur daje kilka ofiarowanych kwiatów Manomohanowi i kwiat ćampak dla Mani.
Rozdział Drugi
Czy Buddha wierzył w istnienie Boga? Instrukcja dla Narendry
Jest godzina 9. Thakur rozmawia z M. Saśi również jest w pokoju.
Śri Ramakryszna (do M.): „O czym rozmawiali Narendra i Saśi? O czym dyskutowali?”
M. (do Saśi): „O czym mówiłeś?”
Saśi: „Może Nirandźan ci o tym powiedział. Czy to zrobił?”
Śri Ramakryszna: „Bóg nie istnieje, Bóg istnieje. Czy o to ci chodziło?”
Saśi (uśmiechając się): „Czy mam zawołać Narendrę?”
Śri Ramakryszna: „Tak, zawołaj go”. (Narendra wchodzi i siada.)
(Do M.) „Proszę go o coś zapytać. (Do Narendry) Powiedz mi, o czym rozmawiałeś.”
Narendra: „Mój żołądek jest rozstrojony. Co mogę więcej powiedzieć?”
Śri Ramakryszna: „Wszystko będzie dobrze”.
M. (uśmiechając się): „Jaki jest stan Buddhy [oświecenie]?”
Narendra: „Czy kiedykolwiek go osiągnąłem, abym mógł ci powiedzieć?”
M.: „Jaka jest opinia Buddhy na temat istnienia Boga?”
Narendra: „Jak możesz mówić, że Bóg istnieje? To ty stworzyłeś świat. Wiesz, co mówi Berkeley”.1
M.: „Tak, rzeczywiście mówi o przedmiotach zewnętrznych: «Esse est percipi» (istnienie przedmiotów zewnętrznych zależy od ich postrzegania)”.
Historia z jego przeszłości – instrukcje Totapuri dla Thakura: „świat jest tylko projekcją umysłu”
Śri Ramakryszna: „Nagi zwykł mawiać: «Świat jest wytworem umysłu, a potem rozpuszcza się z powrotem w umyśle».”
„Ale dopóki trwa «ja», postawa pana i sługi jest właściwą postawą.”
Narendra (do M.): „Jak rozumując możesz udowodnić, że Bóg istnieje? Ale jeśli polegasz na wierze, musisz zaakceptować postawę pana i sługi. A jeśli to zaakceptujesz – a musisz to zaakceptować – musisz zaakceptować fakt, że On również jest łaskawy.”
„Myślisz tylko o swoim smutku. A co ze szczęściem, którym obdarzył? Dlaczego o tym zapominasz? Jak wielka jest Jego łaska! Dał nam trzy cenne rzeczy: ludzkie narodziny, tęsknotę za Bogiem i towarzystwo wielkiej duchowej osobowości – manuśjatam, mumukszutwam, mahapurusza-sanśrja”.
Wszyscy siedzą cicho.
Śri Ramakryszna (do Narendry): „Ale zdecydowanie czuję, że ktoś jest w środku”.
Przychodzi doktor Radźendra Lal Dutta i zajmuje miejsce. Leczy on Thakura lekami homeopatycznymi. Kiedy rozmowa o medycynie dobiega końca, Thakur wskazuje na Manomohana.
Dr Radźendra: „Jest synem syna mojego wuja ze strony matki”.
Narendra schodzi na parter i zaczyna śpiewać dla samego siebie:
Dając swoją wizję, uwolniłeś mnie od wszelkich smutków i oczarowałeś moją duszę.
Patrząc na Ciebie, wszystkie siedem światów zapomina o swoim smutku,
Co tu mówić o moim biednym ja, tak podłym i niegodnym.
Narendra cierpiał na łagodną niestrawność. Mówi do M.: „Uczucia miłości i oddania Bogu sprawiają, że umysł kieruje się w stronę ciała. Gdyby było inaczej, kim byłoby «ja»? Wtedy nie byłoby człowieka ani boga, a ja nie miałbym ani smutku, ani szczęścia.”
Czczenie samego siebie przez Thakura – jego prasad dla Surendry – służba Surendry dla Thakura
Jest już 21:00. Surendra i inni bhaktowie przynieśli girlandę kwiatów i ofiarowali ją Thakurowi. Baburam, Surendra, Latu, M. i kilku innych są w pokoju.
Thakur zakłada girlandę przyniesioną przez Surendrę na własną szyję. Wszyscy siedzą cicho. Thakur oddaje cześć Temu, który mieszka wewnątrz.
Nagle wskazuje na Surendrę. Kiedy podchodzi do łóżka, Thakur zakłada ofiarowaną girlandę na szyję Surendry.
Surendra pozdrawia go po otrzymaniu girlandy. Thakur prosi go za pomocą znaku, aby delikatnie pogłaskał go po stopach. Surendra przez jakiś czas głaska stopy Thakura.
Thakur śpiewa pieśni religijne z wielbicielami w domku ogrodowym Kossipore
Na zachód od pomieszczenia w którym zajmuje się Thakur, znajduje się zbiornik wodny. Kilku wielbicieli śpiewa na platformie jego ghatu przy akompaniamencie bębnów i talerzy. Thakur wysyła wiadomość przez Latu: „Proszę, intonujcie przez chwilę imię Pana”.
M. i Baburam nadal siedzą z Thakurem. Słuchają muzyki wielbicieli:
Mój Gaur tańczy,
Tańczy z wielbicielami podczas kirtanu na dziedzińcu Śriwasa.2
Słuchając pieśni, Thakur daje Baburamowi, M. i innym znak: „Proszę, zejdźcie na dół. Śpiewajcie z nimi i tańczcie.”
Schodzą na dół i biorą udział w kirtanie.
Po chwili Thakur wysyła kogoś z prośbą o zaśpiewanie:
O przyjaciółko! Mój Gaur umie nawet tańczyć!
Jego boskiego nastroju nie potrafię opisać,
Gdy mój Gaur tańczy z obiema rękami wzniesionymi ku górze!
Kirtan się kończy. Surendra w ekstatycznym nastroju śpiewa:
Mój ojciec3 jest szalony, moja matka też,
I ja, ich syn, jestem szalony.
Moją Matką jest nikt inny jak Śjama,
A mym ojcem Ten, który mówi „ba-ba-bam!”4
Pijana winem, moja Matka zatacza się, odsuwa swe zmierzwione włosy.
Podczas gdy niezliczona liczba pszczół roi się wokół Jej szkarłatnych stóp,
Brzęcząc w rytm dzwoneczków na jej bransoletkach.
Rozdział Trzeci
Istnienie Boga i Narendra – Bhawanath, Purna i Surendra
Po odwiedzeniu Śri Ramakryszny Hirananda wsiada do powozu. Stojący niedaleko Narendra i Rakhal zamieniają z nim kilka słów. Jest godzina 10. Hirananda przybędzie ponownie jutro. Zostało to opisane w Śri Śri Ramakryszna Kathamryta, Tom 2, Część 27.
Dziś jest środa, 21 kwietnia 1886 roku, dziewiąty dzień Waiśakha, trzeci dzień ciemnych dwóch tygodni Ćaitra. Narendra i M. rozmawiają podczas spaceru ogrodową ścieżką. Matka i bracia Narendry przeżywają ogromne trudności w domu. Nie udało mu się jeszcze w zadowalający sposób zadbać o ich dobro i on bardzo się martwi.
Narendra: „Nie chcę już pracować w szkole Widjasagara. Myślę o wyjeździe do Gaja. Ktoś mi powiedział, że jest tam stanowisko zarządcy czyjegoś majątku. Nie ma Boga – ani niczego podobnego do Boga”.
Mani (uśmiechając się): „Teraz to mówisz, ale później tego nie zrobisz. Sceptycyzm jest etapem na ścieżce do urzeczywistnienia Boga. Kiedy przejdziesz przez ten etap i pójdziesz dalej, urzeczywistnisz Boga. To właśnie mówi paramahamsa.”
Narendra: „Czy ktoś widział Boga tak, jak ja widzę te drzewa?”
Mani: „Tak, Thakur to zrobił.”
Narendra: „To może być halucynacja”.
Mani: „To, co człowiek widzi w określonym stanie, jest dla niego rzeczywistością – prawdą – w tym stanie. Jeśli śnisz, że jesteś w ogrodzie, ten ogród jest dla ciebie rzeczywistością. Jednakże w innym stanie, powiedzmy po przebudzeniu, możesz wiedzieć, że to było nierealne, iluzja. Kiedy osiągniesz stan urzeczywistnienia Boga, zobaczysz Go jako Rzeczywistość, prawdę.”
Narendra: „Chcę prawdy. Któregoś dnia miałem długą kłótnię z paramahamsą.”
Mani (uśmiechając się): „O co chodziło?”
Narendra: „Powiedział mi: «Niektórzy ludzie nazywają mnie Bogiem». Odpowiedziałem: «Niech powie to tysiąc osób, ale ja tego nie zrobię, dopóki sam sobie tego nie uświadomię.»”
„Powiedział: «To, co wielu ludzi twierdzi, jest prawdą i takie jest prawo».
„Powiedziałem: «Dopóki sam tego nie zrozumiem, nie będę słuchał, co mówią inni»”.
Mani (uśmiechając się): „Masz takie samo podejście jak Kopernik5 i Berkeley. Wszyscy mówili, że to słońce kręci się [wokół ziemi]. Kopernik nie słuchał. Człowiek na ulicy mówi, że świat zewnętrzny jest rzeczywistością. Berkeley nie chciał w to uwierzyć. Dlatego Lewis powiedział: «Czy Berkeley nie był filozoficznym Kopernikiem?»”
Narendra: „Czy możesz mi dać książkę o historii filozofii?”
M.: „Tą Lewisa?”
Narendra: „Nie, Überwega.6 Chcę studiować niemieckiego autora.”
Mani: „Mówisz: «Czy ktoś widział Boga tak, jak ja widzę to drzewo?» Załóżmy, że Bóg przyszedł jako istota ludzka i powiedział: «Jestem Bogiem», czy mu uwierzysz? Nie znasz historii Łazarza? Kiedy umarł i był w innym świecie, Łazarz powiedział do Abrahama: «Pozwól mi powiedzieć moim krewnym i przyjaciołom, że naprawdę istnieje inny świat i piekło». Abraham zapytał: «Czy uwierzą ci, jeśli tak powiesz? Powiedzą, że przyszedł jakiś szarlatan i opowiada historie». Thakur mówi: «Boga nie można poznać na podstawie rozumowania. Wszystko pochodzi z wiary: dźnana, widźnana, wizja, intymność – wszystko.»”
Bhawanath się ożenił. Martwi się o zarabianie na życie. Przychodzi do M. i mówi: „Słyszałem, że Widjasagar zamierza założyć nową szkołę. Muszę zarabiać na życie. Czy dostanę tam pracę?”
Ramlal – opłata za przewóz Purny – słomiane zasłony Surendry
Jest godzina trzecia i czwarta. Thakur odpoczywa. Ramlal, który przyjechał do niego z Dakszineśwar, delikatnie gładzi jego stopy. W pokoju są także Gopal z Sinthi i Mani.
Thakur prosi Mani aby zamknął okno i masował mu stopy.
Purnę poproszono o wynajęcie powozu i przybycie do domku w ogrodzie Kossipore. Odwiedził już Thakura i wyszedł. Mani zapłaci za przejazd. Thakur pyta Gopala gestem: „Czy on (M.) dał pieniądze?”
Gopal: „Tak, proszę pana.”
Jest około 21:00. Surendra, Ram i inni planują wrócić do Kalkuty.
Jest gorący dzień w miesiącu Waiśakh. W ciągu dnia w pokoju Thakura jest bardzo gorąco, więc Surendra przyniósł słomiane zasłony. Zawieszone na oknach w znacznym stopniu ochłodzą pomieszczenie.
Surendra: „Gdzie są zasłony? Przecież ich nie powieszono! Nikt nie zwraca na to uwagi.”
Bhakta (uśmiechając się): „Wielbiciele są teraz w stanie brahmadźnany. To teraz «Ja jestem Nim»,7 świat jest iluzją. Kiedy powróci poczucie: «Ty jesteś Panem, a ja jestem Twoim sługą», zaczną Mu służyć”. (Wszyscy się śmieją.)
Przypisy:
- George Berkeley (1685-1753), irlandzki filozof. ↩︎
- Cały utwór znajduje się w Części 15, Rozdziale 5. ↩︎
- Śiwa. ↩︎
- Pusty, bębniący dźwięk wydawany przez Śiwę gdy uderza się w policzki. ↩︎
- Mikołaj Kopernik (1473-1543), polski astronom i twórca współczesnej astronomii. ↩︎
- Friedrich Überweg, Zarys Historii Filozofii od Talesa do Współczesności, 3 tomy, 1867. ↩︎
- So ‘ham. ↩︎