Rozdział Pierwszy
Wizyta w domu Iśana
Dziś jest Święto Wozów,1 środa, 25 czerwca 1884, drugi dzień jasnych dwóch tygodni Aszada. Na zaproszenie Iśana Śri Ramakryszna przybył dziś rano do jego domu w dzielnicy Thanthania w Kalkucie. Po przyjeździe Thakur dowiedział się, że Pandit Śaśadhar przebywa w pobliżu u Ćatterdźich na College Street. Bardzo mu zależy na spotkaniu z panditem, więc postanowiono, że odwiedzi go wieczorem.
Teraz jest około dziesiątej rano. Śri Ramakryszna siedzi z wielbicielami w salonie Iśana na parterze z kilkoma brahminami z Bhattapada, z których jeden jest pandit Bhagawata. Hazra i dwóch bhaktów przybyło z Thakurem. Są tam również synowie Iśana, jeden z nich Śriś, oraz wielbiciel, który czci Śakti i nosi cynobrowy znak na czole. Thakur ma poczucie humoru. Widząc cynobrowy znak, śmieje się i mówi: „Jest napiętnowany!”
Po chwili Narendra i M. przybywają ze swoich domów w Kalkucie. Po pozdrowieniu Thakura siadają obok niego. Thakur powiedział M. wcześniej: „Pójdę do domu Iśana w określonym dniu. Ty też idź i zabierz ze sobą Narendrę.”
Thakur mówi do M.: „Któregoś dnia chciałem odwiedzić twój dom. Gdzie mieszkasz?”
M.: „Proszę pana, teraz mieszkam w Telipada w Śjampukur, niedaleko szkoły”.
Śri Ramakryszna: „Nie byłeś dzisiaj w szkole?”
M.: „Proszę pana, dzisiaj szkoła jest zamknięta z powodu Święta Wozów”.
Od śmierci ojca Narendry w jego rodzinie pojawiły się wielkie problemy. Narendra jest najstarszym z kilku braci i sióstr. Jego ojciec był prawnikiem, ale niczego nie zaoszczędził. Narendra szuka pracy aby pokryć wydatki rodziny. Thakur poprosił Iśana i kilku innych wielbicieli, aby znaleźli mu pracę. Iśan jest kierownikiem w biurze Rewizora Generalnego. Thakur martwi się, gdy słyszy o rodzinnych problemach Narendry.
Śri Ramakryszna (do Narendry): „Rozmawiałem o tobie z Iśanem. Pewnego dnia był w świątyni Kali w Dakszineśwar. Rozmawiałem z nim wtedy. Zna wielu ludzi.”
Oprócz Thakura, Iśan zaprosił na tę okazję wielu przyjaciół. Pieśni będą śpiewane przy akompaniamencie banja2, tabli i tanpury,3 a jeden z członków rodziny przyniósł bardzo dobrą mąkę na pakhawadź.4 Około jedenastej Iśan prosi Narendrę aby zaśpiewał.
Śri Ramakryszna (do Iśana): „Po prostu dobra mąka! Pewnie minie trochę czasu, zanim nasz posiłek będzie gotowy.”
Iśan: „Nie, proszę pana, to nie zajmie zbyt długo”.
Niektórzy wielbiciele się śmieją. Uczony dobrze zaznajomiony z Bhagawatą śmieje się, recytując niezwykły dwuwiersz, którego nie ma w żadnej książce:
Kawjam darśanam hanti, kawjen giten hanjate,
Gitanźa istriwilasen, sarqe hanti bubhukszuta.
Po wyrecytowaniu dwuwierszu wyjaśnia go:
„Poezja jest przyjemniejsza niż filozofia. Kiedy poezja jest recytowana lub słuchana, szkoły filozoficzne, takie jak Wedanta, Sankhja, Njaja i Patańdźala, wydają się suche. Ale muzyka jest bardziej pociągająca niż poezja. Nawet serce z kamienia topi się, gdy słucha się muzyki. Z drugiej strony, jeśli obok przechodzi piękna kobieta, poezja zostaje zapomniana, a piosenka traci swój smak. Cały umysł idzie do tej kobiety. Ale kiedy jesteś głodny i pragniesz jedzenia, nie chcesz ani poezji, ani piosenki, ani kobiety. Myśl o jedzeniu pochłania wszystko!”
Śri Ramakryszna: „On jest naprawdę dowcipny”.
Kiedy pakhawadź jest nastrojony, Narendra zaczyna śpiewać, a Thakur idzie na górę do salonu z widokiem na drogę, aby odpocząć. Towarzyszą mu M. i Śriś. Pokój zbudował Kszetra Nath Ćatterdźi, teść Iśana.
M. przedstawia Śriśa, mówiąc: „To uczony człowiek, bardzo spokojny w usposobieniu. Jest moim kolegą z klasy od dzieciństwa. Teraz jest prawnikiem.”
Śri Ramakryszna: „Dla takiej osoby być prawnikiem!”
M.: „Zawód podjął przez pomyłkę”.
Śri Ramakryszna: „Znam prawnika o imieniu Ganeś. Czasami przychodzi do świątyni Dakszineśwar Kali z kilkoma innymi dżentelmenami. Przychodzi też Panna. Nie jest przystojny, ale dobrze śpiewa. Ma do mnie wielki szacunek. Jest człowiekiem o prostym sercu.”
(Do Śriśa) „Jak myślisz, co jest istotą życia?”
Śriś: „Bóg istnieje i tylko On czyni wszystko. Pomimo tego to, co wyobrażamy sobie o Jego atrybutach, nie jest właściwe. Jak człowiek może Go pojąć? On jest nieskończony!”
Śri Ramakryszna: „Ile drzew jest w ogrodzie i ile gałęzi ma każde drzewo – jaki jest pożytek z takich obliczeń? Przyszedłeś do ogrodu jeść mango. Zjedz je i wyjdź. Urodziłeś się jako istota ludzka tylko po to, aby osiągnąć miłość i oddanie dla Boga. Zjedz mango i bądź zadowolony.”
„Przyszedłeś napić się wina. Jaki jest pożytek z wiedzy, ile maund5 wina znajduje się w sklepie z winami? Wystarczy pełna szklanka.”
„Jaka jest potrzeba, abyś znał Jego nieskończone sprawy?”
„Jeśli szukasz Jego atrybutów przez miliony lat, nadal nie będziesz w stanie poznać nawet ich ułamka”.
Thakur milczy przez chwilę, po czym wraca do rozmowy. Jest tam również brahmin z Bhattapada.
Śri Ramakryszna (do M.): „Nie ma nic w ziemskim życiu. W miarę upływu czasu Iśan jest lepszy niż większość. Gdyby jego rodzina nie była dobra, gdyby chłopcy byli kobieciarzami, narkomanami, pijakami lub nieposłusznymi, wtedy nie byłoby końca jego kłopotom. W jego rodzinie umysł każdego jest zwrócony ku Bogu. To prawdziwie religijna rodzina. To jest rzadkie. Niewiele widziałem takich domów. Zwykle są niekończące się nieporozumienia, kłótnie i zazdrość. Poza tym są choroby, smutek i bieda. Widząc to, powiedziałem: «Matko, proszę, odwróć moje myśli od świata.» Zobacz tylko, z jakimi problemami boryka się Narendra! Jego ojciec nie żyje, członkowie jego rodziny nie mają co jeść, tak trudno jest znaleźć pracę. Bardzo się stara, ale nie może znaleźć. Zobacz tylko, jak się kręci dookoła!”
„M., tak często byłeś w Dakszineśwar. Dlaczego twoje wizyty stały się tak rzadkie? Może za bardzo przywiązałeś się do swojej rodziny. Czy to dlatego?”
„To nie jest niczyja wina. Wszędzie jest «pożądanie i chciwość». Dlatego modlę się: «Matko, jeśli kiedykolwiek będę musiał ponownie przybrać ludzkie ciało, nie rób ze mnie człowieka światowego!»”
Brahmin z Bhattapada: „Ale proszę pana, święte księgi chwalą życie rodzinne.”
Śri Ramakryszna: „Tak, ale to jest bardzo trudne.”
Thakur zmienia temat rozmowy.
Śri Ramakryszna (do M.): „Jakie to z naszej strony złe! Oni śpiewają – śpiewa Narendra – a my wszyscy opuściliśmy pokój.”
Rozdział Drugi
Nie Karma Joga a Bhakti Joga jest dla Kalijugi
Około czwartej Thakur wsiada do powozu. Jest bardzo delikatny, dlatego z jego ciałem trzeba obchodzić się bardzo ostrożnie. Trudno mu iść drogą; nie może przejść nawet niewielkiej odległości. Kiedy wsiada do powozu, jest pochłonięty bhawa samadhi. Jest pora deszczowa i pada. Niebo jest zachmurzone, a droga błotnista. Wielbiciele idą za powozem. W dniu Święta Powozów dzieci dmą w rogi zrobione z liści palmowych.
Powóz zatrzymuje się przed wejściem do domu który odwiedza Śaśadhar. Thakur jest ciepło przyjęty przez gospodarza i jego krewnych.
Schody prowadzą do salonu. Idąc w górę, Śri Ramakryszna widzi jak Śaśadhar przychodzi go powitać. Pandit wydaje się być w średnim wieku. Jego cera jest jasna i promienna a na szyi nosi różaniec z koralików rudrakszy. Pokornie i z wielkim szacunkiem pozdrawia Thakura i prowadzi go do salonu. Wielbiciele podążają za nimi i zajmują swoje miejsca.
Wszyscy chętnie siadają blisko Śri Ramakryszny i słuchają nektaru jego słów. Obecni są Narendra, Rakhal, Ram, M. i wielu innych bhaktów. Hazra również przybył wraz z nim ze świątyni Kali z Dakszineśwar.
Patrząc na mędrca, Thakur przechodzi w stan półprzytomności. Po chwili, w tym samym stanie, uśmiecha się do pandita i mówi: „Bardzo dobrze, bardzo dobrze!” Dodaje: „Jakich wykładów udzielasz?”
Śaśadhar: „Panie, próbuję wyjaśnić nauki pism świętych”.
Śri Ramakryszna: „Dla Kalijugi zalecana jest ścieżka miłości i oddania, tak jak nauczał Narada. Gdzie jest czas na odprawianie tych wszystkich rytuałów, o których mowa w pismach świętych? W dzisiejszych czasach wywar z dziesięciu korzeni leczniczych6 nie pomaga w leczeniu gorączki. Zanim taki wywar zacznie przynosić efekty, pacjentowi grozi zgon. «Mieszanka na gorączkę» to lekarstwo na obecne czasy. Jeśli poprosisz ich o wykonanie rytuałów, daj im rybę bez głowy i ogona. Mówię ludziom, że nie muszą wykonywać sandhi7 i innych skomplikowanych czynności. Wystarczy recytacja Gajatri.8 Jeśli w ogóle musisz mówić o rytuałach, rób to tylko z nielicznymi, takimi jak Iśan.”
Wykład dla światowych ludzi
„Możesz pouczać tysiąc razy, a nie będziesz w stanie zmienić światowych ludzi. Czy można wbić gwóźdź w kamienną ścianę? Gwóźdź jest tym, co się zegnie. Ściana zostanie taka jaka jest. Co cios miecza może zrobić krokodylowi? Naczynie na wodę z gorzkiej tykwy wędrownego mnicha9 trafia do czterech głównych miejsc pielgrzymek w Indiach,10 ale pozostaje tak samo gorzkie jak wcześniej. Twoje wykłady dla światowych ludzi niewiele pomagają. Zrozumiesz to stopniowo. Cielę nie może wstać od razu. Upada na ziemię, a potem znów się podnosi. W ten sposób uczy się wstawać i chodzić.”
Najpierw miłość,11 a potem rozumowanie – karma odpada wraz z urzeczywistnieniem Boga – joga i samadhi
„Nie możesz odróżnić wielbiciela od osoby ze świata. To nie jest twoja wina. Podczas pierwszego uderzenia burzy nie sposób odróżnić drzewa tamaryndowca od drzewa mango.”
„Przed urzeczywistnieniem Boga nie można nagle zrezygnować z wykonywania rytuałów. Jak długo zatem trzeba wykonywać sandhję i takie rytualne wielbienie? Dopóki nie płyną łzy i włosy nie jeżą się na dźwięk imienia Boga. Jeśli choć raz oczy napełnią się łzami, kiedy mówisz «Om Rama», wiedz na pewno, że twoja karma się skończyła. Nie będziesz już musiał odprawiać sandhji i innych rytuałów.”
„Kwiat opada gdy tylko pojawia się owoc. Karma jest kwiatem, a miłość do Boga owocem. Synowa domu nie może dużo pracować, gdy jest w ciąży; teściowa stopniowo zwalnia ją z pracy. W ciągu ostatniego miesiąca prawie w ogóle nie pozwala jej pracować. Kiedy rodzi się niemowlę, matka zajmuje się tylko nim i nie wykonuje żadnej innej pracy. Sandhja łączy się w Gajatri, a następnie Gajatri w Om. Om zostaje wtedy wtopione w samadhi – jako dźwięk dzwonu «t-o-m». Podążając śladem dźwięku «Om», jogin zatraca się w Najwyższym Brahmanie.12 Sandhja i podobne karmy znikają w samadhi. W ten sposób obowiązki dźńani odpadają.”
Rozdział Trzeci
Samo uczenie się nie ma sensu – praktyka duchowa, rozróżnianie i beznamiętność
Mówiąc o samadhi, Śri Ramakryszna wpada w ekstatyczny nastrój. Boskie światło zaczyna świecić z jego pięknej twarzy. Nie ma świadomości zewnętrznej. Z jego ust nie wydobywa się żaden dźwięk, a jego oczy są nieruchome. Z pewnością ma wizję Pana Wszechświata. Po dłuższym czasie wraca do normalnej świadomości. Jak dziecko mówi: „Poproszę trochę wody”. Ilekroć po samadhi prosi o wodę, wielbiciele wiedzą, że stopniowo wraca do normalnej świadomości.
Wciąż w ekstazie Thakur mówi do Boskiej Matki: „Matko, któregoś dnia pokazałaś mi Iśwara Widjasagara. Potem powiedziałem: «Matko, chcę zobaczyć innego pandita”. Dlatego przyprowadziłaś mnie tutaj.»”
Spoglądając na Śaśadhara, mówi: „Synu, zyskaj trochę więcej mocy. Praktykuj dyscypliny duchowe jeszcze przez jakiś czas. Ledwo zacząłeś wspinać się na drzewo, a już masz ochotę na garść owoców. Oczywiście robisz to wszystko dla dobra innych.”
Mówiąc to, Thakur pozdrawia Śaśadhara, pochylając głowę.
I dodaje: „Kiedy usłyszałem o tobie po raz pierwszy, zapytałem, czy ten mędrzec jest tylko uczonym człowiekiem, czy też ma rozróżnianie i brak przywiązania”.
Nie można zostać nauczycielem religii bez otrzymania zlecenia od Boga
„Pandit bez rozróżniania wcale nie jest panditem.”
„Jeżeli ktoś otrzymał zlecenie od Boga, wtedy nauczanie innych jest w porządku. Kiedy ktoś uczy po otrzymaniu zlecenia, nikt nie może go zmylić.”
„Otrzymując tylko jeden promień od bogini nauki (Saraswati), człowiek osiąga taką siłę, że nawet najbardziej uczeni stają się przed nim jak dżdżownice.”
„Kiedy zapalasz lampę, roje ćem same do niej przychodzą: nie trzeba ich wzywać. Podobnie ten, kto otrzymał zlecenie od Boga, nie musi zapraszać ludzi ogłaszając, że wykład zostanie wygłoszony o określonej godzinie. Nie trzeba wysyłać żadnej wiadomości. Ma taką siłę przyciągania, że ludzie garną się do niego z własnej woli. Wtedy książęta i dżentelmeni przybywają rojami. I ciągle pytają: «Co byś chciał? Przyniosłem mango, sandeś (bengalski cukierek), pieniądze, szal i tak dalej. Czy przyjmiesz je?». Mówię wszystkim tym ludziom: «Zatrzymajcie to. Nie dbam o te rzeczy. Niczego nie chcę.»”
„Czy magnes przyciąga żelazo, mówiąc: «Zbliż się?» Nie musi tego mówić; żelazo pędzi do magnesu z powodu przyciągania magnesu.”
„Taki człowiek może nie jest panditem, ale nie myśl, że brakuje mu wiedzy. Czy można zdobywać wiedzę czytając tylko książki? Wiedza osoby, która otrzymała zlecenie od Boga, jest niewyczerpana. Ta wiedza płynie od Boga i nigdy się nie kończy.”
„Na wsi jedna osoba waży niełuskany ryż, a druga przesuwa w jego stronę stertę (ryżu) za stertą. To samo dotyczy osoby, która otrzymała zlecenie od Boga. Boska Matka wciąż pcha w jego stronę stosy wiedzy zza pleców. Ta wiedza nigdy się nie kończy. Jeśli Boska Matka choć raz rzuci okiem, czy może pozostać jakikolwiek brak wiedzy? Dlatego pytam, czy otrzymałeś zlecenie.”
Hazra: „Tak, z pewnością otrzymał zlecenie. Czyż nie, proszę pana?”
Pandit: „Nie, nie otrzymałem takiego zlecenia”.
Prowadzący: „Może nie otrzymał zlecenia, ale wykłada z poczucia obowiązku.”
Śri Ramakryszna: „Co osiągną jego wykłady, jeśli nie ma polecenia od Boga?”
„Kiedyś kaznodzieja Brahmo powiedział w swoim wykładzie: «Bracia, kiedyś piłem tak dużo alkoholu! Robiłem to i robiłem tamto.» Słysząc to, ludzie zaczęli szeptać między sobą: «Co ten łajdak mówi? Pił alkohol?» Jego słowa wywołały zamieszanie wśród słuchaczy. Wykład nie przynosi nikomu korzyści, jeśli mówcy brakuje dobrego charakteru.”
„Wysoki urzędnik państwowy13 z Barisal powiedział: «Panie, zacznij głosić, a ja się przygotuję.» Powiedziałem: «Bracie, posłuchaj opowieści. Na wsi14 znajduje się staw znany jako Haldarpukur. Na jego brzegu ludzie wypróżniali się. Rano przybywający nad staw ludzie wykrzykiwali soczyste obelgi, ale bezskutecznie. Już następnego ranka widzieli, że brzeg znów jest zabrudzony odchodami. Po kilku dniach gmina wysłała pracownika, który umieścił ogłoszenie w pobliżu stawu. Co za cud! Defekacja na brzegach natychmiast ustała!»”
„Mówię więc, że wykład bezwartościowej osoby jest bezużyteczny. Kiedy masz odznakę autorytetu, tylko wtedy ludzie będą cię słuchać. Dopóki nie otrzymasz Bożego polecenia, nie możesz nauczać innych. Ten, kto ma głosić, musi mieć wystarczającą moc duchową. W Kalkucie jest tak wielu zapaśników jak Hanumanpuri. Musisz z nimi walczyć. Ci ludzie (zbór) to zwykłe owce!”
„Ćaitanja Dewa był inkarnacją Boga. Co zostało z pracy, którą wykonał nawet on, powiedz mi tylko! Co dobrego może wyniknąć z wykładów tych, którzy nie otrzymali zlecenia od Boga?”
Jak otrzymać zlecenie?
Śri Ramakryszna: „Mówię więc, zaabsorbuj się lotosowymi stopami Boga”.
Mówiąc to i upojony winem boskiej miłości, Thakur zaczyna śpiewać:
Zanurz się głęboko, zanurkuj głęboko, o mój umyśle, w ocean piękna i zejdź do najgłębszych głębin: tam znajdziesz klejnot Miłości.
„Topiąc się w tym morzu, nie umiera się. To ocean nieśmiertelności”.
Instrukcja dla Narendry – Bóg jest oceanem nieśmiertelności
„Powiedziałem Narendrze: «Bóg jest oceanem nektaru. Powiedz mi, czy się w niego zagłębisz. Wyobraź sobie kubek pełen syropu cukrowego i jesteś muchą. Gdzie usiądziesz, aby napić się syropu?» Narendra powiedział: «Usiądę na krawędzi miski i wyciągnę szyję, by stamtąd popijać. Gdybym poszedł dalej, utopiłbym się.» Potem powiedziałem: «Mój synu, to jest ocean Sat-ćit-anandy. Nie ma w nim strachu przed śmiercią. To ocean nieśmiertelności.» Tylko ignoranci mówią, że nie należy przesadzać z miłością i oddaniem dla Boga. Czy są jakieś granice miłości do Boga? Więc mówię ci, zanurz się w morzu Sat-ćit-anandy.”
„Jakie zmartwienie może pojawić się, kiedy urzeczywistniłeś Boga? Wtedy nie tylko otrzymasz Jego polecenie, ale także będziesz nauczać ludzkość.”
Rozdział Czwarty
Niezliczone ścieżki do urzeczywistnienia Boga – Bhakti Joga jest ścieżką dla tego wieku
Śri Ramakryszna: „Spójrz tutaj, są niezliczone ścieżki prowadzące do oceanu nieśmiertelności. Jakąkolwiek drogą pójdziesz, wystarczy, jeśli możesz wskoczyć do tego oceanu. Wyobraź sobie rezerwuar nektaru nieśmiertelności. Jeśli tylko mała kropla wpadnie ci do ust, staniesz się nieśmiertelny. Niezależnie od tego, czy wskoczysz do niego, czy wejdziesz do niego powoli schodami i stamtąd weźmiesz kroplę, czy też zostaniesz do niego wepchnięty, wynik będzie taki sam. Staniesz się nieśmiertelny, jeśli tylko spróbujesz kropli tego nektaru.”
„Istnieje niezliczona ilość ścieżek. Wśród nich są ścieżka wiedzy, ścieżka działania oraz ścieżka miłości i oddania. Dojdziesz do Boga każdą drogą, jeśli szczerze za Nim tęsknisz.”
„Istnieją trzy rodzaje jogi: joga wiedzy, joga działania i joga miłości i oddania.”
„Dźnana Joga. Na ścieżce wiedzy dźnani chce poznać Brahmana, Absolut. Mówi sobie: «Nie to, nie to.» Rozumuje on: «Tylko Brahman jest rzeczywisty, a świat nierzeczywisty.» Medytuje on nad tym co jest rzeczywiste a co nierzeczywiste. Kiedy jego rozumowanie się zatrzymuje, wchodzi w samadhi i zdobywa wiedzę o Absolucie.”
„Karma Joga. Ścieżka działania polega na utrzymywaniu umysłu w Bogu poprzez wykonywanie pracy – tego właśnie uczysz. Jest to praktyka kontroli oddechu,15 medytacji16 i koncentracji bez przywiązania do rezultatów. Jeśli domownicy wypełniają swoje życiowe obowiązki w sposób wolny od przywiązań, z oddaniem dla Niego i podporządkowują Mu wyniki swojej pracy, to również jest to Karma Joga. Oddawanie czci, powtarzanie imienia Boga i inne podobne działania, oddanie rezultatu Bogu, to także ścieżka działania. Celem tej ścieżki również jest urzeczywistnienie Boga.”
„Bhakti Joga. Ścieżka oddania, Bhakti Joga, polega na skupieniu umysłu na Bogu poprzez powtarzanie Jego imienia i śpiewanie Jego chwał. Bhakti Joga jest łatwą ścieżką dla Kalijugi. To jest rzeczywiście ścieżka dla obecnego wieku.”
„Karma Joga. Ścieżka działania jest bardzo trudna. Po pierwsze, jak powiedziałem ci wcześniej, nie masz na to czasu. Gdzie jest czas na odprawianie wszystkich rytuałów zalecanych w pismach świętych? Życie jest krótkie w Kalijudze. Także niezwykle trudno jest pracować bez oczekiwania nagrody, pracować bez przywiązania. Nie można być prawdziwie oderwanym od świata bez uprzedniego urzeczywistnienia Boga. Przywiązanie do wyników bierze się nie wiadomo skąd.”
„Ścieżka wiedzy jest również bardzo trudna w tym wieku. Po pierwsze, ludzkie życie jest uzależnione od jedzenia. Po drugie, życie jest krótkie. Po trzecie, nie jest możliwe pozbycie się świadomości cielesnej. Wiedza duchowa jest niemożliwa bez uwolnienia się od świadomości cielesnej. Podążający ścieżką wiedzy mówi: «Jestem Brahmanem; nie jestem tym ciałem, jestem poza głodem, pragnieniem, chorobą, żalem, narodzinami, śmiercią, przyjemnością, bólem itp.» Jeśli jesteś świadomy choroby, smutku, przyjemności, bólu, to jak możesz być człowiekiem wiedzy? Kiedy twoja ręka jest rozdarta cierniami, krwawisz obficie i cierpisz, a ty mówisz: «Nie, moja ręka nie jest porysowana ani rozdarta. Nic mi się nie stało.»”
Ścieżki wiedzy i działania nie są religią tego wieku
„Dlatego w tym wieku najlepsza jest ścieżka miłości i oddania. Przez nią można zbliżyć się do Boga łatwiej niż jakąkolwiek inną drogą. Można dotrzeć do Boga poprzez wiedzę lub działanie, a także innymi ścieżkami, ale wszystkie one są bardzo trudne.”
„Bhakti joga jest religią dla tego wieku. Nie oznacza to, że miłujący Boga osiąga jeden cel, a podążający ścieżką wiedzy i działania inny. Oznacza to, że ci, którzy pragną wiedzy o Absolucie, osiągną ją, nawet jeśli przyjmą i będą kroczyć ścieżką miłości i oddania. Pamiętaj, że łaskawy, kochający Pan wielbicieli17 udziela wiedzy o Brahmanie jeśli sobie tego życzy”.
Czy wielbiciel osiąga wiedzę o Absolucie? Jak wykonuje czynności i modlitwę?
„Bhakta chce widzieć Boga w formie. Chce z Nim rozmawiać. Zwykle nie chce wiedzy o Absolucie. Mimo to wola Boża jest prawem. Jeśli zechce, może obdarzyć bhaktę wszelkim bogactwem duchowym. Daje nie tylko miłość i oddanie, ale także boską wiedzę. Jeśli uda się dostać do Kalkuty, można tam też zobaczyć Fort Maidan, Muzeum Towarzystwa Azjatyckiego – wszystko.”
„Teraz pytanie brzmi, jak dotrzeć do Kalkuty.”
„Jeśli dotrzesz do Matki Wszechświata, otrzymasz miłość i oddanie oraz wiedzę duchową. W bhawa samadhi18 widzisz Boga w formie; w nirwikalpa samadhi widzisz akhanda Sat-ćit-ananda (niepodzielne, absolutne Istnienie-Wiedzę-Błogość). Wtedy twoje «ja» – imię i forma – nie istnieje.”
„Wielbiciel mówi: «Matko, boję się wykonywać pracę z motywem. W takiej pracy jest pragnienie, a działanie przyniesie jakiś owoc. Bardzo trudno jest pracować bez przywiązania. Wykonując pracę z motywem, zapomnę o Tobie. Dlatego nie chcę tego robić. Dopóki Cię nie dosięgnę, niechaj zmniejszy się moja praca. To, co mam do zrobienia, niech uczynię bez przywiązania i zyskam większą miłość i oddanie dla Ciebie. Dopóki Cię nie osiągnę, niech mój umysł nie zajmuje się żadną nową pracą. Będę pracować tylko wtedy, gdy mi rozkażesz; nie inaczej.»”
Rozdział Piąty
Pielgrzymka i Śri Ramakryszna – trzy klasy nauczycieli religii
Pandit: „Panie, jak daleko zaszedłeś na pielgrzymce?”
Śri Ramakryszna (z uśmiechem): „Widziałem kilka miejsc. Hazra poszedł dalej i wyżej; udał się do Hryszikeś. (Wszyscy się śmieją.) Nie poszedłem tak daleko ani tak wysoko. Drapieżne ptaki i sępy szybują bardzo wysoko, ale ich wzrok pozostaje utkwiony w dołach węgielnych, do których wrzucane są zwłoki martwych zwierząt. (Wszyscy się śmieją.) Czy wiesz, co mam na myśli, mówiąc o dołach na węgiel? «Pożądanie i chciwość».”
„Jeżeli możesz pielęgnować miłość i oddanie dla Boga siedząc tutaj, to po co pielgrzymować? Kiedy pojechałem do Kaśi, zobaczyłem, że drzewa są takie same, liście tamaryndowca też są takie same.”
„Jeżeli nie rozwija się miłości do Boga w miejscach pielgrzymek, takie wizyty w tych miejscach są bezużyteczne. Miłość tylko do Boga jest rzeczą zasadniczą, jedyną potrzebną. Czy wiesz, co rozumiem przez drapieżne ptaki i sępy? Przychodzi tu wielu ludzi, którzy gadają wielkie rzeczy i mówią: «Wykonaliśmy wiele rytuałów i obowiązków zalecanych przez święte księgi». Ale ich umysły pozostają przywiązane do świata. Są zajęci pieniędzmi, imieniem i honorem, wygodą i tak dalej”.
Pandit: „Tak, proszę pana. Pielgrzymowanie jest jak poszukiwanie diamentów i klejnotów podczas wyrzucania własnego klejnotu Wisznu19.”
Śri Ramakryszna: „Musisz także wiedzieć, że chociaż możesz nauczać o tysiącach rzeczy, nie będą one przydatne, jeśli nie nadejdzie właściwy czas. Idąc spać, dziecko mówi do mamy: «Mamo, proszę, obudź mnie, kiedy muszę iść do łazienki». Matka odpowiada: «Dziecko, potrzeba sama cię obudzi. Nie musisz się o to martwić».” (Śmiech.)
„Podobnie tęsknota za Bogiem przychodzi w swoim czasie”.
Głosić tylko kompetentnym – czy Bóg jest miłosierny?
„Istnieją trzy klasy lekarzy.”
„Jedna klasa bada puls pacjenta, przepisuje mu lekarstwo i wychodzi, mówiąc: «Weź to lekarstwo». Tacy lekarze są najniższą klasą. Podobnie niektórzy nauczyciele religijni udzielają wskazówek, ale nie sprawdzają, czy ich nauki przyniosły coś dobrego. Nie zadają sobie trudu, aby się dowiedzieć.”
„Inna klasa lekarzy organizuje lekarstwo i prosi pacjenta, aby je przyjął. Jeśli pacjent nie chce go przyjąć, argumentują do niego na wiele sposobów. To są lekarze średniej klasy. Podobnie są nauczyciele religii średniej klasy. Głoszą, a także wyjaśniają ludziom na wiele sposobów, aby ich rady były przestrzegane.”
„A potem jest lekarz najwyższej klasy. Jeśli delikatna perswazja nie pozwala pacjentowi zrozumieć, tacy lekarze używają nawet siły. W razie potrzeby kładą kolana na klatce piersiowej pacjenta i wpychają mu lek do gardła. W ten sam sposób istnieje najwyższa klasa nauczycieli religii. Tacy nauczyciele również używają siły, by kierować swoich uczniów do Boga”.
Mędrzec: „Panie, jeśli istnieją nauczyciele religijni najwyższej klasy, dlaczego mówisz, że wiedzy nie zdobywa się dopóki nie nadejdzie właściwy czas?”
Śri Ramakryszna: „Zgadza się. Ale pomyśl: jeśli lekarstwo nie dociera do żołądka, jeśli pacjent je wymiotuje, co może zrobić lekarz? Wtedy nawet lekarz najwyższej klasy jest bezradny.”
„Powinieneś nauczać dopiero po osądzeniu słuchacza. Wy, ludzie, instruujecie bez zbadania naczynia. Kiedy przychodzi do mnie chłopiec, pytam go o jego rodzinę. Załóżmy, że jego ojciec nie żyje i pozostawił długi. Jak chłopiec może oddać swój umysł Bogu? Słyszysz, co mówię, bracie?”
Pandit: „Tak, proszę pana, słucham wszystkiego”.
Śri Ramakryszna: „Pewnego razu do świątyni w Dakszineśwar przybyła grupa żołnierzy Sikhów. Spotkałem ich przed kapliczką Matki Kali. Jeden z nich powiedział: «Bóg jest bardzo łaskawy». Powiedziałem: «Jesteś pewien? Skąd wiesz?» On powiedział: «Jak to. Maharadź, Bóg daje nam jedzenie. Tak bardzo się o nas troszczy!» Powiedziałem: «Co tu się dziwić? Bóg jest ojcem wszystkich. Jeśli ojciec nie zaopiekuje się synem, kto inny to zrobi? Czy zrobią to ludzie z sąsiedztwa?»”
Narendra: „Więc czy Boga nie należy nazywać miłosiernym?”
Śri Ramakryszna: „Czy powstrzymuję cię przed nazywaniem Go miłosiernym? Mam na myśli to, że Bóg jest nasz. On nie jest obcy.”
Pandit: „Cenne słowa!”
Śri Ramakryszna (do Narendry): „Słuchałem twojej piosenki, ale nie podobała mi się. Wstałem i wyszedłem. Powiedziałem sobie: «Jego umysł jest teraz skupiony na znalezieniu pracy, więc jego śpiew jest stłumiony.»”
Narendra poczuł wstyd. Zarumienił się i milczał.
Rozdział Szósty
Wyjazd
Thakur prosi o wodę. Szklanka wody została już postawiona blisko niego, ale on jej nie pije. Prosi o kolejną szklankę. Później usłyszano, że bardzo zmysłowa osoba dotknęła pierwszej szklanki.
Pandit (do Hazry): „Żyjesz z nim dzień i noc. Musisz być wyjątkowo szczęśliwy.”
Śri Ramakryszna: „To dla mnie dzisiaj wielki dzień. Widziałem księżyc drugiego dnia jasnych dwóch tygodni. (Wszyscy się śmieją.) Czy rozumiecie, dlaczego powiedziałem księżyc drugiego dnia jasnych dwóch tygodni? Sita powiedziała do Rawany: «Rawana, jesteś księżycem w pełni, a mój Ramaćandra jest półksiężycem drugiego dnia jasnych dwóch tygodni». Rawana nie rozumiał, więc był bardzo szczęśliwy. Ale przez to Sita miała na myśli, że Rawana osiągnął granicę swojej mocy i że teraz będzie słabł każdego dnia jak księżyc w pełni. Ramaćandra, będąc księżycem drugiego dnia księżycowego, z dnia na dzień będzie świecić coraz jaśnie.”
Thakur wstaje. Pandit pozdrawia go z szacunkiem, podobnie jak jego przyjaciele i towarzysze. Thakur i jego uczniowie żegnają się.
Rozdział Siódmy
Powrót do domu Iśana
Thakur wraca do domu Iśana z wielbicielami. To jeszcze nie zmierzch. Przychodzą i siadają w salonie Iśana na parterze. Niektórzy wielbiciele, w tym pandit Bhagawaty i synowie Iśana, już tam są.
Śri Ramakryszna: „Powiedziałem Śaśadharowi: «Chcesz kiści owoców, zanim jeszcze wejdziesz na drzewo! Praktykuj dyscypliny duchowe trochę więcej. Wtedy możesz uczyć innych.»”
Iśan: „Wszyscy myślą, że mogą nauczać. Świetlik myśli, że oświetla świat. Ktoś powiedział: «O robaczku świętojański, jakie światło możesz dać? Tylko sprawiasz, że ciemność staje się bardziej widoczna.»”
Śri Ramakryszna (z lekkim uśmiechem): „Ale on nie jest tylko uczonym. Ma też pewne rozróżnianie i beznamiętność”.
Siedzi tam pandit Bhagawaty z Bhattapada. Ma od siedemdziesięciu do siedemdziesięciu pięciu lat. Obserwuje Thakura.
Pandit Bhagawaty (do Śri Ramakryszny): „Jesteś wielką duszą.”
Śri Ramakryszna: „Możesz to powiedzieć o Naradzie, Prahladzie lub Śukadewie. Ja jestem jak twoje dziecko.”
„Ale możesz tak powiedzieć z punktu widzenia tego, że wielbiciel Boga jest większy od Boga, ponieważ wielbiciel nosi Boga w swoim sercu: «Wielbiciel myśli o Mnie jako o małym, a o sobie jako o wielkim.» (Wszyscy odczuwają radość.) Jaśoda chciała przywiązać Krysznę sznurem do siebie. Myślała, że jeśli ona się nim nie zaopiekuje, nikt inny tego nie zrobi. Czasami Bóg jest magnesem, a wielbiciel igłą. Swoją siłą przyciągania przyciąga wielbiciela. Ale czasami wielbiciel staje się magnesem, a Bóg igłą. Przyciąganie wielbiciela jest tak silne, że oczarowany jego ekstatyczną miłością sam Bóg przychodzi do niego.”
Thakur ma zamiar wrócić do Dakszineśwar. Idzie na południową werandę salonu. Iśan i inni wielbiciele stoją tam z nim. Podczas rozmowy Thakur przekazuje Iśanowi wiele instrukcji.
Śri Ramakryszna (do Iśana): „Bhakta, który wzywa Boga mieszkając w domu jest odważny i jest prawdziwym bohaterem. Bóg mówi: «Ten, kto wyrzekł się świata, w naturalny sposób będzie Mnie wzywał i służył Mi». Nie ma w tym odwagi. Jeśli Mnie nie wezwie, inni powiedzą: «Wstydź się!» Ale człowiek, który żyjąc pośród doczesnych obowiązków, wzywa Mnie i opiekuje się Mną – niejako po odepchnięciu kamienia o wadze dwudziestu maundów20 – jest naprawdę błogosławiony! Jest odważny, doprawdy bohaterski!»”
Pandit Bhagawaty: „Święte księgi mówią to samo. Jest opowieść o pobożnym myśliwym21 i cnotliwej żonie. Pewien asceta pomyślał, że osiągnął bardzo wysoki stan, ponieważ spalił wronę i żurawia na popiół [spojrzeniem]. Poszedł do domu cnotliwej żony. Ona tak bardzo kochała swojego męża, że służyła mu dniem i nocą. Kiedy mąż wracał do domu, dawała mu wodę do umycia nóg; wycierała mu nawet stopy swoimi włosami. Asceta przybył jako gość. Kiedy spóźniał się z otrzymaniem od niej jałmużny, krzyknął: «Nic dobrego z tego nie wyniknie!». Czysta kobieta od razu odpowiedziała: «To nie jest jak spalenie wrony lub żurawia na popiół. Poczekaj trochę, święty człowieku. Pozwól mi dokończyć służbę mojemu mężowi. Potem się tobą zajmę.»”
„Ten sam asceta udał się do pobożnego myśliwego, aby zdobyć wiedzę o Absolucie. Myśliwy sprzedawał mięso, ale dzień i noc służył rodzicom, patrząc na nich jak na ucieleśnionego Boga. Asceta był zdumiony, gdy go zobaczył. Pomyślał: «Ten rzeźnik sprzedaje mięso i jest człowiekiem światowym. Jaką wiedzę o Brahmanie może mi przekazać?» Ale rzeźnik był znawcą Absolutu.”
Thakur ma zamiar wejść do powozu. Stoi przy drzwiach domu teścia Iśana. Iśan i wielbiciele stoją blisko, czekając na pożegnanie. Thakur ponownie instruuje Iśana w trakcie rozmowy.
„Żyj w świecie jak mrówka. W świecie jest i Prawda22 i przemijalność, wszystko pomieszane, tak jak cukier miesza się z piaskiem. Bądź mrówką i bierz tylko cukier.”
„Woda i mleko są ze sobą zmieszane, podobnie jak duchowa radość i światowe przyjemności. Jak łabędź, musisz wziąć tylko mleko i zostawić wodę.”
„I bądź jak ptactwo wodne. Kiedy woda dotyka jego ciała, trzepocze skrzydłami i otrząsa się z niego. Lub stań się jak błotna ryba. Żyje w błocie, ale spójrz na jej ciało: jest czyste i jasno świeci.”
„Na świecie (gol–mal) rzeczywiście istnieje mieszanka prawdy (mal) i ułudy (gol). Odrzuć ułudę i przyjmij prawdę.”
Thakur wyrusza powozem do Dakszineśwar.
Przypisy:
- Ratha Jatra. ↩︎
- Półokrągły instrument. ↩︎
- Strunowy instrument. ↩︎
- Będen w kształcie beczki, który smaruje się mąką aby modulować brzmienie. ↩︎
- Indyjska miara wagi. ↩︎
- Daśamul paćan, tradycyjna hinduska recepta. ↩︎
- Służba Bogu trzy razy dziennie. ↩︎
- Krótki tekst z Wed, którego powtarzanie prowadzi do medytacji o Bogu. ↩︎
- Kamandalu. ↩︎
- Dhama. ↩︎
- Nawa anuraga. ↩︎
- Parabrahman. ↩︎
- Sędzia pomocniczy. ↩︎
- Kamarpukur, wieś w której urodził się i wychował Śri Ramakryszna. ↩︎
- Pranajama. ↩︎
- Dhjana. ↩︎
- Bhakti-watsala. ↩︎
- Rodzaj ekstazy osiąganej dzięki podążaniu drogą miłości i oddania do Boga. ↩︎
- Kaustubhmani. ↩︎
- Jedna tona. ↩︎
- Dharma Wjadha. ↩︎
- Nitja, Abolut, Wieczność. ↩︎