Rozdział Pierwszy
O życiu domowników
Dziś jest czternasty dzień jasnych dwóch tygodni w miesiącu Aświn. Skończyły się obchody trzydniowego wielbienia Mahamaji1 siódmego, ósmego i dziewiątego dnia (Nawaratri). Dziesiąty dzień jest dniem Widźaja. Pozdrowienia skaładane przy tej okazji już się skończyły. Śri Ramakryszna przebywa z kilkoma wielbicielami w rejonie Śjampukur w Kalkucie. Cierpi na poważną chorobę, raka gardła. Kiedy przebywał w domu Balarama leczył go lekarz ajurwedyjski, Ganga Prasad. W tym czasie Thakur zapytał czy jego choroba jest uleczalna. Lekarz nie odpowiedział, milczał. Lekarze alopatyczni sugerowali również, że choroba jest nieuleczalna. Teraz leczy go doktor Sarkar.
Dziś jest czwartek, 22 października 1885 roku. W pokoju na drugim piętrze dwupiętrowego domu w Śjampukur ustawiono łóżko. Śri Ramakryszna siedzi na łóżku, podczas gdy przed nim i wokół niego siedzi doktor Sarkar, Iśan Ćandra Mukhopadhjaj i kilku innych wielbicieli. Iśan jest bardzo dobroczynną osobą. Choć żyje z emerytury udziela się charytatywnie. On zawsze kontempluje Boga. Po usłyszeniu o chorobie Śri Ramakryszny przyszedł się z nim zobaczyć. Chociaż doktor Sarkar przychodzi tylko po to aby go leczyć, zostaje na sześć lub siedem godzin. Ma wielką miłość i szacunek dla Śri Ramakryszny i traktuje wielbicieli jak swoich własnych.
Jest około 19:00 w księżycową noc. Wydaje się jakby pan nocy, księżyc w pełni, kropił nektarem. W środku pali się lampka. Wielu ludzi przybyło aby być z tym wielkim człowiekiem. Wszyscy uważnie mu się przyglądają chcąc usłyszeć co mówi i zobaczyć, co zrobi. Patrząc na Iśana, Śri Ramakryszna zwraca się do niego.
Nieprzywiązany światowy człowiek – sposób na bycie nieprzywiązanym
Śri Ramakryszna (do Iśana): „Błogosławiony jest światowy człowiek, który wypełnia swoje życiowe obowiązki, ale ma miłość i oddanie dla lotosowych stóp Boga. Jest rzeczywiście odważny. Jest jak człowiek niosący na głowie ciężar dwóch maundów, który obserwuje przechodzącą procesję ślubną. Mężczyzna ma ciężki ładunek na głowie, a jednak widzi pana młodego. Bez wielkiej siły umysłu nie jest to możliwe. Jest on jak ryba błotna żyjąca w błocie – ani odrobina błota nie brudzi jej ciała. Lub jak ptactwo wodne, które wiecznie nurkuje w wodzie – woda nie przylega do jego ciała, gdy choć raz zatrzepocze skrzydłami.”
„Aby móc żyć bez przywiązania do świata konieczna jest pewna praktyka duchowa. Musisz żyć w samotności przez kilka dni – rok, sześć miesięcy, trzy miesiące – i medytować o Bogu. Musisz szczerze modlić się do Niego, aby obdarzył cię miłością i oddaniem. I powinieneś powiedzieć sobie: Nie ma na tym świecie nikogo, kto byłby mój. Ci, których nazywam swoimi, są nimi tylko przez dwa dni. Tylko Bóg jest mój. Tylko on jest dla mnie wszystkim. Och! jak mogę Go osiągnąć?”
„Możesz żyć w świecie po zdobyciu miłości i oddania do Boga. To tak, jakby posmarować ręce olejem przed rozcięciem owocu chlebowca. Wtedy jego mleczny sok nie będzie kleił się do dłoni. Świat jest jak woda, a umysł człowieka jak mleko. Jeśli trzymasz mleko w wodzie, mleko i woda stają się jednym. Dlatego trzeba sprawić by mleko się zsiadło w zacisznym kącie. Gdy mleko się zsiadło, można z niego wydobyć masło. A to masło po umieszczeniu w wodzie nie rozpuszcza się w niej, ale unosi się na powierzchni niezwiązane.”
„Niektórzy członkowie Brahmo Samadź powiedzieli mi: «Panie, mamy postawę króla Dźanaki. Będziemy zajmować się doczesnymi sprawami będąc nieprzywiązanymi tak jak on». Powiedziałem: «Bardzo trudno jest zajmować się doczesnymi sprawami bez przywiązania. Nie stajesz się królem Dźanaką tylko dlatego, że tak mówisz. Król Dźanaka przez długi czas praktykował wyrzeczenia, stojąc na głowie z nogami do góry». Nie musisz stać na głowie, ale musisz praktykować dyscypliny duchowe. I musisz żyć w samotności. Kiedy zdobyłeś wiedzę i miłość do Boga w samotności, możesz iść i żyć w świecie. Zsiadłe mleko można zrobić tylko w odosobnionym kącie. Jeśli poruszysz mleko, nie zważy się.”
„Dźanaka nie był przywiązany. Dlatego znany jest pod imieniem Wideha, co oznacza, że nie miał świadomości ciała. Choć żył w świecie, poruszał się po nim jak wyzwolony w tym życiu.2 Ale pozbycie się świadomości cielesnej wymaga postępu duchowego. Wymaga dużo praktyki duchowej.”
„Dźanaka był wielkim bohaterem. Dzierżył dwa miecze – jeden wiedzy duchowej, a drugi pracy.”
Duchowa wiedza gospodarza i sannjasina
„Jeśli zapytasz, czy istnieje różnica między wiedzą gospodarza a wiedzą sannjasina, odpowiedź brzmi, że obie są tym samym. Pierwszy jest człowiekiem wiedzy, drugi też – tak samo. Istnieje jednak pewne ryzyko dla domownika żyjącego pośród «pożądliwości i chciwości». Mieszkając w zakopconym pokoju, nie możesz uniknąć małej plamy, niezależnie od tego, jak bardzo jesteś sprytny.”
„Po ubiciu masła z mleka, jeśli trzymasz je w nowym glinianym garnku, nie grozi mu zepsucie. Ale jeśli trzymasz je w garnku z maślanką, jest to ryzykowne.” (Wszyscy się śmieją.)
„Kiedy prażony ryż jest pieczony, kilka ziarenek wyskakuje z patelni, wydając dźwięk «pat-pat». Są jak kwiat jaśminu, który nie ma plam. Prażony ryż w garnku też jest dobry, ale nie tak czysto biały jak kwiat; ziarna mają na sobie niewielką plamę. Kiedy gryhastha lub sannjasin zdobywa wiedzę duchową, staje się nieskazitelny, tak jak kwiat jaśminu. Ale po zdobyciu wiedzy duchowej, jeśli żyje na patelni świata, na jego ciele może pojawić się mała czerwona plama.” (Wszyscy się śmieją.)
„Kiedyś bhairawi3 udała się na dwór króla Dźanaki. Widząc kobietę, Dźanaka spuścił głowę i spuścił wzrok. Widząc to, ascetka powiedziała: «O Dźanako, nadal boisz się kobiety!» Kiedy ktoś osiągnął najwyższą wiedzę duchową,4 jego natura staje się naturą pięcioletniego dziecka. Wtedy już nie rozróżnia się mężczyzny i kobiety.”
„Tak więc może być plama na ciele człowieka wiedzy, który żyje w świecie, ale ta plama nie szkodzi. Księżyc ma plamy – nie zasłaniają one światła księżyca.”
Praca po wiedzy duchowej – dla dobra ludzkości
„Niektórzy ludzie podejmują nauczanie ludzkości po zdobyciu wiedzy – na przykład Dźanaka, Narada i inni. Aby nauczać ludzkość, trzeba mieć duchową moc. Ryszi zdobyli wiedzę dla siebie. Ale nauczyciele religijni tacy jak Narada działali dla dobra ludzkości. Byli bohaterami.”
„Kiedy ptak usiądzie na starym, suchym kawałku drewna unoszącym się na wodzie, tonie. Ale kiedy ciężka kłoda unosi się na wodzie, może unieść krowę, człowieka, a nawet słonia. Parowiec przepływa z wieloma pasażerami.”
„Nauczyciele tacy jak Narada i inni są jak ciężkie kłody drewna lub parowce.”
„Niektórzy ludzie jedzą wycierają usta ręcznikiem i siadają cicho, aby inni nie wiedzieli, że jedli. (Wszyscy się śmieją.) Inni, mając mango, kroją je na kawałki aby podzielić się z innymi.”
„Narada i tacy religijni nauczyciele żyli dla dobra innych, nawet po osiągnięciu wiedzy duchowej.”
Rozdział Drugi
Religia dla Epoki – Dźnana Joga i Bhakti Joga
Lekarz: „Kiedy ktoś osiągnął wiedzę, traci mowę. Oczy są zamknięte i płyną łzy. Wtedy potrzeba miłości i oddania.”
Śri Ramakryszna: „Bhakti jest kobietą. Ma więc dostęp do wewnętrznych mieszkań. Dźnana może iść tylko do pokoju gości.” (Wszyscy się śmieją.)
Lekarz: „Ale nie wszystkie kobiety mają wstęp do wewnętrznych apartamentów. Prostytutki nie mogą tam chodzić. Potrzebna jest więc wiedza.”
Śri Ramakryszna: „Jeśli człowiek nie zna właściwej ścieżki, ale ma w sobie miłość do Boga i chce Go poznać, taka osoba osiąga Boga przez czystą miłość i oddanie dla Niego. Wielki wielbiciel wyruszył na darśan Pana Dźagannatha. Nie znał drogi do Puri. Zamiast na południe, udał się na zachód. Zgubił drogę, więc usilnie wypytywał innych. Powiedzieli mu: «Nie w tę stronę, idź w tamtą stronę». Ten wielbiciel w końcu przybył do Puri i otrzymał darśan Pana Dźagannatha. Zobacz tylko, nawet jeśli nie znasz drogi, ktoś ci podpowie.”
Lekarz: „Ale zgubił drogę.”
Śri Ramakryszna: „Tak, zrobił to, ale w końcu osiągnął swój cel.”
Ktoś pyta: „Czy Bóg ma formę, czy nie ma formy?”
Śri Ramakryszna: „On jest z formą, ale także bez formy. Sannjasin udał się do Dźagannatha. Po obejrzeniu podobizny zrodziła się w jego umyśle wątpliwość, czy Bóg jest foremny czy bez formy. W ręku miał kij. Zaczął nim macać, żeby sprawdzić, czy dotknął ciała Dźagannatha. Najpierw przesunął go z jednej strony na drugą i nie wyczuł posągu. Zrozumiał więc, że przed nim nie było żadnego obrazu bóstwa. Ale kiedy przesunął patyk w przeciwnym kierunku, dotknął on ciała bóstwa. Sannjasin zrozumiał wtedy, że Bóg jest zarówno w formie, jak i bez formy.”
„Ale bardzo trudno to zrozumieć. Jak Ten, który jest bez formy może być jednocześnie z formą? Przychodzi mi do głowy ta wątpliwość. Ponownie jeśli On jest w formie to dlaczego jest tak wiele form?”
Doktor: „Ten, który stworzył formy, sam jest w formie. Stworzył także umysł, więc jest bez formy. On może być wszystkim.”
Śri Ramakryszna: „Bez urzeczywistnienia Boga nie można tego wszystkiego zrozumieć. Dla aspiranta Bóg objawia się w wielu formach, na wiele sposobów. Ktoś miał kadź do farbowania. Wiele osób przychodziło do niego aby farbować ubrania. Farbiarz pytał: «Jaki kolor chcesz?» Jeden z nich może powiedzieć: «Chcę, żeby ubranie było ufarbowane na czerwono». Farbiarz natychmiast wkładał go do swojej kadzi. Po farbowaniu mówi: «Oto twoje ubranie ufarbowane na czerwono». Może ktoś inny zapytał: «Chcę, żeby było ufarbowane na żółto». Zanurzając natychmiast ubranie w tej samej kadzi, farbiarz mówi: «Oto twoje żółte ubranie. Weź je». Poproszony o ufarbowanie ubrania na niebiesko, ponownie zanurza materiał w tej samej kadzi i mówi to samo: «Oto twoje ubranie ufarbowane na niebiesko». W ten sposób ufarbował ubrania wszystkich, zanurzając je w tej samej kadzi. Pewna osoba obserwowała tę dziwną sprawę. Właściciel kadzi zapytał go: «A ty, bracie? Jaki kolor chcesz?». Mężczyzna odpowiedział: «Bracie, proszę daj mi kolor barwnika w twojej kadzi». (Wszyscy się śmieją.)
„Ktoś poszedł się wypróżnić [do lasu]. Tam zobaczył piękne stworzenie na drzewie. Kiedy wrócił, powiedział do kogoś: «Bracie, widziałem czerwone stworzenie na tamtym drzewie». Ta osoba powiedziała: «Ja też je widziałem, ale ono nie jest czerwone; jest zielone». Jeszcze inna osoba powiedziała: «Nie, nie. Ono nie jest zielone; jest żółte». Inni też się odezwali, jeden powiedział, że jest fioletowe, inny że niebieskie, jeszcze inny, że czarne i tak dalej. Doprowadziło to do kłótni. Potem wszyscy poszli pod drzewo. Siedział tam mężczyzna, który zapytany odpowiedział: «Mieszkam pod tym drzewem i bardzo dobrze znam to konkretne stworzenie». Wszyscy mówicie prawdę. Czasem jest czerwone, czasem zielone, czasem żółte, czasem niebieskie – ma wiele kolorów. A czasami widzę, że w ogóle nie ma koloru».”
„Tylko osoba, która nieustannie myśli o Bogu może poznać Jego prawdziwą naturę. Tylko ona wie, że Bóg objawia się w różnych postaciach. Jest On postrzegany na różne sposoby. Ma atrybuty, a potem jest bez atrybutów. Tylko ten, kto mieszka pod drzewem wie, że to ciągle zmieniające się stworzenie ma różne kolory, a czasami nie ma ich wcale. Inni tylko się kłócą i niepokoją.”
„On jest w formie i jest bez formy. Czy wiesz, jaki On jest? Wyobraź sobie ocean nieograniczonego Istnienia-Wiedzy-Błogości. Dzięki chłodzącemu efektowi uwielbienia wody tego oceanu miejscami zamarzają, zamieniając się w góry lodowe. Innymi słowy, Bóg przybiera konkretną formę dla wielbiciela, czasem z ciałem. A kiedy wschodzi słońce wiedzy, lód topnieje.”
Lekarz: „Kiedy wschodzi słońce, lód topi się w wodę. Ale potem, wiesz, woda zamienia się w bezkształtną parę.”
Śri Ramakryszna: „To znaczy, kiedy ktoś uświadamia sobie że Absolut jest jedyną rzeczywistością a świat iluzją, osiąga samadhi i wszystkie formy znikają. Wtedy nie jest się Go świadomym jako osoby. Tego, kim On jest, nie da się wyrazić słowami. Kto by o tym mówił? Ten, który ma mówić nie istnieje. Jego «ja» nie można znaleźć, nawet jeśli się go szuka. Wtedy Absolut jest bez atrybutów i ma się tylko wewnętrzne doświadczenie.5 Brahmana nie można poznać umysłem ani intelektem.”
„Mówi się więc, że bhakti, miłość do Boga, jest światłem księżyca, a dźnana jest słońcem. Słyszałem, że zarówno na północy, jak i na południu są oceany, w których miejscami jest tak zimno, że woda zamienia się w lód. Statek nie może tam popłynąć.”
Lekarz: „Wtedy na ścieżce bhakti napotyka się przeszkody.”
Śri Ramakryszna: „Tak, to prawda. Ale to nie szkodzi. To właśnie ta woda oceanu Sat-ćit-ananda zamarza w lód. I nie ma nic złego w dalszym rozumowaniu, w mówieniu, że Brahman jest rzeczywisty, podczas gdy świat jest iluzją. W takim przypadku lód stopi się pod wpływem ciepła słońca dźnany. Wtedy pozostaje ten sam ocean Sat-ćit-anandy.”
Dojrzałe „ja” i niedojrzałe „ja” – „ja” wielbiciela i „ja” dziecka
„Kiedy to przemyślałeś i osiągnąłeś samadhi, twoje «ja» znika. Ale to jest bardzo trudne. «Ja» nigdy nie chce zniknąć – a ponieważ nie znika musisz ponownie wrócić do tego świata.”
„Wół ryczy: «Hamba, hamba» («Ja, ja»). Jest dla niego tyle nieszczęścia. Cały dzień, w deszczu lub w słońcu ciągnie pług. Lub jest ubity przez rzeźnika. Nawet to nie jest koniec. Garbarz garbuje skórę i robi z niej buty. Wreszcie struny są wykonane z jego jelit. Kiedy wpadnie w ręce zgrzeblarza i powie: «Tuhun, tuhun» (ty, ty), dopiero wtedy zostaje uwolniony.”
„Kiedy ktoś mówi: «Naham, naham, naham («nie ja, nie ja, nie ja»), jestem niczym, Panie. Jestem sługą; Ty jesteś Mistrzem», dopiero wtedy zostaje uwolniony, jest wyzwolony.”
Lekarz: „Ale ktoś musi wpaść w ręce zgrzeblarza.” (Wszyscy się śmieją.)
Śri Ramakryszna: „Jeśli «ja» po prostu odmawia odejścia, niech drań pozostanie jako «sługa ja».” (Wszyscy się śmieją.)
„Niektórzy ludzie zachowują swoje ego nawet po osiągnięciu samadhi jako «ja sługa», «ja wielbiciel». Śankaraćarja zachował «ja wiedzy» aby nauczać ludzi. «Ja sługa», «ja wielbiciel», «ja wiedzy» są «dojrzałym ja». Czym jest «niedojrzałe ja»? «Jestem taki uczony, jestem bogaty, jak śmiesz mówić do mnie w ten sposób?» – takie postawy. Jeśli ktoś włamuje się do czyjegoś domu i zostaje złapany, to przede wszystkim zabiera się mu skradzione przedmioty. Potem, gdy człowiek porządnie zbił złodzieja, oddaje go policji, mówiąc: «Czy nie wiesz, kogo okradasz?»”
„Po tym, jak urzeczywistniłeś Boga, twoja natura staje się naturą pięcioletniego dziecka. «Ja dziecka» i «dojrzałe ja». Dziecko nie podlega trzem gunom – jest poza nimi. Nie podlega żadnej z gun – sattwie, radźasowi czy tamasowi. Zobacz jak dzieckiem nie rządzi tamas. Może się teraz z kimś kłócić i walczyć, ale za chwilę obejmuje go ramieniem, okazuje mu miłość i bawi się z nim. Nie jest też pod wpływem radźasu. Z takim wysiłkiem buduje zabawkowy domek! Ale wkrótce potem opuszcza go i biegnie do matki. Może chodzić w ładnym ubraniu, ale w następnej chwili pozwala, by spadło w kurz. Może całkowicie zapomnieć o ubraniu lub może wędrować z nim pod pachą!” (Śmiech.)
„Jeśli powiesz temu chłopcu: «Masz ładne ubranie, czyje ono jest?» On odpowiada: «To moje. Dał mi to mój ojciec». Jeśli powiesz mu: «Daj mi mój drogi swoje ubranie», on odpowiada: «Nie, nie dam ci tego! To jest moje. Dał mi to mój tatuś». Później, jeśli uda ci się go namówić, dając mu lalkę lub flet, może dać ci swoje ubranie za pięć rupii i odejść. Pięcioletnie dziecko również nie jest przywiązane do sattwy. Tak bardzo lubi swoich towarzyszy z sąsiedztwa, że nie może znieść rozłąki z nimi nawet na chwilę. Ale kiedy wyjeżdża z rodzicami, poznaje nowych przyjaciół i obsypuje ich całą swoją miłością. Całkowicie zapomina o swoich dawnych towarzyszach. I jeszcze nie ma dumy kastowej. Jeśli jego matka powiedziała mu, że taki a taki jest jego starszym bratem, akceptuje go jako swojego prawdziwego brata w stu procentach. Jeśli on jest synem brahmina, a drugi synem garncarza, będzie jadł z nim z tego samego talerza. A poza tym nie ma pojęcia o czystości ani nieczystości. Może jeść bez umycia się po wypróżnieniu. I nie ma poczucia wstydu: może zapytać kogoś, czy się dobrze wypróżnił!”
„A potem jest ego starego człowieka. (Lekarz się śmieje.) Starzy ludzie mają wiele więzów6 takich jak kasta, duma, wstyd, pogarda, strach, światowość, kalkulacja i oszustwo. Jeśli ma on do kogoś urazę lub złą wolę, nie może się jej łatwo pozbyć – być może nawet tak długo, jak żyje. A potem jest duma z nauki i duma z bogactwa. «Ja» starego człowieka jest «niedojrzałym ja».”
Kto nie może zdobyć wiedzy duchowej?
(Do lekarza) „Niektórzy ludzie nie mogą zdobyć duchowej mądrości. Ludzie, którzy mają «ja nauki», «ja wiedzy» i «ja bogactwa», nie osiągają wiedzy duchowej. Jeśli powiesz tym ludziom, że w pewnym miejscu jest miły święty człowiek i zapytasz ich czy chcieliby go odwiedzić, natychmiast przedstawią szereg wymówek i powiedzą, że nie mogą iść. Myślą sobie: «Jestem takim wielkim człowiekiem. Dlaczego miałbym iść?»”
Trzy guny – sattwa prowadzi do Boga – droga do dyscyplinowania zmysłów
„Naturą tamasu jest duma. Wynika to z niewiedzy.”
„Purany mówią, że Rawana miał więcej radźasu, Kumbhakaran więcej tamasu, a Bibhiszana więcej sattwy. To dlatego Bibhiszana mógł osiągnąć Ramaćandrę. Gniew jest kolejną cechą tamasu. W złości traci się poczucie dobra i zła. Hanuman podpalił Lankę nie myśląc, że ogień może zniszczyć również domek Sity.”
„Potem jest jeszcze jedna cecha charakterystyczna tamasu – pożądanie. Girindra Ghosz z Pathuraghat powiedział: «Nie możesz pozbyć się wrogów takich jak żądza i gniew, więc zmień ich kierunek». Pragnij Boga. Obcuj z Sat-ćit-anandą. A jeśli nie możesz pozbyć się gniewu, przynieś tamas bhakti: «Co! Powtórzyłem imię Durgi, czyż nie zostanę wyzwolony? Nie ma dla mnie grzechu, nie ma niewoli». Następnie bądź chciwy urzeczywistnienia Boga. Zakochaj się w Bożym pięknie i powiedz: «Jestem sługą Boga». Jestem Jego synem». Jeśli musisz być dumny, bądź dumny z tego. W ten sposób możesz odwrócić kierunki sześciu wrogów.”7
Lekarz: „Bardzo trudno jest zapanować nad zmysłami. Trzeba założyć klapki po obu stronach głowy konia. W niektórych przypadkach może być konieczne całkowite zakrycie obu oczu.”
Śri Ramakryszna: „Nie ma strachu, jeśli On raz obdarzy Swoją łaską, jeśli Pan obdarzy cię swoją wizją, jeśli raz urzeczywistnisz Atmana. Wtedy sześć namiętności nie może zaszkodzić.”
„Zawsze doskonali święci tacy jak Narada i Prahlada nie muszą zakładać klapek na oczy.”
Lekarz: „Ale to niedobrze gdy ojciec trzyma chłopca za rękę.”
Śri Ramakryszna: „To nieprawda. Duchowo zaawansowani ludzie mają naturę dziecka. Przed Bogiem są dziecinni; ich ego znika. Całą swoją siłę czerpią z Boga. To jest siła Ojca – nic nie jest ich. Takie jest ich mocne przekonanie.”
Ścieżka rozumu i ścieżka radości – Dźnana Joga i Bhakti Joga
Lekarz: „Czy koń ruszy naprzód jeśli nie założysz mu klapek na oczy? Dopóki wróg nie zostanie ujarzmiony, czy można poznać Boga?”8
Śri Ramakryszna: „To o czym mówisz nazywa się ścieżką rozumu, Dźnana Jogą. W ten sposób też możesz urzeczywistnić Boga. Dźnani mówią, że najpierw musisz oczyścić swoją świadomość. Najpierw potrzebna jest dyscyplina duchowa, potem można zdobyć wiedzę.”
„Można Go osiągnąć także drogą oddania. Jeśli raz rozwiniesz miłość do lotosowych stóp Boga, jeśli zaczniesz cieszyć się intonowaniem Jego imienia i chwał, nie będziesz już musiał próbować kontrolować swoich namiętności. Podporządkowują się automatycznie.”
„Czy osoba, która straciła syna, może kłócić się z kimkolwiek w tym dniu? A może cieszy się ucztą? Czy może chodzić z podniesioną głową i cieszyć się przyjemnościami zmysłowymi?”
„Jeśli ćma raz zobaczy światło, czy może potem żyć w ciemności?”
Lekarz (z uśmiechem): „Nie, nie może. Zamiast tego rzuca się w płomień i tam ginie.”
Śri Ramakryszna: „Nie, wielbiciel nie pali się żywcem jak ćma. Wielbiciel pędzi do światła klejnotu. Światło klejnotu może być bardzo jasne, ale jest chłodne i pocieszające. To światło nie pali ciała, ale tworzy pokój i radość.”
Dźnana Joga jest bardzo trudna
„Możesz Go osiągnąć ścieżką rozumowania, ścieżką Dźnana Jogi. Ale ta droga jest bardzo trudna. «Nie jestem ciałem, umysłem ani intelektem; nie jestem ani chorobą, ani smutkiem, ani niepokojem. Jestem Jaźnią Sat-ćit-anandy, poza przyjemnością i bólem, nie podlegającą zmysłom.» Bardzo łatwo jest powiedzieć to wszystko słowami, ale bardzo trudno jest praktykować, uczynić to częścią swojej istoty. Twoja ręka jest podrapana przez ciernie. Krwawi obficie, a ty mówisz: «Gdzie? Moja ręka nie jest podrapana przez ciernie! Wszystko w porządku». Aby to powiedzieć, najpierw trzeba spalić ciernie w ogniu wiedzy.”
Wiedza i uczenie się z książek – system edukacji Thakura
„Wielu ludzi myśli, że bez czytania książek nie mogą się uczyć, nie mogą zdobywać wiedzy. Ale lepiej jest słuchać niż czytać i lepiej widzieć niż słuchać. Istnieje wielka różnica między słuchaniem Kaśi a odwiedzaniem go.”
„I wtedy osoba, która gra w szachy nie widzi wyraźnie swojego ruchu, podczas gdy obserwatorzy widzą znacznie lepiej i mogą sugerować ruchy graczowi. Światowi ludzie myślą, że są bardzo inteligentni, ale są przywiązani do świata. Grają w grę, więc nie mogą dobrze zrozumieć swoich ruchów. Święci ludzie którzy wyrzekli się świata nie są przywiązani do ziemskich rzeczy i mają większą wiedzę niż ludzie tego świata. Ponieważ sami nie grają w tę grę, lepiej rozpoznają ruchy z zewnątrz.”
Lekarz (do wielbicieli, wskazując na Śri Ramakrysznę): „Nie mógł zdobyć tak dużej wiedzy czytając książki. Faraday obcował z naturą, dzięki czemu mógł odkrywać wielkie naukowe prawdy. Nie mógł tego wszystkiego osiągnąć dzięki wiedzy czerpanej z czytania książek. Wzory matematyczne tylko wprawiają mózg w zamęt. Stanowią wielką przeszkodę w pierwotnym dociekaniu.”
Boska mądrość i nauka z książek
Śri Ramakryszna (do lekarza): „Kiedy leżałem na ziemi w panćawati, wzywałem Boską Matkę: «Matko, proszę, pokaż mi co osiągnęli karmici (rytualiści) poprzez swoje rytuały, jogini dzięki jodze i dźnani poprzez rozumowanie.» Zwykłem mówić znacznie więcej. Jak ci to wszystko powiedzieć!”
„Och, przez jaki stan przeszedłem! Sen był dla mnie stracony.”
Mówiąc to, Śri Ramakryszna śpiewa:
Otrząsnąłem się ze snu; jak mogę znowu zasnąć? Albowiem jestem całkowicie rozbudzony w bezsenności zjednoczenia.
O Boska Matko, nareszcie zjednoczony z Tobą, mój sen ukołysałem na wieki.
„Nie przeczytałem żadnej książki. Ale widzicie, powtarzam imię Boskiej Matki, więc wszyscy okazują mi szacunek. Śambhu Mallick powiedział do mnie: Oto Santiram Singh, który jest w stanie pokonać każdego, nawet jeśli nie nosi miecza ani tarczy.” (Wszyscy się śmieją.)
Teraz rozmowa schodzi na sztukę Giriś Ćandra Ghosza, Buddha Ćarita. Zaprosił on doktora na przedstawienie, a lekarzowi bardzo się podobało.
Lekarz (do Giriśa): „Jesteś bardzo złym człowiekiem! Czy mam codziennie chodzić do teatru?”
Śri Ramakryszna (do M.): „Co on mówi? Nie rozumiem.”
M.: „Bardzo mu się ta sztuka podobała.”
Rozdział Trzeci
Rozmowa o boskim wcieleniu – wcielenie Boga i zwykłej duszy
Śri Ramakryszna (do Iśana): „Nic nie powiedziałeś. Ten człowiek (lekarz) nie wierzy w boskie wcielenie.”
Iśan: „Proszę pana, nie mogę dłużej dyskutować. Nie lubię kłótni.”
Śri Ramakryszna: „Dlaczego? Dlaczego nie mówić głośno o tym, co jest słuszne?”
Iśan (do lekarza): „Z powodu naszego ego my ludzie mamy małą wiarę. Kak Bhuśundi, kruk, na początku nie zaakceptował Ramaćandry jako inkarnacji Boga. W końcu, po wędrówce przez regiony księżyca i bogów i udaniu się do Kailaś, zobaczył, że nie ma sposobu, aby uwolnić się od Ramy. I tak się poddał, przyjmując w nim schronienie. Następnie Rama wziął go do ręki i połknął. Bhuśundi widział to mimo że wciąż siedział na swoim drzewie. Duma go opuściła i zrozumiał, że chociaż na zewnątrz Ramaćandra był istotą ludzką jak inni, to jednak miał w brzuchu cały wszechświat – niebo, księżyc, gwiazdy, słońce, planety, ocean, wzgórza, ludzi, zwierzęta, drzewa i tak dalej. Wszystko to znajdowało się w jego brzuchu.”
Ograniczone moce uwarunkowanego
Śri Ramakryszna (do lekarza): „Bardzo trudno jest zrozumieć, że jest On zarówno nieograniczony jak i ograniczony. Absolut należy do tego samego Bytu, co świat zjawiskowy. Jak możemy zmusić się naszą małą inteligencją do stwierdzenia, że On nie może stać się człowiekiem? Czy nasza mała inteligencja może zrozumieć te wszystkie rzeczy? Czy wiadro o pojemności jednego litra może zawierać cztery litry mleka?”
„Więc musisz zaufać słowom tych świętych mężów i wielkich dusz, które urzeczywistniły Boga. Nieustannie kontemplują oni Boga, tak jak prawnik pozostaje zaangażowany w swój proces sądowy. Czy możesz uwierzyć w słowa Kaka Bhuśundi?”
Lekarz: „Wierzę w to, co uważam za słuszne. A kiedy mam wiarę, nie wątpię. Ale jak mogę nazwać Ramę inkarnacją Boga? Najpierw weźmy morderstwo Wali. Rama zabił go swoją strzałą i ukrył się jak złodziej. Tak postępuje człowiek, a nie Bóg.”
Giriś Ghosz: „Proszę pana, tylko Bóg mógł zrobić coś takiego.”
Lekarz: „A potem przypomnij sobie, jak porzucił Sitę.”
Giriś: „Proszę pana, to również może być dokonane przez Boga, a nie przez człowieka.”
Nauka, czyli słowa świętych
Iśan (do lekarza): „Dlaczego nie wierzysz we wcielenie Boga? Ty sam właśnie powiedziałeś, że Ten, który stworzył formy, ma formę, a Ten, który stworzył umysł, jest bez formy. Powiedziałeś przed chwilą, że dla Boga wszystko jest możliwe.”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się): „W jego nauce nie ma wzmianki o tym, że Bóg może inkarnować się w ludzkiej postaci. Więc jak on może w to uwierzyć? (Wszyscy się śmieją.)
„Posłuchaj tej historii. Ktoś powiedział: «Bracie, właśnie byłem w miejscu, gdzie widziałem jak w straszliwym wypadku zawalił się dom». Słuchacz był osobą z angielskim wykształceniem. Powiedział: «Poczekaj chwilę. Zobaczę, czy jest o tym w gazecie». Nie znalazł w gazecie wiadomości o walącym się domu, więc powiedział: «Mówię, bracie, nie wierzę ci. Nie ma tego w gazecie, więc to nieprawda.»” (Wszyscy się śmieją.)
Giriś (do lekarza): „Będziesz musiał zaakceptować Śri Krysznę jako Boga. Nie pozwolę ci patrzeć na Niego jak na człowieka. Będziesz musiał nazwać go albo Bogiem albo demonem.”
Prostota serca i wiara w Boga
Śri Ramakryszna: „Dopóki nie masz prostego serca, nie możesz łatwo mieć wiary w Boga. Bóg jest bardzo daleki od osoby posiadającej światowy intelekt. Światowy intelekt rodzi wątpliwości i pojawiają się w nim różne rodzaje pychy – duma z nauki, duma z bogactwa i tak dalej. Ale on (lekarz) jest prosty w sercu.”
Giriś (do lekarza): „Proszę pana, jakie jest pana zdanie? Czy zwodnicza osoba może kiedykolwiek osiągnąć wiedzę duchową?”
Lekarz: „O Panie! Czy mógłby kiedykolwiek zdobyć wiedzę?”
Śri Ramakryszna: „Jak prosty był Keśab Sen! Pewnego dnia, kiedy przybył do świątyni Kali, zobaczył dom gościnny. Zapytał – była godzina czwarta – «Kiedy będą nakarmieni goście i biedni?»”
„Im więcej masz wiary, tym więcej duchowej wiedzy zdobędziesz. Krowa wybredna w paszy daje mało mleka. Ale krowa, która zjada wszystko, co jej dasz – liście i skórki warzyw, słomę – daje mleko strumieniami.” (Wszyscy się śmieją.)
„Jeśli nie masz wiary dziecka, nie możesz urzeczywistnić Boga. Matka mówi: «To twój starszy brat». Dziecko ma taką wiarę, że wierzy, że jest jego bratem bez najmniejszej wątpliwości. Matka mówi: «Tam jest straszydło!». Dziecko wierzy na sto procent, że w pokoju jest straszydło. Bóg okazuje swoje miłosierdzie temu, kto ma wiarę dziecka. Nie możesz osiągnąć Boga światowym intelektem.”
Lekarz (do wielbicieli): „Niedobrze jest pić mleko od krowy która je wszystko. Karmiliśmy naszą krowę czymkolwiek, a później bardzo się rozchorowałem. Zastanawiałem się jaki może być powód. Po długich poszukiwaniach odkryłem, że zjada wszystko. To stworzyło wiele problemów. Musiałem jechać do Lucknow [by się wyleczyć]. W końcu kosztowało mnie to dwanaście tysięcy rupii!” (Ryk śmiechu.)
„Cóż, nie jest łatwo dostrzec związek między przyczyną a skutkiem. Dlaczego spada nieszczęście, nie wiadomo. Siedmiomiesięczna dziewczynka z rodziny pana Paikpary zachorowała na krztusiec. Poszedłem tam ją leczyć. Nie mogłem odkryć przyczyny jej choroby, dopóki nie dowiedziałem się, że wypiła mleko osła, który zmoczył się na deszczu.” (Wszyscy się śmieją.)
Śri Ramakryszna: „Co masz na myśli? To tak, jakby powiedzieć, że mój powóz przejechał pod drzewem tamaryndowca i zacząłem cierpieć na zakwaszenie!” (Lekarz i wszyscy inni śmieją się.)
Lekarz (śmiejąc się): „Kapitan statku miał silny ból głowy. Po konsultacji lekarz kazał nałożyć okład na burtę statku. (Wszyscy się śmieją.)
Towarzystwo świętych i wyrzeczenie się przyjemności zmysłowych
Śri Ramakryszna (do lekarza): „Konieczne jest przebywanie w stałym towarzystwie świętych ludzi. Choroba jest przewlekła. Trzeba postępować zgodnie z ich radami, a nie tylko ich słuchać. Trzeba brać lekarstwa i kontrolować dietę. Ważna jest dieta przepisana przez lekarza.”
Lekarz: „Przepisane jedzenie jest najważniejsze.”
Śri Ramakryszna: „Istnieją trzy rodzaje lekarzy – lepsi, przeciętni i gorsi. Lekarz, który przychodzi, bada puls i wychodzi, mówiąc: «Musisz wziąć lekarstwo», jest lekarzem niższej rangi. Nie zadaje sobie trudu, aby się dowiedzieć czy pacjent przyjął lek. Lekarz, który na tak wiele sposobów sprawia, że pacjent rozumie, dlaczego powinien wziąć lekarstwo, ładnie do niego przemawia, mówiąc: «Bracie, jak możesz wyzdrowieć, jeśli nie zażyjesz lekarstwa? Drogi bracie, weź to. Ja sam włożę ci to do ust». To przeciętny lekarz. A lekarz, który kładzie kolano na klatce piersiowej pacjenta i wpycha mu lekarstwo do gardła gdy pacjent odmawia jego przyjęcia, jest lekarzem najlepszym.”
Lekarz: „I są leki, po które nie trzeba klęczeć na klatce piersiowej pacjenta. Na przykład leki homeopatyczne.”
Śri Ramakryszna: „Nie ma niebezpieczeństwa, jeśli najwyższej klasy lekarz położy kolano na klatce piersiowej pacjenta.”
„Podobnie jak z lekarzami są też trzy rodzaje nauczycieli religii. Ci, którzy nie utrzymują kontaktu ze swoimi uczniami po udzieleniu im wskazówek, są gorszymi. Ci, którzy ciągle wyjaśniają swoim uczniom dla ich własnego dobra, aby mogli przyswoić sobie ich instrukcje – ci, którzy z miłością błagają uczniów – są przeciętni. A ci, którzy używają nawet siły, gdy stwierdzą, że uczeń ich nie słucha, są znani jako wyżsi nauczyciele.”
Kobiety i sannjasini – twarde zasady dla sannjasinów
(Do lekarza) „Mnich musi unikać «pożądliwości i chciwości». Nie powinien nawet patrzeć na zdjęcie kobiety. Czy wiesz, jakie są kobiety? Jak owoce tamaryndowca – gdy tylko o nich pomyślisz cieknie ci ślinka. Marynowanych tamaryndowców nie należy pokazywać.”
„Ale to nie jest dla was, gospodarzy – to jest dla mnicha. O ile to możliwe, powinieneś żyć w oderwaniu od kobiet. Od czasu do czasu powinieneś udać się w samotność i medytować o Bogu. Nikt inny nie powinien tam być. Kiedy zdobędziesz wiarę i miłość do Niego, będziesz mógł żyć w dużej mierze bez przywiązania. Po urodzeniu jednego lub dwojga dzieci, mąż i żona powinni żyć razem jak brat i siostra. I powinni modlić się do Boga, aby umysł nie kierował się przyjemnościami zmysłowymi – i aby nie było więcej dzieci.”
Giriś (śmiejąc się do lekarza): „Jesteś tu od trzech lub czterech godzin. Nie zamierzasz leczyć swoich pacjentów?”
Lekarz: „Moja praktyka i moi pacjenci nie są już dla mnie! Moje spotkanie z tym Paramahamsą pozbawiło mnie wszystkiego!” (Wszyscy się śmieją.)
Śri Ramakryszna: „Spójrz tutaj, jest rzeka zwana Karmanaśa (niszczycielka wszelkiej aktywności). Duży problem pojawia się, gdy zanurzysz się w tej rzece. Gdy już się zanurzysz, Twoja aktywność dobiegnie końca. Po tym nie możesz pracować.” (Lekarz i wszyscy inni śmieją się.)
Lekarz (do M., Giriśa i innych wielbicieli): „Spójrzcie, jestem wasz. To nie tak, że przychodzę tu jako lekarz. Jeśli zaakceptujecie mnie jako swojego, jestem waszym przyjacielem i krewnym.”
Śri Ramakryszna (do lekarza): „Istnieje coś takiego jak bezinteresowne oddanie.9 To bardzo dobrze, jeśli ktoś może to osiągnąć. Prahlada miał to bezinteresowne oddanie. Taki wielbiciel mówi: «O Panie, nie chcę ani bogactwa, ani nazwiska, ani przyjemności cielesnych i tak dalej. Spraw tylko, abym miał czystą miłość do Twych lotosowych stóp.»”
Lekarz: „Tak, widziałem ludzi kłaniających się w świątyni Kali. Nie mają w sobie nic prócz pragnień – «Pozwól mi znaleźć zatrudnienie» lub «Pozwól, abym został wyleczony» i tak dalej.”
(Do Śri Ramakryszny) „Nie powinieneś rozmawiać z ludźmi z powodu twojej choroby. Ale kiedy przyjdę, możesz ze mną porozmawiać.” (Wszyscy się śmieją.)
Śri Ramakryszna: „Proszę, wylecz mnie z tej choroby. Nie mogę powtarzać Jego imienia i śpiewać Jego chwały.”
Lekarz: „Wystarczy sama medytacja.”
Śri Ramakryszna: „Co ty mówisz? Dlaczego miałbym wieść takie monotonne życie? Jem ryby gotowane na kilka różnych sposobów – czasem w curry, czasem z przyprawami, czasem z tamaryndowcem, a czasem smażone lub pieczone. Czasami oddaję cześć, czasami intonuję imię Boga,10 czasami medytuję, a innym razem śpiewam Jego imię i chwałę. Czasami tańczę, powtarzając Jego imię.”
Lekarz: „Ja też nie jestem monotonny.”
Co złego jest w niewierzeniu we wcielenie Boga?
Śri Ramakryszna: „Twój syn, Amryta, nie wierzy we wcielenie Boga. Co w tym złego? Możesz urzeczywistnić Boga, wierząc w Niego bez formy, a także możesz urzeczywistnić Boga wierząc w Niego w formie. Potrzebna jest wiara w Niego i poddanie się. Człowiek jest ignorantem; on może popełniać błędy. Czy możesz umieścić cztery litry mleka w dzbanku o pojemności jednego litra? Dlatego jakąkolwiek drogę wybierzesz, wzywaj Boga z tęsknym sercem. On jest znawcą w sercu. Z pewnością wysłucha twojego wewnętrznego wezwania. Sam do Niego dotrzesz, jakąkolwiek drogą pójdziesz, czy wierzysz w Boga w formie, czy w Boga bez formy, o ile masz stęsknione serce.”
„Niezależnie od tego czy jesz słodzone roti (indyjski chleb) od przodu czy z boku będzie on smakować równie słodko. Twój syn, Amryta, to bardzo dobry chłopiec.”
Lekarz: „On jest twoim uczniem.”
Śri Ramakryszna (z uśmiechem do lekarza): „Żaden człowiek nie jest moim uczniem. Raczej ja jestem uczniem wszystkich. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Wszyscy jesteśmy Jego sługami. Ja też jestem dzieckiem Bożym, a także Jego sługą.”
„Wujek księżyc jest wujem każdego.”
Wszyscy obecni cieszą się z tego i śmieją.
Przypisy:
- Durga Pudźa. ↩︎
- Dźiwanmukta. ↩︎
- Ascetka. ↩︎
- Purna-dźnana. ↩︎
- Bodhebodhe. ↩︎
- Pisma tantryczne wymieniają osiem więzów lub kajdan: wstyd (ladźdźa), nienawiść lub pogarda (ghrana), strach (bhaja), duma z kasty, rangi lub rasy (dźati), wahanie lub podejrzliwość (śanka), skrytość (dźugupsa), duma rodziny, pochodzenia lub rodowodu (kula) oraz dumy z dobrego postępowania, charakteru lub pobożności (śila). ↩︎
- Sześciu wrogów: pożądanie, gniew, chciwość, złudzenie, duma i zazdrość. ↩︎
- Doktor Sarkar odnosi się do namiętności. ↩︎
- Ahetuki bhakti. ↩︎
- Dźapa. ↩︎