Rozdział Pierwszy
Śri Ramakryszna z Narendrą, Bhawanathem i innymi w Dakszineśwar
Poniedziałek, 29 września 1884 roku, dzień Nawami Pudźa.1 Jest wcześnie rano. Wykonano już mangalarati Matki Kali.2 Rośan ćowki 3 gra poranną raga ragini 4 w Nahabat. Ogrodnicy z dużymi koszami wiklinowymi w dłoniach i brahmini z wiaderkami do pudźa idą by zebrać kwiaty na wielbienie Matki Wszechświata. Śri Ramakryszna nie śpi od świtu. Bhawanath, Baburam, Nirandźan i M. zostali tu na noc. Spali na werandzie pokoju Thakura. Gdy otwierają oczy widzą, że Thakur tańczy w boskim upojeniu. Wypowiada: „Zwycięstwo, zwycięstwo Durga! Zwycięstwo, zwycięstwo Durga!”
Jest jak dziecko! Bez dhoti wokół bioder, tańczy, krocząc po pokoju i wzywając imienia Boskiej Matki.
Po chwili mówi: „Sahadźananda,5 Sahadźananda.” Następnie powtarza imię Gowinda: „Gowinda, jesteś mym życiem, oddechem mego życia.”
Wielbiciele się obudzili. Patrzą w skupieniu na Thakura w jego ekstatycznym nastroju. Hazra także tam jest. Siedzi na werandzie znajdującej się na południowy wschód od pokoju Thakura. I Latu także tam jest. Czyni osobistą służbę dla Thakura. Rakhal jest obecnie we Wryndawan. Narendra odwiedza Śri Ramakrysznę od czasu do czasu. Ma dzisiaj przyjechać.
Wielbiciele spali na małej werandzie na północ od pokoju Śri Ramakryszny. Jest zima, więc zamknęli wiklinowe drzwi. Gdy skończyli myć twarze, Thakur przychodzi i siada na macie na północnej werandzie. Bhawanath i M. siedzą koło niego. Inni wielbiciele przychodzą od czasu do czasu i zajmują miejsca.
Dźiwakoti 6 są sceptykami, a Iśwarakoti 7 mają niezachwianą wiarę
Śri Ramakryszna (do Bhawanatha): „Wiesz, dźiwakoti nie wierzą zbyt łatwo. Z drugiej strony Iśwarakoti nie potrzebują dowodu dla swej wiary, mają niezachwianą wiarę. Prahlada zaczął niespodziewanie płakać gdy napisał literę «K» ponieważ przypomniała mu ona o Krysznie. Natura dźiwy jest dręczona wątpliwościami. Mówi on: «Tak, tak jest, bez wątpienia, ale…»”
„Hazra nigdy nie uwierzy, że Brahman i Jego Śakti (Moc) są nierozdzielne, że Moc i Byt posiadający Moc nie są od siebie różne. Nazywam Boga Brahmanem gdy jest On nieaktywny. Ale gdy On stwarza, utrzymuje i rozpuszcza, nazywam Go Śakti. Ale substancja jest jedna, nierozdzielna. Pomyśl o ogniu, a natychmiast przypomnisz sobie o jego mocy spalania. Podobnie, gdy myślisz o mocy spalającej, przypominasz sobie o ogniu. Nie możesz myśleć o jednym bez myślenia o drugim.”
„Wtedy się modliłem: «Matko, Hazra próbuje rozstroić wierzenie «tego miejsca».8 Albo obdarz go właściwym zrozumieniem, albo zabierz go stąd. Następnego dnia przyszedł i powiedział: «Zgadzam się z tobą [że Brahman i Śakti są nierozdzielne]!» Powiedział on: «Wibhu (Wszech–przenikający Byt) istnieje wszędzie.»”
Bhawanath (śmiejąc się): „Czy naprawdę czujesz się rozproszony przez tę ideę Hazry?”
Śri Ramakryszna: „Mój stan się zmienił. Nie mogę dłużej dyskutować i kłócić się z ludźmi. Nie jestem w stanie umysłu by dyskutować i kłócić się z Hazrą. Hridaj9 powiedział do mnie w ogrodzie Dźadu Mallicka: «Wujku, czy nie chcesz mnie dłużej trzymać przy sobie?» Odpowiedziałem: «Nie, nie jestem w tym stanie umysłu. Nie mogę się dłużej z tobą kłócić.»”
Opowieść z jego przeszłości – Śri Ramakryszna w Kamarpukur – świat pełen boskiej świadomości – dziecięca wiara
„Czym jest dźnana a czym adźnana? Adźnaną (ignorancją) jest gdy myślisz, że Bóg jest daleko od ciebie. Gdy wiesz, że On jest tutaj [wewnątrz ciebie] to jest to dźnana.”
„Gdy osiągniesz właściwą dźnanę (duchową wiedzę) wszystko zdaje się być pełne boskiej świadomości. Rozmawiałem z Śibu10 gdy był on bardzo mały i miał cztery czy pięć lat. Był on na wsi [Kamarpukur]. Strzelił piorun i rozległ się grzmot w chmurach. Śibu powiedział: «Wujku, Bóg ciska głazami!» (Wszyscy się śmieją.) Pewnego dnia zobaczyłem go, jak łapał konika polnego. Liście drzewa w pobliżu się trzęsły. Powiedział do nich: «Nie ruszajcie się, muszę złapać konika.» Dziecko widziało boską świadomość we wszystkim! Prosta wiara dziecka! Jeśli nie macie wiary dziecka, nie możecie osiągnąć Bhagawana. Och, w jakim byłem stanie! Pewnego dnia coś mnie ukąsiło na łące. Bałem się, że to ukąszenie węża! Co miałem uczynić? Usłyszałem, że jeśli wąż ukąsi po raz drugi, to zabierze swą własną truciznę. Zacząłem go szukać w tym miejscu, gdzie zostałem ukąszony, aby mógł mnie ugryźć ponownie. Ktoś mnie spytał co robię. Gdy mu powiedziałem, odpowiedział, że ukąszenie musi być w dokładnie tym samym miejscu, gdzie wąż ukąsił wcześniej. Słysząc to wstałem. Być może to mały skorpion mnie ukąsił.”
„A pewnego dnia usłyszałem jak Ramlal mówi, że jesienna rosa jest dobra dla zdrowia. Tak więc jadąc powozem z Kalkuty wystawiłem głowę przez okno by poczuć rosę. Poczułem się po tym chory.” (Wszyscy się śmieją.)
Śri Ramakryszna i medycyna
Thakur idzie teraz do swego pokoju i siada. Obie jego stopy są trochę spuchnięte. Prosi wielbicieli by zobaczyli, czy formuje się wgłębienie gdy naciśnie się na skórę. Małe wgłębienie powstaje, ale wszyscy mówią, że to nic poważnego.
Śri Ramakryszna (do Bhawanatha): „Proszę zaproś tu Mahendrę z Sinthi by mnie zbadał. Uspokoję się gdy on powie, że to nic.”
Bhawanath (uśmiechając się): „Masz wielką wiarę w medycynę. My takiej nie mamy.”
Śri Ramakryszna: „Bóg stwarza medycynę i On Sam jest lekarzem. Dr. Gangaprasad powiedział mi abym nie pił wody w nocy. Trzymam się tego, jakby to był nakaz Wed. Patrzę na niego jak na samego Dhanwatari.”11
Rozdział Drugi
Śri Ramakryszna z Narendrą, Bhawanathem i innymi – wchodzi on w samadhi
Wczoraj Thakur pojechał do Kalkuty na dzień Mahasztami po darśan obrazu bóstwa. Odwiedził dom Rama, a później poszedł do Adhara na darśan bóstwa. Wiele osób się tam zgromadziło. Gdy Thakur zobaczył Narendrę, wszedł w samadhi. Położył swą nogę na kolanie Narendry i stojąc tam wszedł w samadhi.
Dzisiaj przychodzi Hazra i zajmuje miejsce. Po grzecznościowej rozmowie Thakur mówi do niego: „Spójrz, wczoraj było tyle ludzi w domu Rama – Widźaj, Kedar i wielu innych. Czemu czuję takie silne emocje gdy widzę Narendrę? Ujrzałem Kedara jako «siedzibę» [królestwa] karanananda (boskiego upojenia).”
W międzyczasie Narendra wchodzi do pokoju. Śri Ramakryszna jest przy nim w radości. Pozdrowiwszy go, Narendra rozmawia z Bhawanathem i innymi. M. jest tam także. Długa mata pokrywa podłogę pokoju. W czasie rozmowy Narendra kładzie się na macie, płasko na brzuchu. Patrząc na Narendrę Thakur niespodziewanie wchodzi w samadhi. Siada on na plecach Narendry w stanie samadhi.
Bhawanath śpiewa:
O Matko, Tyś jest wszech–błoga,
Nie pozbawiaj mnie błogości.
Mój umysł nie zna nic poza Twymi lotosowymi stopami.12
Thakur wychodzi z samadhi i śpiewa:
Tyś jest rzeką nektaru, o Matko Śjama! Któż może zgłębić Twe różne nastroje?
Thakur śpiewa następną pieśń:
Śpiewaj, śpiewaj, o mój umyśle, święte imię Durga
Pokłony Tobie, Gauri. Pokłony Tobie, Narajani.
Dopiero gdy ześlesz Twe współczucie na zasmuconego sługę Twojego, poznam Twą wspaniałość.
Ty, Sama, jesteś zmierzchem, dniem i nocą.
Czasami stajesz się mężczyzną, a czasami czarującą kobietą.
Trzymasz łuk, gdy jesteś Ramą i flet gdy jesteś Kryszną.
Gdy splątasz Swe włosy, urzekasz serce Śiwy.
O Matko, Ty jesteś dziesięcioma wielkimi mocami. Ty, Sama, jesteś dziesięcioma awatarami.
W jakiej formie urodzisz się tym razem, aby mnie wyzwolić?
O Matko, Jaśoda wielbiła cię kwiatami hibiskusa i liśćmi wilwa.
Umieszczając Krysznę na jej kolanie, spełniłaś pragnienie jej serca.
Gdzież jeszcze żyjesz, o Matko, poza gajami?
Moje serce pozostaje przywiązane do Twych czerwonych stóp nocą i dniem!
Mogę umrzeć gdziekolwiek, mogę umrzeć z powodu jakiegokolwiek nieszczęścia, muszę wzywać imię Durga w swych ostatnich chwilach.
Jeśli powiesz mi abym odszedł, powiedz mi, do kogo mam iść?
O Matko! Któż jeszcze ma to nektarowo słodkie imię, Tara?
Możesz powiedzieć mi abym odszedł, ale nigdy tego nie uczynię.
O Matko! Przykleję się do Twych stóp i będę dzwonił jak małe dzwoneczki u Twych kostek.
Gdy siedzisz z Śiwą, będę dzwonił u Twych stóp: Zwycięstwo Śiwa, zwycięstwo Śiwa!
Gdy Twe stopy będą zadrapane gdy napiszę na nich Twe imię,
Napiszę je na ziemi abyś mogła na niej położyć Swe stopy.
Matko, jeśli odlecisz do niebios stając się drapieżnym ptakiem, będę żył jako ryba w wodzie.
Błagam, unieś mnie stamtąd w Swych szponach.
Ranny od Twych szponów, o Wszech–błoga Matko, gdy opuszczę ten śmiertelny szkielet,
Obdarz mnie wtedy łaskawie Twymi obiema czerwonymi stopami.
O Matko Kali, ukochana Kala (Absolutu), zabierz mnie na drugą stronę.
Uczyniłaś łódź ze Swych obu stóp, aby mnie wyzwolić.
Ty Sama jesteś niebiosami, śmiertelnym światem i światem podziemia.
Hari, Brahma, dwunastu Gopala wszyscy rozwinęli się z Ciebie.
Ty Sama jesteś Sarwamangala13 z Golaka,14 Katjajani15 z Bradźa i Matką Annapurna o nieskończonych formach z Kaśi.
Tego, kto podąża ścieżką wzywając: „Durga, Durga” tego Śiwa chroni, trzymając trójząb w dłoni.
Rozdział Trzeci
Śri Ramakryszna w towarzystwie Narendry, Bhawanatha i innych – wchodzi on w samadhi i tańczy
Hazra siedząc na północno–wschodniej werandzie liczy korale w swym różańcu. Thakur przychodzi tam i siada przed nim. Bierze różaniec Hazry w swe własne dłonie. Są tam M. i Bhawanath. Jest około godziny dziesiątej.
Śri Ramakryszna (do Hazry): „Spójrz, nie mogę rozróżnić paciorków z tego różańca. Nie, nie, być może mogę. Mogę to uczynić trzymając różaniec w lewej ręce. Ale nie mogę powtórzyć imienia Boga.”
Powiedziawszy tak, Thakur próbuje powtórzyć Imię na różańcu. Ale gdy tylko zaczyna, wchodzi w samadhi.
Thakur pozostaje w samadhi. Wielbiciele patrzą na niego, niemi ze zdumienia. Hazra pozostaje siedząc i także patrzy na niego w zdumieniu. Thakur odzyskuje zewnętrzną świadomość po długim czasie. Wypowiada: „Czuję się głodny”. Często to mówi aby sprowadzić umysł do normalnego planu.
M. idzie po coś do jedzenia dla niego, ale Thakur mówi: „Nie, bracie, pójdę najpierw do Świątyni Kali.”
Śri Ramakryszna wykonuje Kali Pudźa w dzień Nawami pudźa
Thakur idzie na południe w kierunku Świątyni Kali przez ceglany dziedziniec. Po drodze oddaje hołd Śiwie w dwunastu świątyniach. Świątynia Radhakanta jest po jego lewej. Tam idzie następnie i składa pokłon. Dochodząc do Świątyni Kali pozdrawia Matkę. Zajmuje miejsce i ofiarowuje kwiaty do Jej lotosowych stóp. Ofiarowuje także kwiaty do swej własnej głowy. Gdy wychodzi, mówi do Bhawanatha: „Zabierz także te artykuły ze sobą – zielony kokos ofiarowany Matce i świętą ćaranamritę.” Nastepnie Thakur powraca do swego pokoju z M. i Bhawanathem. Gdy tylko dochodzi do swego pokoju, składa pokłon do Hazry. „Co robisz panie?” – krzyczy Hazra wstając. Pyta: „Co to ma być?”
Śri Ramakryszna mówi: „Dlaczego, coś się stało?”
Hazra często kłóci się z Thakurem, że Bóg w istocie istnieje w każdym i że każdy może osiągnąć Brahmadźnanę przez wykonywanie duchowych praktyk.
Jest czas posiłku. Zadzwoniły dzwonki na arati i na ofiarowanie jedzenia bóstwom. Wszyscy brahmini, Wisznuici i biedacy idą w kierunku domu gościnnego po prasad Matki i Radhakanty. Wielbiciele także biorą prasad Matki, siedząc tam, gdzie siedzą brahmińscy pracownicy domu gościnnego. Thakur mówi: „Każdy musi tam iść i jeść. Co wy na to? (Do Narendry) Nie. Ty zjesz tutaj.”
„W porządku, Narendra i ja zjemy tutaj. Bhawanath, Baburam, M. i inni pójdą do domu gościnnego.”
Po spożyciu prasadu, Thakur odpoczywa przez chwilę – choć niezbyt długo. Wielbiciele rozmawiają na werandzie. Thakur dołącza do nich i jest szczęśliwy w ich towarzystwie. Jest druga godzina. Wszyscy siedzą na północno–wschodniej werandzie. Niespodziewanie Bhawanath pojawia się od południowej werandy w stroju brahmaćarina. Jest w ochrowej szacie, ma kamabdala w ręce i się uśmiecha. Thakur i wszyscy wielbiciele się śmieją.
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „To pokazuje stan jego umysłu. Dlatego ubrał się w ten sposób.”
Narendra: „Jest w ubraniu brahmaćarina. Ja bym chciał założyć strój wamaćarina.”16 (Śmiech.)
Hazra: „Musisz zdobyć pięć składników: wino, mięso, rybę, postawę i kobietę i mistyczny krąg [Bhairawi].”
Śri Ramakryszna nie komentuje wamaćary.17 Nie poleca on tej praktyki. W rzeczywistości wyśmiał ją. Zaczyna tańczyć jak pijany. Śpiewa:
Nie będę rozproszony nawet jeśli Ty sprawisz bym zapomniał. Powód? Miałem wizję Twych czerwonych stóp.
Wcześniejsza historia z jego życia – Ćandi Radźnarajana – pieśń Nakura Aćarji
Thakur mówi: „Och jak pięknie Radźnarajan śpiewa Ćandi! Śpiewa i tańczy w ten sam sposób. I pieśni Nakura Aćarji w naszej wiosce! Ach, jaki taniec! Jaka muzyka!”
Sadhu przyjechał do Panćawati. Jest wybuchowym człowiekiem. Używa plugawego języka w rozmowie z każdym i ze wszystkimi i rzuca klątwy. Przychodzi w znoszonych drewnianych sandałach.
Pyta: „Czy mogę tu dostać ogień?” Śri Ramakryszna składa swe dłonie by pozdrowić sadhu i pozostaje w tej pozycji aż sadhu odchodzi.
Gdy sadhu odszedł, Bhawanath mówi: „Ależ jesteś oddany wobec sadhu!”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się): „Widzisz, on jest także Narajaną, choć jest człowiekiem tamasowym. Tak powinno się traktować ludzi o tamasowej naturze. Poza tym jest sadhu!”
Śri Ramakryszna i gra golakdham – „właściwa osoba jest zwycięska wszędzie”
Wielbiciele grają w grę golakdham.18 Hazra także gra. Przychodzi Thakur i patrzy na nich. Pionki M. i Kiśori dotarły do „nieba”. Śri Ramakryszna składa im obu pokłon. Dodaje: „Wy bracia19 obaj jesteście błogosławieni.” (Na boku do M.) „Nie graj więcej w tę grę.” Thakur patrzy na grę jak pionek Hazry dociera do „piekła”. Śri Ramakryszna mówi: „Co się stało Hazra? Znowu!”
Innymi słowy pionek Hazry znów wszedł do „piekła”. Każdy chichocze i śmieje się.
Gdy wszystkie siedem kostek upada prosto, pionek Latu jest całkowicie wolny od „samsar» (świata). Latu zaczyna tańczyć z radością. Thakur mówi: „Zobaczcie tylko jak szczęśliwy jest Latu! Byłby bardzo smutny gdyby się to nie stało. (Sam do wielbicieli) Ma to swoje znaczenie. Hazra z próżnością myślał, że tu wygra – ale prawo Boga jest takie, że On nie obraża prawej osoby. Prawy człowiek jest wszędzie zwycięski!”
Rozdział Czwarty
Sadhana z kobietami nie dla Narendry i jemu podobnych – wamaćarana skytykowana – Opowieść z jego przeszłości – wizyta w świętych miejscach – mistyczny krąg Bhairawi w Kaśi – Śri Ramakryszna w nastawieniu dziecka
Śri Ramakryszna siedzi na mniejszym łóżku w swym pokoju. Narendra, Bhawanath, Baburam i M. siedzą na podłodze. Narendra mówi o tantrycznych sektach Ghoszpara, Panćanami i innych. Thakur opisuje ich praktyki i je potępia. Mówi on: „Nie mogą oni podążać poprawnie za duchowymi praktykami. Zaspokajają tylko zmysłowe pragnienia w imię religii.”
(Do Narendry): „Nie słuchaj ich praktyk.”
„Bhairawowie i Bhairawi są jak oni. Kiedyś gdy poszedłem do Kaśi, zabrali mnie do mistycznego kręgu Bhairawi20 – każdy Bhairawa21 był ze swą Bhairawi. Poproszono mnie abym wypił wino. Powiedziałem: «Matko, nie mogę tknąć wina.» Wtedy zaczęli pić. Pomyślałem, że być może zaczną dźapę i medytację. Ale nie zaczęli. Zamiast tego zaczęli tańczyć. Zacząłem się bać, że spadną do Gangesu. Ich krąg znajdował się nad brzegiem Gangesu.”
„Żonie i mężowi okazuje się wielki szacunek jeśli podejmą rolę Bhairawa i Bhairawi.”
(Do Narendra i innych wielbicieli): „Czy wiecie jakie jest moje podejście? Mam synowską naturę, podejście syna ku swej matce. Postrzeganie kobiety jako matki jest bardzo czystym podejściem. Nie ma w nim niebezpieczeństwa. Postrzeganie kobiety jako siostry nie jest gorsze. Ale patrzenie na kobietę jako na swą kochankę, podejście «bohatera» jest pełne trudności. Ojciec Taraka zwykł praktykować ten rytuał. To jest bardzo trudna ścieżka. Niemożliwością jest utrzymać właściwego ducha na tej ścieżce.”
„Są różne sposoby osiągnięcia Boga. Ile jest wierzeń, tyle jest ścieżek. To tak jak dochodzenie do świątyni Kali różnymi drogami. Pomimo tego (że wszystkie drogi tam prowadzą) niektóre ścieżki są czyste a inne brudne. Trzeba obrać czystą ścieżkę.”
„Widziałem tyle wierzeń, tyle różnych ścieżek. Teraz już ich nie lubię – tylko kłócą się one jedna z drugą. Jednakże wy, którzy jesteście ze mną, jesteście ode mnie. Mówię wam, że doszedłem do wniosku, że On jest całością, zaś ja jestem Jego częścią; On jest Mistrzem, a je Jego sługą; a czasami czuję, że ja jestem Nim, a On jest mną.”
Wielbiciele słuchają Thakura w głębokiej ciszy.
Śri Ramakryszna i miłość do ludzkości
Bhawanath (pokornie): „Gdy nie układa ci się z osobą, twój umysł staje się zmącony. Wtedy nie możesz nikogo kochać.”
Śri Ramakryszna: „Najpierw porozmawiaj o tym z osobą. Spróbuj się z nią pogodzić. Jeśli ci się nie uda, nie martw się. Przyjmij schronienie w Bogu i medytuj nad Nim. Nie ma potrzeby odrzucać Boga i czuć się przygnębionym z powodu innych ludzi.”
Bhawanath: „Ponoć Chrystus i Ćaitanja kochali każdego.”
Śri Ramakryszna: „Kochać musisz, gdyż Bóg mieszka w każdym. Ale gdy stykasz się z niegodziwą osobą, pozdrów ją z daleka. Ćaitanja Dewa uczynił to samo. Powstrzymywał duchowe uczucia w obecności osób o odmiennej naturze. W domu Śriwasa wyrzucił z pokoju matkę Śriwasa ciągnąc ją za włosy.”
Bhawanath: „Została wyrzucona przez kogoś innego.”
Śri Ramakryszna: „Czy ktokolwiek mógłby to uczynić bez jego [Ćaitanja Dewy] zgody? Cóż więcej czynić jeśli dwa umysły się nie zgadzają? Czy trzeba się tym martwić całą noc? Umysł, który należy oddać Bogu, nie powinien się daremnie marnować. Mówię: «Matko, nie chcę nikogo – ani Narendry, ani Bhawanatha, ani Rakhala. Tylko Ciebie pragnę. Jaki pożytek ma dla mnie człowiek?»”
„Gdy Matka Ćandi przybywa do domu, słyszę wiele hymnów na Jej cześć.”
„I wielu ascetów, joginów i sadhu ze splątanymi włosami przychodzi także.”
„Osiągnąwszy Ją, osiągnę wszystko pozostałe. Monety są grudkami ziemi, a grudki ziemi monetami. Złoto jest gliną – powiedziawszy to, wszystkie je odrzuciłem. Wrzuciłem je do Gangesu. Wtedy zacząłem się bać, że Matka Lakszmi będzie na mnie zła, ponieważ znieważyłem jej chwałę. Aby nie przestała dawać mi jedzenia, powiedziałem: «Matko, chcę tylko Ciebie i nic więcej». Osiągnąwszy ją, osiągnę wszystko.”
Bhawanath (uśmiechając się): „To jest chytra kalkulacja!”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się): „Tak, tylko tyle kalkulacji!”
Bhagawan pojawił się przed pewną osobą i powiedział: «Jestem bardzo zadowolony z twej pokuty. Proś mnie o dar.» Aspirant odpowiedział: «Bhagawan, jeśli przyznajesz mi dar, wtedy proszę spraw, abym jadł ze złotej tacy ze swym wnukiem.» Tyle zostało osiągnięte przez jeden dar. Stał się bogaty, miał syna, a potem wnuka.”
Rozdział Piąty
Bóg jest schronieniem – oddanie Śri Ramakryszna dla jego matki – radowanie się pieśniami religijnymi
Wielbiciele są w pokoju a Hazra siedzi na werandzie.
Śri Ramakryszna: „Wiecie czego chce Hazra? Potrzebuje pieniędzy. Jego rodzina jest w potrzebie. Ma on długi. To dlatego praktykuje dźapę i medytację – aby zdobyć pieniądze.”
Wielbiciel: „Czy Bóg nie może spełnić pragnienia wielbiciela?”
Śri Ramakryszna: „Jeśli taka jest wola Boga. Ale Bóg nie bierze całego brzemienia człowieka dopóki nie jest on pijany intensywną miłością do Niego. Ktoś trzyma dziecko za rękę i zabiera go by usiadło do posiłku w czasie uczty. Któż tak czyni w stosunku do starych ludzi? Gdy ktoś medytuje nad Nim i nie może o siebie zadbać sam, wtedy Bóg przejmuje nad nim odpowiedzialność.”22
„On [Hazra] nie wypytuje o swoją rodzinę. Syn Hazra powiedział do Ramlala: «Poproś mojego ojca aby wrócił do domu. Nie poprosimy go o nic.» Słysząc to zacząłem szlochać.”
Życie Śri Ramakryszna opowiedziane jego własnymi świętymi ustami – wizyta we Wryndawan
„Matka Hazry powiedziała do Ramlala: «Poproś Pratapa by wrócił do domu i poproś swego wujka [Śri Ramakryszna] w moim imieniu, aby wysłał Pratapa.» Poprosiłem go, by pojechał, ale nie słuchał.”
„Jak wspaniała jest matka człowieka! Jak długo Ćaitanja Dewa musiał błagać swą matkę, zanim pozwoliła mu opuścić życie rodzinne. Saći23 powiedziała: «Odetnę od ciebie Keśaba Bharati!»24 Ćaitanja Dewa musiał błagać ją o pozwolenie na sannjasę. Powiedział on: «Matko, jeśli jej nie zaakceptujesz, nie odejdę. Ale jeśli zatrzymasz mnie w domu, nie przetrwam. Poza tym matko, będziesz mnie mogła zobaczyć kiedykolwiek sobie o mnie przypomnisz. Nie będę daleko od ciebie. Przyjdę cię odwiedzić co jakiś czas.» Dopiero wtedy Saći pozwoliła mu odejść.”
„Jak długo żyła matka Narady, nie mógł on jej opuścić aby praktykować wyrzeczenia. Musiał się nią zająć, widzicie. Dopiero po jej śmierci Narada odszedł by wykonywać duchowe praktyki po to, aby urzeczywistnić Hari.”
„Gdy byłem we Wryndawan, nie chciałem wracać. Zaaranżowano, bym został z Gangama.25 Miała ona swoje posłanie z jednej strony pokoju, a moje było z drugiej. Postanowiłem nie wracać do Kalkuty. «Jak długo muszę jeść jedzenie Kaiwarty?»26 – zapytałem siebie? Ale Hridaj powiedział: «Nie, musisz wrócić do Kalkuty». Ciągnął mnie w jedną stronę, a Gangama w drugą. Miałem wielkie pragnienie by z nią zostać. Niespodziewanie jednak przyszła do mnie myśl o mej matce. Moje całe nastawienie natychmiast się zmieniło. «Moja matka jest już stara» – powiedziałem do siebie. «Jeśli będę się wciąż o nią martwił, jak będę mógł medytować nad Bogiem? Wolę raczej do niej wrócić. Tam będę medytował nad Bogiem z czystym umysłem.»”
(Do Narendry) „Ty także poproś Hazrę aby poszedł do domu. Pewnego dnia powiedział, że pójdzie i zostanie tam przez trzy dni. Ale nic w tym kierunku nie zrobił.”
(Do wielbicieli) „Dzisiaj rozmawialiśmy o Ghoszpara i takich tantrycznych drogach. Gowinda! Gowinda! Gowinda! Wzywajmy teraz imię Śri Hari. Niech po soczewicy będzie także deser.”
Narendra śpiewa:
O mój umyśle! Bądź pewny, że istnieje niesplamiony Pierwotny Purusza.
On jest Prawdą bez początku i przyczyną wszystkich przyczyn. On przenika ruchomy i nieruchomy świat jako prana (oddech życiowy).
On jest wiecznie żywy, olśniewający, jest niebem wszystkich. Tylko człowiek wiary Go postrzega.
On jest poza zmysłami, wieczny, jest esencją świadomości i mieszka w jaskini serc wszystkich.
On jest ozdobiony różnymi jakościami dźnana i prema. Człowiek pozbywa się wszelkiego smutku przez medytację nad Nim.
On ma niezliczone jakości, On ma zawsze pogodne oblicze. Nikt nie może dosięgnąć Jego głębin.
Ale On objawia Siebie przez Swą łaskę tym, którzy przyjmują schronienie u Jego stóp, wiedząc, że są oni pokorni i bezbronni bez Jego łaski.
Zawsze przebaczający i źródło wszelkiego dobra, On jest zawsze obdarzającym pomocą w morzu smutków.
On jest zawsze sprawiedliwy i obdarza nas owocami zgodnie z naszymi dobrymi i złymi uczynkami.
On jest najbardziej kochającym, oceanem miłosierdzia i skarbnicą łaski. Słysząc o Jego chwale oczy człowieka wypełniają się łzami.
Oglądaj Go i bądź błogosławiony. On jest niebem wszystkich głodnych serc.
Cudowną jest Jego natura o niezrównanym pięknie bez plam, której żadna ludzka mowa nie może opisać.
O mój bracie! Stań się żebrakiem u Jego drzwi i wielb jedynie Jego dzień i noc.
Pieśń 2:
Pełny księżyc boskiej miłości powstaje na firmamencie boskiej mądrości.27
Thakur tańczy w koło. Inni także śpiewają i tańczą. To jarmark radości. Pieśń się skończyła. Thakur zaczyna śpiewać na nowo.
Pieśń 3:
Matka jest zawsze zagłębiona w ekstazie radości w towarzystwie Śiwa.
Choć jest pijana nektarem, zatacza się, ale nie upada.
Wyprostowana, stoi na piersi Śiwa i ziemia trzęsie się pod Jej krokami.
Bardziej niż szaleni, oboje są obojętni wobec strachu i wstydu.
Thakur jest szczęśliwy widząc, że M. dołączył do śpiewania. Gdy pieśń się kończy, Thakur mówi do M. z uśmiechem: „Było tak pięknie. Gdyby ktoś jeszcze grał na bębnie, byłoby bardziej intensywnie. Brzmiało by to: Tak tak ta dhina, dak dak da dhina.”
Śpiewanie pieśni religijnych kończy się o zachodzie słońca.
Przypisy:
- Trzeci dzień Durga Pudźa. ↩︎
- Machanie ogniami. ↩︎
- Symfonia sanai i innych instrumentów muzycznych. ↩︎
- Formy indyjskiej muzyki. ↩︎
- Spontaniczna radość ekstazy. ↩︎
- Normalni ludzie. ↩︎
- Boscy ludzie. ↩︎
- Thakur powiedział o samym sobie: „to miejsce”. ↩︎
- W tamtym czasie Hridajowi nie wolno było wchodzić do ogrodu świątynnego. Zdenerwował właściciela ogrodu. Hridaj chciał aby Thakur poprosił właściciela o ponowne zatrudnienie go. Hridaj wyświadczył dużo osobistej służby Thakurowi, ale przemawiał surowo i upominał go w tym samym czasie. Thakur był dla niego bardzo tolerancyjny. ↩︎
- Śiwaram, siostrzeniec Thakura. ↩︎
- Boski uzdrowiciel niebios. ↩︎
- Pełna pieśń, zobacz Część 4, Rozdział Trzeci tego tomu. ↩︎
- Ta, która jest źródłem wszelkiego dobra; określenie Bogini Durga. ↩︎
- Część nieba, która jest siedzibą Narajany. ↩︎
- Imię Bogini Durgi. ↩︎
- Praktykant tantrycznych rytuałów. ↩︎
- Praktyka rytuałów tantrycznych wspólnie z kobietą. ↩︎
- Rodzaj zabawy, w której każdy gracz stara się dostać do nieba, a przy fałszywym kroku upada do piekła. ↩︎
- Kiśori został inicjowany przez Śri Ramakrysznę. Pozostawił swe śmiertelne ciało dokładnie rok przed M. Był ukochanym uczniem sannjasinem Thakura. Swami Subodhananda i Swami Śiwananda szczególnie go kochali. W swych ostatnich latach żył sam. ↩︎
- Żeńska aspirantka tantrycznej grupy religijnej. ↩︎
- Męski aspirant tantrycznej grupy religijnej. ↩︎
- „Lecz tych, którzy Mnie jednemu przynoszą swą cześć, w nic innego nie kierując myśli, tych zharmonizowanych ze Mną i w Jodze zjednoczonych, Ja Sam obdarzam i chronię.” – Bhagawad Gita 9:22 ↩︎
- Matka Ćaitanja Dewy. ↩︎
- Guru Ćaitanja Dewy, który inicjował go w sannjasę. ↩︎
- Wielka święta kobieta z Wryndawan. ↩︎
- Właściciele świątyni Dakszineśwar, którzy należeli do niskiej kasty rybaków. ↩︎
- Pełna pieśń, zobacz Część 1, Rozdział Drugi tego tomu. ↩︎