Rozdział Pierwszy
Z wielbicielami o świcie
Dzisiaj w Świątyni Kali będzie obchodzona rocznica urodzin Śri Ramakryszny. Jest niedziela, 11 marca 1883 roku, drugi dzień miesiąca Phalgun. Bliscy uczniowie Thakura będą obchodzili jego urodziny wraz z nim.
Tego poranka wielbiciele przychodzili jeden za drugim do ogrodu świątynnego. Kaplica Matki Bhawatarini1 znajduje się na przeciwko wejścia do ogrodu świątynnego. W natmandirze na sanai2 grana jest pięknie prabhati3 raga (rodzaj melodii), wkrótce po wczesnym porannym arati. Jest wiosna i wszystkie pnącza i drzewa odziały się w nowe liście. Serca wielbicieli tańczą z radością w oczekiwaniu na obchody urodzin Thakura. Sama atmosfera zdaje się być wypełniona falami niebiańskiej radości. Gdy przyjeżdża M., widzi, że Bhawanath, Rakhal i przyjaciel Bhawanatha – Kalikryszna już tam są. Jest bardzo wcześnie rano. Thakur rozmawia z nimi radośnie, siedząc na wschodniej werandzie. M. idzie do nich i kłania się Thakurowi na powitanie.
Śri Ramakryszna (do M.): „Och, przyjechałeś! (Do wielbicieli) Nie można osiągnąć celu mając w sobie uczucie wstydu, nienawiści i strachu. Ileż radości będziecie dziś mieli! Ale łajdacy, którzy nie śpiewają i nie tańczą pijani imieniem Pana, nigdy Go nie osiągną. Czemu wstydzić się rozmów o Bogu, czemu obawiać się co inni pomyślą? Chodźcie, zaśpiewajmy razem.”
Bhawanath i Kalikryszna śpiewają.
Pieśń:
Błogosławiony jest ten dzień, pełen radości,
Jesteśmy razem, by rozpowszechniać Twoją prawdziwą religię w Bharacie (Indie).
Każde serce jest Twoją siedzibą, wszędzie przyjęte jest Twoje imię.
Wspólnota wielbicieli śpiewa Twoje chwały,
Panie, nie chcemy ani bogactwa, ani przyjaciół ani sławy. Nie pragniemy niczego.
Mężczyźni i kobiety modlą się do Ciebie z tęsknym sercem.
O Panie, przyjęliśmy schronienie u Twych stóp. Po co strach? Po cóż strach śmierci?
Krzycząc: „Zwycięstwo, zwycięstwo Tobie” osiągnęliśmy kopalnię nieśmiertelności.
Śri Ramakryszna słucha pieśni z pełną uwagą i złożonymi dłońmi. Słuchając, niespodziewanie wchodzi w ekstazę. W rzeczywistości umysł Thakura jest jak sucha zapałka – potrzyj ją tylko raz i zapala się. Umysł zwykłego człowieka jest jak mokra zapałka – ilekolwiek razy ją potrzesz, nie zapłonie. Przyczyną tego jest to, że jest on przywiązany do obiektów zmysłowych przyjemności. Śri Ramakryszna pozostaje zaabsorbowany w medytacji. Po długim czasie Kalikryszna szepcze coś do ucha Bhawanatha.
Co powinno być najpierw? Imię Pana czy pouczenia dla klas robotniczych
Kalikryszna pozdrawia Thakura i wstaje. Thakur jest zaskoczony i pyta go dokąd idzie.
Bhawanath: „Panie, on ma pewną pracę do wykonania więc musi iść.”
Śri Ramakryszna: „Dlaczego musi iść?”
Bhawanath: „Panie, on idzie do Instytutu Mężczyzn Pracujących w Baranagore.”
Kalikryszna wychodzi.
Śri Ramakryszna: „On nie ma szczęścia. Widzicie, imię Pana dzisiaj obdarzy tak wielką radością! Jego los nie pozwoli mu się tym cieszyć.”
Rozdział Drugi
Śri Ramakryszna z wielbicielami w czasie obchodów swych urodzin – zasady postępowania bardzo trudne dla mnicha.
Jest pomiędzy 8.30 a 9.00 rano. Nie czując się dobrze Thakur nie zanurzył się dziś w Gangesie. Zamiast tego na wschodnią werandę przyniesiono mu dzban wody do kąpieli. Thakur się kąpie a wielbiciele mu pomagają. W czasie kąpieli Thakur mówi: „Trzymajcie dzban wody na boku.” Na końcu wylewa całą tą wodę na swoją głowę. Śri Ramakryszna jest dzisiaj bardzo uważny – nie wylewa na głowę więcej niż dzban wody.
Po kąpieli śpiewa słodkim głosem imię Bhagawana. Zakładając świeżo uprane ubranie, idzie na południe przez ceglany dziedziniec do kaplicy Kali. Towarzyszy mu jeden lub dwóch wielbicieli. Nieustannie powtarza Imię. Jego oczy, na wpół przymknięte, wyglądają jak oczy ptaka wysiadującego jaja.
Dochodząc do kaplicy Matki Kali oddaje pokłon i wykonuje uwielbienie. Nie czas jeszcze na formalne wielbienie, ale ofiarowuje on kwiaty i pastę sandałową do stóp Matki, a następnie dotyka nimi swego własnego czoła. Na końcu przystawia kwiaty i liście Matki do swego czoła. Potem mówi do Bhawanatha: „Weź zielonego kokosa który został ofiarowany Matce Kali.”
Następnie Thakur idzie w kierunku swego pokoju przez ceglany dziedziniec. Towarzyszą mu M. i Bhawanath, który trzyma zielonego kokosa. Z prawej strony znajduje się Radhakanta (Świątynia Radhy i Kryszny). Thakur mówi: „To jest dom Wisznu.” Ofiarowuje pokłon kładąc się czołem do ziemi, po otrzymaniu darśanu4 podwójnego obrazu Radhy i Kryszny. Po jego lewej stronie znajduje się dwanaście świątyń Śiwy. Ofiarowuje pokłon myśląc o Sadaśiwie.5
Thakur dochodzi teraz do swojego pokoju. Widzi, że wielbiciele już się tam zgromadzili – Rama, Nitjagopal, Kedar Mukherdźi i wielu innych. Wszyscy leżą czołem do ziemi w pozdrowieniu. Thakur wypytuje o ich zdrowie.
Widząc Nitjagopala pyta: „Czy chcesz coś jeść?” Nitjagopal ma podejście dziecka. Nie jest żonaty; ma dwadzieścia trzy lub dwadzieścia cztery lata. Jest ogólnie naładowany ekstazą. Czasami przychodzi sam, czasami towarzyszy mu Ram. Śri Ramakryszna kocha go z powodu jego ekstatycznego stanu. Thakur wspomina czasami, że jest on w stanie paramahamsy.6 Nawet teraz patrzy na niego jak na Gopala (dziecię Krysznę).
Nitjagopal mówi: „Chciałbym coś dostać do jedzenia.” Całe jego zachowanie jest dziecinne.
Pouczenie dla Nitjagopala: Całkowity zakaz towarzystwa kobiet dla tjagi (człowieka wyrzeczonego)
Po posiłku Thakur zabiera go na półkolistą werandę we wschodnim rogu swego pokoju blisko Gangesu. Rozmawia z nim.
Wielka wielbicielka, kobieta w wieku trzydziestu lub trzydziestu dwóch lat co jakiś odwiedza Śri Ramakrysznę. Ma dla niego wielkie oddanie. Ma także matczyne uczucie dla Nitjagopala z powodu jego cudownego stanu umysłu. Często zabiera go do swego domu.
Śri Ramakryszna (do Nitjagopala): „Odwiedzasz ją?”
Nitjagopal (jak dziecko): „Tak, odwiedzam. Zabiera mnie ze sobą do domu.”
Śri Ramakryszna: „Strzeż się, święty człowieku! Idź do niej raz czy dwa razy. Nie za często, bo upadniesz! «Pożądanie i chciwość (kobieta i złoto)» tworzą maję. Święty musi się trzymać z daleka od kobiety. Każdy upada w ich towarzystwie – nawet Brahma i Wisznu walczą o życie w ich obecności.”
Wielbiciel słucha tego wszystkiego.
M. (do samego siebie): Jak dziwnie! Thakur czasami mówi, że ten wielbiciel jest w stanie paramahamsy. Nawet w tym wysokim stanie istnieje ryzyko! Thakur stworzył takie trudne zasady postępowania dla sadhu. Wpędza się on w ryzyko upadku przez obcowanie z kobietą. Nawet wtedy istnieje ryzyko! Teraz rozumiem dlaczego Śri Ćaitanja zarządził taką ciężką karę dla Młodszego Haridasa. Pomimo tego, że Mahaprabhu (Śri Ćaitanja) zakazał mu, młodszy Haridas rozmawiał z młodą wdową. Haridas był oczywiście sannjasinem (mnichem). Więc Mahaprabhu go zostawił. Co za kara! Jakaż ciężka zasada dla sannjasina! I jaką miłość Śri Ramakryszna ma dla tego wielbiciela! Ostrzega go zawczasu żeby nie spadło na niego nieszczęście. Wielbiciele są oniemiali! „Strzeż się, święty człowieku.” To poważne ostrzeżenie jest słyszane przez nich wszystkich.
Rozdział Trzeci
Bóg z formą i Bóg bez formy – samadhi Ramakryszny na imię Rama
Teraz Śri Ramakryszna przeszedł z wielbicielami na północno-wschodnią werandę pokoju. Żyjący w rodzinie rezydent Dakszineśwar także siedzi z wielbicielami. W domu rozmawia o Wedancie. W obecności Thakura rozmawia on teraz z Kedarem Ćatterdźi na temat Śabda Brahmana.7
Śri Ramakryszna i stan awatara – Śri Ramakryszna i harmonia religii
Rezydent Dakszineśwar: „Czy Anahata Śabda8 zawsze brzmi wewnątrz i na zewnątrz?”
Śri Ramakryszna: „Sam ten dźwięk nie wystarcza. Jest coś na co dźwięk wskazuje. Czy mogę zyskać przyjemność tylko z twego imienia? Dopóki cię nie zobaczę, nie mogę być szczęśliwy w stu procentach.”
Rezydent Dakszineśwar: „Śabda jest Brahmanem, dźwiękiem Anahata.”
Śri Ramakryszna (do Kedara): „Och, rozumiem. Jego wierzenie przypomina wierzenie ryszich. Ryszi powiedzieli do Ramaćandry: «Rama, wiemy, że jesteś synem Daśaratha. Bharadwadźa i inni ryszi mogą brać cię za awatara i cię wielbić. Ale my chcemy tylko Akhanda Saććitanandę.»9 Słysząc to Rama zaśmiał się i odszedł.”
Kedar: „Ryszi nie akceptowali Rama jako awatara. Byli głupcami.”
Śri Ramakryszna (poważnie): „Proszę nie mów takich rzeczy. Wszyscy mamy własne skłonności. Poza tym to, co ktoś rozumie, to może strawić. Matka gotuje rybę dla swych dzieci na różne sposoby. Niektórym podaje pulao (rybę ze smażonym ryżem). Ale nie każdy żołądek może strawić pulao. Dla takich gotuje zupę z ryb – cokolwiek da się strawić. I tak jedni ludzie preferują smażoną rybę, a inni rybę z kwaśnym sosem. (Wszyscy się śmieją.) Wszyscy mamy różne usposobienia.”
„Ryszi byli dźnanimi (mędrcami), szukali więc Akhanda Saććidananda (Niepodzielnego Abolutu Istnienia Świadomości Błogości). Z drugiej strony wielbiciele szukają awatara – by radować się jego miłością. Widząc Go, ciemność umysłu zostaje rozproszona. Purana mówi: «Gdy Ramaćandra wszedł do Hali Zgromadzenia, było to tak, jakby świeciło sto słońc.» Dlaczego więc wszyscy radni nie spłonęli? Odpowiedź na to jest taka, że Jego światło nie jest światłem fizycznym. Lotosy serc wszystkich zgromadzonych radnych otworzyły swe płatki. Widzicie, gdy słońce wstaje, lotos otwiera swe płatki.”
Śri Ramakryszna mówi do wielbicieli stojąc. Niespodziewanie jego umysł zostaje wycofany od zewnętrznego świata i zanurza się wewnątrz. „Lotos serca się otworzył” – mówi. Teraz wchodzi w głębokie samadhi.
Lotos serca Śri Ramakryszny otworzył się w samadhi mając wizję Bhagawana. Stoi tak jak przedtem, ale znieruchomiały jak przedmiot. Jego święta twarz jest promienista i uśmiechnięta. Niektórzy z wielbicieli siedzą, a inni stoją. Nikt nie wypowiada słowa. Wielbiciele obserwują go w skupieniu. Nigdy wcześniej nie widzieli tego wyjątkowego obrazu miłości ani nie radowali się widokiem samadhi. Po długim czasie jego samadhi się kończy.
Biorąc długi oddech Śri Ramakryszna powtarza imię Rama wciąż na nowo jakby nektar płynął z każdej litery słowa. Teraz siada. Wielbiciele siadają wokół niego i wpatrują się w niego.
Śri Ramakryszna (do wielbicieli): „Gdy awatar przychodzi, zwykły człowiek nie może go rozpoznać – przychodzi on jakby w tajemnicy. Trzech lub czterech bliskich wielbicieli go rozpoznaje. Rama był pełnym przejawieniem Brahmana, był doskonałym awatarem – ale tylko dwunastu ryszich o tym wiedziało. Inni ryszi powiedzieli: «Rama, uznajemy cię tylko za syna Daśaratha.»”
„Akhanda Saććita nie może zostać poznany przez wszystkich, ale ten kto osiąga Nitję (Absolut) i jeszcze żyje w Jego lili (grze) by radować się z Nim ma dojrzałe bhakti. Dopiero gdy ujrzałeś królową w odległym kraju (Anglii) możesz opisać ją, jej pracę i wszystko inne co jej dotyczy. Bharadwadźa i inni ryszi modlili się do Ramy tymi słowami: «Rama, tyś jest samym Akhananda Saććitananda. Objawiłeś nam Siebie w formie Ramy. W istocie to z pomocą Twej maji pojawiłeś się jako człowiek.» Bharadwadźa i inni ryszi byli wielkimi wielbicielami Ramy. Mieli oni dojrzałe bhakti.”
Rozdział Czwarty
Śri Ramakryszna w radości kirtanu i w samadhi
Wielbiciele siedzą zadziwieni słuchając tej doktryny awatara. Niektórzy z nich mówią: „Cóż za cud! Ten kogo nazywają Akhanda Saććitananda w Wedach, poza umysłem i mową, ten Byt przejawił się Sam przed nami jako człowiek wielkości trzech i pół łokci.”10 Ponieważ sam Śri Ramakryszna o tym mówi więc musi to być prawda. Gdyby nie była, ten wielki człowiek nie wszedłby w samadhi powtarzając tylko: „Rama, Rama.” Bez wątpienia widział formę Ramy w lotosie swego serca.
Wkrótce przybywają wielbiciele z Konnagar, śpiewając kirtan przy akompaniamencie khol (indyjski bęben) i talerzy. Manamohan, Nabai i wielu innych śpiewając kirtan Imienia, spotykają Śri Ramakrysznę w północno-wschodniej werandzie. Śri Ramakryszna pijany boską miłością śpiewa z nimi hymny religijne.
Czasami w czasie kirtanu, podczas tańca wchodzi w samadhi. Wtedy stoi jak posąg. W tym stanie wielbiciele ozdabiają go wielkimi, przeplatanymi girlandami kwiatów. Wielbiciele patrzą na niego jak na samego Gaurangę stojącego przed nimi. Czasami Thakur jest w najgłębszym stanie samadhi (boskiej świadomości), gdy traci wszelką zewnętrzną świadomość i wygląda jak nieruchomy posąg. Innym razem przepełniony boską miłością tańczy w półprzytomnym stanie. Gdy ma pełną świadomość, jak Gauranga, dołącza do wielbicieli w śpiewaniu hymnów.
Śri Ramakryszna stoi w samadhi. Ma girlandy wokół szyi. Wielbiciel podtrzymuje go z obawy, że mógłby upaść. Inni wielbiciele stoją dookoła niego i śpiewają kirtan przy akompaniamencie bębnów i cymbałów. Jego wzrok jest zawieszony, patrzy w kierunku zachodnim; jego piękna, księżycowa twarz promieniuje boską miłością.
Wielbiciele wpatrują się w ten obraz radości przez długi czas. Jego samadhi się kończy. Jest czas na posiłek. Po chwili kirtan także się kończy. Wielbiciele zajmują się podawaniem posiłku Śri Ramakrysznie.
Po chwili wypoczynku Śri Ramakryszna wkłada na siebie nowy, żółty strój i siada na mniejszym łożu. Wielbiciele go obserwują. Wyjątkowa postać tego radosnego świętego ubrana w żółtą tkaninę i nosząca promienisty uśmiech na swej twarzy przyciąga ich całym sercem. Ich oczy nie mogą się nasycić tą bosko szlachetną, świętą i kochającą osobą. M. mówi do samego siebie: „Chcę na niego patrzyć i samemu wtopić się w to morze piękna!”
Thakur siada by zjeść posiłek. Wielbiciele też radośnie dzielą się prasadem.
Rozdział Piąty
Rozmowa o harmonii religii z goswami
Po posiłku Śri Ramakryszna odpoczywa na mniejszym łóżku. Pokój, a nawet zewnętrzna weranda są pełne ludzi. Wielbiciele siedzą na podłodze w pokoju, wpatrując się w Thakura przez chwilę. Kedar, Sureś, Ram, Manomohan, Girindra, Rakhal, Bhawanath, M. i wielu innych wielbicieli jest wewnątrz pokoju. Ojciec Rakhala jest także w pokoju.
Thakur zwraca się do wisznuickiego goswami,11 który tam siedzi. Ilekroć widzi goswami, Thakur skłania swą głowę w pozdrowieniu. Czasami nawet kłania się.
Wielkie znaczenie imienia lub miłości Boga – Adźamila
Śri Ramakryszna: „Więc, co powiadasz jest drogą?”
Goswami: „Panie, Nama (powtarzanie świętego Imienia) w rzeczy samej zabiera do Niego. W wieku Kali Imię ma najważniejsze znaczenie.”
Śri Ramakryszna: „Tak, bez wątpienia. Imię ma wielkie znaczenie. A jednak jeśli nie ma miłości, jak może ono pomóc? Głęboka tęsknota za Panem jest esencjonalna. W czym mi pomoże powtarzanie Imienia, jeśli mój umysł pozostaje przywiązany do «pożądania i chciwości»?”
„Ukłucia przez skorpiona lub pająka nie da się uleczyć ot tak. Trzeba je leczyć dymem palonego krowiego łajna.”
Goswami: „Ale co z Adźamilą? Adźamila był wielkim grzesznikiem; nie było grzechu, którego by nie popełnił. Ale osiągnął wyzwolenie poprzez wzywanie imienia swego syna Narajany w czasie swej śmierci.”
Śri Ramakryszna: „Być może Adźamila uczynił wiele dobrych uczynków w poprzednim życiu. I faktem jest, że praktykował wyrzeczenia w późniejszym okresie swego życia.”
„I można także powiedzieć, że było to jego ostatnie wcielenie. Jaki pożytek jest z mycia słonia, jeśli na nowo smaruje on swe ciało błotem? Staje się on na nowo oryginalnym sobą. Ale zanim wejdzie on do stajni, jeśli ktoś zetrze z niego kurz i go wykąpie, wtedy pozostaje czysty.”
„Nawet jeśli osoba jest oczyszczona przez powtarzanie Imienia, może być tak, że potem znów będzie zbezczeszczona poprzez popełnienie wielu grzechów. Taka osoba nie ma siły woli. Nie przyrzeka sobie, że nie popełni więcej grzechów. Kąpiel w Gangesie sprawia, że grzechy człowieka znikają. Ale cóż to pomoże jeśli grzechy znikną? Mówią, że te grzechy mieszkają na drzewach. Gdy tylko osoba powróci ze swej kąpieli w Gangesie, jej stare grzechy wskakują z drzew na jej ramiona. (Wszyscy się śmieją.) Te same stare grzechy siedzą znów na ramionach! Osoba robi kroczek lub dwa po wyjściu z kąpieli i oto one są znów na jej ramionach!”
„Więc powtarzaj Imię i w tym samym czasie módl się także abyś rozwinął miłość do Pana. I aby wszystkie przejściowe rzeczy takie jak pieniądze, rozgłos i sława i przyjemności ciała miały dla ciebie coraz mniej powabu. Tak się musisz modlić.”
Wisznuizm i sekciarstwo: harmonia religii
Śri Ramakryszna (do Goswami): „Gdy rozwinie się szczere oddanie dla Niego, można urzeczywistnić Pana poprzez którąkolwiek z religii. Wisznuici Go osiągną, osiągną Go także wielbiciele, Wedantyści i Brahmadźńani. Muzułmanie i Chrześcijanie także Go osiągną. Wszyscy osiągną Boga jeśli rozwiną szczere oddanie dla Niego. Ale niektórzy ludzie wybierają kłótnie. Mówią oni: «Dopóki nie powtarzasz imienia Pana Kryszna, nie osiągniesz powodzenia.» Inni mówią: «Jeśli nie powtarzasz imienia Matki Kali, nic nie osiągniesz.» Jeszcze inni mówią: «Poza Chrześcijaństwem nigdzie nie dojdziesz.»”
„Taka inteligencja jest znana jako «rozum dogmatyczny». Myślenie, że tylko moja religia jest prawdziwa, a wszystkie inne są fałszywe nie jest słuszne. Możesz osiągnąć Boga na wielu drogach.”
„Poza tym niektórzy mówią, że Pan ma formę, że nie jest On bezforemny i kłócą się z innymi. Wisznuici kłócą się z Wedantystami. Dopóki nie ujrzysz Pana twarzą w twarz, nie możesz o Nim odpowiednio rozmawiać. Ten kto Go widział, wie, że Bóg ma wiele form i że jest On także bezforemny. To czym jeszcze On jest nie może zostać opowiedziane.”
„Kliku ślepców przyszło do słonia. Ktoś im powiedział, że to słoń. Ślepcy spytali: «Jaki jest słoń?» i zaczęli dotykać jego ciała. Jeden z nich powiedział: «Jest jak filar». Ślepiec dotknął tylko jego nogi. Drugi z nich powiedział: «Słoń jest jak kosz na łupiny». Ta osoba dotknęła tylko jego uszu. Podobnie, ten kto dotknął jego trąby lub jego brzucha mówił co innego. W ten sam sposób, ten kto ujrzał Pana w konkretny sposób ogranicza Pana do tego tylko i myśli, że nie jest On niczym więcej.”
„Pewien człowiek załatwiwszy potrzebę w dżungli, powiedział, gdy wrócił: «Widziałem pięknego czerwonego kameleona pod drzewem.» Inny człowiek powiedział: «Poszedłem wcześniej pod to samo drzewo. Ale on nie jest czerwony, jest zielony. Widziałem to na własne oczy.» A inna osoba powiedziała: «Znam go dobrze. Byłem tam wcześniej niż wy obaj. Także widziałem tego kameleona. Jest niebieski.» Dwie inne osoby powiedziały, że był on żółty czy brązowy, a także inne różne kolory. To doprowadziło do dużej kłótni. Każdy myślał, że to co widział jest prawdą. Widząc ich sprzeczających się, osoba powiedziała: «Co się stało, bracia?» Gdy usłyszał ich opowieści, powiedział: «Żyję pod tym drzewem. Znam bardzo dobrze to zwierzę. Każdy z was opisując je ma rację. To kameleon – czasami zielony, innym razem niebieski, kiedy indziej przybiera inne kolory. A czasami widzę, że nie ma wcale kolorów – jest bez atrybutów.»”
Bóg z formą i bez formy
(Do Goswami): „Nie ma pożytku z mówienia tylko, że Pan ma formę. Prawdą jest, że przyjmuje On ludzkie ciało, jak w przypadku, powiedzmy, Śri Kryszny. Pojawia się On przed wielbicielami w różnych formach. To jest prawda. Ale prawdą jest też, że jest on bezforemnym Akhanda Saććidananda.12 Wedy mówią, że On jest zarówno w formie (sakara) jak i bezforemny (nirakara), z atrybutami (saguna) i zarazem bez atrybutów (nirguna).”
„Wiesz jak to jest? Saććidananda jest jak nieskończony ocean. Gdy staje się zimny, woda oceanu zamarza w lód, który pływa na powierzchni w różnych kształtach. W ten sam sposób gdy chłód bhakti wpływa na ocean Saććidanandy osoba postrzega Boga w formie. Dla wielbiciela On jest foremny. Ale gdy słońce dźnany powstaje, lód się roztapia; staje się wodą tak jak przedtem, wodą ponad, wodą pod, wodą wszędzie. To dlatego modlą się w Śrimad Bhagawata: «Panie, Ty jesteś w formie jesteś także bezforemny. Widzimy Cię wędrującego jako istotę ludzką, choć Wedy mówią, że Tyś jest poza umysłem i mową.»”
„A więc można powiedzieć, że dla niektórych wielbicieli przyjmuje On wieczne formy. Są miejsca, w których lód nigdy się nie roztapia – przyjmuje formę kryształu.”
Kedar: „Panie, w Śrimad Bhagawata Wjasa Dewa modlił się o przebaczenie Boga za trzy obawy. W jednym miejscu mówi on: «Och, Bhagawan, Ty jesteś poza umysłem i mową. Ale ja opowiadamy tylko o Twojej lili (światowej grze) – to tylko Twój foremny aspekt. Proszę przebacz mi.»”
Śri Ramakryszna: „Tak, Bóg ma formę i jest On także bezforemny. Co więcej, On jest nawet poza formą i bezforemnością. Nie ma dla Niego ograniczenia.”
Rozdział Szósty
Śri Ramakryszna – wszechdoskonałość i beznamiętność13 młodych
Ojciec Rakhala siedzi w pokoju Śri Ramakryszny. Rakhal mieszka ostatnio z Thakurem. Ojciec Rakhala ożenił się ponownie po śmierci jego matki. Przychodzi on czasem by zobaczyć Rakhala. Nie sprzeciwia się za bardzo temu, by Rakhal tu przebywał. Jest on bogatym, światowym człowiekiem, wiecznie zajętym procesami sądowymi i podobnymi sprawami. Kilku prawników, Zastępców Sędziego i podobnych często przychodzi odwiedzać Thakura. Ojciec Rakhala przychodzi by z nimi czasem porozmawiać. Konsultuje się z nimi w wielu światowych sprawach.
Śri Ramakryszna patrzy na ojca Rakhala co jakiś czas. Chce, by Rakhal został z nim w Dakszineśwar.
Śri Ramakryszna (do ojca Rakhala i wielbicieli): „Och, w jakim nastroju jest Rakhal w tych dniach! Popatrz na niego a zobaczysz, że jego usta poruszają się co jakiś czas. Widzicie, on mentalnie powtarza imię Pana, więc jego wargi się poruszają.”
„Wszyscy ci chłopcy należą do klasy wszechdoskonałych. Narodzili się z wiedzą o Bogu wewnątrz. Będą wiedzieć, gdy staną się trochę starsi, że dużo kontaktu ze światem przyniesie pewny upadek. W Wedach jest wzmianka o ptaku zwanym Homa, który żyje wysoko w niebie. Nigdy nie schodzi na dół na ziemię. Składa jaja w niebie i jajko zaczyna spadać. Po kilku dniach młode pisklę zaczyna się wykluwać ze skorupki i kontynuuje upadek. Jest tak wysoko, że w czasie upadku wyrastają mu skrzydła i otwiera oczy. Wciąż upadając widzi, że uderzy w ziemię. Upadek na ziemię oznacza pewną śmierć. Widząc szybko zbliżającą się ziemię, młody ptak nagle zaczyna lecieć ku górze, w kierunku swej matki. Ma on tylko jeden cel: osiągnąć swą matkę.”
„Wszyscy ci młodzi są jak ten ptak. Boją się świata od swych wczesnych lat. Mają tylko jedną troskę: «Jak osiągnąć Matkę, jak osiągnąć Boga.»”
„Możecie spytać «Jak oni mogą mieć taką dźnanę i bhakti żyjąc wśród światowych ludzi i rodząc się z nasienia światowych rodziców?» Jest w tym głębokie znaczenie. Jeśli groch włoski spadnie na kupę łajna wciąż wykiełkuje w cieciorkę. Jakże użyteczny jest taki groch! Istotnie, upadł on na hałdę łajna. Ale czy to znaczy, że stanie się on rośliną innego rodzaju?”
„Och jaki nastrój rozwinął w sobie Rakhal w ostatnim czasie! Ale jak mogłoby być inaczej? Gdy roślina obrazka (arum) jest dobra jakościowo, jej pędy również są dobre. (Wszyscy się śmieją.) Jaki ojciec, taki syn.”
M. (na boku do Girindry): „On tak dobrze wytłumaczył Boga foremnego i Boga bez formy. Czy Wisznuici wierzą tylko w Boga foremnego?”
Girindra: „Być może tak. Są jednostronni.”
M.: „Czy byłeś w stanie zrozumieć «wieczną formę» Boga? A co z «kryształem»? Nie jestem w stanie tego dobrze pojąć.”
Śri Ramakryszna (do M.): „O czym tam bracie rozmawiasz?”
M. i Girindra uśmiechają się ale nie odpowiadają.
Brinde, pokojówka (do Ramlala): „Proszę Ramlal, daj temu człowiekowi jeść. Możesz mi dać mój posiłek potem.”
Śri Ramakryszna: „Co! Nie dałeś jeść Brinde?”
Rozdział Siódmy
W radości pieśni religijnych w Panćawati
Po południu wielbiciele śpiewają kirtan w Panćawati. Śri Ramakryszna dołącza do nich. Powtarzając imię Boskiej Matki z wielbicielami, jest wypełniony radością.
Pieśń:
Latawiec mego umysłu wznosił się wysoko w niebie stóp Matki Śjamy.
Ostry wiatr 'przestępstw’ sprawił, że spadł, zataczając koła ku ziemi.
Przyciąganie maji uczyniło go ciężkim i nie mógł powstać na nowo.
Zapętlił się w sznurki miłości dla żony i dzieci.
Niestety! Jego czubek dźnany jest rozdarty. Można za niego ciągnąć, ale spada na dół.
Stracił swój czubek, więc jak może latać? Sześć namiętności go obezwładniło.
Był przywiązany do sznurka bhakti. W czasie zabawy, spadł w iluzję.
Och Nareśćandra! Zamiast szlochać i śmiać się, lepiej było nie przychodzić się bawić.
Śpiewają następną pieśń z akompaniamentem bębna i cymbałów. Thakur tańczy z wielbicielami.
Pieśń:
Pszczoła mego umysłu pije głęboko u niebieskich lotosowych stóp Matki Śjamy.
U niebieskich stóp Śjamy, u niebieskich lotosowych stóp Matki Kali.
Miód wszystkich światowych rzeczy – kwiaty pożądania i tak dalej – straciły cały urok.
Stopy Matki mają czarną barwę, tak jak pszczoła; czerń wymieszała się z czernią.
Pięć żywiołów, burzliwych i fascynujących, odeszło widząc tą grę.
Dopiero teraz Kamalakanta zobaczył spełnienie swych nadziei.
Radości i smutki są dla niego tym samym; ocean radości się przetacza.
Kirtan trwa dalej. Wielbiciele śpiewają.
Pieśń:
Jakąż maszynę Ma Śjama zbudowała!
(Jakąż maszynę Ma Kali stworzyła!)
W tej maszynie wysokiej na trzy i pół łokcia, jakież żarty sobie Ona stroi!
Matko, Ty Sama pracujesz w tej maszynie, trzymając jej sznurek.
Lecz maszyna mówi: pracuję sama z siebie. Nie wie, kto przez nią pracuje.
Ktokolwiek odnajduje Matkę, nie pozostaje dłużej maszyną.
A jednak niektóre maszyny związały nawet Samą Matkę sznurkiem miłości.
Pieśń:
Człowiek przychodzi do tego świata by rzucić kośćmi. Przychodząc tu niosłem tak wiele nadziei.
By mieć nadzieję dla nadziei jest niskim stanem umysłu. Na początku było 'pięć’ [na kości].
Potem 'dwanaście’! I 'osiemnaście’ i 'szesnaście’. W sposób w jaki przychodzą wciąż na nowo, ja także przyszedłem do świata.
O Matko! Gdy miałem 'następne dwanaście’, zaplątałem się w pięć (żywiołów)14 i sześć (namiętności).
Wielbiciele się radują. Gdy zatrzymują się na chwilę, Thakur się podnosi. Wielu wielbicieli przyszło do pokoju i wokół pokoju Thakura.
Śri Ramakryszna idzie z Panćawati na południe, w kierunku swojego pokoju. M. jest z nim. Gdy dochodzą do Bakultali spotykają Trailokję. Trailokja oddaje mu swój pokłon.
Śri Ramakryszna (do Trailokji): „Śpiewają w Panćawati. Czemu tam nie pójdziesz?”
Trailokja: „Co mam tam robić?”
Śri Ramakryszna: „Czemu, tam jest bardzo miło. Zobacz to raz.”
Trailokja: „Już raz tam byłem.”
Śri Ramakryszna: „Dobrze, bardzo dobrze. Bardzo ładnie.”
Rozdział Ósmy
Śri Ramakryszna i właściwe prowadzenie się w rodzinie
Jest około wpół do szóstej lub szósta. Śri Ramakryszna siedzi z wielbicielami na południowo-wschodniej werandzie. Patrzy na wielbicieli.
Śri Ramakryszna (do Kedara i innych wielbicieli): „Sadhu, który wyrzekł się świata, powtarza tylko imię Hari. Nie ma on innej pracy do robienia. Jeśli medytuje nad Bogiem, nie ma się czemu dziwić. Jeśli nie kontempluje Pana i nie powtarza imienia Hari, wszyscy będą o nim źle mówić.”
„Ale jeśli człowiek w rodzinie powtarza imię Hari, to jest to bohaterstwo. Spójrzcie tylko, Król Dźanaka był wielkim bohaterem. Dzierżył on miecz obosieczny – z jednej strony dźnanę, a z drugiej karmę. Z jednej strony był doskonałym znawcą Brahmana; z drugiej, zaangażował się w światową pracę. Niewierna żona uczestniczy w swych obowiązkach domowych z wielką uważnością. Ale nieustannie myśli o swym kochanku.”
„Towarzystwo świętych jest zawsze niezbędne. Święci sprawią, że wejdziesz w kontakt z Bogiem.”
Kedar: „To prawda, panie! Święci przychodzą dla dobra ludzkości. Są oni jak lokomotywa, która ma doczepionych wiele wagonów. Ciągnie je wszystkie. Lub są oni jak rzeka albo zbiornik wodny – gaszą pragnienie wielu ludzi.”
Wielbiciele stopniowo przygotowują się, by iść do domu. Jeden po drugim padają przed Śri Ramakryszną i biorą pył jego stóp. Zwracając się do Bhawanatha, Śri Ramakryszna mówi: „Nie idź dzisiaj do domu. Jestem ogromnie zainspirowany gdy was widzę, ludzie.”
Bhawanath nie ma jeszcze rodziny. Ma on około dziewiętnaście lub dwadzieścia lat, jasny kolor skóry i piękne ciało. Zaczyna ronić łzy na każde wspomnienie Boga. Śri Ramakryszna patrzy na niego jak na Narajanę (samą manifestację Boga).
Przypisy:
- Boska Matka, zbawicielka ludzkości z więzów świata. ↩︎
- Drewniany instrument dęty. ↩︎
- Poranek; poranna pieśń. ↩︎
- Widzenie, doświadczanie, okazywanie szacunku świętemu miejscu lub osobie poprzez uroczystą wizytę; także błogosławieństwo lub oczyszczenie odczuwane w obecności świętości. ↩︎
- Imię Pana Śiwa. ↩︎
- Najwyższa klasa wśród świętych, która osiągnęła ostateczną wiedzę i świętość. ↩︎
- Dźwięk Om. ↩︎
- Nieuderzony dźwięk (dźwięk, który nie został wydobyty przez uderzenie dwóch rzeczy). ↩︎
- Niepodzielny Absolut Byt-Świadomość-Błogość. ↩︎
- Jednostka długości bazująca na długości przedramienia od łokcia do czubka środkowego palca i zazwyczaj równa 18 cali lub 45,5 centymetrów. ↩︎
- Wisznuicki guru lub nauczyciel. ↩︎
- Niepodzielny Absolut Byt-Świadomość-Błogość. ↩︎
- Wairagja, brak przywiązania. ↩︎
- Łącznie pięć żywiołów, a mianowicie: ziemia, woda, ogień, powietrze i przestrzeń. ↩︎