Rozdział Pierwszy
M., Baburam, Gopal, Haripada, krewny Nirandźana, Ramlal i Hazra
Jest sobota, 18 października 1884 roku, uroczystość Kali Pudźa. Wielbienie zaczyna się o jedenastej w nocy. Kilku wielbicieli ma zamiar spotkać Śri Ramakrysznę w tę ciemną noc nowiu. Przychodzą pośpiesznie.
M. przyszedł sam około ósmej wieczorem. Dochodząc do ogrodu widzi, że wielkie celebracje w Świątyni Kali już się rozpoczęły. Blask lampek w świątyni oświeca pięknie kaplicę. Co jakiś czas słychać muzykę rośan ćowki.1 Pracownicy świątyni przemieszczają się szybko z jednego miejsca w ogrodzie do drugiego. Mieszkańcy wsi Dakszineśwar usłyszeli, że dziś będą obchody w Świątyni Kali zbudowanej przez Rasmani. Późno w nocy wystawiona będzie muzyczna gra. Wiele ludzi z wioski – starcy, kobiety i dzieci – często przychodzi do Świątyni po darśan bóstwa.
Wcześniej wieczorem Radźnarajan wyrecytował Ćandi. Thakur, pełen niebiańskiej radości, wysłuchał go z wielbicielami. Dzisiaj wielbiona będzie Matka Wszechświata, więc Thakur jest przepełniony radością.
Przyjeżdżając o ósmej, M. widzi, że Thakur siedzi na mniejszym łóżku z kilkoma wielbicielami siedzącymi na przeciwko niego na podłodze. Są to Baburam, Młodszy Gopal, Haripada, Kiśori, młody mężczyzna spokrewniony z Nirandźanem i inny młody mężczyzna z Ariadaha. Ramlal i Hazra przychodzą i odchodzą nieregularnie.
Krewny Nirandźana siedzi na przeciwko Thakura. Medytuje tak, jak go o to poprosił Thakur.
M. pozdrawia Thakura i siada. Po chwili krewny Nirandźana pozdrawia Thakura i odchodzi. Inny młodzieniec z Ariadaha ofiarowuje pokłon, podnosi się i wychodzi z nim.
Śri Ramakryszna (do krewnego Nirandźana): „Kiedy znów przyjdziesz?”
Wielbiciel: „Prawdopodobnie w poniedziałek, panie.”
Śri Ramakryszna (z czułością): „Czy potrzebujesz lampę? Czy chcesz ją wziąć ze sobą?”
Wielbiciel: „Nie, panie. Mieszkam niedaleko od ogrodu. Nie potrzebuję jej.”
Śri Ramakryszna (do młodzieńca z Ariadaha): „Czy ty także odchodzisz”
Chłopiec: „Panie, mam lekkie przeziębienie.”
Śri Ramakryszna: „Więc musisz zakryć głowę w drodze do domu.”
Oboje pozdrawiają znów Thakura i wychodzą.
Rozdział Drugi
Śri Ramakryszna z wielbicielami w środku nocy w czasie Kali Pudźa w Dakszineśwar – w radości pieśni religijnych
Jest ciemna noc nowiu i wykonywane jest wielbienie Matki Wszechświata. Śri Ramakryszna opiera się o poduszkę na swym łóżku. Jest on w zamyślonym nastroju. Co jakiś czas wypowiada jedno lub dwa słowa do wielbicieli.
Niespodziewanie patrzy na M. i wielbicieli i mówi: „Och, jak ten młodzieniec medytuje!” (Do Haripada) „Powiadam, ależ to była medytacja!”
Hariapada: „Tak, panie. On był jak pień drzewa.”
Śri Ramakryszna (do Kiśori): „Znasz go? On jest kuzynem Nirandźana.”
Znów jest kompletna cisza. Haripada delikatnie głaska stopy Thakura. Thakur usłyszał śpiew Ćandi późno popołudniu. Jednak teraz spontanicznie przychodzi to do niego. Śpiewa łagodnie:
Czy jest ktoś, kto zna Kali, tę, która jest małżonką Kala?2 Nawet sześć szkół filozofii Jej nie objawia.
Jogin medytuje nad Nią w Muladhara3 i w Sahasrara.4
Gęś i gąsior poruszają się po dzikich obszarach lotosów i łączą ze sobą. Są to Kala i Jego małżonka.
Moja Boska Matka jest najukochańszą Śiwa (Absolutu) tak jak Sita jest najukochańszą Rama.
Przejawia się Ona w Swym majestacie w każdym ghat (skończony byt) jako osoba, tak jak Ona Sobie tego życzy. Jest Ona Ićczamai.5
To Mahakala (Duch Wieczności, Absolut) zna wspaniałość mej Boskiej Matki – wspaniałość, która jest ukryta przez widokiem zwykłych istot. Kto inny może wiedzieć w takim stopniu?
Moja Boska Matka daje narodziny Wszechświatowi – pomyśl teraz o Jej wspaniałości!
Mówi Prasad (psalmista): „Myśleć, że można Ją poznać jest myśleniem, że można przepłynąć na drugą stronę potężnego oceanu. Ludzie tylko śmieją się na sam pomysł.”
Rozumiem to dobrze swym umysłem, ale niestety, moje prana (serce) nie zobaczy tego. Jest ona jak karzeł aspirujący by dostać się na księżyc.
Thakur siada. To dzień wielbienia Matki, więc będzie on recytował Jej imię. Następnie śpiewa z wielkim entuzjazmem:
Pieśń:
Wszystko to jest zabawą mojej szalonej Matki (której maja omamiła trzy światy). Wszystko to jest nieomylnie sekretną grą tej pani.
Ona Sama jest szalona, szalony jest Jej mąż, a także obaj Jej uczniowie.
Nie można zobaczyć, w jakiej jest Ona postaci, jakie są Jej cechy, jak Ona się zachowuje ani jaka jest Jej bhawa (nastrój).
Z palącą trucizną w swym gardle Śiwa śpiewa Jej imię.
Rozpoczyna spór między Bogiem Osobowym a Bogiem Bezosobowym.
Ona niszczy jedną grudkę ziemi inną.
Ta pani jest zadowolona ze wszystkiego oprócz pracy, która Ją złości.
Prasad mówi: „Płyń cierpliwie tratwą po morzu życia.
Będzie się ona unosiła wraz z przypływem i opadała podczas odpływu.”
Thakur jest pijany boską miłością gdy śpiewa pieśni. Mówi on: „Wszystkie te pieśni wskazują stan boskiego upojenia.” Następnie śpiewa:
O Kali! Pożrę Cię tym razem…
Dlatego proszę Cię, o Kali…
O wszechbłoga Kali, czarodziejko serca wszechmogącego Mahakala.
Tańczysz sama. I śpiewasz sama, klaszcząc w Swe dłonie.
O Matko, Ty jesteś pierwotną Przyczyną, Wieczystą, w formie próżni i noszącą księżyc na Twym czole.
Gdy wszechświat nie istniał, gdzie znalazłaś Twój sznur odciętych ludzkich głów?
Ty jedynie jesteś Poruszającą wszystkimi; jesteśmy tylko instrumentami w Twoich rękach.
Poruszamy się tak, jak Ty nami poruszasz; mówimy tak, jak Ty sprawiasz byśmy mówili.
Ale niespokojny Kamalakanta delikatnie karci Ciebie, mówiąc:
„Matko, Niszczycielko wszystkiego, trzymająca Swój miecz, teraz pożarłaś zarówno mą zaletę jak i wadę!”
Jeśli umrę wypowiadając: „Zwycięstwo Kali, zwycięstwo Kali!”
Z pewnością osiągnę dziedzinę Śiwa. Po cóż wtedy iść do Benares?
Nieskończone są formy mojej Matki Kali. Któż może odnaleźć koniec Kali?
Znając trochę z Jej wspaniałości, Śiwa leży wyprostowany u Jej czerwonych stóp.
Gdy pieśń się kończy, dwóch synów Radźnarajana przychodzi i pozdrawia Thakura. Radźnarajan zaśpiewał wieczorem Ćandi w natmandirze. Jego dwóch synów śpiewało z nim. Thakur śpiewa pieśń dalej z chłopcami.
Wszystko to jest zabawa mej szalonej Matki.
Młodszy chłopiec mówi do Thakura: „Czy możemy usłyszeć znów tę pieśń: «O Panie, tak pełen współczucia…»”
Śri Ramakryszna mówi: “Gaur i Nitai, wy dwaj bracia…” Mówiąc to śpiewa pieśń.
Pieśń:
O Boże, Gaur i Nitai, wy dwaj bracia tak pełni współczucia…6
Pieśń się kończy. Ramlal wchodzi do pokoju. Thakur mówi do niego: „Zaśpiewaj trochę. To dzień wielbienia Kali.” Ramlal śpiewa:
Kim jest ta Kobieta, która rozjaśnia pole bitwy
Jej ciało jest jak ciemna burzowa chmura. A Jej zęby błyskają jak błyskawice.
Jej włosy są rozwichrzone i biega Ona bez strachu wśród bogów i demonów.
Niszczy Ona demony ze strasznym śmiechem na Swej twarzy. Tak oto błyszczy Ona jak piorun w bitwie.
Krople pracowitości spadające na Jej ciało z czerwonych lotosów wyglądają pięknie!
Oglądając Jej Morze Piękna, księżyc utracił swój blask.
Czyż to możliwe, że Śiwa, który ujarzmia Wszechświat, leży pod Jej stopami jakby był martwy?
Kamalakanta zastanawia się, kim może być ta Kobieta o chodzie słonia.
Kim jest ta Kobieta pośrodku pola bitwy, ciemna jak niebo o północy?
Ta, która unosi się jak niebieski lotos na czerwonym morzu krwi…
Pszczoła mego umysły pije głęboko u lotosowych stóp Matki Śjama…7
Muzyka i taniec się kończy. Wielbiciele na nowo siadają na podłodze, a Thakur siada na mniejszym łóżku.
Mówi on do M.: „Nie było cię tu. Ale piękna była Ćandi!”
Rozdział Trzeci
W samadhi w czasie Kali Pudźa – głos z góry dotyczący bliskich uczniów
Niektórzy wielbiciele idą do Świątyni Kali po darśan bóstwa. Inni, oddawszy cześć, siedzą samotnie na schodach ghat na brzegu Gangesu i w ciszy recytują Imię. Jest około 11 głęboko w nocy. Bhagirathi (Ganges) płynie ku północy na fali przypływu. Człowiek rzuca spojrzenie na ciemną wodę przy świetle lamp na brzegu.
Ramlal przychodzi do kaplicy Matki z książką pod tytułem Rytuały Wielbienia. Widząc Mani patrzącego z tęsknotą na Matkę, mówi on: „Chciałbyś wejść?” Mani wchodzi do kaplicy z wdzięcznością. Widzi pięknie ozdobioną Matkę. Kaplica jest dobrze oświetlona. Przed Nią znajdują się dwie lampy i żyrandole zwisające z sufitu. Ofiary wielbienia wypełniają podłogę kaplicy. U stóp Matki znajdują się kwiaty hibiskusa i liście wilwa. Kapłan odpowiedzialny za Jej ubranie ozdobił Matkę różnymi girlandami. Mani widzi ćamara (wiszące włosy z ogona jaka) zwisające przed nim. Niespodziewanie przychodzi mu do głowy to jak Śri Ramakryszna wachluje Boginię tym samym ćamara. Szybko pyta Ramlala czy może użyć ćamara przez chwilę. Ramlal pozwala mu powachlować Matkę. Wielbienie się jeszcze nie zaczęło.
Wszyscy ci wielbiciele, którzy wyszli, wracają do pokoju Śri Ramakryszna i tam się zbierają.
Beni Pal wysłał zaproszenie do Thakura aby nazajutrz odwiedził Sinthi Brahmo Samadź. Popełnił jednakże pomyłkę w liście dotyczącą daty.
Śri Ramakryszna (do M.): „Beni Pal przysłał zaproszenie. Ale chciałbym wiedzieć dlaczego napisał tę datę?”
M.: „Panie, to pomyłka. List nie został napisany uważnie.”
Thakur stoi teraz w pokoju z Baburamem u boku. Mówi o liście Beni Pala. Dotyka Baburama i natychmiast wchodzi w samadhi.
Wielbiciele stoją dookoła Śri Ramakryszny. Patrzą w niewypowiedzianym zdumieniu na tego wielkiego świętego w samadhi. Jego lewa noga jest wyciągnięta, a szyja lekko wygięty do przodu. Umieścił swą lewą rękę na karku Baburama, blisko ucha.
Po jakimś czasie wychodzi z samadhi. Stoi z dłońmi na policzkach, wydając się zmartwionym.
Uśmiechając się, zwraca się do wielbicieli:
Śri Ramakryszna: „Zobaczyłem jak daleko się wszyscy zaawansowaliście. Zobaczyłem Rakhala, jego (Mani), Surendrę, Baburama i wielu innych.”
Hazra: „Mnie?”
Śri Ramakryszna: „Tak.”
Hazra: „Czy dużo jest jeszcze więzów?”
Śri Ramakryszna: „Nie.”
Hazra: „Czy widziałeś Narendrę?”
Śri Ramakryszna: „Nie, nie widziałem go. Ale mogę powiedzieć tyle, że jest trochę zapętlony. Ale widziałem, że wszystkim się uda.”
(Rzucając spojrzenie na Mani) „Zobaczyłem, że wszyscy się ukrywali.”
Wielbiciele są oniemiali i słuchają cudownych słów Thakura jak głosu z góry.
Śri Ramakryszna: „Ale wszedłem w ten stan gdy dotknąłem jego (Baburam).”
Hazra: „Kto przyszedł pierwszy?”
Śri Ramakryszna nie odpowiada. Po chwili mówi: „Wszyscy są nie jak Nitjagopal.”
Thakur jest wciąż zamyślony. Stoi w tym samym nastroju.
Dodaje: „Chciałbym, żeby Adhar Sen mniej pracował. Ale wtedy obawiam się, że brytyjski szef mógłby go zbesztać. Mógłby powiedzieć: «Co to za nonsens?»” (Wszyscy się trochę uśmiechają.)
Thakur powraca na miejsce. Wielbiciele siedzą na podłodze. Baburam i Kiiśori delikatnie głaskają stopy Thakura.
Śri Ramakryszna (patrząc na Kiśori): „Po co dziś tyle służby!”
Ramlal wchodzi i kładzie się na ziemi by pozdrowić Thakura. Bierze kurz z jego stóp w głębokim religijnym nastroju. Idzie uwielbiać Matkę.
Ramlal (do Thakura): „Mogę teraz iść?”
Śri Ramakryszna: „Om Kali, Om Kali. Wykonuj pudźa bardzo uważnie. Następnie musisz ofiarować barana.”
Jest ciemna noc. Pudźa się rozpoczęła. Śri Ramakryszna przychodzi patrzyć na wielbienie. Ogląda pudźa stojąc blisko posągu Matki Kali. Teraz jest ofiara. Ludzie stoją w rzędach. Ofiarny baran zostaje poświęcony przed Bóstwem. Teraz zwierzę jest zabrane na rzeź.
Śri Ramakryszna opuszcza kaplicę i wraca do swego pokoju. Nie jest w takim stanie umysłu by oglądać zabijane zwierzę.
Niektórzy wielbiciele zostali w kaplicy Matki do drugiej godziny. Haripada przychodzi do Świątyni Kali i mówi: „Chodźcie. Wołają nas. Jedzenie jest gotowe.” Wielbiciele biorą prasad Bogini i siadają gdziekolwiek mogą znaleźć miejsce.”
Jest poranek. Zostało wykonane mangalarati8 do Matki. Przed Matką jest natmandir. Jest tam wystawiana sztuka muzyczna. Matka ją ogląda. Śri Ramakryszna przychodzi z większego ceglanego podwórza Świątyni Kali by oglądać grę. Towarzyszy mu Mani. Mani ma odejść.
Śri Ramakryszna: „Czemu teraz odchodzisz?”
Mani: „Jedziesz do Sinthi tego wieczora. Ja także chcę tam być, ale najpierw idę do domu.”
Rozmawiając dochodzą do kaplicy Matki. Natmandir jest blisko. Trwa tam przedstawienie teatralne. Mani kładzie się przed Thakurem i bierze pył z jego stóp.
Thakur mówi: “Dobrze, możesz teraz odejść. Przynieś tylko dwa kawałki prostego materiału dla mnie bym miał do kąpieli.”
Przypisy:
- Symfonia sanai i innych instrumentów muzycznych. ↩︎
- Duch Wieczności. ↩︎
- Muladhara jest pierwszym lotosem o czterech płatkach i korzeniem Suszumna w kręgosłupie; Kundalini jest zwinięta w lotosie Muladhara. ↩︎
- Sahasrara jest lotosem o tysiącu płatków, który jest celem duchowej energii (Śakti) przebudzonej przez jogina w Muladhara. Gdy Śakti osiąga Sahasrara i staje się zjednoczona z Śiwą lub Brahmanem, rezultatem jest samadhi, Brahmadźnana. ↩︎
- Ona ma Swój własny cel we wszystkim. ↩︎
- Cała pieśń zobacz Część 12, Rozdział 3. ↩︎
- Cała pieśń zobacz Część 2, Rozdział 7 tego tomu. ↩︎
- Machanie światłami przed bóstwem o świcie. ↩︎