Rozdział Pierwszy
Śri Ramakryszna w domu wielbiciela Marwari w Burrabazar
Dzisiaj Śri Ramakryszna złożył pomyślną wizytę w przy ulicy Mallick Street 12 w Burrabazar. Wielbiciele Marwari obchodzą święto Annakuta,1 na które został zaproszony. Kilka dni wcześniej radował się on wraz z wielbicielami Śjama Pudźą (Diwali) w Dakszineśwar. Następnego dnia, w towarzystwie wielbicieli poszedł na święto do Brahmo Samadź w Sinthi. Dzisiaj jest poniedziałek, 20 października 1884 roku, drugi dzień księżycowy jasnych dwóch tygodni miesiąca Kartik. W Burrabazar wciąż radują się Diwali (święto świateł).
O około trzeciej M. idzie do Burrabazar z Młodszym Gopalem. Niesie w ręce dwa kawałki materiału, o który Thakur poprosił go, by kupił. Są zapakowane w kawałek papieru. Gdy dochodzą do Mallick Street, widzą duży tłum. Powozy ciągnięte przez byki i konne dorożki zablokowały ulicę. Dochodząc do domu numer 12 zauważa Thakura siedzącego w powozie. Nie może się on poruszać z powodu korku. Baburam i Ram Chatterdźi są także w powozie. Thakur uśmiecha się widząc M. i Gopala.
Śri Ramakryszna schodzi z powozu z Baburamem. M. pokazuje drogę. Dochodząc do domu Marwarich widzą kilka bel materiału leżących na podwórzu. Co jakiś czas dobra są ładowane na wozy ciągnięte przez byki. W towarzystwie wielbicieli Thakur wchodzi na górę. Marwari zabierają go do pokoju na trzecim piętrze, w którym znajduje się obraz Matki Kali. Thakur składa mu pokłony i zajmuje miejsce. Rozmawia teraz z wielbicielami z uśmiechem na twarzy.
Marwari zaczyna delikatnie głaskać jego stopy. Thakur mówi: „Nie, nie. Nie potrzeba tego.” Następnie po kilku minutach namysłu mówi: „Dobrze, możesz to robić przez chwilę.” Jego słowa są pełne współczucia.
Thakur mówi do M.: „Co tam w szkole?”
M.: „Panie, jest przerwa.”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się): „A jutro mamy recytację Ćandi w domu Adhara.”
Wielbiciel Marwari, pan domu, wysyła pandita (kapłana) by spotkał się z Thakurem. Pandit pozdrawia go i siada. Thakur rozmawia z nim na wiele różnych duchowych tematów.
Pragnienie Śri Ramakryszny – pragnienie bhakti – znaczenie bhawa, bhakti i prema
Tematem rozmowy jest teraz awatar.
Śri Ramakryszna: „Awatar inkarnuje się dla wielbicieli, nie dla dźnanich”
Pandit:
paritrāṇāja sādhūnāṁ wināszāja ća duszkrytām
dharma-sansthāpanārthāja sambhawāmi juge juge
[Przychodzę na świat wiek po wieku dla ochrony dobrych, dla zniszczenia złych i dla ustanowienia dharmy.]
– Bhagawad Gita 4.8
„Awatar przychodzi, najpierw dla radości wielbicieli, potem by ukarać niegodziwych. Ale dźnani jest wolny od wszelkich pragnień.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Ale ja nie jestem wolny o wszystkich pragnień. Mam pragnienie bhakti.”
W tej chwili przychodzi syn pandita, bierze kurz ze stóp Thakura i siada.
Śri Ramakryszna: „Dobrze! Jakie jest twe rozumienie boskiego uczucia (bhawa) i co to jest miłość do Boga (bhakti)?”
Pandit: „Medytacja nad Bogiem czyni umysł wrażliwym. Jest to nazywane boskim zapałem. To tak jak lód topiący się gdy podnosi się słońce.”
Śri Ramakryszna: „A co to jest ekstatyczna miłość (prema)?”
Pandit mówi w Hindi. Thakur odpowiada mu w bardzo słodkim Hindi. W odpowiedzi na pytanie Thakura pandit wyjaśnia znaczenie prema na swój własny sposób.
Śri Ramakryszna (do pandita): „Nie, prema tego nie oznacza. Prema oznacza kochanie Boga w taki sposób, że zapomina się o świecie. Do takiego stopnia, że zapomina się nawet o ciele, które jest tak drogie. Ćaitanja Dewa miał prema.”
Pandit: „Tak panie. To stan, w którym człowiek zachowuje się jak szaleniec.”
Śri Ramakryszna: „Więc niektórzy ludzie rozwijają bhakti, a inni nie. Dlaczego tak jest?”
Pandit: „Bóg jest bezstronny. Jest on Kalpataru.2 Daje to o cokolwiek się Go prosi. Nawet pomimo tego, trzeba zbliżyć się do Kalpataru by poprosić.”
Ponieważ pandit mówi w Hindi, Thakur odwraca się do M. i przekłada na Bengali.
Tajemnica samadhi
Śri Ramakryszna: „Więc powiedz mi, jak osiąga się w samadhi?”
Pandit: „Są dwa rodzaje samadhi: Sawikalpa3 i Nirwikalpa. W Nirwikalpa samadhi umysł przestaje myśleć.”
Śri Ramakryszna: „Tak. Umysł przyjmuje formę Rzeczywistości. Nie ma rozróżnienia pomiędzy medytującym i obiektem medytacji. Są też dwa rodzaje samadhi: Ćetana4 i Dźada5 samadhi. Narada i Śukadewa osiągnęli Ćetana samadhi. Co o tym myślisz?”
Pandit: „Tak jest.”
Śri Ramakryszna: „I jest też Unmana6 samadhi i Sthita7 samadhi. Co z nimi?”
Pandit milczy. Nic nie mówi.
Śri Ramakryszna: „Więc, czy jest możliwym uzyskać tajemne moce przez wykonywanie dźapa i wyrzeczeń? Na przykład chodzenie po Gangesie?”
Pandit: „W istocie jest możliwym zyskanie tajemnych mocy, ale wielbiciel ich nie chce.”
Po jakimś czasie rozmowy pandit mówi: „Przyjdę do Dakszineśwar po twój darśan w dzień ekadaśi.”8
Śri Ramakryszna: „Ach, masz bardzo dobrego syna.”
Pandit: „Maharadź, fala przechodzi po powierzchni rzeki, a następna płynie za nią. Wszystko jest przejściowe.”
Śri Ramakryszna: „Jest w tobie substancja.”
Po jakimś czasie pandit kłania się Śri Ramakrysznie i mówi: „Muszę wykonać wielbienie. Czy mogę teraz odejść?”
Śri Ramakryszna: „Nie, nie. Zostań.”
Pandit siada znów.
Śri Ramakryszna podnosi temat Hatha Jogi. Pandit kontynuuje mowę w Hindi. Thakur mówi: „Choć jest to rodzaj wyrzeczenia, sadhu praktykujący Hatha Jogę identyfikuje się z ciałem. Nie ma innej myśli niż ciało.”
Pandit prosi ponownie o zgodę na odejście. Musi wykonać wielbienie.
Thakur rozmawia teraz z synem pandita.
Śri Ramakryszna: „Po pewnych studiach Njaja, Wedanty i innych systemów filozofii, człowiek lepiej rozumie Śrimad Bhagawata. Co o tym myślisz?”
Syn: „Prawda panie. Istotnym jest studiowanie filozofii Samkhja.”9
I tak rozmowa toczy się z przerwami przez chwilę.
Thakur kładzie się, opierając się trochę o poduszkę. Syn pandita i jacyś wielbiciele siadają na podłodze, Thakur mruczy następującą pieśń:
Przylgnij do Hari, o Bracie. Wcześniej czy później osiągniesz sukces.
Niekorzystne okoliczności się zmienią.
Wybawiło to Anka i wybawiło to Banka. Wybawiło to Sridźana, rzeźnika
Wybawiło Garnika poprzez uczenie Śuka i wybawiło Mīra.
Rozdział Drugi
Czy nie ma teraz awatara?
Pan domu wchodzi i pozdrawia Śri Ramakrysznę. Jest on wielbicielem Marwari. Jest bardzo oddany Thakurowi. Syn pandita wciąż tam jest. Thakur pyta: „Czy w tej części kraju wciąż studiuje się gramatykę Panini?”
M.: „Tak, Panini!”
Śri Ramakryszna: „Czy Njaja, Wedanta i reszta są także studiowane?”
Gospodarz nie odpowiada Śri Ramakrysznie, ale w zamian zadaje mu pytanie.
Gospodarz: „Maharadź, jaka jest droga?”
Śri Ramakryszna: „Śpiewanie Jego imienia i chwały, przebywanie z sadhu, modlenie się do Niego z tęsknotą w sercu.”
Gospodarz: „Panie, błogosław nas, aby światowość została znacznie zmniejszona w naszych umysłach.”
Śri Ramakryszna (śmiejąc się): „Ile masz? Osiem annas (pięćdziesiąt procent)?” (Śmiech)
Gospodarz: „Tylko ty tego jesteś świadomym, panie. Bez błogosławieństw mahatmy (wzniesionej duszy) nic nie może zostać osiągnięte.”
Śri Ramakryszna: „Jeśli zadowolisz Boga, wszyscy są zadowoleni. To On przebywa w sercu mahatmy.”
Gospodarz: „Gdy Bóg zostanie osiągnięty, nic więcej nie pozostaje do osiągnięcia. Gdy On jest osiągnięty, wszelka światowa praca odpada. Gdy ktoś znajdzie rupię, nie trudzi się szukaniem pajsa (sto pajsów równa się jednej rupii).”
Śri Ramakryszna: „Pewna sadhana (duchowa praktyka) jest esencjonalna. Gdy wykonujesz sadhanę, stopniowo odczuwasz w niej radość. Jeśli głęboko w ziemi jest zakopany dzban ze skarbem i ktoś chce go posiąść, musi wykonać ciężką pracę aby go wydobyć. Człowiek poci się, ale jeśli łopata dotknie dzbana w czasie kopania, słychać metaliczny dźwięk i człowiek odczuwa radość. Im głośniejszy jest dźwięk, tym więcej radości. Idź wzywać Rama i medytuj nad Nim. Rama wszystko dla ciebie zorganizuje.”
Gospodarz: „Maharadź, ty, ty sam jesteś Rama.”
Śri Ramakryszna: „Cóż mówisz? Fala należy do rzeki. Rzeka nie należy do fali.”
Gospodarz: „Rama przebywa z mahatmami. Rama nie jest widzialny w innej formie. W obecnych czasach nie ma awatarów.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Skąd wiesz, że w obecnych czasach nie ma awatara?”
Gospodarz milczy.
Śri Ramakryszna: „Nie każdy może rozpoznać awatara. Gdy Narada udał się by spotkać Ramę, Rama podniósł się i położył przed nim na ziemię w pokłonie, mówiąc: «My jesteśmy światowymi ludźmi. Jeśli sadhu tacy jak ty by nas nie odwiedzali, jak byśmy mogli zostać uświęceni?» A gdy udał się do lasu by wypełnić zobowiązanie [swego ojca], zobaczył, że kilku ryszich odrzuciło jedzenie gdy usłyszeli o wygnaniu Ramy. Wielu z nich nie wiedziało, że Rama był sam Najwyższym Brahmanem.”
Gospodarz: „Ty, w istocie, jesteś tym samym Ramą.”
Śri Ramakryszna: „Na litość Boską, nie możesz mówić takich rzeczy!”
Mówiąc to Thakur pozdrawia go ze złożonymi rękami i mówi: „Ten Rama mieszka we wszystkich istotach; ten Rama istnieje wszędzie w świecie. Jestem twoim sługą. Ten Rama Sam stał się wszystkimi ludźmi, ptakami i zwierzętami.”
Gospodarz: „Maharadź, my tego nie wiemy…”
Śri Ramakryszna: „Ty jesteś Rama czy o tym wiesz czy nie!”
Gospodarz: „Ty jesteś poza przywiązaniem i nienawiścią.”
Śri Ramakryszna: „Czemu? Zapłaciłem zadatek trzy annas powoźnicy, który miał mnie zabrać do Kalkuty. Ale on się nigdy nie pojawił. Stałem się na niego zły. Był złym człowiekiem, w istocie. Jakże przez niego cierpiałem!”
Rozdział Trzeci
Wielbienie Noszącego koronę z pawich piór (Śri Kryszna) w czasie święta Annakuta w Burrabazar
Śri Ramakryszna odpoczywa przez chwilę. W międzyczasie wielbiciele Marwari na dachu zaczynają śpiewać pieśni religijne na święto Noszącego pawią koronę (Śri Kryszna). Przygotowano także ofiarowanie jedzenia. Niektórzy wielbiciele przyszli odprowadzić Śri Ramakrysznę na darśan Bóstwa. Widząc posąg Śri Kryszna, Thakur pozdrawia Bóstwo i przykłada trochę ofiarowanych kwiatów do swej głowy.
Thakur wchodzi w ekstazę widząc Bóstwo. Składając swe dłonie, mówi: „O Gowinda, Ty jesteś mym oddechem życiowym, samym moim życiem. Zwycięstwo Gowinda, Gowinda! Wasudewa, ucieleśnienie Saććidananda! O Kryszna, mój Kryszna. Dźnana jest Kryszną, umysł jest Kryszną, prana (oddech życiowy) jest Kryszną, atman (dusza) jest Kryszną, ciało jest Kryszną, kasta jest Kryszną, rodzina jest Kryszną! O Gowinda, Ty jesteś mym oddechem życiowym, samym moim życiem.”
Wypowiadając te słowa, Thakur wchodzi w samadhi tam gdzie stoi. Ram Ćatterdźi trzyma go przez cały czas gdy jest on w samadhi.
Po dłuższym czasie samadhi się kończy. W międzyczasie wielbiciele Marwari weszli do pokoju by wynieść obraz Śri Kryszny na zewnątrz. Jest on umieszczony na tronie. Z tej okazji urządzono na zewnątrz świętą ucztę.
Thakur wychodzi z samadhi. Wielbiciele Marwari radośnie biorą posąg Śri Kryszna, zainstalowany na tronie i wynoszą na zewnątrz.
Pokarm zostaje ofiarowany Bóstwu, a w międzyczasie wielbiciele Marwari nakładając zasłonę. Po ofiarowaniu pokarmu, wykonane zostaje arati i zaczyna się muzyka. Śri Ramakryszna wachluje obraz ćamarą.
Teraz żywieni są brahmini. Wszystko to dzieje się na dachu w obecności Thakura. Marwari gorąco proszą go, aby zjadł. Thakur siada by zjeść i wielbiciele także dzielą się prasadem.
Na głównej drodze Burrabazar – przechodzenie przez scenerie Diwali
Thakur wychodzi. Już zmierzcha. Droga jest bardzo zatłoczona. Thakur mówi: „Wysiądźmy z powozu. Może on pojechać boczną drogą.” Przeszedł tylko kawałek, gdy widzi sprzedawcę liści betel skulonego wewnątrz małego sklepiku przed domem. By do niego wejść, trzeba skłonić głowę. Thakur mówi: „Ależ nieznośnie jest być zamkniętym w takiej małej przestrzeni. Dziwna jest natura żyjących w rodzinie! A jednak są oni pełni radości w takim życiu!”
Po objechaniu, powóz dojeżdża do towarzystwa. Thakur wsiada do niego z Baburamem, M. i Ram Ćatterdźi. Młodszy Gopal siada na dachu powozu.
Żebraczka z chłopcem na ramionach podchodzi do powozu i prosi o jałmużnę. Thakur zauważa ją i mówi do M.: „Czy masz ze sobą jakieś pieniądze?” Gopal daje jej pajsa.
Dorożka toczy się przez Burrabazar. Jest dużo krzątaniny i rozgardiaszu z powodu Diwali (święta świateł). Jest ciemno w nocy, ale cały bazar jest oświetlony światłami. Przejeżdżając ulicą Burrabazar, pojazd dojeżdża do Ćitpur Road. Ulica jest także dobrze oświetlona i okropnie zatłoczona ludźmi przypominającymi mrówki. Tłum chętnie ogląda pięknie ozdobione sklepy po obydwu stronach drogi. Niektóre ze sklepów to cukiernie z różnymi rodzajami słodyczy artystycznie ułożonymi na tackach. Dobrze ubrani sklepikarze spryskiwaczami spryskują wodą różaną tych, którzy przechodzą. Dorożka dojeżdża do sklepu z perfumami. Na widok obrazków i oświetlenia Thakur wyraża radość jak pięciolatek. Wokół są tłumy. Śri Ramakryszna woła: „Proszę, spróbuj iść dalej.” Śmieje się gdy to mówi. Ze śmiechem mówi do Baburama: „Mówię spróbuj iść naprzód! Co się z tobą dzieje?”
’Idź naprzód’ – Śri Ramakryszna nie może robić zapasów pod żadnym pozorem
Wielbiciele są zdumieni. Rozumieją, że Thakur mówi: „Idź naprzód ku Bogu. Nie bądź usatysfakcjonowany miejscem, w którym jesteś.” To tak jak brahmaćari, który powiedział do drwala: „Idź dalej.” Gdy drwal poszedł dalej, zobaczył las z drzew sandałowych. Po kilku dniach, idąc wciąż naprzód, doszedł do kopalni srebra. Następnie, idąc dalej, doszedł do kopalni złota. Na końcu znalazł perły i klejnoty! Więc Thakur nawołuje wciąż na nowo: „Kontynuuj! Idź naprzód!” Dorożka się toczy dalej. Thakur zauważył, że M. przyniósł dla niego kawałki materiału. Dwa krótkie nieługowane i dwa wyprane. Ale Thakur prosił go tylko, aby kupił krótkie kawałki materiału. Thakur mówi: „Zostaw mi krótki materiał. Pozostałe zachowaj dla siebie. Możesz mi dać jeden.”
M.: „Dobrze, panie. Zabiorę jeden z nich ze sobą.
Śri Ramakryszna: „Nie, zabierz oba na razie.
M.: „Jak sobie życzysz.”
Śri Ramakryszna: „Możesz przynieść je z powrotem gdy ich będę potrzebował. Widzisz, wczoraj Beni Pal przyniósł jakieś jedzenie by je zabrać dla Ramlala. Powiedziałem mu, żeby mi nic nie dawał do zabrania. Nie mogę gromadzić.”
M.: „Dobrze panie, nie ważne. Zabiorę oba kawałki ługowanego materiału.”
Śri Ramakryszna (z uczuciem): „Jeśli jakieś pragnienie powstaje w mym umyśle, to bez wątpienia dla dobra was wszystkich. Jesteście moi właśni. Poproszę o to gdy będę potrzebował.”
M. (pokornie): „Będzie jak sobie życzysz.”
Dorożka dociera teraz do sklepu gdzie sprzedawane jest ćillum (miska do fajki wodnej, która utrzymuje tytoń i żar). Śri Ramakryszna mówi do Ram Ćatterdźi: “Ram, proszę, kup ćillum za pajsa.”
Śri Ramakryszna rozmawia teraz z wielbicielem.
Śri Ramakryszna: „Powiedziałem mu, że jadę do Burrabazar następnego dnia i tam chciałbym się z nim spotkać. Wiesz co powiedział? «Bilet na tramwaj będzie kosztował cztery pajsy. Jak mogę przyjechać?» Wczoraj poszedłem do ogrodu Beni Pala. Zachowywał się jak kaznodzieja choć nikt nie prosił go o wykład. Zaczął śpiewać, aby ludzie wiedzieli, że jest jednym z Brahmaistów. (Do M.) Powiedz mi, co o tym myślisz? Powiedział, że musiałby wydać anna (szesnaście anna składa się na jedną rupię), żeby dojechać do Burrabazar!”
Teraz temat rozmowy powraca znów do święta Annakuta urządzonego przez wielbicieli Marwari.
Śri Ramakryszna (do wielbicieli): „To co tu zobaczyłem jest dokładnie jak we Wryndawan. Rakhal i inni oglądają tam to wszystko. Annakuta (stos ziarna) jest tam znacznie wyższy; jest także większy tłum; i jest tam Góra Gowardhan. Takie są różnice.”
Hinduski Ideał – Sanatana Dharma (Odwieczna Religia)
„Ludzie żyjący w głębi Indii mają takie wielkie oddanie do Boga! Czy zauważyliście? Posiadają oni prawdziwą bhawa (ducha) Hinduistów. W istocie do nich należy Sanatana Dharma (odwieczna religia). Czy zauważyliście głęboką radość z jaką nieśli boski obraz? Radością było oglądanie jak niosą tron Bhagawana na swych ramionach.”
„Hinduistycznym ideałem jest w istocie Sanatana Dharma. Wszystkie religie jakie teraz widzisz pojawiły się z woli Boga. I z Jego woli znikną one, nie przetrwają. Mówię więc: «Pozdrowienia do stóp wielbicieli nawet czasów obecnych.» Hinduski ideał zawsze był i przetrwa na zawsze.”
M. musi wracać do domu. Bierze pył ze stóp Thakura i wysiada z powozu blisko Sobhabazar. Thakur z radością jedzie dalej dorożką.
Przypisy:
- Annakuta oznacza ogromną stertę zboża; w czasie tego święta duża ilość jedzenia zostaje ofiarowana Bóstwu i rozdana wśród ubogich. ↩︎
- Spełniające życzenia drzewo niebios. ↩︎
- W Sawikalpa samadhi aspirant utrzymuje rozróżnianie pomiędzy sobą i Bogiem. ↩︎
- W Ćetana samadhi aspirant utrzymuje świadomość swego ja gdy obcuje z Bogiem. ↩︎
- W Dźada samadhi aspirant wydaje się być jak bezwładny obiekt gdy obcuje z Bogiem. ↩︎
- W Unmana samadhi funkcjonowanie umysłu nie ustaje całkowicie gdy aspirant obcuje z Bogiem. ↩︎
- W Sthita samadhi staje się w pełni ustalony w Jaźni. ↩︎
- Jedenasty dzień księżycowych dwóch tygodni. ↩︎
- Samkhja – jeden z sześciu systemów ortodoksyjnej hinduskiej filozofii założonej przez Kapilę. Samkhja postuluje dwie ostateczne rzeczywistości, Purusza i Prakryti. Twierdząc, że przyczyną cierpienia jest identyfikacja człowieka z Puruszą i Prakryti i ich wytworami, Samkhja naucza, że wyzwolenie i prawdziwa wiedza są osiągalne w najwyższej świadomości, gdzie taka identyfikacja ustaje i Purusza jest urzeczywistniony jak istniejący niezależnie w swej transcendentalnej naturze. ↩︎