Rozdział Pierwszy
Ze swoimi bliskimi uczniami w domu Balarama Basu
Jest już dawno po trzeciej. Ponieważ jest to miesiąc Ćaitra, jest bardzo gorąco. Śri Ramakryszna siedzi w salonie Balarama z jednym lub dwoma bhaktami; rozmawia z M.
Jest poniedziałek, 6 kwietnia 1885, 25 dzień miesiąca Ćaitra, siódmy dzień ciemnych dwóch tygodni. Thakur przybył do Kalkuty, do domu wielbiciela. Spotka się ze swoimi bliskimi uczniami i odwiedzi Dewendrę na ulicy Nimu Goswami.
Mówienie prawdy i Śri Ramakryszna – Młodszy Naren, Baburam i Purna
Thakur dzień i noc pozostaje odurzony ekstatyczną miłością do Boga – nieustannie pochłonięty duchowym nastrojem lub samadhi. Jego umysł jest całkowicie nieświadomy świata zewnętrznego. Jego jedynym celem jest to, aby jego najbliżsi uczniowie poznali Jaźń. Jest jak rodzic, który niepokoi się o swoje słabe lub niepełnosprawne dzieci i zawsze myśli, jak mogą wyrosnąć na mężczyznę. Albo jest jak ptak zawsze zajęty wychowywaniem swoich młodych.
Śri Ramakryszna (do M.): „Obiecałem, że przyjdę o trzeciej – dlatego tu jestem. Ale jest bardzo gorąco.”
M.: „Tak jest, proszę pana. Spotkało cię sporo niedogodności.”
Wielbiciele wachlują Thakura.
Śri Ramakryszna: „Przyszedłem zobaczyć się z młodszym Narenem i Baburamem. Dlaczego nie przyprowadziłeś Purny?”
M.: „On nie chce przychodzić na zgromadzenie wielbicieli. Boi się, że możesz dobrze o nim mówić przed innymi i że usłyszą o tym członkowie jego rodziny.”
Pandici i święci przekazują różne instrukcje – towarzystwo sadhu
Śri Ramakryszna: „Tak, to prawda. Odtąd nie będę o nim rozmawiać. Udzielasz nauk religijnych Purnie. To jest bardzo dobre.”
M.: „Cóż, książka Widjasagara Wybór mówi to samo: kochaj Pana ciałem, umysłem i duszą.1 Jeśli będziemy tak szkolić naszych uczniów, właściciele szkoły będą niezadowoleni. Co powinniśmy w takim razie zrobić?”
Śri Ramakryszna: „Istnieje wiele idei zapisanych w książkach. Ale autorzy książek nie przyswajają samych idei. Tylko przebywając w towarzystwie świętych osób (sadhu) można je zinternalizować. Ludzie słuchają tylko wtedy, gdy poucza ich święty człowiek z prawdziwym wyrzeczeniem. Kiedy zwykły pandit pisze książkę lub daje wykłady, ludzie niewiele przyswajają. Jeśli lekarz z garnkiem melasy u boku mówi pacjentowi: «Nie jedz melasy», pacjent go nie słucha.”
„No cóż, co myślisz o Purnie? Czy czasami wpada w ekstatyczny nastrój?”
M.: „Nie, nie stwierdziłem u niego zewnętrznych oznak ekstazy. Któregoś dnia powiedziałem mu to, co powiedziałeś.”
Śri Ramakryszna: „O czym?”
M.: „To co powiedziałeś – że «zwykłe naczynie» nie może zawierać ekstazy. «Duże naczynie» może wejść w głęboki, ekstatyczny nastrój, ale nie jest to widoczne na zewnątrz. Jak powiedziałeś, powierzchnia dużego jeziora pozostaje nienaruszona gdy słoń do niej wpływa, ale gdy słoń wchodzi do małego stawu, powoduje to duże zamieszanie i woda rozpryskuje się po brzegach stawu.”
Śri Ramakryszna: „Zewnętrznie Purna nie wykazywał oznak ekstazy. Jest niezwykłym «naczyniem». Wszystkie jego znaki są dobre. Co powiesz?”
M.: „Ma piękne, jasne i wydatne oczy.”
Śri Ramakryszna: „Nie wystarczy, że jego oczy są jasne. Oczy duchowe są inne. Zapytałeś go, co się z nim stało po spotkaniu ze mną?”
M.: „Tak, rozmawialiśmy o tym. Od czterech, pięciu dni powtarza, że ilekroć myśli o Bogu i powtarza Jego imię, z oczu płyną mu łzy, a włosy jeżą mu się na ciele.”
Śri Ramakryszna: „Czego więcej potrzeba?”
Thakur i M. milczą. Po chwili M. mówi: „Tutaj stoi”.
Śri Ramakryszna: „Kto?”
M.: „To jest Purna. Wygląda na to, że stoi u drzwi swojego domu. Jeśli ktoś z nas będzie tędy przechodził, przybiegnie, żeby nas pozdrowić.”
Śri Ramakryszna: „Ach! Ach!”
Thakur opiera się o poduszkę aby odpocząć. M. przyprowadził ze sobą dwunastoletniego chłopca. Jest uczniem szkoły M. Nazywa się Kszirode.
M. mówi: „Ten chłopiec jest bardzo dobry. Bardzo się cieszy, gdy słyszy o Bogu”.
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Ma oczy jelenia.”
Chłopiec dotyka stóp Thakura i pada na twarz, aby go pozdrowić. Delikatnie gładzi stopy Thakura z wielkim oddaniem. Thakur mówi o wielbicielach.
Śri Ramakryszna (do M.): „Rakhal mieszka teraz w domu. Nie czuje się dobrze; ma czyraka. Słyszałem, że prawdopodobnie będzie miał dziecko.”
Paltu i Binode siedzą przed nim.
Śri Ramakryszna (do Paltu, uśmiechając się): „Co powiedziałeś swojemu ojcu? (Do M.) Odpowiedział ojcu, gdy ten powiedział mu, żeby tu nie przychodził. (Do Paltu) Co mu powiedziałeś?”
Paltu: „Powiedziałem: «Tak, idę do niego. Czy to coś złego?» (Thakur i M. śmieją się). Jeśli będę musiał, powiem to jeszcze mocniej.”
Śri Ramakryszna (z uśmiechem do M.): „Nie. Czy powinien posunąć się tak daleko?”
M.: „Zgadzam się, proszę pana. Nie powinien posuwać się tak daleko.” (Thakur się śmieje.)
Śri Ramakryszna (do Binode): „Jak się masz? Dlaczego nie przybyłeś [do Dakszineśwar]?”
Binode: „Proszę pana, prawie poszedłem, ale się bałem. Nie czułem się dobrze.”
Śri Ramakryszna: „Musisz przyjść. Tam wieje orzeźwiający wiatr. Pomogłoby ci to wyzdrowieć.”
Przybył Młodszy Naren. Thakur idzie się umyć. Młodszy Naren niesie dla niego wodę i ręcznik. Jest z nim M.
Młodszy Naren myje stopy Thakura w północnym narożniku zachodniej werandy [domu Balarama]. M. stoi obok niego.
Śri Ramakryszna: „Jest bardzo gorąco.”
M.: „Tak, proszę pana.”
Śri Ramakryszna: „Jak żyjesz w tak małym pokoju? Czy na piętrze nie jest gorąco?”
M.: „Tak, proszę pana. Jest bardzo gorąco.”
Śri Ramakryszna: Poza tym twoja żona cierpi na jakąś chorobę mózgu. Należy ją trzymać w chłodnym miejscu.”
M.: „Tak, proszę pana. Powiedziałem jej, żeby spała na dole.”
Thakur przychodzi ponownie do salonu i siada. Mówi do M.: „Dlaczego nie przyjechałeś [do Dakszineśwar] w ostatnią niedzielę?”
M.: „Proszę pana, w domu nie było nikogo innego. Moja żona cierpi na chorobę mózgu i podczas mojej nieobecności nie było nikogo, kto by się nią opiekował.”
Teraz Thakur udaje się do domu Dewendry na ulicy Nimu Goswami. Towarzyszy mu Młodszy Naren, M. i jeden lub dwóch innych wielbicieli. Mówi o Purnie; martwi się o niego.
Śri Ramakryszna (do M.): „On jest wielkim «naczyniem». Gdyby tak nie było, czy mógłby zmusić mnie do zrobienia dźapy dla jego dobra? Ale Purna nic o tym nie wie.”
M. i inni bhaktowie zaniemówili ze zdumienia, słysząc, że Thakur powinien wykonać dźapę bidźa mantry2 dla Purny.
Śri Ramakryszna: „Byłoby miło, gdybyś przyprowadził go dzisiaj tutaj ze sobą. Dlaczego tego nie zrobiłeś?”
Widząc śmiejącego się Młodszego Narena, Thakur i wielbiciele również zaczęli się śmiać. Thakur wskazuje na niego w radosnym nastroju i mówi do M.: „Spójrzcie. Tylko spójrzcie, jak naiwnie wygląda, kiedy się śmieje, jakby nic nie wiedział. Nie pragnie niczego w swoim umyśle; nie chce żadnego z tych trzech – majątku, żony i pieniędzy. Nie można urzeczywistnić Boga, dopóki «pożądanie i chciwość» nie znikną z umysłu”.
Thakur kieruje się w stronę domu Dewendry. Któregoś razu powiedział Dewendrze w Dakszineśwar, że zamierza odwiedzić go w jego domu. Dewendra powiedział: „Przyszedłem dzisiaj specjalnie, żeby cię o to poprosić. Proszę, przyjdź już w tę niedzielę. Thakur powiedział: „Ale nie zarabiasz dużo. Nie zapraszaj wielu osób. A wynajęcie powozu jest niezwykle kosztowne. Dewendra roześmiał się i odpowiedział: „Jakie to ma znaczenie czy moje dochody są małe? Trzeba jeść ghi nawet jeśli trzeba pożyczyć. Jednakże zdecydowanie trzeba jeść ghi.” Słysząc to, Thakur zaczął się śmiać. Nie mógł opanować śmiechu.
Kiedy dociera do domu, Thakur mówi: „Dewendra, proszę, nie przygotowuj dla mnie niczego specjalnego do jedzenia – wystarczy zwykły posiłek. Nie czuję się dzisiaj zbyt dobrze.”
Rozdział Drugi
W domu Dewendry z wielbicielami
Śri Ramakryszna siedzi w salonie na parterze domu Dewendry. Wielbiciele siedzą wokół niego. Jest już zmierzch. W pokoju zapalono lampę. Młodszy Naren, Ram, M., Giriś, Dewendra, Akszaj, Upendra i inni bhaktowie siedzą blisko niego. Thakur patrzy na młodego wielbiciela i promienieje radością. Instruując go, Thakur mówi innym wielbicielom: „Nie pragnie żadnej z trzech rzeczy, które wiążą człowieka ze światem – majątku, pieniędzy i żony. Kiedy skupiamy uwagę na tych trzech, nie możemy ustanowić jedności z Bogiem. Miał też wizję.” (Do wielbiciela) „Powiedz mi, co widziałeś?”
Wyrzeczenie się „pożądania i chciwości” oraz radość Brahmana
Wielbiciel (uśmiechając się): „Widziałem wiele garnków z odchodami. Niektórzy ludzie siedzieli na nich, a niektórzy trochę dalej.”
Śri Ramakryszna: „Widział trudną sytuację światowych ludzi, którzy zapominają o Bogu. Dlatego rozwija wyrzeczenie się tych rzeczy. Czy ktoś, kogo umysł jest wolny od przywiązania do «pożądania i chciwości», potrzebuje martwić się czymkolwiek?”
„Och, jakie to dziwne! Musiałem wielokrotnie powtarzać Imię i medytować, aby pozbyć się tych pragnień. Jak to się stało, że tak szybko całkowicie uwolnił swój umysł od pragnień? Czy tak łatwo jest pozbyć się pożądania? Och, jakie uczucie czułem w klatce piersiowej nawet sześć miesięcy po rozpoczęciu praktyk duchowych! Leżałam pod drzewem i płakałam. Wołałam do Boskiej Matki: «Matko! Jeśli poczuję pożądanie, poderżnę sobie gardło nożem!»”
(Do wielbicieli) „Jeśli umysł jest wolny od «pożądania i chciwości», co jeszcze pozostaje do osiągnięcia? Wtedy można cieszyć się jedynie radością Brahmana.”
Saśi3 właśnie zaczął odwiedzać Thakura. Był studentem pierwszego roku studiów licencjackich w college’u Widjasagara. Thakur teraz o nim mówi.
Śri Ramakryszna (do wielbicieli): „Jeśli chodzi o tego młodego mężczyznę, który odwiedza, widzę, że przez jakiś czas jego umysł będzie przyciągany przez pieniądze. Jednak widzę też innych, którzy w ogóle się tym nie interesują. Część młodych mężczyzn się nie ożeni.”
Wielbiciele słuchają go bez słowa.
Kto może rozpoznać wcielenie Boga?
Śri Ramakryszna (do wielbicieli): „Dopóki nie pozbędziecie się całkowicie «pożądania i chciwości» ze swojego umysłu nie będziecie mogli rozpoznać inkarnacji Boga. Ktoś poprosił handlarza bakłażanami o wycenę diamentu. Powiedział on: «Mogę dać ci za to dziesięć sir bakłażanów – nic więcej». (Wszyscy się śmieją. Młodszy Naren śmieje się głośno.)
Thakur zauważa, że Młodszy Naren zrozumiał istotę tych słów.
Śri Ramakryszna: „Jaki on ma subtelny umysł! Nagi4 potrafił równie szybko zrozumieć – niezależnie od tego, czy była to Gita, Bhagawata, czy jakieś inne pismo święte.”
Beznamiętność z dzieciństwa jest rzeczywiście cudowna – jak można odkupić prostytutkę?
Śri Ramakryszna: „To naprawdę wspaniałe, gdy ktoś wyrzeknie się «pożądania i chciwości» od dzieciństwa. Bardzo niewielu ludzi rozwija takie wyrzeczenie. A bez tego człowiek jest jak mango dziobane przez ptaka – owocu nie można wykorzystać w służbie bóstwu. Nawet zjedzenie takiego owocu samemu jest ryzykowne.”
„Jeśli człowiek, który wcześniej popełnił wiele grzechów na starość powtarza imię Boże, jest to lepsze niż nie robienie nic.”
„Matka niejakiego Mallicka pochodzi z bardzo dużej rodziny. Zapytała mnie, czy można odkupić prostytutkę. Sama wcześniej prowadziła takie życie – dlatego mnie zapytała. Powiedziałam jej: «Tak, można ją odkupić jeśli zapłacze szczerym sercem i żarliwą tęsknotą oraz odpokutuje i przysięgnie: «Nie będę tego powtarzać». Samo powtarzanie imienia Pana nie pomoże. Trzeba płakać ze szczerego serca.»”
Rozdział Trzeci
Thakur w radości pieśni nabożnych i samadhi w domu Dewendry
Trwa śpiewanie pieśni nabożnych przy akompaniamencie bębna i cymbałów. Muzyk śpiewa:
O! Cóż za wspaniały widok widziałem w domku Keśaba Bharati!
O bracie! Piękne światło jaśnieje na twarzy Gaurangi, a on wylewa sto strumieni łez miłości do Boga.
Gaur przepełniony boską miłością, szalony jak odurzony słoń, czasami tańczy i śpiewa, a innym razem tarza się w kurzu. Jego oczy są zalane łzami.
Płacze i wypowiada słowa Hari. I rozdziera świat śmiertelników i niebo swoim grzmiącym głosem. A potem biorąc słomkę w zęby5 i składając ręce, błaga o wyzwolenie z niewoli.
Goląc swoje kręcone włosy, zakłada strój jogina. Serce zaczyna topnieć na widok przypływu miłości i oddania dla Boga.
Urażony ludzkim smutkiem, wyrzekł się wszystkiego i przyszedł, aby dzielić się ekstatyczną miłością do Boga.
Premdas pragnie jedynie zostać niewolnikiem stóp Śri Ćaitanji i chodzić od drzwi do drzwi.
Słuchając piosenki, Thakur pogrąża się w ekstazie.6 Muzyk opisuje stan gopi z Wradźa, które cierpią z powodu bólu rozłąki ze Śri Kryszną.
Gopi z Wradźa znajdują Madhawę7 w altanie madhawi8 –
O madhawi, oddaj mi mojego Madhawę. Daj, daj; daj mi mojego Madhawę.
Daj mi mojego Madhawę i uczyń mnie swoim niewolnikiem na zawsze.
Tak jak woda jest życiem dla ryb, tak Madhawa jest moim oddechem życia.
Ukryłaś go. Wiedząc, że jesteśmy bezradne i niewinne, ukryłaś Go przed nami.
Nie mogę żyć, o madhawi bez Madhawy. Nie mogę obejść się bez widoku mojego Madhawy.
Od czasu do czasu Śri Ramakryszna dodaje w trakcie pieśni własne wersety: „Jak daleko jest Mathura, gdzie mieszka ukochany mojej duszy?”
Thakur wchodzi w samadhi. Jego ciało jest nieruchome. Przez długi czas pozostaje w tym stanie.
Teraz w pewnym stopniu wraca do normalnej świadomości. Jednak nadal pogrążony jest w ekstazie. W tym stanie od czasu do czasu rozmawia o wielbicielach i Boskiej Matce.
Śri Ramakryszna (wciąż w ekstazie): „Matko, proszę, przyciągnij go do siebie. Nie mogę się już dłużej o niego martwić. (Do M.) A co do Twojego krewnego,9 to trochę przyciąga on mój umysł.”
(Do Giriśa) „Możesz jeszcze przez jakiś czas używać wulgarnego języka i wulgarnych słów. Niech to trwa. Dobrze, że to wszystko wychodzi z Ciebie. Dla osób cierpiących na zatrucie krwi, im więcej tego wyjdzie, tym lepiej.”
„Podczas pozbywania się upaśi10 słychać hałas. Drewno opałowe trzeszczy podczas spalania. Kiedy jest całkowicie spalone, nie wydaje żadnego dźwięku.”
„Z każdym dniem będziesz coraz czystszy. Każdego dnia będziesz wznosić się coraz wyżej. Ludzie będą zdumieni, gdy cię zobaczą. Być może nie będę mógł tu często przychodzić. Tak czy inaczej, osiągniesz to sam.”
Ekstaza Śri Ramakryszny staje się coraz bardziej intensywna. Znów rozmawia z Boską Matką: „Matko, co jest heroicznego w czynieniu dobrego człowieka jeszcze lepszym? Matko, co osiągniesz zabijając już martwego człowieka? Twoja wielkość polega na zabiciu tego, kto stoi wyprostowany.”
Ustabilizowawszy się nieco, Thakur mówi nagle nieco głośno do Boskiej Matki: „Przybyłem z Dakszineśwar. Wracam, Matko.”
To tak, jak dziecko, które z daleka odpowiada na wołanie matki. Thakur znów jest bez ruchu. Siedzi nieruchomo w samadhi. Wielbiciele patrzą na niego uważnie, nie mówiąc ani słowa.
Thakur ponownie mówi w ekstazie: „Nie będę już jadł lući”.11 Przybył jeden lub dwóch kapłanów Waisznawa12 z sąsiedztwa. Wstają oni i odchodzą.
Rozdział Czwarty
Śri Ramakryszna w towarzystwie wielbicieli w domu Dewendry
Śri Ramakryszna radośnie rozmawia z wielbicielami. Ponieważ jest to miesiąc Ćaitra, jest bardzo gorąco. Dewendra zrobił trochę lodów.13 Podaje je Thakurowi i bhaktom. Wielbiciele bardzo lubią lody. Mani mówi szeptem: „Bis! Bis!” Wszyscy się śmieją. Na widok lodów Thakur cieszy się jak dziecko.
Śri Ramakryszna: „Pięknie zaśpiewano pieśni nabożne. Jak pięknie opisali stan gopi: «O madhawi, daj mi mojego Madhawę». Jest to stan gopi odurzonych ekstatyczną miłością. Jak cudownie! One szaleją za Kryszną!”
Wielbiciel wskazuje na innego i mówi: „Ma postawę przyjaciółki (Sakhi), postawę gopi”.
Ram: „Ma w sobie zarówno madhura bhawę14 jak i intensywną dźnana bhawę.”15
Śri Ramakryszna: „O czym mówisz?”
Thakur mówi teraz o Surendrze.
Ram: „Wysłałem mu wiadomość ale nie przyszedł.”
Śri Ramakryszna: „Jest tak zajęty pracą, że nie może przyjść.”
Szczególny wielbiciel: „Ram Babu pisał o tobie.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Co on pisze?”
Wielbiciel: „Pisał o miłości i oddaniu (bhakti) Paramahamsy.”
Śri Ramakryszna: „Bardzo dobrze. Przyniesie to Ramowi rozgłos i sławę.”
Giriś (z uśmiechem): „Napisał to jako twój uczeń.”
Śri Ramakryszna: „Nie mam ucznia ani nic w tym rodzaju. Jestem sługą sługi Ramy.”
Przybyło kilku mieszkańców sąsiedztwa, lecz Thakurowi nie podoba się ich widok. Mówi: „Co to za miejsce? Nie znajduję tu nikogo duchowego”.
Dewendra zabiera teraz Thakura do swojego domu. Przekąski są gotowe do podania. Thakur wchodzi. Jednak wraca z uśmiechem na twarzy i zajmuje miejsce w salonie. Wielbiciele siedzą blisko. Upendra16 i Akszaj17 siedząc po obu stronach Thakura delikatnie gładzą jego stopy. Thakur opowiada o damach z rodziny Dewendry. Mówi: „Miłe panie. Pochodzą ze wsi, więc są pełne miłości i oddania Bogu”.
Thakur raduje się w towarzystwie Jaźni.18 Śpiewa radośnie. Jaki jest jego stan umysłu, gdy śpiewa? Wszedł w radosny nastrój, dlatego śpiewa wiele piosenek.
Piosenka:
Jeśli nie jesteś prosty, nie możesz rozpoznać Prostego.19
Piosenka:
O wędrujący sannjasinie, zatrzymaj się na chwilę. Trzymaj miskę żebraczą i zatrzymaj się. Pozwól mi zobaczyć Twoją rozjaśnioną twarz.
Piosenka:
Przybył fakir20 zawsze pochłonięty boskością. Taka sama jest jego świętość zarówno dla Hindusów, jak i Pira21 Muzułmanów.
Giriś pozdrawia Thakura i wychodzi. Thakur odwzajemnia pozdrowienie robiąc namaskar.
Dewendra i inni wielbiciele zabierają Thakura do powozu.
Wracając, Dewendra widzi osobę z sąsiedztwa śpiącą na drewnianym łóżku na dziedzińcu na południe od jego salonu. Woła: „Wstań. Proszę, wstań.” Przecierając oczy, człowiek wstaje i pyta: „Czy Paramahamsa przybył?” Wszyscy wybuchają śmiechem. Ten facet przyszedł spotkać się z Thakurem jeszcze przed jego przybyciem. Było mu gorąco, położył się na pokrytej matą ławce na otwartym dziedzińcu. Thakur kieruje się w stronę Dakszineśwar. Mówi radośnie do M.: „Zjedliśmy mnóstwo lodów! Proszę, przynieś mi cztery lub pięć rożków, kiedy mnie odwiedzisz. I dodaje: „Moją myśl przyciągają teraz niektórzy z tych młodych mężczyzn – Młodszy Naren, Purna i twój krewny”.
M.: „Masz na myśli Dwidźa?”
Śri Ramakryszna: „Dwidźa jest oczywiście jednym z nich. Moje myśli krążą teraz ku starszemu bratu.”
M.: „Och!”
Thakur radośnie jedzie powozem.
Przypisy:
- Kochaj Pana Boga swego w niebie całą duszą, a bliźniego swego kochaj jak siebie samego. ↩︎
- Mistyczne słowo lub słowa o wielkiej mocy, które należy recytować w ciszy. ↩︎
- Później Swami Ramakrysznananda. ↩︎
- Nangta; Totapuri. ↩︎
- Wyrażenie Waisznawa oznaczające skrajną pokorę, ponieważ krowa, która żuje słomę jest najpokorniejszym ze stworzeń. ↩︎
- Bhawa. ↩︎
- Imię Śri Kryszny. ↩︎
- Wiosenne pnącze o pachnących kwiatach. ↩︎
- Szwagier M. ↩︎
- Ograniczające dodatki. ↩︎
- Smażony chleb. ↩︎
- Goswami. ↩︎
- Kulfi. ↩︎
- Postawa kochanka. ↩︎
- Ten, kto podąża ścieżką Wiedzy. ↩︎
- Upendranath Mukherdźi jest wielbicielem Śri Ramakryszny. ↩︎
- Akszaj Kumar Sen jest poetą, wielbicielem Śri Ramakryszny. Jest autorem Śri Ramakryszna Punthi (Życie Śri Ramakryszny w wersetach) i w ten sposób unieśmiertelnił się. Jego miejscem urodzenia jest wieś Majnapur w dystrykcie Bankura. ↩︎
- Atmarama. ↩︎
- Sahadźa czyli Bóg. ↩︎
- Żebrający asceta. ↩︎
- Muzułmański święty. ↩︎