Rozdział Pierwszy
Skąd choroba? Rada dla Narendry na temat sannjasy
Thakur siedzi w domu Śjampukur z Narendrą i innymi bhaktami. Jest godzina dziesiąta, wtorek, 27 października 1885 roku, 12 dzień miesiąca Kartik, czwarty dzień ciemnych dwóch tygodni Aświn. Rozmowy przeprowadzone 26 października (11 Kartik) oraz dyskusje z dr Sarkarem zostały opublikowane w Śri Śri Ramakryszna Kathamryta, Tom 1.
Thakur rozmawia z Narendrą i Manim.
Narendra: „Jak dziwnie zachowywał się wczoraj lekarz”.
Bhakta: „Ryba połknęła haczyk ale linka się zerwała”.
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Był przywiązany do haczyka na ryby. Ryba zdechnie i wypłynie na powierzchnię.”
Narendra wychodzi na chwilę. Wkrótce wraca. Thakur rozmawia z Manim o Purnie.
Śri Ramakryszna: „Mówię to tylko tobie. Zwykli ludzie nie powinni słyszeć takich rzeczy. Mając kobiecą postawę, wielbiciel w naturalny sposób pragnie objąć i pocałować Boga”.1
Mani: „Wiele jest Jego zabaw. Nawet twoja choroba jest częścią zabawy Boga. To z powodu twojej choroby przychodzą nowi wielbiciele.”
Śri Ramakryszna (uśmiechając się): „Bhupati mówi: «Gdybyś nie zaraził się tą chorobą, co powiedzieliby ludzie, gdybyś właśnie wynajął ten dom?» A co z lekarzem?”
Mani: „Z jednej strony akceptuje on postawę sługi – «Ja jestem sługą, a Ty jesteś moim Panem». Z drugiej zaś pyta: «Dlaczego nazywasz człowieka Bogiem?»”.
Śri Ramakryszna: „Zobacz sam. Czy zamierzasz się z nim dzisiaj spotkać?”
Mani: „Pójdę, jeśli będę musiał przekazać wieści o tobie”.
Śri Ramakryszna: „Jakim chłopcem jest Bankim? Jeśli nie będzie mógł tu przyjść, sam go poinstruuj. Jego duchowa świadomość zostanie przebudzona.”
Co jest pierwsze: przedstawienie świata czy B? – Śri Ramakryszna podpowiada Keśabowi i Narendrze
Narendra wchodzi i siada obok Śri Ramakryszny. Bardzo się martwi od śmierci ojca. Ma w domu matkę i braci na utrzymaniu. Przygotowuje się do egzaminu prawniczego, a także od kilku miesięcy pracuje jako nauczyciel w szkole Widjasagara w Bowbazar. Zazna spokoju dopiero wtedy, gdy zatroszczy się o rodzinę. To właśnie próbuje zrobić.
Thakur wie o tym wszystkim. Patrzy na Narendrę z uczuciem.
Śri Ramakryszna (do M.): „No cóż, powiedziałem Keśabowi: «Należy zadowolić się tym, co przychodzi samo przez się.2 Syn z bogatej rodziny nie martwi się o jedzenie – co miesiąc otrzymuje kieszonkowe. Narendra należy do wysokiego planu, dlaczego więc nie otrzymuje pomocy? Jeśli całkowicie poddasz swój umysł Bogu, On z pewnością o wszystko zadba.”
M.: „Panie, to na pewno nastąpi. Jeszcze nie jest za późno.”
Śri Ramakryszna: „Ale kiedy w człowieku rozwinie się głęboka beznamiętność, wszelkie kalkulacje znikają. Czując intensywny brak przywiązania, po prostu nie przychodzi mi do głowy: «Pozwól mi najpierw zorganizować wszystko dla rodziny, a potem zabiorę się za praktyki duchowe.» (Uśmiechając się) Goswami powiedział podczas wykładu: «Jeśli masz dziesięć tysięcy rupii to wystarczy na posiłki, a potem można usiąść bez zmartwień i wzywać Boga.»”
„Keśab Sen również nawiązał do tej samej rzeczy. Powiedział: «Panie, czy jest w porządku, jeśli ktoś załatwia swoje światowe sprawy, a potem myśli o Bogu? Czy jest w tym coś złego?»”
„Powiedziałem: «Kiedy ktoś osiąga głęboką beznamiętność, świat wydaje mu się głęboką studnią, a rodzina jak śmiercionośne węże. Ta osoba nie kalkuluje mówiąc: «Pozwól mi zaoszczędzić pieniądze i uporządkować swoje doczesne sprawy». Tylko Bóg jest Rzeczywistością, a wszystko inne jest nierealne. Myśląc o świecie porzuca się Boga!»”
„Kobieta przeżyła ogromny smutek. Najpierw wzięła kolczyk w nosie i przywiązała go do końca ubrania. Potem upadła na ziemię i zaczęła lamentować: «Och, co za tragedia mnie spotkała!». Bardzo jednak uważała, żeby kolczyk w nosie jej się nie popsuł”. (Wszyscy się śmieją.)
Słysząc te słowa, Narendra kładzie się na podłodze, jakby trafiony strzałą. M., choć zdaje sobie sprawę z jego stanu psychicznego, mówi do niego z uśmiechem: „Leżysz. W czym problem?”
Śri Ramakryszna (do M., śmiejąc się): „To jak kobieta, która powiedziała: «Śpię ze starszym bratem mojego męża i bardzo się wstydzę. Jak te wszystkie (kobiety) mogą sypiać z nieznajomymi?»”
M. sam będący gospodarzem domu, powinien się tego wstydzić. Nikt nie widzi swoich wad, ale dostrzega wady innych. To jest to, co mówi Thakur. Pewna kobieta wdała się w nielegalny romans ze starszym bratem męża, ale uważała, że jest mniej winna niż inne kobiety, które były kochankami nieznajomych. Argumentowała: „Brat męża jest przecież z rodziny. Mimo wszystko umieram ze wstydu”.
Kto jest tolerancyjny? – Człowiek jest bardziej przywiązany do pieniędzy zarobionych na pochlebstwach i służalczości
Na dole śpiewa Wisznuita i Thakur jest uszczęśliwiony, słysząc go. Prosi wielbicieli, aby dali mu trochę pieniędzy. Bhakta idzie, żeby mu coś dać. Thakur pyta: „Co dałeś?” Wielbiciel mówi: „Dwie pice”.
Thakur: „Ten wielbiciel z wielkim trudem zarabia pieniądze poprzez służbę. To ciężko zarobione pieniądze, zarobione na pochlebstwach. Myślałem, że da co najmniej cztery anna.”
Maszyna elektryczna i Bagći – widzi portret sześciorękiego Gaurangi i Ramaćandry – historia z jego przeszłości: długowłosy sannjasin w Dakszineśwar
Młodszy Naren powiedział, że przyniesie maszynę, aby zademonstrować Śri Ramakrysznie naturę elektryczności. Zrobił to dzisiaj.
Jest druga. Thakur siedzi z wielbicielami. Atul przyprowadził ze sobą przyjaciela, który jest sędzią niskiego szczebla. Przybył Bagći, słynny malarz z Śikdarpara. Przedstawia Thakurowi kilka obrazków.
Thakur pełen radości ogląda obrazy. Kiedy widzi obraz Gaurangi z sześcioma ramionami, mówi do wielbicieli: „Patrzcie! Jakie to piękne!”
Chcąc pokazać wielbicielom więcej, prosi o zdjęcie Ahalji zamienionej w kamień. Jest bardzo szczęśliwy, widząc Ramaćandrę na zdjęciu.
Bagći ma długie włosy jak kobieta. Thakur mówi: „Dawno temu widziałem sannjasina w Dakszineśwar. Miał włosy długie na dziewięć łokci. Zwykł skandować: «Radhe, Radhe». To nie było na pokaz”.
Po chwili Narendra śpiewa. Wszystkie utwory przepełnione są beznamiętnością. Czy Narendrę inspiruje słuchanie, jak Thakur mówi o głębokiej beznamiętności i sannjasie?
Narendra śpiewa pierwszy:
Czy moje dni przeminą na próżno, o Panie?3
Dzień i noc moje oczy zwrócone są na ścieżkę nadziei…
Następnie:
O Matko, jako Wewnętrzny Kontroler! Nie śpisz wewnątrz, w dzień i w nocy.4
I w końcu:
Panie, miłosierny! Jakąż radość mam w tym życiu
Czy moja dusza niczym pszczoła nie pozostanie pijana u Twoich lotosowych stóp?