Rozdział Pierwszy
W towarzystwie Rama, Keśaba, Narendry i innych wielbicieli
Dzisiaj Thakur uczestniczy z wielbicielami w corocznym festiwalu Brahmo Samadź w Śimulia. Odbywa się ono w domu Dźnana Ćaudhary. Jest niedziela, 1 stycznia 1882, 18 dzień Pausza, 1288 (roku bengalskiego), godzina około piątej.
Obecni są Keśab Sen, Ram, Manomohan, Balaram, wielbiciel Brahmo Raj Mohan, Dźnana Ćaudhary, Kedar, wielbiciel Brahmo Kantibabu, Kalidas Sarkar, Kalidas Mukherdźi, Narendra, Rakhal i wielu wielbicieli.
Zaledwie kilka dni temu Narendra odwiedził Thakura w Dakszineśwar wraz z Ramem i kilkoma innymi osobami. Dziś także jest obecny na festiwalu. Od czasu do czasu odwiedza Śimulia Brahmo Samadź, oddaje tam cześć i śpiewa.
Nabożeństwo będzie odprawiane zgodnie z zasadami Brahmo Samadź.
Pierwszą z nich są czytania z Pisma Świętego. Narendra, który potrafi śpiewać, śpiewa na ich prośbę.
Jest wieczór. Gauri Pandit z Indeś przybywa w stroju brahmaćari.
Gauri: „Gdzie jest ten pan, paramahamsa?”
Za chwilę przybywa Keśab z wielbicielami. Pozdrawia Śri Ramakrysznę kładąc się na ziemi. Wszyscy siedzą na dziedzińcu i dobrze się bawią.
Widząc dookoła wielbicieli żyjących w rodzinie, Thakur ze śmiechem mówi: „Dlaczego nie miałoby to być możliwe w życiu rodzinnym? Ale wiecie, jest problem. Umysł nie jest z tobą. Możesz oddać go Bogu tylko wtedy, gdy jest przy tobie. A wy go zniewoliliście, zniewoliliście «pożądaniem i chciwością». Istnieje zatem ciągła potrzeba świętego towarzystwa.”
„Dopiero gdy umysł jest w twoim posiadaniu, możliwe jest praktykowanie duchowych dyscyplin. Niezbędne jest stałe towarzystwo guru, służba dla niego i towarzystwo świętych ludzi. Albo myślisz o Nim dzień i noc w odosobnieniu, albo przebywasz w towarzystwie świętych. Kiedy umysł zostaje pozostawiony sam sobie, stopniowo wysycha. To tak, jakby trzymać wodę osobno w dzbanku – wyschnie. Ale jeśli trzymasz dzbanek w wodzie Gangesu, woda nie wyschnie.”
„Żelazo w kuźni czerwienieje w ogniu. Ale jeśli zdejmiesz je z ognia, stanie się czarne jak poprzednio. Dlatego warto co jakiś czas wrzucić go do pieca.”
„Twierdzenie, że to ja jestem wykonawcą, że dzięki temu świat działa, dom jest mój, a to jest moja rodzina, jest ignorancją. Ale poczucie, że jestem Jego sługą, Jego wielbicielem lub Jego dzieckiem, jest bardzo dobre.”
„To «ja» nie znika na dobre. Możesz się go pozbyć, rozmyślając przez chwilę, ale wkrótce powraca, jakby znikąd, jak beczenie i szarpanie zabijanej kozy.”
„«Ja», które Bóg w tobie zachowuje po swojej wizji, nazywa się «ja dojrzałym» – jak miecz, który po dotknięciu kamienia filozoficznego zmienia się w złoto. Nie można go już używać do zabijania.”
Śri Ramakryszna, siedząc w sali uwielbienia, mówi o tym Keśabowi i innym wielbicielom. Wszyscy słuchają z wielką uwagą. Jest 20:00. Trzykrotny dzwonek oznacza rozpoczęcie nabożeństwa.
Śri Ramakryszna (do Keśaba i innych): „Co? Nie zacząłeś jeszcze nabożeństwa?”
Keśab: „Na czym innym miałoby polegać nasze uwielbienie? To, co się dzieje jest naszym uwielbieniem.”
Śri Ramakryszna: „Nie, bracie. Musisz postępować zgodnie ze swoimi zasadami.”
Keśab: „Dlaczego? Uwielbienie przebiega bardzo ładnie!”
Na wielokrotne nalegania Śri Ramakryszny Keśab wstaje i rozpoczyna nabożeństwo. Podczas tego Thakur nagle wstaje i przechodzi w samadhi. Wielbiciele Brahmo śpiewają:
O umyśle, intonuj raz imię Hari.
Powtarzając Jego imię, przekracza się morze świata.
Hari jest w wodzie, Hari jest na ziemi, Hari jest w ogniu, Hari jest w wietrze,
Hari w księżycu, Hari w słońcu, cały wszechświat jest wypełniony Hari.
Śri Ramakryszna wciąż stoi i jest w ekstazie. Keśab, trzymając go bardzo ostrożnie za rękę, sprowadza go z sali na dziedziniec.
Piosenka trwa. Thakur zaczyna tańczyć w rytm piosenki. Wielbiciele wokół niego również tańczą.
Na pierwszym piętrze domu Dźnana Babu trwają przygotowania do uczty dla Śri Ramakryszny, Keśaba i innych.
Po tym wszyscy wracają na parter i zajmują miejsca. Podczas rozmowy Thakur ponownie zaczyna śpiewać. Dołącza do niego Keśab:
Czarna pszczoła mojego umysłu jest przyciągana z czystej rozkoszy do niebieskiego kwiatu lotosu stóp Matki Śjamy.1
Miód wszystkich ziemskich rzeczy – kwiaty pożądania i pragnień – straciły wszelki urok.
Następnie śpiewają:
Latawiec mojego umysłu unosił się wysoko w niebo u stóp Matki Śjamy.
Ostry wiatr złych uczynków sprawił, że krążąc upadł na ziemię.2
Zarówno Śri Ramakryszna, jak i Keśab wydają się być pod odurzeni. Tańczą i śpiewają z innymi aż do północy.
Odpocząwszy chwilę, Thakur mówi do Keśaba: „Dlaczego wysłałeś mi prezenty z okazji ślubu twojego syna. Proszę, zabierz je z powrotem. Po co mi one?”
Keśab uśmiecha się lekko. Następnie Thakur mówi: „Dlaczego publikujecie moje nazwisko w gazetach? Nikt nie może stać się wielkim, poprzez pisanie o nim w książkach i gazetach. Jeśli Bóg czyni kogoś wielkim, nawet osoba mieszkająca w gęstym lesie staje się znana. W gęstym lesie rozwija się kwiat i znajduje go pszczoła miodna, a nie mucha. Co może zrobić człowiek? Nie patrz na człowieka. Ludzie to tylko robaki. Usta, które w jednej chwili dobrze mówią o człowieku, w następnej wkrótce go zmiażdżą. Nie chcę, żeby mnie szanowano. Wolałbym być najniższym z najniższych, najbardziej nieistotnym z nieistotnych.”
Pewnego dnia w miesiącu Aszada w 1881 roku Thakur Śri Ramakryszna odwiedził rezydencję Surendry. Spodziewano się także Keśaba, ale on nie mógł przybyć. Był zajęty aranżowaniem małżeństw swojego najstarszego syna i drugiej córki.
W piątek 15 lipca 1881 roku, pierwszego dnia Śrawana,3 Keśab wraz z grupą wielbicieli Brahmo z Kalkuty odbył rejs do Somra na jachcie parowym należącym do jego zięcia, króla Cooch Bihar. Podczas rejsu zatrzymał się w Dakszineśwar i zabrał na pokład paramahamsę i Hridaja. Na jachcie byli Keśab, Trailokja i inni wielbiciele Brahmo oraz Kumar Gadźendra, Narajan, Nagendra i tak dalej.
Mówiąc o Bogu bez formy, Śri Ramakryszna wszedł w samadhi. Trailokja Sannjal śpiewał przy akompaniamencie bębnów i talerzy. Wychodząc z samadhi, Thakur zaśpiewał:
Cóż za maszynę zbudowała Matka Śjama!
Cóż za maszynę stworzyła Matka Kali!
W tej maszynie, wysokiej na trzy i pół łokcia, jakie Ona robi psikusy! 4
W drodze powrotnej Thakur wysiadł w Dakszineśwar. Keśab został zaproszony do domu Kalićaran Bannerdźi i wysiadł w Ahiritola Ghat, aby pieszo udać się do jego domu przy ulicy Masdźidwari.
Przypisy:
- Pełny tekst pieśni można znaleźć w Tomie 2, Części 2, Rozdziale 7. ↩︎
- Cały utwór można znaleźć w Tomie 3, Części 9. ↩︎
- Nagendra opowiedział o tym M. dwa lub trzy miesiące później. Wiele miesięcy później M. spotkał po raz pierwszy Śri Ramakrysznę, 26 lutego 1882 r. ↩︎
- Cały utwór znajduje się w Tomie 4, Części 16. ↩︎