Kroki Hinduskiej Myśli Filozoficznej

Pierwsza grupa idei religijnych, którą obserwujemy – mam na myśli uznane idee religijne a nie bardzo niskie idee, które nie zasługują na miano religii – wszystkie obejmują ideę natchnienia, księgi objawione i tak dalej. Pierwsza grupa idei religijnych zaczyna się od idei Boga. Oto wszechświat, a ten wszechświat jest stworzony przez pewną Istotę. Wszystko, co jest we wszechświecie, zostało przez Niego stworzone. Wraz z tym, na późniejszym etapie, pojawia się idea duszy – że jest to ciało i coś wewnątrz tego ciała, co nie jest ciałem. Jest to najbardziej prymitywna koncepcja religii, jaką znamy. W Indiach możemy znaleźć kilku wyznawców, ale bardzo wcześnie z tego zrezygnowano. Religie indyjskie mają szczególny początek. Jedynie dzięki ścisłej analizie, licznym kalkulacjom i przypuszczeniom możemy kiedykolwiek pomyśleć, że ten etap istniał w religiach indyjskich. Namacalny stan, w jakim je zastaniemy, jest kolejnym krokiem, a nie pierwszym. Na najwcześniejszym etapie idea stworzenia jest bardzo osobliwa i polega na tym, że cały wszechświat jest stworzony od zera, zgodnie z wolą Boga; że cały ten wszechświat nie istniał i z tej nicości wszystko to powstało. W następnym etapie stwierdzamy, że wniosek ten jest kwestionowany. Jak istnienie może powstać z nieistnienia? To pytanie jest zadawane na pierwszym etapie Wedanty. Jeśli ten wszechświat istnieje, musiał z czegoś powstać, ponieważ bardzo łatwo było zauważyć, że nic nie powstaje z niczego i nigdzie. Każda praca wykonywana ludzkimi rękami wymaga materiałów. Jeśli buduje się dom, materiał istniał już wcześniej; jeśli zrobiono łódź, materiał istniał wcześniej; jeśli jakiekolwiek narzędzia są wykonane, materiały istniały wcześniej. Tak więc powstaje efekt. Naturalnie więc odrzucono pierwszą myśl, że ten świat powstał z niczego, i poszukiwano jakiegoś materiału, z którego ten świat został stworzony. W rzeczywistości cała historia religii polega na poszukiwaniu tego materiału.

Z czego to wszystko powstało? Niezależnie od pytania o przyczynę sprawczą, czyli Boga, poza pytaniem, że Bóg stworzył wszechświat, największym pytaniem ze wszystkich pytań jest: Z czego On to stworzył? Wszystkie filozofie obracają się jakby wokół tej kwestii. Jednym z rozwiązań jest to, że natura, Bóg i dusza są wiecznymi egzystencjami, tak jakby trzy linie biegły wiecznie równolegle, z których natura i dusza obejmują to, co nazywają zależną, a Bóg niezależną Rzeczywistością. Każda dusza, jak każda cząsteczka materii, jest całkowicie zależna od woli Boga. Zanim przejdziemy do innych kroków, zajmiemy się ideą duszy, a następnie stwierdzimy, że u wszystkich filozofów Wedanty istnieje jedno ogromne odejście od całej zachodniej filozofii. Wszystkie mają wspólną psychologię. Jakakolwiek moiże być ich filozofia, ich psychologia jest taka sama w Indiach, stara psychologia Sānkhja. Zgodnie z nią percepcja zachodzi poprzez transmisję wibracji, które najpierw docierają do zewnętrznych narządów zmysłów, z organów zewnętrznych do organów wewnętrznych, z organów wewnętrznych do umysłu, z umysłu do Buddhi, z Buddhi czyli intelektu do czegoś, co jest jednostką, co nazywają Ātman. Przechodząc do współczesnej fizjologii, wiemy, że znalazła ona ośrodki dla wszystkich różnych doznań. Najpierw znajduje ośrodki niższe, a następnie ośrodki wyższego stopnia, a te dwa ośrodki dokładnie odpowiadają narządom wewnętrznym i umysłowi, ale nie znaleziono ani jednego ośrodka, który kontrolowałby wszystkie inne ośrodki. Zatem fizjologia nie może powiedzieć, co łączy wszystkie te ośrodki. Gdzie centra się łączą? Ośrodki w mózgu są różne. i nie ma jednego centrum, które kontroluje wszystkie inne centra; dlatego też, jeśli o to chodzi, psychologia indyjska jest w tej kwestii niekwestionowana. Musimy mieć to zjednoczenie, coś, na czym odbiją się wrażenia, aby uformować kompletną całość. Dopóki nie ma tego czegoś, nie mogę mieć o tobie żadnego pojęcia, ani obrazu, ani niczego innego. Gdybyśmy nie mieli tego czegoś jednoczącego, to tylko widzielibyśmy, potem po chwili oddychaliśmy, potem słyszeliśmy i tak dalej, a kiedy słyszałem człowieka mówiącego, nie widziałbym go wcale, ponieważ wszystkie ośrodki są różne.

To ciało składa się z cząstek, które nazywamy materią i jest tępe i pozbawione czucia. Tak samo Wedantyści nazywają subtelne ciało. Według nich subtelne ciało jest materialnym ale przezroczystym ciałem, złożonym z bardzo drobnych cząstek, tak drobnych, że żaden mikroskop nie może ich zobaczyć. Jaki jest z niego pożytek? Jest to zbiornik sił subtelnych. Tak jak to zgrubne ciało jest zbiornikiem sił zgrubnych, tak ciało subtelne jest zbiornikiem sił subtelnych, które w różnych odmianach nazywamy myślą. Pierwszym jest ciało, które jest zgrubną materią ze zgrubną siłą. Siła nie może istnieć bez materii. Musi mieć jakąś materię aby istnieć, więc w ciele działają zgrubne siły; i te właśnie siły stają się subtelniejsze; ta sama siła, która działa w formie zgrubnej, działa również w formie subtelnej i staje się myślą. Nie ma między nimi rozróżnienia, po prostu jedna jest zgrubnym, a druga subtelnym przejawem tej samej rzeczy. Nie ma też żadnej różnicy między tym ciałem subtelnym a ciałem zgrubnym. Subtelne ciało jest również materialne, tylko zrobione z bardzo subtelnej materii; i tak jak to zgrubne ciało jest narzędziem, które działa na zgrubne siły, tak subtelne ciało jest narzędziem, które działa na subtelne siły. Skąd pochodzą wszystkie te siły? Zgodnie z filozofią Wedanty w naturze są dwie rzeczy, z których jedną nazywają Ākāśa, która jest substancją, nieskończenie subtelną, a drugą nazywają Prāna, czyli siłą. Cokolwiek widzisz, czujesz lub słyszysz, jak powietrze, ziemia czy cokolwiek innego, jest materialne – jest wytworem Akaśa. Istnieje to i staje się coraz subtelniejsze lub coraz bardziej zgrubne, zmieniając się pod wpływem Prańa. Podobnie jak Akaśa, Prańa jest wszechobecna i przenika wszystko. Akaśa jest jak woda i wszystko inne we wszechświecie jest jak bryły lodu zrobione z tej wody i unoszące się w wodzie, a Prańa jest siłą, która zmienia tę Akaśa we wszystkie te różne formy. Zgrubne ciało jest instrumentem wykonanym z Akaśa, służącym do manifestacji Prańa w zgrubnych formach, takich jak ruch mięśni, chodzenie, siedzenie, mówienie i tak dalej. To subtelne ciało jest również zbudowane z Akaśa, bardzo subtelnej formy Akaśa, w celu manifestacji tej samej Prańa w subtelniejszej formie myśli. Tak więc najpierw jest to zgrubne ciało. Poza tym jest to subtelne ciało, a poza tym jest Dźiwa, prawdziwy człowiek. Tak jak paznokcie można wielokrotnie obcinać, a mimo to nadal są częścią naszego ciała, a nie czymś innym, tak samo nasze zgrubne ciało jest związane z grzywną. Nie chodzi o to, że człowiek ma zarówno subtelne, jak i zgrubne ciało; jest to tylko jedno ciało, część, która trwa dłużej, to ciało delikatne, a ta, która rozpuszcza się wcześniej, to ciało zgrubne. Tak jak mogę obcinać ten gwóźdź dowolną liczbę razy, tak miliony razy mogę zrzucić to zgrubne ciało, ale subtelne ciało pozostanie. Według dualistów ta Dźiwa, czyli prawdziwy człowiek, jest bardzo w porządku, maleńka.

Jak dotąd widzimy, że człowiek jest istotą, która ma najpierw zgrubne ciało, które bardzo szybko się rozpada, następnie delikatne ciało, które pozostaje przez eony, a następnie Dźiwę. Ta Dźiwa, zgodnie z filozofią Wedanty, jest wieczna, tak jak wieczny jest Bóg. Natura jest również wieczna, ale zmiennie wieczna. Materiał natury – Prańa i Akaśa – jest wieczny, ale wiecznie zmienia się w różne formy. Ale Dźiwa nie jest wytworzona ani z Akaśa, ani z Prańa; jest niematerialna i dlatego pozostanie na zawsze. Nie jest rezultatem jakiejkolwiek kombinacji Prańa i Akaśa, a cokolwiek nie jest wynikiem kombinacji, nigdy nie zostanie zniszczone, ponieważ zniszczenie jest powrotem do przyczyn. Zgrubne ciało jest związkiem Akaśa i Prańa i dlatego ulegnie rozkładowi. Subtelne ciało również ulegnie rozkładowi po długim czasie, ale Dźiwa jest prosta i nigdy nie zostanie zniszczona. Z tego samego powodu też nigdy się nie narodziła. Nic prostego nie może się narodzić. Stosuje się ten sam argument. To, co jest tylko związkiem, może się narodzić. Cała przyroda, obejmująca miliony dusz, podlega woli Boga. Bóg jest wszechprzenikający, wszechwiedzący, bez formy i działa poprzez przyrodę dzień i noc. Całość jest pod Jego kontrolą. On jest wiecznym Władcą. Tak mówią dualiści. Następnie pojawia się pytanie: jeśli Bóg jest władcą tego wszechświata, dlaczego stworzył tak niegodziwy wszechświat, dlaczego musimy tak bardzo cierpieć? Mówią, że to nie wina Boga. To nasza wina, że cierpimy. Co siejemy, to zbieramy. Nie zrobił nic, aby nas ukarać. Człowiek rodzi się biedny, ślepy lub w inny okolicznościach. Jaki jest tego powód? Zrobił coś wcześniej zanim taki się urodził. Dźiwa istnieje od zawsze, nigdy nie została stworzona. Cały czas robi różne rzeczy. Cokolwiek robimy, odbija się to na nas. Jeśli czynimy dobro, będziemy mieli szczęście, a jeśli zło, nieszczęście. Tak więc Dźiwa nadal cieszy się i cierpi i robi różne rzeczy.

Co przychodzi po śmierci? Wszyscy ci filozofowie Wedanty przyznają, że ta Dźiwa jest z natury czysta. Mówią jednak, że ignorancja zakrywa jej prawdziwą naturę. Jak przez złe uczynki okryła się ignorancją, tak przez dobre uczynki odzyskuje świadomość własnej natury. Tak jak jest wieczny, tak jej natura jest czysta. Natura każdej istoty jest czysta.

Kiedy dzięki dobrym uczynkom wszystkie jej grzechy i złe uczynki zostaną zmyte, wtedy Dźiwa ponownie staje się czysta, a kiedy staje się czysta, udaje się do tego, co nazywa się Dewajāna. Jej narząd mowy wchodzi do umysłu. Nie można myśleć bez słów. Gdziekolwiek jest myśl, muszą być słowa. Kiedy słowa wchodzą do umysłu, umysł zostaje rozłożony na Prańa, a Prańa na Dźiwę. Następnie Dźiwa szybko opuszcza ciało i udaje się do obszarów słonecznych. Ten wszechświat ma sferę po sferze. Ta ziemia jest sferą świata, w której są księżyce, słońca i gwiazdy. Poza tym jest sfera słoneczna, a poza nią inna, którą nazywają sferą księżycową. Poza tym jest sfera, którą nazywają sferą błyskawicy, sferą elektryczną, a kiedy Dźiwa tam idzie, pojawia się inna Dźiwa, już doskonała, aby ją przyjąć i zabrać ją do innego świata, najwyższego nieba, zwanego Brahmaloka, gdzie Dźiwa żyje wiecznie, już nie rodzi się ani nie umiera. Cieszy się przez wieczność i otrzymuje wszelkiego rodzaju moce, z wyjątkiem mocy tworzenia. Jest tylko jeden władca wszechświata i jest nim Bóg. Nikt nie może stać się Bogiem; dualiści utrzymują, że jeśli mówisz, że jesteś Bogiem, jest to bluźnierstwo. Wszystkie moce z wyjątkiem mocy twórczej przychodzą do Dźiwy i jeśli lubi ona mieć ciała i pracować w różnych częściach świata, może to robić. Jeśli każe wszystkim bogom stanąć przed sobą, jeśli chce, aby przybyli jej przodkowie, wszyscy pojawiają się na jej rozkaz. Jej moce są takie, że już nigdy nie odczuwa bólu, a jeśli chce, może żyć w Brahmaloka przez całą wieczność. To jest najwyższy człowiek, który osiągnął miłość Boga, który stał się całkowicie bezinteresowny, doskonale oczyszczony, który porzucił wszelkie pragnienia i który nie chce robić nic poza wielbieniem i kochaniem Boga.

Są inni, którzy nie są tak wysocy, którzy wykonują dobre uczynki, ale chcą jakiejś nagrody. Mówią, że dadzą tak wiele biednym, ale w zamian chcą iść do nieba. Kiedy umrą, co się z nimi stanie? Mowa wchodzi do umysłu, umysł wchodzi do Prańa, Prańa wchodzi do Dźiwy, a Dźiwa wychodzi i udaje się do sfery księżycowej, gdzie bardzo dobrze się bawi przez długi czas. Tam cieszy się szczęściem, dopóki trwa efekt jej dobrych uczynków. Kiedy to samo jest wyczerpane, schodzi i ponownie wchodzi do życia na ziemi zgodnie ze swoimi pragnieniami. W sferze księżycowej Dźiwa staje się tym, kogo nazywamy bogiem lub tym, kogo Chrześcijanie lub Mahometanie nazywają aniołem. Ci bogowie to nazwy pewnych pozycji; na przykład Indra, król bogów, to nazwa stanowiska; tysiące ludzi dochodzi do tej pozycji. Kiedy umiera cnotliwy człowiek, który spełnił najwyższy z rytuałów wedyjskich, zostaje królem bogów; do tego czasu stary król ponownie upadł i stał się człowiekiem. Tak jak tutaj zmieniają się królowie, tak i bogowie, Dewy, również muszą umrzeć. W niebie wszyscy umrą. Jedynym nieśmiertelnym miejscem jest Brahmaloka, gdzie jedynie nie ma narodzin i śmierci.

Tak więc Dźiwy idą do nieba i świetnie się tam bawią, z wyjątkiem od czasu do czasu demonów, które je ścigają. W naszej mitologii mówi się, że są demony, które czasami niepokoją bogów. We wszystkich mitologiach można przeczytać jak te demony i bogowie walczyli, a demony czasami podbijały bogów, chociaż wydaje się, że wiele razy demony nie zrobiły tak wielu złych rzeczy jak bogowie. Na przykład we wszystkich mitologiach dewy lubią kobiety. Więc kiedy ich nagroda dobiegnie końca, ponownie upadają, przechodzą przez chmury, przez deszcze i w ten sposób dostają się do jakiegoś zboża lub rośliny i znajdują drogę do ludzkiego ciała, kiedy ziarno lub roślina jest spożywana przez ludzi. Ojciec daje im materiał, z którego mają uzyskać odpowiednie ciało. Kiedy materiał już im nie odpowiada, muszą produkować inne ciała. Otóż są bardzo niegodziwi ludzie, którzy czynią wszelkiego rodzaju diabelskie rzeczy; rodzą się oni ponownie jako zwierzęta, a jeśli są bardzo złe, rodzą się jako bardzo niskie zwierzęta, stają się roślinami lub kamieniami.

W formie Dewa w ogóle nie tworzą Karmy; tylko człowiek tworzy Karmę. Karma oznacza pracę, która przyniesie skutek. Kiedy człowiek umiera i staje się Dewą, ma tylko okres przyjemności i w tym czasie nie tworzy nowej karmy; jest to po prostu nagroda za jego dawną dobrą Karmę. Kiedy dobra karma się skończy, wtedy zaczyna działać pozostała Karma i schodzi on na ziemię. Ponownie staje się człowiekiem, a jeśli wykonuje bardzo dobre uczynki i oczyszcza się, udaje się na Brahmalokę i już więcej nie wraca.

Zwierzę jest miejscem pobytu Dźiwy ewoluującej z niższych form. Z biegiem czasu zwierzę staje się człowiekiem. Znaczącym faktem jest to, że wraz ze wzrostem populacji ludzkiej zmniejsza się populacja zwierząt. Wszystkie dusze zwierząt stają się ludźmi. Tyle gatunków zwierząt stało się już ludźmi. Gdzie indziej się podziały?

W Wedach nie ma wzmianki o piekle. Ale nasze Purāny, późniejsze księgi naszych świętych pism, uważały, że żadna religia nie może być kompletna, jeśli nie są do niej dołączone piekła, więc wymyślili wszelkiego rodzaju piekła. W niektórych z nich ludzie są przecinani piłą na pół i nieustannie torturowani, ale nie umierają. Ciągle odczuwają intensywny ból, ale książki są na tyle miłosierne, by powiedzieć, że to tylko przez pewien czas. W tym stanie zła karma zostaje rozwiązana, a potem wracają na ziemię i dostają kolejną szansę. Więc ta ludzka postać jest wielką szansą. Nazywa się to Karma–ciałem, w którym decydujemy o naszym losie. Biegniemy w wielkim kole, a to jest punkt w kole, który określa przyszłość. Więc jest to uważane za najważniejszą formę, jaka istnieje. Człowiek jest większy od bogów.

Tyle jeśli chodzi o dualizm, czysty i prosty. Następnie przychodzi wyższa filozofia Wedanty, która mówi, że tak być nie może. Bóg jest zarówno materialną, jak i sprawczą przyczyną tego wszechświata. Jeśli twierdzisz, że istnieje Bóg, który jest nieskończoną Istotą, i dusza, która jest również nieskończona, i natura, która jest również nieskończona, możesz mnożyć nieskończoność bez ograniczeń, co jest po prostu absurdalne; niszczysz wszelką logikę. Zatem Bóg jest zarówno materialną, jak i sprawczą przyczyną wszechświata; Projektuje ten wszechświat z Siebie. Więc jak to się stało, że Bóg stał się tymi ścianami i tym stołem, że Bóg stał się świnią, mordercą i wszystkimi złymi rzeczami na świecie? Mówimy, że Bóg jest czysty. Jak On może stać się tymi wszystkimi zdegenerowanymi rzeczami? Nasza odpowiedź brzmi: tak jak jestem duszą i mam ciało i w pewnym sensie to ciało nie jest ode mnie różne, tak ja, prawdziwe ja, w rzeczywistości nie jestem ciałem. Mówię na przykład, że jestem dzieckiem, młodzieńcem lub starcem, ale moja dusza się nie zmieniła. Pozostaje tą samą duszą. Podobnie cały wszechświat, obejmujący całą przyrodę i nieskończoną liczbę dusz jest niejako nieskończonym ciałem Boga. On przenika całość. Tylko On jest niezmienny, ale zmienia się natura i zmienia się dusza. Nie mają na Niego wpływu zmiany w naturze i duszy. W jaki sposób zmienia się przyroda? W swoich formach; przybiera świeże formy. Ale dusza nie może zmienić się w ten sposób. Dusza kurczy się i rozszerza poprzez wiedzę. Kurczy się poprzez złe uczynki. Te czyny, które ograniczają prawdziwą naturalną wiedzę i czystość duszy nazywane są złymi uczynkami. Te uczynki, które wydobywają naturalną chwałę duszy, nazywają się dobrymi uczynkami. Wszystkie te dusze były czyste, ale uległy skurczeniu; dzięki miłosierdziu Bożemu i czyniąc dobre uczynki, rozwiną się i odzyskają naturalną czystość. Każdy ma takie same szanse i na dłuższą metę musi się wydostać. Ale ten wszechświat nie ustanie, ponieważ jest wieczny. To jest druga teoria. Pierwsza nazywa się dualizmem. Druga utrzymuje, że istnieje Bóg, dusza i natura, a dusza i natura tworzą ciało Boga, a zatem te trzy tworzą jedną całość. Reprezentuje wyższy etap rozwoju religijnego i nosi nazwę monizmu uwarunkowanego. W dualizmie wszechświat jest pojmowany jako wielka maszyna działająca przez Boga, podczas gdy w monizmie uwarunkowanym jest pojmowany jako organizm, przenikany przez Boską Jaźń.

Ostatni to niedualiści. Stawiają również pytanie, że Bóg musi być zarówno materialną jak i sprawczą przyczyną tego wszechświata. Jako taki, Bóg stał się całością tego wszechświata i nie ma przeciwstawienia się temu. A kiedy ci inni ludzie mówią, że Bóg jest duszą, a wszechświat jest ciałem, a ciało się zmienia, ale Bóg jest niezmienny, niedualiści mówią, że to wszystko nonsens. W takim razie jaki jest pożytek z nazywania Boga materialną przyczyną tego wszechświata? Przyczyna materialna jest przyczyną, która staje się skutkiem; skutek jest niczym innym jak przyczyną w innej postaci. Gdziekolwiek widzisz skutek, jest to odtworzona przyczyna. Jeśli wszechświat jest skutkiem, a Bóg przyczyną, musi to być reprodukcja Boga. Jeśli powiesz, że wszechświat jest ciałem Boga, i że ciało staje się skurczone i subtelne i staje się przyczyną a z tego wyewoluował wszechświat, to niedualiści twierdzą, że to sam Bóg stał się tym wszechświatem. Teraz pojawia się bardzo dobre pytanie. Jeśli ten Bóg stał się tym wszechświatem, ty i wszystkie te rzeczy jesteście Bogiem. Z pewnością. Ta książka jest Bogiem, wszystko jest Bogiem. Moje ciało jest Bogiem, mój umysł jest Bogiem i moja dusza jest Bogiem. Dlaczego więc jest tak wiele Dźiw? Czy Bóg podzielił się na miliony Dźiw? Czy ten jeden Bóg zamienia się w miliony Dźiw? Więc jak to się stało? W jaki sposób ta nieskończona moc i substancja, jedyna Istota wszechświata, może zostać podzielona? Nie można podzielić nieskończoności. Jak ta czysta Istota może stać się tym wszechświatem? Jeśli stała się wszechświatem, jest zmienna, a jeśli jest zmienna, jest częścią natury, a wszystko, co jest naturą i jest zmienne, rodzi się i umiera. Jeśli nasz Bóg jest zmienny, pewnego dnia musi umrzeć. Zwróć na to uwagę. Ponownie, ile Boga stało się tym wszechświatem? Jeśli powiesz X (nieznana wielkość algebraiczna), to Bóg jest teraz Bogiem minus X, a zatem nie jest tym samym Bogiem, co przed tym stworzeniem, ponieważ tak wiele stało się z tym wszechświatem.

Tak więc niedualiści mówią: „Ten wszechświat w ogóle nie istnieje; to wszystko jest iluzją. Cały ten wszechświat, te Dewy, bogowie, aniołowie i wszystkie inne istoty rodzące się i umierające, cała ta nieskończona liczba dusz pojawiających się i schodzących, to wszystko są sny. W ogóle nie ma Dźiwy. Jak może być wielość? To jest jedyna Nieskończoność. Jak jedno słońce, odbijające się w różnych kawałkach wody, wydaje się być liczne, a miliony kuleczek wody odbijają tyle milionów słońc, a w każdej kulce będzie doskonały obraz słońca, a przecież jest tylko jedno słońce, tak samo wszystkie te Dźiwy są tylko odbiciami w różnych umysłach. Te różne umysły są jak wiele różnych kuleczek, odzwierciedlających tę jedną Istotę. Bóg odbija się we wszystkich tych różnych Dźiwach. Ale sen nie może istnieć bez rzeczywistości, a tą rzeczywistością jest to jedno Nieskończone Istnienie. Ty, jako ciało, umysł lub dusza, jesteś snem, ale naprawdę jesteś Istnieniem, Wiedzą, Błogością. Jesteś Bogiem tego wszechświata. Tworzysz cały wszechświat i wchłaniasz go. Tak mówi Adwaitysta. Tak więc wszystkie te narodziny i ponowne narodziny, przychodzenie i odchodzenie są tworami Maji. Jesteś nieskończony. Gdzie możesz iść? Słońce, księżyc i cały wszechświat są tylko kroplami w twojej transcendentnej naturze. Jak możesz się urodzić lub umrzeć? Nigdy się nie urodziłem, nigdy się nie narodzę. Nigdy nie miałem ojca ani matki, przyjaciół ani wrogów, ponieważ jestem Istnieniem, Wiedzą, Błogością Absolutną. Jestem Nim, jestem Nim. Jaki jest więc cel, zgodnie z tą filozofią? Że ci, którzy otrzymują tę wiedzę, są jednym z wszechświatem. Dla nich wszystkie niebiosa, a nawet Brahmaloka są zniszczone, cały sen znika, a oni odkrywają, że są wiecznym Bogiem wszechświata. Osiągają swoją prawdziwą indywidualność, z jej nieskończoną wiedzą i błogością i stają się wolni. Przyjemności z małych rzeczy ustają. Odnajdujemy przyjemność w tym małym ciałku, w tej małej indywidualności. O ileż większa jest przyjemność, gdy cały ten wszechświat jest moim ciałem! Jeśli w jednym ciele jest przyjemność, o ileż bardziej, gdy wszystkie ciała są moje! Wtedy osiąga się wolność. I to się nazywa Adwaita, niedualistyczną filozofią Wedanty.

Są to trzy kroki, które podjęła filozofia Wedanty i nie możemy pójść dalej, ponieważ nie możemy wyjść poza jedność. Kiedy nauka dosięga jedność, w żaden sposób nie może iść dalej. Nie możesz wyjść poza tę ideę Absolutu.

Nie wszyscy ludzie mogą przyjąć tą filozofię Adwaity; jest to trudne. Po pierwsze, bardzo trudno jest to zrozumieć intelektualnie. Wymaga najostrzejszego intelektu, śmiałego zrozumienia. Po drugie, nie pasuje większości ludzi. Są więc te trzy kroki. Zacznij od pierwszego. Wtedy, myśląc o nim  i rozumiejąc to, drugie otworzy się. Tak jak rasa się rozwija, tak jednostki muszą się rozwijać. Kroki, które ludzkość podjęła, aby osiągnąć najwyższe szczyty myśli religijnej, każdy będzie musiał podjąć. Tyle tylko, że podczas gdy rasa ludzka potrzebowała milionów lat, aby przejść od jednego kroku do drugiego, jednostki mogą przeżyć całe życie rasy ludzkiej w znacznie krótszym czasie. Ale każdy z nas będzie musiał przejść przez te kroki. Ci z was, którzy nie są dualistami, patrzą wstecz na okres swojego życia, kiedy byliście silnymi dualistami. Gdy tylko pomyślisz, że jesteś ciałem i umysłem, będziesz musiał wziąć cały ten sen. Jeśli weźmiesz jedną porcję, musisz wziąć całość. Człowiek, który mówi: oto jest ten świat i nie ma (Osobowego) Boga, jest głupcem; ponieważ jeśli istnieje świat, musi istnieć przyczyna, a to właśnie nazywa się Bogiem. Nie możesz mieć skutku, nie wiedząc, że istnieje przyczyna. Bóg zniknie dopiero wtedy, gdy zniknie ten świat; wtedy staniesz się Bogiem (Absolutem) i ten świat nie będzie już dla ciebie. Dopóki istnieje sen, że jesteś ciałem, musisz postrzegać siebie jako rodzącego się i umierającego; ale gdy tylko ten sen zniknie, zniknie również sen, że rodzisz się i umierasz, i tak samo zniknie inny sen, że istnieje wszechświat. Ta właśnie rzecz, którą teraz postrzegamy jako wszechświat, ukaże się nam jako Bóg (Absolut), a ten sam Bóg, który tak długo był na zewnątrz, pojawi się jako wewnętrzny, jako nasza własna Jaźń.