Ten artykuł został zapisanyprzez Idę Ansell w formie stenograficznej. Ponieważ jednak przemowa Swamidżi była dla niej zbyt szybka we wczesnych latach, w artykułach umieszcza się kropki aby zaznaczyć pominięcia, podczas gdy słowa w nawiasach kwadratowych dodaje się aby połączyć rozłączone części.
(Wykład w Kalifornii 1 kwietnia 1900 r.)
Niemal te same okoliczności, które dały początek Buddyzmowi w Indiach, towarzyszyły powstaniu Kryszny. Nie tylko to, wydarzenia tamtego dnia dzieją się w naszych czasach.
Istnieje pewien ideał. Jednocześnie zawsze musi istnieć znaczna większość rasy ludzkiej, która nie może dojść do ideału, nawet intelektualnie. … Silni to robią i często nie mają współczucia dla słabych. Słabi wobec silnych są tylko żebrakami. Silni maszerują naprzód. … Oczywiście od razu widzimy, że najwyższą pozycją, jaką należy zająć, jest współczucie i pomoc tym, którzy są słabi. Ale z drugiej strony, w wielu przypadkach filozof blokuje nam drogę do współczucia. Jeśli przyjmiemy teorię, że całe to nieskończone życie musi być określone przez kilka lat istnienia tu i teraz, … to jest to dla nas bardzo beznadziejne … i nie mamy czasu, aby spojrzeć wstecz na tych, którzy są słabi. Ale jeśli nie są to warunki – jeśli świat jest tylko jedną z wielu szkół, przez które musimy przejść, jeśli życie wieczne ma być kształtowane i modelowane i kierowane przez odwieczne prawo, a odwieczne prawo, wieczne szanse czekają na każdego – w takim razie nie musimy się spieszyć. Mamy czas, aby współczuć, rozejrzeć się wokół, wyciągnąć pomocną dłoń do słabych i ich wychować.
W przypadku buddyzmu mamy dwa słowa w sanskrycie: jedno jest tłumaczone jako religia, drugie jako sekta. Najbardziej ciekawym faktem jest to, że uczniowie i potomkowie Kryszny nie mają nazwy dla swojej religii [chociaż] obcokrajowcy nazywają ją Hinduizmem lub Brāhmanizmem (Braminizmem). Jest jedna religia i wiele sekt. W chwili, gdy nadasz temu nazwę, zindywidualizujesz to i oddzielisz od reszty, staje się to sektą, a nie religią. Sekta [głosi] swoją własną prawdę i oświadcza, że nigdzie indziej nie ma prawdy. Religia uważa, że na świecie istniała i nadal istnieje jedna religia. Nigdy nie było dwóch religii. Jest to ta sama religia [prezentująca] różne aspekty w różnych miejscach. Zadanie polega na poczęciu właściwego zrozumienia celu i zakresu ludzkości.
To było wielkie dzieło Kryszny: oczyścić nasze oczy i sprawić, że spojrzymy szerzej na ludzkość w jej marszu wzwyż i naprzód. Jego serce było pierwszym, które było na tyle duże, by zobaczyć prawdę we wszystkim, jego usta pierwszymi, które wypowiadały piękne słowa dla każdego i wszystkich.
Ten Kryszna wyprzedził Buddę o jakieś tysiąc lat. … Bardzo wielu ludzi nie wierzy, że kiedykolwiek istniał. Niektórzy wierzą, że [kult Kryszny wyrósł] z dawnego kultu słońca. Wydaje się, że jest kilku Krysznów: jeden był wspomniany w Upaniszadach, inny był królem, jeszcze inny generałem. Wszyscy zostali wrzuceni do jednego Kryszny. To nie ma większego znaczenia. Faktem jest, że przychodzi jakaś osoba, która jest wyjątkowa pod względem duchowym. Następnie wymyśla się wokół niego wszelkiego rodzaju legendy. Ale wszystkie Biblie i historie, które mają być rzucone na tę jedną osobę, muszą zostać przerobione na [model] jej charakteru. Wszystkie historie Nowego Testamentu muszą być wzorowane na przyjętym życiu [i] charakterze Chrystusa. We wszystkich indyjskich opowieściach o Buddzie podtrzymywana jest jedna centralna nuta całego życia – poświęcenie dla innych. …
W Krysznie znajdujemy… dwie idee [będące] nadrzędnymi w jego przesłaniu: pierwsza to harmonia różnych idei; drugi to brak przywiązania. Człowiek może osiągnąć doskonałość, najwyższy cel, zasiadając na tronie, dowodząc armiami, opracowując wielkie plany dla narodów. W rzeczywistości wielkie kazanie Kryszny zostało wygłoszone na polu bitwy.
Kryszna jasno przejrzał próżność wszystkich bełkotów, szyderstw i obrzędów starych kapłanów; a jednak widział w nich coś dobrego.
Jeśli jesteś silnym mężczyzną, bardzo dobrze! Ale nie przeklinaj innych, którzy nie są wystarczająco silni dla ciebie. … Wszyscy mówią: „Biada wam! !” Kto mówi: „Biada mi, że nie mogę ci pomóc?” Ludzie robią wszystko dobrze, najlepiej jak potrafią i zgodnie z posiadanymi środkami i wiedzą. Biada mi, że nie mogę ich podnieść tam, gdzie jestem!
Zatem ceremonie, wielbienie bogów i mity są w porządku, mówi Kryszna. … Dlaczego? Bo wszystkie prowadzą do tego samego celu. Ceremonie, księgi i formy – wszystko to są ogniwa łańcucha. Trzymaj się! To jest jedyna rzecz. Jeśli jesteś szczery i naprawdę uchwyciłeś jedno ogniwo, nie puszczaj; reszta na pewno przyjdzie. [Ale ludzie] nie trzymają. Spędzają czas na kłótniach i ustalaniu co powinni zdobyć i nie zdobywają niczego. … Zawsze gonimy za prawdą, ale nigdy nie chcemy jej zdobyć. Po prostu chcemy mieć przyjemność chodzenia i zadawania pytań. Mamy dużo energii i tak ją wydajemy. Dlatego Kryszna mówi: Chwyćcie się któregokolwiek z tych łańcuchów, które są rozciągnięte ze wspólnego centrum. Żaden krok nie jest większy od drugiego. … Nie obwiniaj żadnego poglądu na religię, o ile jest szczery. Trzymaj się jednego z tych linków, a przeciągnie cię do centrum. Reszty nauczy cię twoje serce. Wewnętrzny nauczyciel będzie nauczał wszystkich wyznań, wszystkich filozofii. …
Kryszna mówi o sobie jako o Bogu, tak jak czyni to Chrystus. Widzi w sobie Bóstwo. I mówi: „Nikt nie może zejść z mojej ścieżki nawet na jeden dzień. Wszyscy muszą przyjść do mnie. Ktokolwiek chce czcić w jakiejkolwiek formie, daję mu wiarę w tej formie i przez to go spotykam. …” (Gita, IV. 12.) Jego serce jest całe dla mas.
Niezależny, Kryszna się wyróżnia. Już sama jego śmiałość nas przeraża. Polegamy na wszystkim – … na kilku dobrych słowach, na okolicznościach. Kiedy dusza nie chce polegać na niczym, nawet na życiu, to jest szczyt filozofii, szczyt człowieczeństwa. Uwielbienie prowadzi do tego samego celu. Kryszna kładzie wielki nacisk na wielbienie. Wielbić Boga!
Różne rodzaje kultu, które widzimy na tym świecie. Chory człowiek bardzo czci Boga. … Jest człowiek, który traci fortunę; bardzo się też modli, aby zdobyć pieniądze. Najwyższym uwielbieniem jest człowiek, który kocha Boga ze względu na Boga. [Można zadać pytanie:] „Dlaczego jest tyle smutku, jeśli Bóg istnieje?” Wierny odpowiada! „… Na świecie jest nędza; [ale] z tego powodu nie przestaję kochać Boga. Nie czczę Go, aby zabrał moją [nędzę]. Kocham Go, ponieważ On jest samą Miłością”. Inne [rodzaje kultu] są niższego stopnia; ale Kryszna nie potępia niczego. Lepiej coś zrobić niż stać w miejscu. Człowiek, który zaczyna czcić Boga, będzie stopniowo wzrastał i zacznie kochać Boga dla samej miłości. …
Jak osiągnąć czystość żyjąc tym życiem? Pójdziemy wszyscy do leśnych jaskiń? Co dobrego by to dało? Jeśli umysł nie jest pod kontrolą, nie ma sensu mieszkać w jaskini, ponieważ ten sam umysł sprowadzi tam wszystkie zakłócenia. W jaskini znajdziemy dwadzieścia diabłów, ponieważ wszystkie diabły są w umyśle. Jeśli umysł jest pod kontrolą, możemy mieć jaskinię gdziekolwiek, gdziekolwiek jesteśmy.
To nasze własne nastawienie psychiczne sprawia, że świat jest dla nas tym, czym jest. Nasze myśli czynią rzeczy pięknymi, nasze myśli czynią rzeczy brzydkimi. Cały świat jest w naszych umysłach. Naucz się widzieć rzeczy we właściwym świetle. Po pierwsze, uwierz w ten świat – że za wszystkim kryje się jakiś sens. Wszystko na świecie jest dobre, święte i piękne. Jeśli widzisz coś złego, pomyśl, że nie rozumiesz tego we właściwym świetle. Zrzuć ciężar na siebie! … Ilekroć mamy ochotę powiedzieć, że świat schodzi na psy, powinniśmy się przeanalizować i odkryć, że straciliśmy zdolność widzenia rzeczy takimi, jakie są.
Pracuj dzień i noc! „Oto Ja jestem Panem Wszechświata. Nie mam obowiązku. Każdy obowiązek jest niewolą. Ale pracuję dla pracy. Gdybym na chwilę przestał pracować, [zapanowałby chaos]” (Ibid. III. 22-23). Tak więc pracuj bez żadnej idei obowiązku. …
Ten świat to gra. Jesteście Jego towarzyszami zabaw. Idź i pracuj, bez smutku, bez nędzy. Zobacz Jego grę w slumsach, w salonach! Pracuj, aby podnosić ludzi! Nie dlatego, że są nikczemni lub zdegradowani; Kryszna tak nie mówi.
Czy wiesz, dlaczego wykonuje się tak mało dobrej pracy? Pewna kobieta idzie do slumsów. … Daje kilka dukatów i mówi: „Moi biedni ludzie, weźcie to i bądźcie szczęśliwi!” … Albo pewna piękna kobieta idąc ulicą widzi biedaka i rzuca mu pięć centów. Pomyśl o tym bluźnierstwie! Błogosławieni jesteśmy, że Pan dał nam swoją naukę w waszym własnym Testamencie. Jezus mówi: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”. Bluźnierstwem jest myśleć, że można komuś pomóc. Najpierw wykorzeń tę ideę pomagania, a potem idź na nabożeństwo. Dzieci Boże są dziećmi waszego Pana. [Zaś dzieci są tylko różnymi formami ojca.] Jesteś Jego sługą. … Służ żywemu Bogu! Bóg przychodzi do ciebie w ślepocie, w chwiejnym, w biednym, w słabym, w szatańskim. Cóż za wspaniała okazja do oddawania czci! W chwili, gdy myślisz, że „pomagasz”, cofasz wszystko i poniżasz się. Wiedząc o tym, pracuj. „Co za tym idzie?” mówisz. Nie dostajesz tego złamanego serca, tej okropnej nędzy. … Wtedy praca nie jest już niewolnictwem. Staje się zabawą i samą radością. … Praca! Bądź nieprzywiązany! To jest cały sekret. Jeśli się przywiążesz, staniesz się nieszczęśliwy. …
Ze wszystkim, co robimy w życiu, identyfikujemy się. Oto człowiek, który mówi do mnie ostre słowa. Czuję, jak ogarnia mnie złość. W ciągu kilku sekund gniew i ja jesteśmy jednością, a potem nadchodzi nieszczęście. Przywiązujcie się do Pana i do niczego innego, ponieważ wszystko inne jest nierzeczywiste. Przywiązanie do nierealnego przyniesie nieszczęście. Jest tylko jedno Istnienie, które jest rzeczywiste, tylko jedno Życie, w którym nie ma ani przedmiotu, ani [podmiotu]. …
Ale nieprzywiązana miłość cię nie skrzywdzi. Rób cokolwiek – weź ślub, miej dzieci. … Rób co chcesz – nic Ci nie zaszkodzi. Nie rób nic z ideą „moje”. Obowiązek dla obowiązku; praca dla pracy. Czymże jest to dla ciebie? Ty stoisz z boku.
Kiedy dochodzimy do tego braku przywiązania, wtedy możemy zrozumieć cudowną tajemnicę wszechświata; jak to jest intensywna aktywność i wibracja, a jednocześnie najintensywniejszy spokój i wyciszenie; jak to jest pracować w każdej chwili i odpoczywać w każdej chwili. To jest tajemnica wszechświata – bezosobowe i osobowe w jednym, nieskończone i skończone w jednym. Wtedy odnajdziemy sekret. „Ten, kto pośród intensywnej aktywności znajduje największy odpoczynek, a pośród największego odpoczynku intensywną aktywność, ten został Joginem”. (Ibid. IV. 18.) Tylko on jest prawdziwym pracownikiem, nikt inny. Wykonujemy trochę pracy i psujemy się. Dlaczego? Przywiązujemy się do tej pracy. Jeśli nie przywiążemy się do niej, ramię w ramię z nią mamy nieskończony odpoczynek. …
Jak trudno jest dojść do tego rodzaju braku przywiązania! Dlatego Kryszna pokazuje nam niższe drogi i metody. Najprostszym sposobem dla każdego jest wykonywanie [swojej] pracy i nie zbieranie rezultatów. To nasze pragnienie nas łączy. Jeśli przyjmiemy skutki działań, dobrych lub złych, będziemy musieli je ponieść. Ale jeśli nie pracujemy dla siebie, ale wszyscy na chwałę Pana, rezultaty przyjdą same. „Do pracy masz prawo, ale nie do jej owoców”. (Ibid. II. 47.) Żołnierz nie pracuje dla rezultatu. Wykonuje swój obowiązek. Jeśli nadejdzie klęska, należy ona do generała, a nie do żołnierza. Wykonujemy nasz obowiązek ze względu na miłość – miłość do generała, miłość do Pana. …
Jeśli jesteś silny, przyjmij filozofię Wedanty i bądź niezależny. Jeśli nie możesz tego zrobić, czcij Boga; jeśli nie, oddaj cześć jakiemuś obrazowi. Jeśli brakuje ci sił nawet na to, wykonaj kilka dobrych uczynków bez idei zysku. Ofiarujcie wszystko co macie na służbę Panu. Walczcie dalej! „Liście i woda, i jeden kwiat – ktokolwiek coś złoży na moim ołtarzu, przyjmę to z równą radością” (Ibid. IX. 26.) Jeśli nie możesz nic zrobić, ani jednego dobrego dzieła, to szukaj schronienia [w Panu] . „Pan przebywa w sercu istoty, sprawiając, że obraca się ona na Jego kole. Uciekaj się do Niego całą swoją duszą i sercem. …( Ibid. XVIII. 61–62.)
Oto niektóre z ogólnych idei, które Kryszna głosił na temat idei miłości [w Gicie]. Są [w] innych wielkich książkach, kazania o miłości – jak u Buddy, jak u Jezusa. …
Kilka słów o życiu Kryszny. Istnieje wiele podobieństw między życiem Jezusa i Kryszny. Trwa dyskusja, który zapożyczył od którego. W obu miejscach panował tyrański król. Obaj urodzili się w żłobie. W obu przypadkach rodzice byli związani. Oboje zostali uratowani przez anioły. W obu przypadkach wszyscy chłopcy urodzeni w tym roku zostali zabici. Dzieciństwo jest takie samo. … Ponownie na końcu obaj zostali zabici. Kryszna został zabity przez przypadek; zabrał do nieba człowieka, który go. Chrystus został zabity, pobłogosławił złoczyńcę i zabrał go do nieba.
Istnieje wiele podobieństw w Nowym Testamencie i Gicie. Ludzka myśl idzie tą samą drogą. … Znajdę odpowiedź w słowach samego Kryszny: „Kiedy cnota ustępuje i panuje bezbożność, schodzę na dół. Wciąż na nowo przychodzę. Dlatego, ilekroć zobaczysz wielką duszę walczącą o podniesienie ludzkości, wiedz, że przyszedłem i czcij ją. …” (Ibid. IV. 8; X. 41.)
Jednocześnie, jeśli przychodzi jako Jezus lub jako Budda, dlaczego jest tak wiele schizm? Kazań należy przestrzegać! Hinduski wielbiciel powiedziałby: To sam Bóg stał się Chrystusem, Kryszną, Buddą i wszystkimi tymi [wielkimi nauczycielami]. Hinduski filozof powiedziałby: To są wielkie dusze; są już wolne. I chociaż są wolni, odmawiają przyjęcia wyzwolenia, podczas gdy cały świat cierpi. Przychodzą raz po raz, przyjmują ludzkie wcielenie i pomagają ludzkości. Wiedzą od dzieciństwa, kim są i po co przychodzą. … Nie przechodzą przez niewolę tak jak my. … Wychodzą z własnej woli i nie mogą nie mieć ogromnej mocy duchowej. Nie możemy się temu oprzeć. Ogromna masa ludzkości zostaje wciągnięta w wir duchowości, a wibracja trwa i trwa, ponieważ jedna z tych [wielkich dusz] daje impuls. Tak to trwa, dopóki cała ludzkość nie zostanie wyzwolona i gra na tej planecie się nie skończy. Chwała wielkim duszom, których żywoty studiowaliśmy! Są żywymi bogami świata. Są to osoby, które powinniśmy czcić. Jeśli On przychodzi do mnie, mogę Go rozpoznać tylko wtedy, gdy przybiera On ludzką postać. Jest wszędzie, ale czy Go widzimy? Możemy Go zobaczyć tylko wtedy, gdy weźmie na siebie ograniczenia człowieka. …. Jeśli ludzie i … zwierzęta są przejawami Boga, ci nauczyciele ludzkości są przywódcami, są Guru. Dlatego pozdrowienia dla was, których podnóżek czczą aniołowie! Pozdrowienia dla was, przywódców rodzaju ludzkiego! Pozdrowienia dla was, wspaniali nauczyciele! Wy, przywódcy, macie nasze pozdrowienia na wieki wieków!