Ten artykuł został zapisany przez Idę Ansell w formie stenograficznej. Ponieważ jednak przemowa Swamidżi była dla niej zbyt szybka we wczesnych latach, w artykułach umieszcza się kropki aby zaznaczyć pominięcia, podczas gdy słowa w nawiasach kwadratowych dodaje się aby połączyć rozłączone części.
Ćwiczenia oddechowe były bardzo popularne w Indiach od najdawniejszych czasów do tego stopnia, że stanowią część ich religii, podobnie jak chodzenie do kościoła i powtarzanie pewnych modlitw… Spróbuję przybliżyć wam te idee.
Mówiłem wam, jak indyjski filozof redukuje cały wszechświat do dwóch części – Prāńa i Ākāśa.
Prana oznacza siłę – wszystko, co manifestuje się jako ruch lub możliwy ruch, siła lub przyciąganie. … Elektryczność, magnetyzm, wszystkie ruchy w ciele, wszystkie [ruchy] w umyśle – wszystko to są różne przejawy jednej rzeczy zwanej Prańa. Jednak najlepsza forma Prańa znajduje się w [mózgu], manifestując się jako światło [zrozumienia]. To światło jest pod przewodnictwem myśli.
Umysł powinien kontrolować każdą cząstkę Prańa, która została przepracowana w ciele… [Umysł] powinien mieć całkowitą kontrolę nad ciałem. Nie dotyczy to wszystkich. U większości z nas jest inaczej. Umysł powinien być w stanie kontrolować każdą część [ciała] zgodnie ze swoją wolą. To jest rozum, filozofia; ale [kiedy] dochodzimy do faktów, wcale tak nie jest. Dla ciebie, z drugiej strony, wóz jest przed koniem. To ciało opanowuje umysł. Jeśli uszczypnę się w palec, jest mi przykro. Ciało działa na umysł. Jeśli dzieje się coś, czego nie lubię, martwię się; mój umysł [jest] wytrącony z równowagi. Ciało jest panem umysłu. Staliśmy się ciałami. W tej chwili nie jesteśmy niczym innym jak tylko ciałami.
Oto [przychodzi] filozof, aby pokazać nam drogę wyjścia, aby nauczyć nas, jacy naprawdę jesteśmy. Możesz nad tym rozumować i rozumieć intelektualnie, ale między intelektualnym zrozumieniem a praktycznym urzeczywistnieniem jest długa droga. Pomiędzy planem budynku a samym budynkiem jest dość duża odległość. Dlatego muszą istnieć różne metody [aby osiągnąć cel religii]. Na ostatnim kursie studiowaliśmy metodę filozofii, starając się zapanować nad wszystkim, jeszcze raz potwierdzając wolność duszy. … „To jest bardzo trudne. Ta droga nie jest dla każdego. Wcielony umysł próbuje tego z wielkim trudem” (Gita, XII. 5).
Niewielka pomoc fizyczna sprawi, że umysł poczuje się komfortowo. Cóż byłoby bardziej racjonalnego niż pozwolić, by sam umysł dokonał rzeczy? Ale nie może. Fizyczna pomoc jest niezbędna dla większości z nas. System Rādźa-Jogi polega na wykorzystywaniu tych fizycznych pomocy, wykorzystywaniu mocy i sił w ciele do wywoływania określonych stanów mentalnych, wzmacniania umysłu, aż odzyska swe utracone imperium. Czystą siłą woli, jeśli ktoś może to osiągnąć, tym lepiej. Ale większość z nas nie może, więc użyjemy środków fizycznych i pomożemy woli na jej drodze.
… Cały wszechświat jest niesamowitym przykładem jedności w różnorodności. Jest tylko jedna masa umysłu. Różne [stany] tego umysłu mają różne nazwy. [Są] różnymi małymi wirami w tym oceanie umysłu. Jesteśmy uniwersalni i indywidualni jednocześnie. Tak toczy się gra… W rzeczywistości ta jedność nigdy nie zostaje zerwana. [Materia, umysł, duch są jednym.]
Wszystko to są tylko różne nazwy. We wszechświecie istnieje tylko jeden fakt i patrzymy na niego z różnych punktów widzenia. Ten sam [fakt] oglądany z jednego punktu widzenia staje się materią. Ten sam z innego punktu widzenia staje się umysłem. Nie ma dwóch rzeczy. Biorąc linę za węża strach ogarnął [człowieka] i sprawił, że wezwał kogoś innego by zabił węża. [Jego] układ nerwowy zaczął się trząść; jego serce zaczęło bić… Wszystkie te manifestacje [pochodziły] ze strachu, a on odkrył, że to lina i wszystkie zniknęły. To właśnie widzimy w rzeczywistości. To, co widzą nawet zmysły – to, co nazywamy materią – to [również] jest Rzeczywistym; tylko nie tak, jak widzieliśmy. Umysł [który] ujrzał linę [i] wziął ją za węża, nie miał złudzeń. Gdyby tak było, niczego by nie widział. Jedna rzecz jest brana za inną, a nie za coś, co nie istnieje. To, co tu widzimy, to ciało, a Nieskończoność traktujemy jako materię…. Szukamy tylko tej Rzeczywistości. Nigdy nie jesteśmy oszukani. Zawsze znamy prawdę, tylko czasami nasze odczytanie prawdy jest błędne. Możesz postrzegać tylko jedną rzecz na raz. Kiedy widzę węża, lina zniknęła całkowicie. A kiedy widzę linę, wąż zniknął. To musi być jedno….
Kiedy patrzymy na świat, jak możemy zobaczyć Boga? Pomyśl we własnym umyśle. Przez świat rozumie się Boga widzianego jako wszystkie rzeczy [za pomocą] naszych zmysłów. Tutaj widzisz węża; liny nie ma. Kiedy poznasz Ducha, wszystko inne zniknie. Kiedy widzisz samego Ducha, nie widzisz materii, ponieważ to, co nazwałeś materią, jest właśnie Duchem. Wszystkie te odmiany są [nałożone] przez nasze zmysły. To samo słońce, odbite przez tysiąc małych fal, będzie dla nas przedstawiać tysiące małych słońc. Jeśli patrzę na wszechświat zmysłami, interpretuję go jako materię i siłę. To jedno i wiele jednocześnie. Różnorodność nie niszczy jedności. Miliony fal nie niszczą jedności oceanu. Pozostaje on tym samym oceanem. Kiedy patrzysz na wszechświat, pamiętaj, że możemy go zredukować do materii lub siły. Jeśli zwiększymy prędkość, masa maleje. … Z drugiej strony możemy zwiększyć masę i zmniejszyć prędkość … Możemy prawie dojść do punktu, w którym cała masa całkowicie zniknie. …
Nie można powiedzieć, że materia powoduje siłę, ani [nie może] siła [być] przyczyną materii. Obie są tak [spokrewnione], że jedno może zniknąć w drugim. Musi istnieć trzeci [czynnik], a tym trzecim czymś jest umysł. Nie można stworzyć wszechświata z materii ani z siły. Umysł nie jest ani siłą, ani materią, ale cały czas rodzi siłę i materię. Na dłuższą metę umysł rodzi wszelką siłę i to właśnie oznacza uniwersalny umysł, suma wszystkich umysłów. Każdy tworzy i [jako] sumę wszystkich tych kreacji macie wszechświat – jedność w różnorodności. Jest jedno i jest ich wiele jednocześnie.
Osobowy Bóg jest tylko sumą wszystkiego, a jednak sam w sobie jest indywidualnością, tak jak ty jesteś indywidualnym ciałem, którego każda komórka sama jest indywidualną częścią.
Wszystko, co ma ruch, jest zawarte w pranie, czyli sile. [To] ta Prańa porusza gwiazdy, słońce, księżyc; Prańa to grawitacja. …
Dlatego wszystkie siły natury muszą być stworzone przez uniwersalny umysł. A my, jako małe kawałki umysłu, [wyciągamy] tę pranę z natury, przetwarzamy ją ponownie w naszej własnej naturze, poruszamy naszymi ciałami i wytwarzamy nasze myśli. Jeśli [myślisz], że nie da się wytworzyć myśli, przestań jeść przez dwadzieścia dni i zobacz, jak się czujesz. Zacznij już dziś i policz. … Nawet myśl jest wytwarzana przez jedzenie. Nie ma co do tego wątpliwości.
Kontrola tej Prańa, która wszystkim pracuje, kontrola tej Prańa w ciele nazywa się Prāńājāma. Naszym zdrowym rozsądkiem widzimy, że to oddech wprawia wszystko w ruch. Jeśli przestanę oddychać, zatrzymam się. Jeśli zaczyna się oddech, [ciało] zaczyna się poruszać. To, do czego chcemy dojść, to nie sam oddech; to coś subtelniejszego za oddechem.
[Był sobie kiedyś minister wielkiego króla. Król, niezadowolony z ministra, kazał go zamknąć na szczycie [bardzo wysokiej wieży. Tak się stało i minister został tam pozostawiony na pewną śmierć. Jego żona przyszła w nocy do wieży i zawołała męża.] Minister powiedział jej: „Nie ma sensu płakać”. Kazał jej wziąć trochę miodu, [chrząszcza], paczkę jedwabnych nici, grubsze nici, kłębek sznurka i linę. Przywiązała cienką nitkę jedwabną do jednej z nóg chrząszcza, posmarowała miodem czubek jego głowy i puściła go [głową do góry]. [Chrząszcz powoli pełzł naprzód, mając nadzieję, że dosięgnie miodu, aż w końcu dotarł do szczytu wieży, gdzie minister chwycił chrząszcza i zdobył jedwabną nić, potem nić juczną, a potem gruby sznurek , a na koniec linę. Minister zszedł po linie z wieży i uciekł. W naszym ciele ruch oddechu jest „jedwabną nicią”; chwytając ją, chwytamy wiązkę prądów nerwowych, a z nich mocny splot naszych myśli, a na koniec linę Prańa, kontrolując ją, osiągamy wolność. (Zobacz wcześniej.)
Z pomocą rzeczy na płaszczyźnie materialnej musimy dochodzić do coraz subtelniejszych [percepcji]. Wszechświat jest jeden, niezależnie od tego, którego punktu dotkniesz. Wszystkie punkty są tylko odmianami tego jednego punktu. W całym wszechświecie jest jedność (na dnie)… Nawet przez coś tak zgrubnego jak oddech mogę uchwycić samego Ducha.
Dzięki ćwiczeniu oddychania zaczynamy odczuwać wszystkie ruchy ciała, których [teraz] nie czujemy. Gdy tylko zaczniemy je odczuwać, zaczynamy je opanowywać. Myśli w zarodku otworzą się przed nami i będziemy mogli je uchwycić. Oczywiście nie każdy z nas ma możliwość, wolę, cierpliwość lub wiarę, by zajmować się czymś takim; ale istnieje zdroworozsądkowa idea, która jest korzystna dla wszystkich.
Pierwszą korzyścią jest zdrowie. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent z nas wcale nie oddycha prawidłowo. Nie napełniamy wystarczająco płuc… Regularność [oddechu] oczyści organizm. Uspokaja umysł… Kiedy jesteś spokojny, twój oddech jest spokojny, [jest] rytmiczny. Jeśli oddech jest rytmiczny, musisz być spokojny. Kiedy umysł jest zakłócony, oddech jest przerywany. Jeśli potrafisz na siłę wprowadzić oddech w rytm poprzez praktykę, dlaczego nie możesz stać się spokojny? Gdy jesteś zdenerwowany, wejdź do pokoju i zamknij drzwi. Nie próbuj kontrolować umysłu, lecz kontynuuj rytmiczne oddychanie przez dziesięć minut. Serce stanie się spokojne. Są to zdroworozsądkowe korzyści, które przychodzą do każdego. Inne należą do Jogina…
Ćwiczenia głębokiego oddychania [to tylko pierwszy krok]. Istnieje około osiemdziesięciu czterech [pozycji] różnych ćwiczeń. Niektórzy [ludzie] przyjęli to oddychanie jako całkowite [zajęcie] w życiu. Nie robią niczego bez konsultacji z oddechem. Cały czas [obserwują], w którym nozdrzu jest więcej oddechu. Kiedy jest w prawym, zrobią [oni] pewne rzeczy, a kiedy [jest] lewym, zrobią inne rzeczy. Kiedy [oddech] przepływa jednakowo przez oba nozdrza, będą wielbić.
Kiedy oddech przepływa rytmicznie przez oba nozdrza, jest to czas na kontrolę umysłu. Za pomocą oddechu możesz sprawić, by prądy ciała przepływały przez dowolną część ciała, po prostu [na] życzenie. Ilekroć [jakakolwiek] część ciała jest chora, wysyłaj Prańa do tej części, wszystko przez oddech.
Robi się różne inne rzeczy. Są sekty, które starają się w ogóle nie oddychać. Nie zrobiliby niczego, co sprawiłoby, że oddychaliby ciężko. Wchodzą w rodzaj transu… Prawie żadna część ciała [nie działa]. Serce prawie przestaje [bić]… Większość z tych ćwiczeń jest bardzo niebezpieczna; wyższe metody [są] do zdobywania wyższych mocy. Istnieją całe sekty, które próbują [uczynić lżejszym] całe ciało przez wstrzymanie oddechu, a potem wzbiją się w powietrze. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś się wznosił… Nigdy nie widziałem, żeby ktoś latał w powietrzu, ale książki tak mówią. Nie udaję, że wiem wszystko. Cały czas widzę najwspanialsze rzeczy… [Kiedyś obserwowałem] mężczyznę, który wyciągał owoce, kwiaty itp. [znikąd].
… Jogin, kiedy stanie się doskonały, może uczynić swoje ciało tak małym, że przejdzie przez tę ścianę – to właśnie ciało. Może stać się tak ciężki, że dwieście osób nie może go unieść. Będzie mógł latać w powietrzu, jeśli zechce. [Ale] nikt nie może być tak potężny jak sam Bóg. Gdyby mogli, a jeden by stworzył, inny by zniszczył…
To jest w książkach. Mogę im [z trudem] uwierzyć, ale też ich nie odrzucam. Co widziałem to biorę…
Jeśli możliwe jest badanie [ulepszanie?] rzeczy na tym świecie, to nie przez współzawodnictwo, lecz przez regulację umysłu. Ludzie Zachodu mówią: „Taka jest nasza natura; nic na to nie poradzimy”. Studiując wasze problemy społeczne, [dochodzę do wniosku], że wy również nie możecie ich rozwiązać. W niektórych rzeczach jesteście gorsi od nas… a wszystkie te rzeczy wcale nie prowadzą świata donikąd…
Silni biorą wszystko; słabi idą pod ścianę. Biedni czekają… Człowiek, który może wziąć, weźmie wszystko. Biedni nienawidzą tego człowieka. Dlaczego? Bo czekają na swoją kolej. Wszystkie wymyślone przez nich systemy uczą tego samego. Problem można rozwiązać tylko w umyśle człowieka… Żadne prawo nigdy nie zmusi go do robienia tego, czego nie chce. … Tylko wtedy, gdy [człowiek] chce być dobry, będzie dobry. Całe prawo i ława przysięgłych… nie mogą uczynić go dobrym. Wszechmogący człowiek mówi: „Nie obchodzi mnie to”. … Jedynym rozwiązaniem jest to, jeśli wszyscy chcemy być dobrzy. Jak to zrobić?
Cała wiedza jest w umyśle. Kto widział wiedzę w kamieniu lub astronomię w gwieździe? To wszystko tkwi w człowieku. Uświadommy sobie, że jesteśmy nieskończoną mocą. Kto położy kres sile umysłu?
Uświadommy sobie, że wszyscy jesteśmy umysłem. W każdej kropli jest cały ocean. Taki jest umysł człowieka. Indyjski umysł zastanawia się nad tymi [mocami i możliwościami] i chce [je] wszystkie wydobyć. Bo jego samego nie obchodzi co się stanie. To zajmie dużo czasu [osiągnięcie perfekcji]. Jeśli zajmie to pięćdziesiąt tysięcy lat, co z tego!…
Sam fundament społeczeństwa, jego formowanie tworzy defekt. [Doskonałość] jest możliwa tylko wtedy, gdy zmieni się umysł człowieka, jeśli on z własnej słodkiej woli zmieni swój umysł; a wielka trudność polega na tym, że on sam też nie może zmusić własnego umysłu.
Możesz nie wierzyć we wszystkie twierdzenia tej Radźa-Jogi. Jest absolutnie konieczne, aby każda jednostka mogła stać się boską. Jest to [możliwe] tylko wtedy, gdy każda jednostka ma absolutną władzę nad własnymi myślami… [Myśli, zmysły] powinny być moimi sługami, a nie moimi panami. Tylko wtedy możliwe jest, że zło zniknie…
Edukacja nie polega na napełnianiu umysłu mnóstwem faktów. Doskonalenie instrumentu i całkowite opanowanie własnego umysłu [jest ideałem edukacji]. Jeśli chcę skoncentrować swój umysł na jakimś punkcie, trafia tam, a w chwili, gdy wybieram, jest wolny [ponownie]….
To jest wielka trudność. Dzięki wielkiej walce uzyskujemy pewną moc koncentracji, moc przywiązania umysłu do pewnych rzeczy. Ale wtedy nie ma siły nieprzywiązania. Oddałbym pół życia, żeby oderwać myśli od tego obiektu! Nie mogę. To moc koncentracji i przywiązania, jak również moc nieprzywiązania [musimy rozwijać]. [Jeśli] człowiek [jest] równie potężny w obu – ten człowiek osiągnął człowieczeństwo. Nie możesz uczynić go nieszczęśliwym, nawet jeśli cały wszechświat wiruje mu koło uszu. Jakie książki mogą cię tego nauczyć? Możesz przeczytać dowolną ilość książek… Wtłocz w dziecko pięćdziesiąt tysięcy słów na chwilę, naucz je wszystkich teorii i filozofii… Jest tylko jedna nauka, która nauczy go faktów, a jest nią psychologia… A praca zaczyna się od kontroli oddechu.
Powoli i stopniowo wchodzisz do komnat umysłu i stopniowo uzyskujesz kontrolę nad umysłem. To długa, [ciężka walka]. Nie wolno tego traktować jako jakiejś ciekawostki. Kiedy ktoś chce coś zrobić, ma plan. [Radźa-Joga] nie proponuje żadnej wiary, żadnej wierzeń, żadnego Boga. Jeśli wierzysz w dwa tysiące bogów, możesz spróbować. Dlaczego nie? … [Ale w Radźa-Jodze] są to zasady bezosobowe.
Na czym polega największa trudność? Rozmawiamy i teoretyzujemy Zdecydowana większość ludzkości musi zajmować się sprawami konkretnymi. Bo tępi ludzie nie mogą zobaczyć całej najwyższej filozofii. Tak to się kończy. Możecie być absolwentami wszystkich nauk na świecie, … ale jeśli nie urzeczywistniłeś, musisz stać się dzieckiem i uczyć się.
… Jeśli dasz im rzeczy abstrakcyjne i nieskończone, gubią się. Daj im rzeczy [do zrobienia] po trochu na raz [Powiedz im:] „Wdychasz tyle oddechów, robisz to”. Oni kontynuują, rozumieją to i znajdują w tym przyjemność. To są przedszkola religii. Dlatego ćwiczenia oddechowe będą tak korzystne. Błagam was wszystkich, abyście nie byli tylko ciekawscy. Poćwiczcie kilka dni, a jeśli nie znajdziecie żadnej korzyści, przyjdźcie i przeklnijcie mnie…
Cały wszechświat jest masą energii i jest obecny w każdym punkcie. Jedno ziarno wystarczy dla nas wszystkich, jeśli wiemy, jak zdobyć to, co tam jest…
Ta konieczność jest trucizną, która nas zabija… [Obowiązek jest] tym, co zadowala niewolników… [Ale] ja jestem wolny! To, co robię, jest moją zabawą. [Nie jestem niewolnikiem. Ja] trochę się bawię – to wszystko…
Duchy zmarłych – są słabe, próbują wydobyć z nas siły witalne….
Duchowa witalność może być przekazywana z jednego umysłu do drugiego. Człowiek, który daje, jest Guru. Człowiek, który przyjmuje, jest uczniem. To jedyny sposób, w jaki duchowa prawda jest przekazywana światu.
[W chwili śmierci] wszystkie zmysły przechodzą do [umysłu], a umysł przechodzi do Prańa, witalności. Dusza wychodzi i zabiera ze sobą część umysłu. Niesie pewną część witalności, a także pewną ilość bardzo subtelnego materiału jako zarodek ciała duchowego. Prańa nie może istnieć bez jakiegoś [wehikułu]… Zagnieżdża się w myślach i znowu się przejawi. Więc produkujecie to nowe ciało i nowy mózg. Przez to zamanifestuje się….
[Duchy zmarłych] nie mogą stworzyć ciała; a ci, którzy są bardzo słabi, nie pamiętają, że są martwi… Próbują czerpać więcej radości z tego [duchowego] życia, wchodząc w ciała innych, a każda osoba, która otwiera przed nimi swoje ciało, naraża się na straszne ryzyko . Szukają jego witalności….
Na tym świecie nic nie jest trwałe oprócz Boga… Zbawienie oznacza poznanie prawdy. Nie stajemy się niczym; jesteśmy tym, kim jesteśmy. Zbawienie [przychodzi] przez wiarę, a nie przez pracę. To kwestia wiedzy! Musisz wiedzieć, kim jesteś i to jest zrobione. Sen znika. To ty [i inni] śnisz tutaj. Kiedy umierają, idą do niebios [swojego snu]. Żyją w tym śnie i [a kiedy się skończy], przyjmują ładne ciało [tutaj] i są dobrymi ludźmi…
[Mądry człowiek mówi:] „Wszystkie te [pragnienia] ode mnie odeszły. Tym razem nie będę przeglądać tych wszystkich akcesoriów”. Próbuje zdobyć wiedzę i ciężko walczy, i widzi, co to za sen, co to za koszmar – [to śnienie] i praca nad niebiosami, światami i jeszcze gorszymi rzeczami. Śmieje się z tego.[Według DRUGA WIZYTA SWAMI WIWEKANANDY NA ZACHODZIE (str. 461), przemówienie to zostało wygłoszone 29 marca 1900 r. pod tytułem „Nauka o oddychaniu”. – wyd.]