Prāńājāma nie jest, jak wielu myśli, czymś związanym z oddechem; oddech rzeczywiście ma z tym bardzo mało wspólnego, jeśli w ogóle. Oddychanie to tylko jedno z wielu ćwiczeń, dzięki którym dochodzimy do prawdziwej Prańajamy. Prāńājāma oznacza panowanie nad Prāńa. Według filozofów indyjskich cały wszechświat składa się z dwóch materiałów, z których jeden nazywają Ākāśa. To wszechobecna, wszechprzenikająca egzystencja. Wszystko, co ma formę, wszystko, co jest wynikiem połączenia, wyewoluowało z tej Akaśa. To Akaśa staje się powietrzem, cieczą, ciałem stałym; to Akaśa staje się słońcem, ziemią, księżycem, gwiazdami, kometami; to Akaśa staje się ciałem ludzkim, zwierzęcym, roślinnym, każdą formą, którą widzimy, wszystkim, co można wyczuć, wszystkim, co istnieje. Nie można tego dostrzec; jest tak subtelne, że wykracza poza wszelkie zwykłe postrzeganie; można to zobaczyć tylko wtedy, gdy stało się zgrubne, przybrało formę. Na początku stworzenia jest tylko ta Akaśa. Pod koniec cyklu ciała stałe, ciecze i gazy ponownie stapiają się z Akaśą, a następna kreacja podobnie wychodzi z tej Akaśa.
Dzięki jakiej mocy ta Akaśa jest wytwarzana w tym wszechświecie? Dzięki mocy Prańa. Tak jak Akaśa jest nieskończoną, wszechobecną materią tego wszechświata, tak Prańa jest nieskończoną, wszechobecną manifestującą się mocą tego wszechświata. Na początku i na końcu cyklu wszystko staje się Akaśą, a wszystkie siły, które są we wszechświecie, wracają do Prańa; w następnym cyklu, z tej Prańa wyewoluuje wszystko, co nazywamy energią, wszystko, co nazywamy siłą. To Prańa manifestuje się jako ruch; to Prańa manifestuje się jako grawitacja, jako magnetyzm. To Prańa manifestuje się jako działanie ciała, jako prądy nerwowe, jako siła myśli. Od myśli do najniższej siły wszystko jest tylko przejawem Prańa. Suma wszystkich sił we wszechświecie, mentalnych lub fizycznych, po przywróceniu ich pierwotnego stanu, nazywana jest Praną. „Kiedy nie było ani czegoś, ani niczego, kiedy ciemność zakrywała ciemność, co wtedy istniało? Ta Akaśa istniała bez ruchu”. Fizyczny ruch Prańa został zatrzymany, ale mimo to Prańa istniała.
Pod koniec cyklu energie obecne we wszechświecie uspokajają się i stają się potencjalne. Na początku następnego cyklu rozpoczynają, uderzają w Akaśę i z Akaśy rozwijają się te różne formy, a gdy Akaśa się zmienia, ta Prańa zmienia się również we wszystkie te manifestacje energii. Wiedza i kontrola tej Prańa jest naprawdę tym, co rozumie się przez Prańajamę.
To otwiera nam drzwi do niemal nieograniczonej mocy. Przypuśćmy na przykład, że człowiek doskonale rozumie Pranę i może ją kontrolować, jaka moc na ziemi nie byłaby jego? Mógłby przesunąć słońce i gwiazdy z ich miejsc, kontrolować wszystko we wszechświecie, od atomów do największych słońc, ponieważ kontrolowałby Pranę. To jest koniec i cel Prańajamy. Kiedy Jogin stanie się doskonały, nie będzie w naturze nic, co nie byłoby pod jego kontrolą. Jeśli rozkaże przybyć bogom lub duszom zmarłych, przyjdą na jego rozkaz. Wszystkie siły natury będą mu posłuszne jak niewolnicy. Kiedy ignoranci widzą te moce Jogina, nazywają je cudami. Cechą charakterystyczną hinduskiego umysłu jest to, że zawsze szuka on ostatniego możliwego uogólnienia, pozostawiając szczegóły do dopracowania później. W Wedach pojawia się pytanie: „Czym jest to, o czym wiedząc, będziemy wiedzieć wszystko?” Tak więc wszystkie książki i wszystkie filozofie, które zostały napisane, były tylko po to by udowodnić to, przez wiedzę czego wszystko jest znane. Jeśli człowiek chce poznać ten wszechświat kawałek po kawałku, musi poznać każde pojedyncze ziarnko piasku, co oznacza nieskończony czas; nie może znać ich wszystkich. Więc jaka może być wiedza? Jak to możliwe, żeby człowiek był wszechwiedzący w szczegółach? Jogini mówią, że za tą szczególną manifestacją kryje się uogólnienie. Za wszystkimi szczegółowymi ideami stoi uogólniona, abstrakcyjna zasada; uchwyć ją a pojmiesz wszystko. Tak jak cały ten wszechświat został uogólniony w Wedach w to Jedno Absolutne Istnienie, a ten, kto pojął to Istnienie, pojął cały wszechświat, tak wszystkie siły zostały uogólnione na tę Pranę, a ten, kto pojął Pranę, pojął wszystkie siły wszechświata, psychiczne lub fizyczne. Ten, kto kontrolował Pranę, kontrolował swój własny umysł i wszystkie istniejące umysły. Ten, kto kontrolował Pranę, kontrolował swoje ciało i wszystkie istniejące ciała, ponieważ Prańa jest uogólnioną manifestacją siły.
Jak kontrolować Pranę to jedyna idea Prańajamy. Wszystkie szkolenia i ćwiczenia w tym zakresie służą temu jednemu celowi. Każdy człowiek musi zacząć tam, gdzie stoi, musi nauczyć się kontrolować rzeczy, które są mu najbliższe. To ciało jest bardzo blisko nas, bliżej niż cokolwiek we wszechświecie zewnętrznym, a ten umysł jest najbliższy ze wszystkich. Prańa, która działa na umysł i ciało, jest nam najbliższa ze wszystkich Pran w tym wszechświecie. Ta mała fala Prańa, reprezentująca nasze własne energie, umysłowe i fizyczne, jest nam najbliższa ze wszystkich fal nieskończonego oceanu Prańa. Jeśli uda nam się zapanować nad tą małą falą, wówczas sami możemy mieć nadzieję na opanowanie całej Prańa. Jogin, który to uczynił, osiąga doskonałość; nie jest już pod żadną władzą. Staje się prawie wszechmocny, prawie wszechwiedzący. W każdym kraju widzimy sekty, które próbowały kontrolować Pranę. W tym kraju są uzdrowiciele umysłu, uzdrowiciele wiarą, spirytualiści, chrześcijańscy naukowcy, hipnotyzerzy itd., a jeśli zbadamy te różne osoby, znajdziemy z tyłu każdego z nich tę kontrolę Prańa, niezależnie od tego, czy o tym wiedzą, czy też nie. Jeśli wygotujesz wszystkie ich teorie, pozostałość będzie taka. To ta sama siła, którą manipulują, tylko nieświadomie. Odkryli moc i używają jej nieświadomie, nie znając jej natury, ale jest to ta sama siła, której używa Jogin i która pochodzi z Prańa.
Prana jest siłą życiową każdej istoty. Myśl jest najwspanialszym i najwyższym działaniem Prańa. Myśl znowu, jak widzimy, to nie wszystko. Istnieje również to, co nazywamy instynktem lub nieświadomą myślą, najniższą płaszczyzną działania. Jeśli użądli nas komar, nasza ręka uderzy go automatycznie, instynktownie. To jest jeden z wyrazów myśli. Wszystkie odruchy ciała należą do tej płaszczyzny myślenia. Jest znowu druga płaszczyzna myśli, świadomość. Rozumuję, oceniam, myślę, dostrzegam wady i zalety pewnych rzeczy, ale to nie wszystko. Wiemy, że rozum jest ograniczony. Rozum może sięgać tylko do pewnego stopnia, poza który nie może sięgnąć. Krąg, w którym się obraca, jest naprawdę bardzo, bardzo ograniczony. Jednak jednocześnie stwierdzamy, że fakty wpadają w ten krąg. Podobnie jak przybycie komet, pewne rzeczy wchodzą w ten krąg; pewne jest, że pochodzą spoza granic, chociaż nasz rozum nie może ich przekroczyć. Przyczyny zjawisk wkraczających w tę małą granicę leżą poza tą granicą. Umysł może istnieć na jeszcze wyższym poziomie, nadświadomości. Kiedy umysł osiągnie ten stan, który nazywa się Samādhi – doskonała koncentracja, nadświadomość – przekracza granice rozumu i staje twarzą w twarz z faktami, których żaden instynkt ani rozum nigdy nie pozna. Wszelkie manipulacje subtelnymi siłami ciała, różne przejawy Prańa, jeśli są wyćwiczone, dają impuls umysłowi, pomagają mu wznieść się wyżej i stać się nadświadomym, skąd działa.
W tym wszechświecie istnieje jedna ciągła substancja na każdym poziomie istnienia. Fizycznie ten wszechświat jest jeden: nie ma różnicy między słońcem a tobą. Naukowiec powie ci, że przeciwieństwo jest tylko fikcją. Nie ma prawdziwej różnicy między stołem a mną; stół jest jednym punktem w masie materii, a ja innym. Każda forma reprezentuje jakby jeden wir w nieskończonym oceanie materii, z którego żaden nie jest stały. Tak jak w rwącym strumieniu mogą istnieć miliony wirów, z których woda w każdej chwili jest inna, kręci się w kółko przez kilka sekund, a następnie znika, zastąpiona świeżą ilością, tak cały wszechświat jest jedną nieustannie zmieniającą się masą materii, w której wszystkie formy istnienia są tyloma wirami. Masa materii wchodzi w jeden wir, powiedzmy ludzkie ciało, pozostaje tam przez pewien czas, zmienia się i wychodzi do innego, powiedzmy tym razem ciała zwierzęcego, z którego ponownie po kilku latach wchodzi do innego wiru, nazywana bryłką minerału. To ciągła zmiana. Żadne ciało nie jest stałe. Nie ma czegoś takiego jak moje ciało ani twoje ciało, chyba że w słowach. Z jednej ogromnej masy materii jeden punkt nazywa się księżycem, inny słońcem, jeszcze inny człowiekiem, jeszcze inny ziemią, jeszcze inny rośliną, jeszcze inny minerałem. Żaden nie jest stały, ale wszystko się zmienia, materia wiecznie konkretyzuje się i rozpada. Tak też jest z umysłem. Materia jest reprezentowana przez eter; kiedy działanie Prańa jest najbardziej subtelne, ten właśnie eter, w subtelniejszym stanie wibracji, będzie reprezentował umysł i tam będzie nadal jedną nieprzerwaną masą. Jeśli możesz po prostu dostać się do tej subtelnej wibracji, zobaczysz i poczujesz, że cały wszechświat składa się z subtelnych wibracji. Czasami pewne narkotyki mają moc doprowadzenia nas, podczas gdy nasze zmysły jeszcze działają, do takiego stanu. Wielu z was może pamięta słynny eksperyment Sir Humphreya Davy’ego, kiedy obezwładnił go gaz rozweselający – jak podczas wykładu pozostawał nieruchomy, oszołomiony, a potem powiedział, że cały wszechświat składa się z idei. Albowiem chwilowo wibracje zgrubne ustały, a jedynie wibracje subtelne, które nazywał ideami, były dla niego obecne. Widział tylko subtelne wibracje wokół siebie; wszystko stało się myślą; cały wszechświat był oceanem myśli, on i wszyscy inni stali się małymi wirami myśli.
Tak więc nawet we wszechświecie myśli odnajdujemy jedność i w końcu, kiedy docieramy do Jaźni, wiemy, że ta Jaźń może być tylko Jednym. Poza wibracjami materii w jej zgrubnych i subtelnych aspektach, poza ruchem istnieje tylko Jedno. Nawet w przejawionym ruchu istnieje tylko jedność. Tym faktom nie można już zaprzeczyć. Współczesna fizyka wykazała również, że suma energii we wszechświecie jest taka sama. Udowodniono również, że ta suma energii występuje w dwóch postaciach. Staje się potencjalna, stonowana i uspokojona, a następnie manifestuje się jako wszystkie te różne siły; ponownie powraca do stanu wyciszenia i ponownie się manifestuje. W ten sposób rozwija się i angażuje przez wieczność. Kontrola tej Prańa, jak już powiedziano, nazywa się Prańajama.
Najbardziej oczywistym przejawem tej Prańa w ludzkim ciele jest ruch płuc. Jeśli on ustanie, z reguły wszystkie inne przejawy siły w ciele natychmiast ustaną. Ale są osoby, które potrafią ćwiczyć się w taki sposób, że ciało będzie żyło nawet wtedy, gdy ten ruch ustanie. Są ludzie, którzy mogą zakopać się w ziemi na całe dni, a mimo to żyć bez oddychania. Aby dotrzeć do subtelnego, musimy skorzystać z pomocy grubszego i w ten sposób powoli podążać w kierunku najbardziej subtelnego, aż osiągniemy nasz cel. Prańajama naprawdę oznacza kontrolowanie tego ruchu płuc, a ten ruch jest związany z oddechem. Ten oddech go nie wytwarza; wręcz przeciwnie, to ruch wytwarza oddech. Ten ruch zasysa powietrze jak pompa. Prańa porusza płuca, ruch płuc zasysa powietrze. Tak więc Prańajama nie jest oddychaniem, ale kontrolowaniem tej siły mięśniowej, która porusza płuca. Ta siła mięśni, która wychodzi przez nerwy do mięśni, a z nich do płuc, wprawiając je w określony sposób, to Prańa, którą musimy kontrolować w praktyce Prańajamy. Kiedy Prańa zostanie opanowana, natychmiast stwierdzimy, że wszystkie inne działania Prańa w ciele powoli przejdą pod kontrolę. Sam widziałem mężczyzn, którzy kontrolowali prawie każdy mięsień ciała; czemu nie? Jeśli mam kontrolę nad niektórymi mięśniami, dlaczego nie nad każdym mięśniem i nerwem ciała? Co w tym niemożliwego? Obecnie kontrola została utracona, a ruch stał się automatyczny. Nie możemy dowolnie poruszać uszami, ale wiemy, że zwierzęta mogą. Nie mamy tej władzy, ponieważ jej nie używamy. To się nazywa atawizm.
Ponownie, wiemy, że ruch, który stał się uśpiony, może zostać przywrócony do przejawienia. Ciężką pracą i praktyką pewne ruchy ciała, które są najbardziej uśpione, można przywrócić pod doskonałą kontrolę. Rozumując w ten sposób stwierdzamy, że nie ma niemożliwości, ale z drugiej strony. wszelkie prawdopodobieństwo, że każdą część ciała można poddać doskonałej kontroli. Jogin czyni to poprzez Prańajamę. Być może niektórzy z was czytali, że w Prańajamie podczas wdechu należy wypełnić całe ciało Praną. W angielskich tłumaczeniach Prańa jest podana jako oddech i skłonni jesteście zapytać, jak to zrobić. Błąd leży po stronie tłumacza. Każda część ciała może być wypełniona Praną, tą siłą życiową, a kiedy jesteś w stanie to zrobić, możesz kontrolować całe ciało. Wszystkie choroby i nieszczęścia odczuwane w ciele będą doskonale opanowane; co więcej będziesz w stanie kontrolować ciało innej osoby. Wszystko na tym świecie jest zaraźliwe, dobre lub złe. Jeśli twoje ciało będzie w pewnym stanie napięcia, będzie miało tendencję do wytwarzania takiego samego napięcia u innych. Jeśli jesteś silny i zdrowy, ci, którzy mieszkają w pobliżu, również będą mieli tendencję do stawania się silnymi i zdrowymi, ale jeśli jesteś chory i słaby, ludzie wokół ciebie będą mieli tendencję do stania się takimi samymi. W przypadku, gdy jeden człowiek próbuje uleczyć drugiego, pierwszą ideą jest po prostu przeniesienie własnego zdrowia na drugiego. To jest prymitywny rodzaj leczenia. Świadomie lub nieświadomie, zdrowie może być przekazywane. Bardzo silny człowiek żyjąc ze słabym, uczyni go trochę silniejszym, bez względu na to czy o tym wie czy nie. Kiedy wykonuje się to świadomie staje się to szybsze i lepsze w działaniu. Następnie są też takie przypadki, w których człowiek może sam nie być bardzo zdrowy, ale wiemy, że może przynieść zdrowie drugiemu. W takim przypadku pierwszy człowiek ma nieco większą kontrolę nad Praną i może chwilowo pobudzić swoją Pranę do pewnego stanu wibracji i przekazać ją innej osobie.
Zdarzały się przypadki, że proces ten odbywał się na odległość, ale w rzeczywistości nie ma odległości w sensie przerwy. Gdzie jest odległość, która ma przerwę? Czy jest jakaś przerwa między tobą a słońcem? Jest ciągłą masą materii, której częścią jest słońce, a ty inną częścią. Czy istnieje przerwa między jednym odcinkiem rzeki a drugim? Dlaczego więc jakaś siła nie mogłaby podróżować? Nie ma przeciw temu powodu. Przypadki uzdrowienia na odległość są jak najbardziej prawdziwe. Prańa może być przekazywana na bardzo duże odległości; ale na jeden autentyczny przypadek są setki oszustw. Ten proces uzdrawiania nie jest tak łatwy, jak się wydaje. W najzwyklejszych przypadkach takiego uzdrawiania odkryjesz, że uzdrowiciele po prostu wykorzystują naturalnie zdrowy stan ludzkiego ciała. Przychodzi alopata i leczy chorych na cholerę i daje im swoje lekarstwa. Homeopata przychodzi i daje swoje lekarstwa i leczy być może bardziej niż alopata, ponieważ homeopata nie przeszkadza swoim pacjentom ale pozwala, by natura sobie z nimi poradziła. Uzdrowiciel wiarą leczy jeszcze bardziej, ponieważ wykorzystuje siłę swojego umysłu i budzi przez wiarę uśpioną Pranę pacjenta.
Uzdrowiciele wiarą stale popełniają błąd: myślą, że wiara bezpośrednio uzdrawia człowieka. Ale sama wiara nie obejmuje całej ziemi. Są choroby, w których najgorsze objawy są takie, że pacjent nigdy nie myśli, że ma tę chorobę. Ta ogromna wiara pacjenta jest sama w sobie jednym z objawów choroby i zwykle wskazuje, że pacjent szybko umrze. W takich przypadkach zasada, że wiara leczy, nie ma zastosowania. Gdyby tylko wiara leczyła, ci pacjenci również byliby wyleczeni. Prawdziwe uzdrowienie przychodzi dzięki Pranie. Czysty człowiek, który kontroluje Pranę, ma moc wprowadzania jej w określony stan wibracji, który może przekazać innym, wzbudzając w nich podobną wibrację. Widać to w codziennych działaniach. Mówię do ciebie. Co próbuję zrobić? Można powiedzieć, że wprowadzam swój umysł w pewien stan wibracji, a im bardziej udaje mi się doprowadzić go do tego stanu, tym bardziej będziesz pod wrażeniem tego, co mówię. Wszyscy wiecie, że w dniu, w którym jestem bardziej entuzjastyczny, wykład sprawia wam większą przyjemność; a kiedy jestem mniej entuzjastyczny, odczuwacie brak zainteresowania.
Gigantyczne siły woli świata, ci, którzy poruszają światem, mogą wprowadzić swoją Pranę w wysoki stan wibracji, który jest tak wielki i potężny, że w jednej chwili chwyta innych i przyciąga do siebie tysiące i połowa świata myśli tak jak oni. Wielcy prorocy świata posiadali najwspanialszą kontrolę nad Praną, która dawała im ogromną siłę woli; doprowadzili swoją Pranę do najwyższego stanu ruchu i to właśnie dało im moc kołysania światem. Wszystkie przejawy mocy wynikają z tej kontroli. Ludzie mogą nie znać tej tajemnicy, ale to jest jedyne wyjaśnienie. Czasami w twoim własnym ciele dopływ Prańa płynie bardziej lub mniej do jednej części; równowaga jest zaburzona, a kiedy zaburzona jest równowaga Prańa powstaje to, co nazywamy chorobą. Odebranie zbędnej Prańa lub uzupełnienie Prańa, której brakuje, będzie lekarstwem na chorobę. To znowu Prańajama – nauczyć się kiedy w jednej części ciała jest więcej lub mniej Prańa niż powinno. Uczucia staną się tak subtelne, że umysł odczuje, że w palcu u nogi lub u ręki jest mniej Prańa niż powinno i będzie miał moc jej dostarczania. Takie między innymi są różne funkcje Prańajamy. Trzeba się ich uczyć powoli i stopniowo, a jak widzicie, cały zakres Radźa–Jogi polega na nauczaniu kontroli i kierowania różnymi płaszczyznami Prańa. Kiedy człowiek skoncentrował swoje energie, panuje nad Praną, która jest w jego ciele. Kiedy człowiek medytuje, koncentruje również Pranę.
W oceanie są ogromne fale, jak góry, potem mniejsze fale i jeszcze mniejsze, aż do małych bąbelków, ale za tym wszystkim jest nieskończony ocean. Bąbelek jest połączony z nieskończonym oceanem na jednym końcu, a ogromną falą na drugim końcu. Tak więc jeden może być gigantycznym człowiekiem, a inny małym bąbelkiem, ale każdy jest połączony z tym nieskończonym oceanem energii, który jest wspólnym prawem każdego istniejącego zwierzęcia. Gdziekolwiek jest życie, tam jest magazyn nieskończonej energii. Zaczynając od jakiegoś grzyba, jakiegoś maleńkiego, mikroskopijnego bąbelka i cały czas czerpiąc z tego nieskończonego magazynu energii forma zmienia się powoli i systematycznie, aż z biegiem czasu staje się rośliną, potem zwierzęciem, potem człowiekiem, a ostatecznie Bogiem. Osiąga się to przez miliony eonów, ale czym jest czas? Wzrost prędkości, wzrost walki jest w stanie pokonać przepaść czasu. To, co naturalnie zajmuje dużo czasu można skrócić dzięki intensywności działania, mówi Jogin. Człowiek może powoli pobierać tę energię z nieskończonej masy istniejącej we wszechświecie i być może będzie potrzebował stu tysięcy lat, aby stać się Devą, a potem być może pięciuset tysięcy lat, aby stać się jeszcze wyższym i być może pięć milionów lat aby osiągnąć doskonałość. Przy szybkim wzroście czas zostanie skrócony. Dlaczego nie miałoby być możliwe by przy wystarczającym wysiłku osiągnąć tą doskonałość w ciągu sześciu miesięcy lub sześciu lat? Tu nie ma limitu. Rozum to pokazuje. Jeśli silnik z pewną ilością węgla jedzie dwie mile na godzinę, pokona tę odległość w krótszym czasie przy większej ilości węgla. Podobnie, dlaczego dusza poprzez intensyfikację swoich działań, nie miałaby osiągnąć doskonałości w tym właśnie życiu? Wiemy, że wszystkie istoty w końcu osiągną ten cel. Ale kogo obchodzi czekanie przez te wszystkie miliony eonów? Dlaczego nie osiągnąć tego natychmiast, nawet w tym ciele, w tej ludzkiej postaci? Dlaczego nie miałbym teraz zdobyć tej nieskończonej wiedzy, nieskończonej mocy?
Ideał Jogina, cała nauka Jogi zmierza do tego, aby nauczyć ludzi, jak poprzez intensyfikację siły asymilacji skrócić czas dojścia do doskonałości, zamiast powoli posuwać się od punktu do punktu i czekać, aż cała rasa ludzka stanie się doskonała. Wszyscy wielcy prorocy, święci i jasnowidze świata – co oni zrobili? W ciągu jednego okresu życia przeżyli całe życie ludzkości, przebyli cały okres czasu, jaki zajmuje zwykłemu człowieczeństwu osiągnięcie doskonałości. W ciągu jednego życia doskonalą się; nie myślą o niczym innym, nie żyją ani chwili dla żadnej innej idei i w ten sposób droga jest dla nich skrócona. To właśnie oznacza koncentrację, intensyfikację siły asymilacji, a tym samym skrócenie czasu. Radźa–Joga jest nauką, która uczy nas, jak zdobyć moc koncentracji.
Co wspólnego ma Prańajama ze spirytyzmem? Spirytyzm jest również przejawem Prańajamy. Jeśli prawdą jest, że duchy zmarłych istnieją, tylko my ich nie widzimy, jest całkiem prawdopodobne, że wokół nas mogą być ich setki i miliony, których nie możemy ani zobaczyć, poczuć, ani dotknąć. Możemy nieustannie i wciąż na nowo przechodzić przez ich ciała, a oni nas nie widzą ani nie czują. To krąg w kole, wszechświat we wszechświecie. Mamy pięć zmysłów i reprezentujemy Pranę w pewnym stanie wibracji. Wszystkie istoty w tym samym stanie wibracji będą się widzieć, ale jeśli są istoty reprezentujące Pranę w wyższym stanie wibracji, nie będą one widoczne. Możemy zwiększać intensywność światła, aż w ogóle nie będziemy go widzieć, ale mogą istnieć istoty o oczach tak potężnych, że mogą widzieć takie światło. Ponownie, jeśli jego wibracje są bardzo niskie, nie widzimy światła, ale są zwierzęta, które mogą je widzieć, jak koty i sowy. Nasz zasięg widzenia to tylko jedna płaszczyzna wibracji tej Prańa. Weźmy na przykład tę atmosferę; jest spiętrzona warstwa po warstwie, ale warstwy bliżej ziemi są gęstsze niż te powyżej, a im wyżej, tym atmosfera staje się coraz rzadsza. Albo weź przypadek oceanu; w miarę jak zanurzasz się coraz głębiej, ciśnienie wody wzrasta, a zwierzęta żyjące na dnie morza nigdy nie mogą się wynurzyć, inaczej zostaną rozbite na kawałki.
Pomyśl o wszechświecie jako o oceanie eteru, składającym się z wielu warstw o różnych stopniach wibracji pod działaniem Prańa; z dala od centrum wibracje są mniejsze, im bliżej niego, tym stają się coraz szybsze; jeden rząd wibracji tworzy jedną płaszczyznę. Następnie załóżmy, że te zakresy wibracji są pocięte na płaszczyzny, tak wiele milionów mil jednego zestawu wibracji, a następnie tyle milionów mil innego jeszcze wyższego zestawu wibracji i tak dalej. Jest zatem prawdopodobne, że ci, którzy żyją na poziomie pewnego stanu wibracji, będą mieli moc rozpoznawania się nawzajem, ale nie będą rozpoznawać tych, którzy są ponad nimi. Jednak tak jak za pomocą teleskopu i mikroskopu możemy zwiększyć zakres naszego widzenia, tak za pomocą Jogi możemy wprowadzić się w stan wibracji innej płaszczyzny, a tym samym umożliwić sobie zobaczenie, co się tam dzieje. Załóżmy, że ten pokój jest pełen istot, których nie widzimy. Reprezentują Pranę w pewnym stanie wibracji, podczas gdy my reprezentujemy inny. Załóżmy, że one reprezentują szybki, a my odwrotnie. Prańa jest materią, z której składają się zarówno oni, jak i my. Wszystkie są częściami tego samego oceanu Prańa, różnią się jedynie szybkością wibracji. Jeśli uda mi się doprowadzić do szybkiej wibracji, ta płaszczyzna natychmiast się dla mnie zmieni: więcej was nie zobaczę; wy znikacie, a oni się pojawiają. Niektórzy z was być może wiedzą, że to prawda. Całe to wprowadzanie umysłu w wyższy stan wibracji zawiera się w jednym słowie jogi – Samadhi. Wszystkie te stany wyższych wibracji, nadświadome wibracje umysłu, są zgrupowane w jednym słowie, Samadhi, a niższe stany Samadhi dają nam wizje tych istot. Najwyższym stopniem Samadhi jest to, że widzimy rzeczy prawdziwe, kiedy widzimy materiał, z którego zbudowane są wszystkie te stopnie istot, i gdy poznamy tę jedną bryłę gliny, poznamy całą glinę we wszechświecie. Widzimy więc, że Prańajama obejmuje wszystko, co jest prawdą nawet w spirytyzmie. Podobnie przekonacie się, że gdziekolwiek jakakolwiek sekta lub grupa ludzi próbuje odszukać coś okultystycznego, mistycznego lub ukrytego, to, co robią jest w rzeczywistości tą Jogą, próbą kontrolowania Prańa. Przekonasz się, że wszędzie tam, gdzie jest jakiś niezwykły przejaw mocy, jest to manifestacja tej Prańa. Nawet nauki fizyczne mogą być włączone do Prańajamy. Co porusza maszynę parową? Prańa działająca przez parę. Czymże są te wszystkie zjawiska elektryczności i tak dalej, jeśli nie Praną? Czym jest fizyka? Nauką Prańajamy za pomocą środków zewnętrznych. Prańa, przejawiająca się jako siła mentalna, może być kontrolowana jedynie środkami umysłowymi. Ta część Prańajamy, która próbuje kontrolować fizyczne przejawy Prańa środkami fizycznymi, nazywana jest naukami fizycznymi, a ta część, która próbuje kontrolować przejawy Prańa jako siły mentalnej za pomocą środków mentalnych, nazywana jest Radźa–Jogą.