Rozdział VI – Pratjahara i Dharana

Następny krok nazywa się Pratjāhāra. Co to jest? Wiesz, jak dochodzi do percepcji. Najpierw są instrumenty zewnętrzne, następnie narządy wewnętrzne działające w ciele poprzez ośrodki mózgowe i jest umysł. Kiedy te elementy łączą się i przyczepiają do jakiegoś zewnętrznego obiektu, wtedy to postrzegamy. Równocześnie bardzo trudno jest skoncentrować umysł i przywiązać go tylko do jednego organu; umysł jest niewolnikiem.

Słyszymy „Bądź dobry”, „Bądź dobry” i „Bądź dobry”, nauczane na całym świecie. Prawie nie ma dziecka urodzonego w jakimkolwiek kraju na świecie, któremu nie powiedziano: „Nie kradnij”, „Nie kłam”, ale nikt nie mówi dziecku, jak może pomóc w ich wykonaniu. Rozmowa mu nie pomoże. Dlaczego nie miałby zostać złodziejem? Nie uczymy go, jak nie kraść; mówimy mu po prostu: „Nie kradnij”. Tylko wtedy, gdy nauczymy go kontrolować swój umysł, naprawdę mu pomożemy. Wszystkie działania, wewnętrzne i zewnętrzne, mają miejsce, gdy umysł łączy się z pewnymi ośrodkami, zwanymi organami. Chcąc nie chcąc, jest przyciągany do przyłączania się do ośrodków percepcji i dlatego ludzie robią głupie czyny i czują się nieszczęśliwi, czego nie robiliby, gdyby umysł był pod kontrolą. Jaki byłby rezultat kontrolowania umysłu? Wtedy nie łączyłby się z ośrodkami percepcji i naturalnie czucie i wola byłyby pod kontrolą. Jak dotąd jest jasne. Czy to możliwe? Jest to całkowicie możliwe. Widzicie to w czasach nowożytnych; uzdrowiciele wiarą uczą ludzi wypierać się nędzy, bólu i zła. Ich filozofia jest raczej okrężna, ale jest częścią jogi, na którą w jakiś sposób się natknęli. Tam, gdzie udaje im się sprawić, że osoba odrzuci cierpienie poprzez wyrzeczenie się go, naprawdę wykorzystują część Pratjahary, ponieważ sprawiają, że umysł osoby jest wystarczająco silny, aby ignorować zmysły. Hipnotyzerzy w podobny sposób, za pomocą swojej sugestii, na pewien czas wzbudzają w pacjencie coś w rodzaju chorobliwej Pratjahary. Tak zwana sugestia hipnotyczna może działać tylko na słaby umysł. I dopóki operatorowi, za pomocą nieruchomego spojrzenia lub w inny sposób, nie uda się wprowadzić umysłu podmiotu w coś w rodzaju biernego, chorobliwego stanu, jego sugestie nigdy nie zadziałają.

Teraz kontrola ośrodków, która jest ustanowiona przez operatora w hipnozie lub w pacjencie uzdrawiania wiarą przez pewien czas, jest naganna, ponieważ prowadzi do ostatecznej ruiny. Nie jest to tak naprawdę kontrolowanie ośrodków mózgowych siłą własnej woli, ale niejako ogłuszanie na pewien czas umysłu pacjenta nagłymi uderzeniami, które zadaje mu wola innej osoby. Nie jest to powstrzymywanie wodzami i siłą mięśni szaleńczej kariery płomiennego zaprzęgu, ale raczej proszenie kogoś innego o zadawanie ciężkich ciosów w łby koni, aby ogłuszyć je na jakiś czas i doprowadzić do łagodności. Przy każdym z tych procesów operowany człowiek traci część swojej energii umysłowej, aż w końcu umysł, zamiast uzyskać moc doskonałej kontroli, staje się bezkształtną, bezsilną masą, a jedynym celem pacjenta jest miejsce w zakładzie dla obłąkanych.

Każda próba kontroli, która nie jest dobrowolna, nie za pomocą własnego umysłu kontrolera, jest nie tylko katastrofalna, ale oddala od celu. Celem każdej duszy jest wolność, panowanie – wyzwolenie z niewoli materii i myśli, panowanie nad naturą zewnętrzną i wewnętrzną. Zamiast do tego prowadzić, każda wola pochodząca od kogoś innego, w jakiejkolwiek formie, czy to jako bezpośrednia kontrola narządów, czy jako zmuszanie do kontrolowania ich w stanie chorobowym, przykuwa tylko jedno ogniwo więcej do już istniejącego ciężkiego łańcucha niewoli przeszłych myśli, przeszłych przesądów. Dlatego strzeż się jak pozwalasz aby inni wpływali na ciebie. Uważaj, jak nieświadomie doprowadzasz innych do ruiny. To prawda, że niektórym udaje się wyświadczyć przez pewien czas wielu ludziom dobro poprzez nadanie nowego kierunku ich skłonnościom, ale jednocześnie doprowadzają do ruiny miliony przez nieświadome sugestie, które rzucają, budząc w mężczyznach i kobietach chorobliwy, bierny, hipnotyczny stan, który czyni ich prawie bezdusznymi. Ktokolwiek więc prosi kogokolwiek, by ślepo wierzył, lub ciągnie ludzi za sobą kontrolującą siłą swej nadrzędnej woli, wyrządza szkodę ludzkości, chociaż może nie mieć takiego zamiaru.

Dlatego używajcie własnych umysłów, sami kontrolujcie ciało i umysł, pamiętajcie, że dopóki nie będziecie chorą osobą, żadna obca wola nie może na was oddziaływać; unikajcie każdego, choćby był wielki i dobry, kto każe wam ślepo wierzyć. Na całym świecie tańczą, skaczą i wyją sekty, które rozprzestrzeniają się jak zaraza, kiedy zaczynają śpiewać, tańczyć i głosić kazania; są też czymś w rodzaju hipnotyzerów. Na razie sprawują szczególną kontrolę nad wrażliwymi osobami a niestety często, na dłuższą metę, prowadzą do degeneracji całych ras. Tak, dla jednostki lub całej rasy zdrowiej jest pozostać niegodziwym, niż być pozornie dobrym dzięki takiej chorobliwej zewnętrznej kontroli. Serce się kraje na myśl o ilości szkód wyrządzonych ludzkości przez tak nieodpowiedzialnych, ale pełnych dobrych intencji fanatyków religijnych. Nie bardzo wiedzą, że umysły, które pod wpływem ich sugestii, przy muzyce i modlitwach, osiągają nagły duchowy wstrząs, stają się po prostu bierne, chorobliwe i bezsilne i otwierają się na każdą inną sugestię, nawet najgorszą. Nie śnią nawet ci nieświadomi, oszukani ludzie, że kiedy gratulują sobie swojej cudownej mocy przekształcania ludzkich serc, którą to moc, jak sądzą, została im wylana przez jakąś Istotę ponad chmurami, sieją ziarno przyszłego rozkładu, zbrodni, szaleństwa i śmierci. Dlatego strzeżcie się wszystkiego, co odbiera wam wolność. Wiedz, że jest to niebezpieczne i unikaj tego wszelkimi możliwymi środkami.

Temu, komu udało się przyłączyć lub odłączyć swój umysł od ośrodków zgodnie z własną wolą, odniósł sukces w Pratjaharze, która oznacza „gromadzenie się ku”, powstrzymywanie wychodzących mocy umysłu, uwalnianie go z niewoli zmysłów. Kiedy będziemy w stanie to zrobić, będziemy naprawdę posiadać charakter; dopiero wtedy sami zrobimy długi krok ku wolności; wcześniej jesteśmy zwykłymi maszynami.

Jak trudno jest zapanować nad umysłem! Cóż, porównano go do oszalałej małpy. Była sobie małpa, niespokojna z natury, jak wszystkie małpy. Jakby tego było mało, ktoś kazał nakazał małpie pić do woli wina, tak że stała się jeszcze bardziej niespokojna. Wtedy użądlił ją skorpion. Kiedy człowiek zostaje ukąszony przez skorpiona, skacze przez cały dzień; więc biedna małpa znalazła się w gorszym stanie niż kiedykolwiek. Aby dopełnić jej nieszczęścia, wszedł w nią demon. Jaki język może opisać niekontrolowany niepokój tej małpy? Umysł ludzki jest jak ta małpa, nieustannie działająca z własnej natury; następnie upija się winem pożądania, zwiększając w ten sposób swoje wzburzenie. Po zawładnięciu pożądaniem pojawia się ukłucie skorpiona zazdrości wobec sukcesu innych, a na koniec demon pychy wdziera się do umysłu, sprawiając, że myśli on o sobie jako o kimś ważnym. Jak trudno zapanować nad takim umysłem!

Pierwszą lekcją jest więc posiedzenie przez jakiś czas i pozwolenie umysłowi działać dalej. Umysł bulgocze cały czas. Jest on jak skacząca małpa. Niech małpa skacze jak najwięcej; po prostu czekasz i obserwujesz. Wiedza to potęga, mówi przysłowie, i to jest prawda. Dopóki nie wiesz, co robi umysł, nie możesz go kontrolować. Daj mu wodze; może przyjść do niego wiele ohydnych myśli; będziesz zdumiony, że mogłeś mieć takie myśli. Ale przekonasz się, że każdego dnia kaprysy umysłu stają się coraz mniej gwałtowne, że każdego dnia staje się on spokojniejszy. W ciągu pierwszych kilku miesięcy przekonasz się, że umysł będzie miał bardzo dużo myśli, później odkryjesz, że nieco się zmniejszyły, a za kilka następnych miesięcy będzie ich coraz mniej, aż w końcu umysł znajdzie się pod doskonałą kontrolą; ale musimy cierpliwie praktykować każdego dnia. Gdy tylko para zostanie włączona, silnik musi pracować; skoro tylko rzeczy są przed nami, musimy postrzegać; więc człowiek, aby udowodnić, że nie jest maszyną, musi wykazać, że nie jest pod kontrolą niczego. To kontrolowanie umysłu i nie pozwalanie mu na połączenie się z ośrodkami to Pratjahara. Jak się to praktykuje? To ogromna praca, której nie da się wykonać w ciągu jednego dnia. Dopiero po cierpliwej, nieustannej walce przez lata możemy odnieść sukces.

Po pewnym czasie praktyki Pratjahary, zrób następny krok, Dhāranā, skupiając umysł na pewnych punktach. Co oznacza skupienie umysłu na pewnych punktach? Zmuszanie umysłu do odczuwania pewnych części ciała z wyłączeniem innych. Na przykład spróbuj poczuć tylko rękę, wyłączając inne części ciała. Kiedy Ćitta, czyli umysł, jest ściśniona i ograniczona do określonego miejsca, jest to Dharana. Ta Dharana jest różnego rodzaju i wraz z nią lepiej jest trochę pobawić się wyobraźnią. Na przykład umysł powinien być nakłoniony do myślenia o jednym punkcie w sercu. To jest bardzo trudne; łatwiejszym sposobem jest wyobrażenie sobie tam lotosu. Ten lotos jest pełen światła, promiennego światła. Umieść tam umysł. Lub pomyśl o lotosie w mózgu jako pełnym światła lub o różnych ośrodkach w Suszumnie, o których była mowa wcześniej.

Jogin musi zawsze praktykować. Powinien spróbować żyć sam; towarzystwo ludzi różnego rodzaju rozprasza umysł; nie powinien dużo mówić, ponieważ mówienie rozprasza umysł; nie pracuj dużo, ponieważ zbyt dużo pracy rozprasza umysł; umysł nie może być kontrolowany po całym dniu ciężkiej pracy. Ten, kto przestrzega powyższych zasad, zostaje Joginem. Taka jest moc Jogi, że nawet najmniejsza jej część przyniesie ogromne korzyści. Nikomu to nie zaszkodzi, ale wszystkim wyjdzie na zdrowie. Przede wszystkim złagodzi nerwowe podniecenie, wyciszy, pozwoli lepiej widzieć. Temperament będzie lepszy i zdrowie będzie lepsze. Zdrowie będzie jednym z pierwszych znaków i piękny głos. Wady głosu zostaną zmienione. Będzie to jeden z pierwszych efektów, które nadejdą. Ci, którzy ciężko ćwiczą, otrzymają wiele innych znaków. Czasami będą dźwięki, jak bicie dzwonów słyszane z daleka, mieszając się i wpadając do ucha jako jeden ciągły dźwięk. Czasami coś będzie widoczne, małe plamki światła unoszące się i stające się coraz większe; a kiedy te rzeczy nadejdą, wiedzcie, że robicie szybkie postępy.

Ci, którzy chcą być Joginami i ciężko praktykować, muszą najpierw zadbać o swoją dietę. Ale ci, którzy chcą tylko trochę poćwiczyć w codziennym biznesowym życiu, niech nie jedzą za dużo; w przeciwnym razie mogą jeść, co im się podoba. Dla tych, którzy chcą robić szybkie postępy i ciężko ćwiczyć, bezwzględnie konieczna jest ścisła dieta. Uznają, że korzystne jest dla nich życie tylko na mleku i zbożach przez kilka miesięcy. W miarę jak organizacja staje się coraz subtelniejsza, na początku okaże się, że najmniejsza nieprawidłowość wytrąca z równowagi. Jeden kawałek jedzenia za dużo lub za mało zakłóci cały system, aż do uzyskania pełnej kontroli, a wtedy będzie można jeść, co się chce.

Kiedy ktoś zaczyna się koncentrować, upuszczenie szpilki będzie wyglądało jak uderzenie pioruna w mózg. Gdy narządy stają się drobniejsze, percepcja staje się lepsza. To są etapy, przez które musimy przejść, a wszyscy, którzy wytrwają, odniosą sukces. Porzuć wszelkie kłótnie i inne rozpraszające rzeczy. Czy jest coś w suchym intelektualnym żargonie? To tylko wytrąca umysł z równowagi i go zaburza. Rzeczy z subtelniejszych planów muszą zostać zrealizowane. Czy rozmowa to zrobi? Więc porzuć wszystkie próżne rozmowy. Czytajcie tylko te książki, które zostały napisane przez osoby, które miały urzeczywistnienie.

Bądź jak ostryga perłowa. Jest taka ładna indyjska bajka, że jeśli pada deszcz, kiedy gwiazda Swāti [Arktur – przyp. tłum.] jest na ascendencie, a kropla deszczu wpada do ostrygi, ta kropla staje się perłą. Ostrygi wiedzą o tym, więc wypływają na powierzchnię, gdy świeci ta gwiazda, i czekają, by złapać cenną kroplę deszczu. Kiedy wpadnie do nich kropla, ostrygi szybko zamykają muszle i nurkują na dno morza, by tam cierpliwie rozwinąć kroplę w perłę. Tacy powinniśmy być. Najpierw słuchać, potem zrozumieć, a potem, porzucając wszelkie rozproszenia, zamknąć swoje umysły na zewnętrzne wpływy i poświęcić się rozwijaniu w sobie prawdy. Istnieje niebezpieczeństwo marnotrawienia energii poprzez przyjęcie idei tylko ze względu na jej nowość, a następnie porzucenie jej na rzecz innej, nowszej. Podejmij jedną rzecz i zrób ją, i zobacz jej koniec, a zanim zobaczysz koniec, nie rezygnuj z niej. Ten, kto może oszaleć z powodu idei, tylko on widzi światło. Ci, którzy tylko skubią po trochu tu i tam nigdy niczego nie osiągną. Mogą przez chwilę podniecić swe nerwy, ale na tym się skończy. Będą niewolnikami w rękach natury i nigdy nie wyjdą poza zmysły.

Ci, którzy naprawdę chcą być Joginami, muszą raz na zawsze porzucić skubanie rzeczy. Podejmij jeden pomysł. Uczyń ten jeden pomysł swoim życiem – myśl o nim, śnij o nim, żyj zgodnie z tym pomysłem. Niech mózg, mięśnie, nerwy, każda część twojego ciała będzie pełna tego pomysłu i po prostu zostaw w spokoju każdy inny pomysł. To jest droga do sukcesu i tak rodzą się wielcy duchowi giganci. Inni to tylko gadające maszyny. Jeśli naprawdę chcemy być błogosławieni i błogosławić innych, musimy wejść głębiej. Pierwszym krokiem jest nie przeszkadzać umysłowi, nie obcować z osobami, których idee są niepokojące. Wszyscy wiecie, że pewne osoby, pewne miejsca, pewne pokarmy was odpychają. Unikaj ich; a ci, którzy chcą iść na wyżyny, muszą unikać wszelkiego towarzystwa, dobrego lub złego. Ćwicz ciężko; czy żyjesz, czy umierasz, nie ma znaczenia. Trzeba się zaangażować i pracować, nie myśląc o wyniku. Jeśli jesteś wystarczająco odważny, za sześć miesięcy będziesz doskonałym Joginem. Ale ci, którzy biorą tylko trochę tego i trochę wszystkiego innego, nie robią postępów. Nie ma sensu po prostu brać udziału w lekcjach. Dla tych, którzy są pełni Tamasu, ignoranccy i tępi – tych, których umysły nigdy nie skupiają się na żadnej idei, którzy pragną jedynie czegoś, co ich rozbawi – dla takich religia i filozofia są po prostu przedmiotami rozrywki. To są ci, którzy nie są wytrwali. Słyszą rozmowę, uważają ją za bardzo miłą, a potem wracają do domu i zapominają o niej. Aby odnieść sukces, musisz mieć ogromną wytrwałość, ogromną wolę. „Wypiję ocean”, mówi wytrwała dusza, „z mojej woli góry się rozpadną”. Miejcie taką energię, taką wolę, pracujcie ciężko, a osiągniecie cel.