Poniżej znajduje się streszczenie Rādźa–Jogi, swobodnie przetłumaczone z Kurma–Purāna.
Ogień Jogi spala klatkę grzechu, która otacza człowieka. Wiedza zostaje oczyszczona i Nirwāna zostaje bezpośrednio osiągnięta. Z Jogi pochodzi wiedza; wiedza z kolei pomaga Joginowi. Ten, kto łączy w sobie zarówno Jogę jak i wiedzę z tego Pan jest zadowolony. Ci, którzy praktykują Mahājogę raz dziennie, dwa razy dziennie, trzykrotnie lub zawsze, wiedz, że są bogami. Joga dzieli się na dwie części. Jeden nazywa się Abhāwa, a druga Mahajoga. Gdzie medytuje się o sobie jako o zero i pozbawionym cech, nazywa się to Abhawa. To, w czym widzi się jaźń pełną szczęścia i pozbawioną wszelkich nieczystości oraz w jedności z Bogiem, nazywa się Mahajoga. Jogin poprzez każde z nich urzeczywistnia swoją Jaźń. Inne Jogi, o których czytamy i o których słyszymy, nie zasługują na to, by stawiać je na równi z doskonałą Mahajogą, w której Jogin odnajduje siebie i cały wszechświat jako Boga. Jest to najwyższa ze wszystkich ścieżek Jogi.
Jama, Nijama, Āsana, Prānājāma, Pratjāhāra, Dhārāna, Dhjāna i Samādhi są stopniami Radźa–Jogi, z których niekrzywdzenie, prawdomówność, brak chciwości, czystość, nieprzyjmowanie niczego od innych nazywane są Jama. To oczyszcza umysł, Ćitta. Nigdy nie powodowanie bólu myślą, słowem i czynem w żadnej żywej istocie jest tym, co nazywa się Ahimsa, niekrzywdzeniem. Nie ma cnoty wyższej niż niekrzywdzenie. Nie ma większego szczęścia niż to, które człowiek osiąga dzięki takiej postawie niekrzywdzenia wobec całego stworzenia. Dzięki prawdzie osiągamy owoce pracy. Poprzez prawdę osiąga się wszystko. W prawdzie wszystko jest ustanowione. Opowiadanie faktów takimi, jakie są – to jest prawda. Nie zabieranie cudzych dóbr ukradkiem lub siłą nazywa się Asteja, brakiem chciwości. Czystość w myślach, słowach i czynach zawsze i w każdych warunkach jest tym, co nazywa się Brahmaćarją. Nieprzyjmowanie prezentów od nikogo, nawet gdy się strasznie cierpi, nazywa się Aparigraha. Chodzi o to, że kiedy człowiek otrzymuje prezent od drugiego, jego serce staje się nieczyste, upada, traci niezależność, zostaje związane i przywiązane.
Następujące elementy pomagają odnieść sukces w jodze i nazywane są Nijama, czyli regularnymi nawykami i praktykami; Tapas, surowość, prostota; Swādhjāja, studiowanie; Santosza, zadowolenie; Śauća, czystość; Iśwara– pranidhāna, wielbienie Boga. Post, czyli inaczej kontrolowanie ciała, nazywany jest fizycznym Tapasem. Powtarzanie Wed i innych Mantr, dzięki którym oczyszcza się materiał Sattwa w ciele, nazywane jest studiowaniem, Swadhjaja. Istnieją trzy rodzaje powtórzeń tych Mantr. Pierwszy nazywa się werbalnym, drugi półwerbalnym, a trzeci mentalnym. Werbalny lub słyszalny jest najniższe, a niesłyszalny jest najwyższy ze wszystkich. Powtarzanie, które jest głośne, jest werbalne; w następnym poruszają się tylko usta, ale nie słychać żadnego dźwięku. Niesłyszalne powtarzanie mantry, któremu towarzyszy myślenie o jej znaczeniu, nazywane jest „umysłowym powtarzaniem” i jest najwyższe. Mędrcy powiedzieli, że istnieją dwa rodzaje oczyszczenia, zewnętrzne i wewnętrzne. Oczyszczanie ciała wodą, ziemią lub innymi materiałami jest oczyszczaniem zewnętrznym, takim jak kąpiel itp. Oczyszczanie umysłu przez prawdę i wszystkie inne cnoty nazywa się oczyszczaniem wewnętrznym. Oba są konieczne. Nie wystarczy, aby człowiek był wewnętrznie czysty, a zewnętrznie brudny. Kiedy oba nie są osiągalne, wewnętrzna czystość jest lepsza, ale nikt nie będzie Joginem, dopóki nie będzie miał obu. Uwielbienie Boga odbywa się przez uwielbienie, przez myśl, przez oddanie.
Powiedzieliśmy o Jamie i Nijamie. Następnie jest Asana (postawa). Jedyną rzeczą, którą należy zrozumieć, jest pozostawienie ciała wolnym, trzymanie klatki piersiowej, ramion i głowy prosto. Potem przychodzi Prańajama. Prańa oznacza siły witalne we własnym ciele, Ājāma oznacza kontrolowanie ich. Istnieją trzy rodzaje Prańajama: bardzo prosta, średnia i bardzo wysoka. Prańajama dzieli się na trzy części: wypełnianie, powstrzymywanie i opróżnianie. Kiedy zaczynasz od dwunastu sekund, jest to najniższa Prańajama; kiedy zaczynasz od dwudziestu czterech sekund, jest to środkowa Prańajama; ta Prańajama jest najlepsza, która zaczyna się od trzydziestu sześciu sekund. W najniższej Prańajamie występuje pocenie się, w średniej drżenie ciała, a w najwyższej Prańajamie lewitacja ciała i napływ wielkiej błogości. Istnieje mantra zwana Gājatri. Jest to bardzo święty werset Wed. „Rozmyślamy nad chwałą tej Istoty, która stworzyła ten wszechświat; niech On oświeci nasze umysły”. Om jest do niej dodane na początku i na końcu. W jednej Prańajamie powtórz trzy Gajatri. We wszystkich książkach mówią o podziale Prańajamy na Rećaka (odrzucanie lub wydychanie), Puraka (wdychanie) i Kumbhaka (powstrzymanie, znieruchomienie). Indrijas, narządy zmysłów, działają na zewnątrz i wchodzą w kontakt z przedmiotami zewnętrznymi. Podporządkowanie ich woli jest tym, co nazywa się Pratjahara, czyli gromadzeniem ku sobie. Skupienie umysłu na lotosie serca lub na środku głowy jest tym, co nazywa się Dharana. Poprzez ograniczenie do jednego miejsca, uczynienie tego miejsce podstawą, wznosi się szczególny rodzaj mentalnych fal; nie są one pochłaniane przez inne rodzaje fal, ale stopniowo stają się znaczące, podczas gdy wszystkie inne cofają się i ostatecznie znikają. Następnie wielość tych fal ustępuje miejsca jedności i w umyśle zostaje tylko jedna fala. To jest Dhjana, medytacja. Kiedy żadna podstawa nie jest potrzebna, kiedy cały umysł stał się jedną falą, jedną formą, nazywa się to Samadhi. Pozbawiony wszelkiej pomocy miejsc i ośrodków obecny jest tylko sens myśli. Jeśli umysł może być skupiony na środku przez dwanaście sekund, będzie to Dharana, dwanaście takich Dharana to będzie jedna Dhjana, a dwanaście takich Dhjana będzie Samadhi.
Gdzie jest ogień, albo w wodzie, albo na ziemi usianej suchymi liśćmi, gdzie jest wiele mrowisk, gdzie są dzikie zwierzęta, albo niebezpieczeństwo, gdzie spotykają się cztery ulice, gdzie jest za dużo hałasu, gdzie jest wielu niegodziwców, nie wolno praktykować Jogi. Dotyczy to w szczególności Indii. Nie praktykuj, kiedy ciało jest bardzo leniwe lub chore, albo kiedy umysł jest bardzo nieszczęśliwy i smutny. Udaj się w miejsce, które jest dobrze ukryte i gdzie ludzie nie będą ci przeszkadzać. Nie wybieraj brudnych miejsc. Wybierz raczej piękną scenerię lub pokój we własnym domu, który jest piękny. Kiedy praktykujesz, najpierw pozdrawiaj wszystkich starożytnych Joginów, swojego Guru i Boga, a potem zacznij.
Mówi się o Dhjana i podaje się kilka przykładów tego, nad czym należy medytować. Usiądź prosto i spójrz na czubek swojego nosa. Później dowiemy się, jak to koncentruje umysł, jak kontrolując dwa nerwy wzrokowe, można posunąć się daleko w kierunku kontroli łuku reakcji, a więc do kontroli woli. Oto kilka przykładów medytacji. Wyobraź sobie lotos ponad czubkiem głowy, kilka cali wyżej, z cnotą w środku i wiedzą jako łodygą. Osiem płatków lotosu to osiem mocy Jogina. Wewnątrz pręciki i słupki są wyrzeczeniem. Jeśli Jogin odrzuci moce zewnętrzne, dojdzie do zbawienia. Tak więc osiem płatków lotosu to osiem mocy, ale wewnętrzne pręciki i słupki są skrajnym wyrzeczeniem, wyrzeczeniem się wszystkich tych mocy. Wewnątrz tego lotosu pomyśl o Złotym, Wszechmogącym, Nieuchwytnym, o Tym, którego imię brzmi Om, Niewyrażalnym, otoczonym promiennym światłem. Medytuj nad tym. Zostaje podana kolejna medytacja. Pomyśl o przestrzeni w swoim sercu i pośrodku tej przestrzeni pomyśl, że płonie płomień. Pomyśl o tym płomieniu jako o własnej duszy, a wewnątrz płomienia jest inne promienne światło, a to jest Dusza twojej duszy, Bóg. Medytuj nad tym w sercu. Czystość, niekrzywdzenie, wybaczanie nawet największemu wrogowi, prawda, wiara w Pana, to wszystko różne Wrytti. Nie bój się, jeśli nie jesteś doskonały w tym wszystkim; pracuj a przyjdą. Ten, kto porzucił wszelkie przywiązanie, wszelki strach i wszelki gniew, ten, którego cała dusza odeszła do Pana, ten, kto schronił się w Panu, którego serce zostało oczyszczone, z jakimkolwiek pragnieniem przychodzi do Pana, On mu to zapewni. Dlatego czcijcie Go poprzez wiedzę, miłość lub wyrzeczenie.
„Ten, kto nikogo nie nienawidzi, który jest przyjacielem wszystkich, który jest miłosierny dla wszystkich, który nie ma nic dla siebie, który jest wolny od egoizmu, który jest zrównoważony w bólu i przyjemnościach, który jest wyrozumiały, który jest zawsze zadowolony, który zawsze pracuje w Jodze, którego jaźń została opanowana, którego wola jest stanowcza, którego umysł i intelekt są Mi oddane, taki jest Moim umiłowanym Bhaktą. Od którego nie pochodzi żaden niepokój, którego inni nie mogą zaniepokoić, który jest wolny od uciechy, gniewu, strachu i niepokoju, ten jest Moim umiłowanym. Ten, który od niczego nie zależy, jest czysty i aktywny, nie dba o to, czy nadchodzi dobro czy zło i nigdy nie staje się nieszczęśliwy, kto ma porzucił wszelkie wysiłki dla siebie; który jest taki sam w chwale lub potępieniu, o cichym, zamyślonym umyśle, błogosławiony tym, co go spotyka na drodze, bezdomny, bo cały świat jest jego domem, i który jest stały w swoich ideach, taki jest Mym ukochanym Bhaktą”. Tylko tacy stają się Joginami.
* * * *
Był sobie wielki bóg–mędrzec o imieniu Nārada. Tak jak wśród ludzi są mędrcy, wielcy Jogini, tak wśród bogów są wielcy Jogini. Narada był dobrym Joginem i to bardzo wielkim. Podróżował wszędzie. Pewnego dnia przechodził przez las i zobaczył mężczyznę, który medytował, aż białe mrówki usypały wokół jego ciała ogromny kopiec – tak długo siedział w tej pozycji. Powiedział do Narady: „Dokąd idziesz?” Narada odpowiedział: „Idę do nieba”. „Zatem zapytaj Boga, kiedy będzie dla mnie miłosierny, kiedy osiągnę wolność”. Dalej Narada ujrzał innego mężczyznę. Skakał, śpiewał, tańczył i mówił: „Och, Narado, dokąd idziesz?” Jego głos i gesty były dzikie. Narada powiedział: „Idę do nieba”. „W takim razie zapytaj, kiedy będę wolny”. Narada poszedł dalej. Z biegiem czasu wrócił znowu tą samą drogą, a był tam człowiek, który medytował z mrowiskiem wokół niego. Powiedział: „Och, Narado, czy pytałeś o mnie Pana?” „O tak.” „Co on powiedział?” „Pan powiedział mi, że osiągniesz wolność w kolejnych czterech wcieleniach”. Potem mężczyzna zaczął płakać i zawodzić, i powiedział: „Medytowałem, aż wokół mnie wyrosło mrowisko i mam jeszcze cztery narodziny!” Narada poszedł do drugiego mężczyzny. „Czy zadałeś moje pytanie?” „O tak. Widzisz to drzewo tamaryndowca? Muszę ci powiedzieć, że ile jest liści na tym drzewie tyle razy urodzisz się i wtedy osiągniesz wolność”. Mężczyzna zaczął tańczyć z radości i powiedział: „Po tak krótkim czasie będę miał wolność!” Rozległ się głos: „Moje dziecko, w tej chwili będziesz mieć wolność”. To była nagroda za jego wytrwałość. Był gotów przepracować te wszystkie narodziny, nic go nie zniechęciło. Ale pierwszy mężczyzna uznał, że nawet cztery kolejne narodziny to za długo. Tylko wytrwałość, jak u człowieka, który był gotów czekać eony, przynosi najwyższy rezultat.