(Wykład w Los Angeles, Kalifornia, 8 stycznia 1900 r.)
Na całym świecie przez wieki istniała wiara w zjawiska nadprzyrodzone. Wszyscy słyszeliśmy o niezwykłych wydarzeniach, a wielu z nas doświadczyło ich osobiście. Wolałbym raczej wprowadzić temat,opowiadając o pewnych faktach, które pojawiły się w moim własnym doświadczeniu. Słyszałem kiedyś o człowieku, który jeśli ktoś przychodził do niego z pytaniami w głowie, natychmiast na nie odpowiadał; poinformowano mnie również, że przepowiadał wydarzenia. Byłem ciekawy i poszedłem go zobaczyć z kilkoma przyjaciółmi. Każdy z nas miał coś do powiedzenia w myślach i aby uniknąć błędów, spisaliśmy nasze pytania i schowaliśmy je do kieszeni. Gdy tylko mężczyzna zobaczył jednego z nas, powtórzył nasze pytania i udzielił na nie odpowiedzi. Potem napisał coś na papierze, który złożył, poprosił mnie o podpisanie na odwrocie i powiedział: „Nie patrz na to; włóż to do kieszeni i trzymaj tam, dopóki nie poproszę o to ponownie”. I tak dalej dla każdego z nas. Następnie opowiedział nam o pewnych wydarzeniach, które miały nas spotkać w przyszłości. Potem powiedział: „Teraz pomyśl o słowie lub zdaniu z dowolnego języka, który ci się podoba”. Pomyślałem o długim zdaniu z sanskrytu, języka, którego zupełnie nie znał. „Teraz wyjmij gazetę z kieszeni” – powiedział. To zdanie sanskryckie zostało tam zapisane! Napisał to godzinę wcześniej z uwagą: „Na potwierdzenie tego, co napisałem, ten człowiek pomyśli o tym zdaniu”. To było poprawne. Inny z nas, który otrzymał podobny dokument, który podpisał i schował do kieszeni, został również poproszony o wymyślenie zdania. Pomyślał o zdaniu po arabsku, którego znajomość przez tego człowieka była jeszcze mniej prawdopodobna; to był jakiś fragment z Koranu. I mój przyjaciel znalazł to zapisane na papierze.
Inny z nas był lekarzem. Przyszło mu na myśl zdanie z niemieckiej książki medycznej. Było to napisane na jego papierze.
Kilka dni później ponownie udałem się do tego człowieka, myśląc, że być może zostałem już wcześniej w jakiś sposób oszukany. Zabrałem innych kolegów i przy tej okazji również wyszedł cudownie triumfująco.
Innym razem byłem w mieście Hyderabad w Indiach i powiedziano mi o Brāminie, który mógł wyprodukować wiele rzeczy i nikt nie wiedział skąd. Ten człowiek prowadził tam interesy; był szanowanym dżentelmenem. Więc poprosiłem go, żeby pokazał mi swoje sztuczki. Tak się złożyło, że ten człowiek miał gorączkę, a w Indiach panuje powszechne przekonanie, że jeśli święty człowiek położy rękę na chorym człowieku to ten wyzdrowieje. Ten bramin przyszedł do mnie i powiedział: „Panie, połóż rękę na mojej głowie, aby moja gorączka została wyleczona”. Powiedziałem: „Bardzo dobrze, ale pokaż mi swoje sztuczki”. Obiecał. Położyłem rękę na jego głowie zgodnie z życzeniem, a później przyszedł, aby spełnić swoją obietnicę. Miał tylko pas materiału na biodrach, wszystko inne zdjęliśmy z niego. Miałem koc, który mu dałem, żeby się owinął, bo było zimno, i kazałem mu usiąść w kącie. Patrzyło na niego dwadzieścia pięć par oczu. A on powiedział: „Otóż, spójrz, zapisz wszystko, co chcesz”. Wszyscy zapisywaliśmy nazwy owoców, które nigdy nie rosły w tym kraju, kiście winogron, pomarańcze i tak dalej. I daliśmy mu te kawałki papieru. A spod jego koca wychodziły buszle winogron, pomarańczy i tak dalej, tak dużo, że gdyby zważyć wszystkie te owoce, byłyby dwa razy cięższe od człowieka. Poprosił nas, abyśmy zjedli owoc. Niektórzy z nas sprzeciwiali się, myśląc, że to hipnoza; ale człowiek zaczął jeść sam – więc wszyscy jedliśmy. Wszystko było w porządku.
Zakończył wytwarzając masę róż. Każdy kwiat był idealny, z kroplami rosy na płatkach, żaden nie był zgnieciony, ani jeden nie zraniony. I mnóstwo ich! Kiedy poprosiłem tego człowieka o wyjaśnienie, powiedział: „To wszystko sztuczka”.
Cokolwiek to było, wydawało się niemożliwe, żeby to była tylko sztuczka. Skąd mógł mieć tak duże ilości rzeczy?
Cóż, widziałem wiele takich rzeczy. Podróżując po Indiach można znaleźć setki podobnych rzeczy w różnych miejscach. Takie się spotyka w każdym kraju. Nawet w tym kraju można znaleźć takie wspaniałe rzeczy. Oczywiście istnieje wiele oszustw, bez wątpienia; ale potem, ilekroć widzisz oszustwo, musisz również powiedzieć, że oszustwo jest imitacją. Gdzieś musi być prawda, która jest naśladowana; nie możesz niczego naśladować. Imitacja musi dotyczyć czegoś zasadniczo prawdziwego.
W bardzo odległych czasach w Indiach, tysiące lat temu, takie fakty zdarzały się jeszcze częściej niż dzisiaj. Wydaje mi się, że kiedy kraj staje się bardzo gęsto zaludniony, spada siła psychiczna. Biorąc pod uwagę rozległy kraj słabo zaludniony, być może będzie tam więcej mocy psychicznej. Te fakty, Hindusi myślący analitycznie Hindusi podjęli i zbadali. I doszli do pewnych niezwykłych wniosków; to znaczy uczynili z tego naukę. Odkryli, że wszystko te rzeczy choć niezwykłe, są również naturalne; nie ma nic nadprzyrodzonego. Podlegają takim samym prawom jak każde inne zjawisko fizyczne. To nie wybryk natury, że człowiek rodzi się z takimi mocami. Można je systematycznie studiować, ćwiczyć i nabywać. Naukę tę nazywają nauką Rādźa–Jogi. Studia tej nauki kultywują tysiące ludzi, a dla całego narodu stała się ona częścią codziennego kultu.
Doszli do wniosku, że wszystkie te niezwykłe moce tkwią w umyśle człowieka. Ten umysł jest częścią uniwersalnego umysłu. Każdy umysł jest połączony z każdym innym umysłem. I każdy umysł, gdziekolwiek się znajduje, jest w rzeczywistej komunikacji z całym światem.
Czy kiedykolwiek zauważyłeś zjawisko zwane przenoszeniem myśli? Człowiek tutaj coś myśli, a ta myśl manifestuje się w kimś innym, w innym miejscu. Przygotowując się – nie przez przypadek – człowiek chce wysłać myśl do innego umysłu na odległość, a ten inny umysł wie, że myśl nadchodzi, i otrzymuje ją dokładnie tak, jak jest wysyłana. Odległość nie ma znaczenia. Myśl idzie i dociera do drugiego człowieka, a on ją rozumie. Gdyby twój umysł był czymś odosobnionym tutaj, a mój umysł był czymś odosobnionym tam i nie byłoby między nimi żadnego związku, jak byłoby możliwe, aby moja myśl do ciebie dotarła? W zwykłych przypadkach to nie moja myśl dociera do ciebie bezpośrednio; ale moja myśl musi zostać rozpuszczona w eterycznych wibracjach, a te eteryczne wibracje wejdą do twojego mózgu i muszą zostać ponownie rozdzielone na twoje własne myśli. Oto rozpuszczenie myśli tutaj, a tam związanie na nowo myśli. Jest to proces okrężny. Ale w telepatii nie ma czegoś takiego; jest bezpośrednia.
Pokazuje to, że istnieje ciągłość umysłu, jak nazywają to Jogini. Umysł jest uniwersalny. Twój umysł, mój umysł, wszystkie te małe umysły są fragmentami tego uniwersalnego umysłu, małymi falami w oceanie; i dzięki tej ciągłości możemy przekazywać sobie bezpośrednio nasze myśli.
Widzisz, co dzieje się wokół nas. Świat jest światem wpływów. Część naszej energii zużywamy na zachowanie własnego ciała. Poza tym każda cząsteczka naszej energii jest dzień i noc wykorzystywana do wywierania wpływu na innych. Nasze ciała, nasze cnoty, nasz intelekt i nasza duchowość, wszystko to nieustannie wpływa na innych; i odwrotnie, jesteśmy pod ich wpływem. To dzieje się wokół nas. A teraz weźmy konkretny przykład. Przychodzi człowiek; wiesz, że jest bardzo uczony, jego język jest piękny i mówi do ciebie godzinami; ale nie robi wrażenia. Przychodzi inny mężczyzna i mówi kilka słów, niezbyt dobrze ułożonych, może niegramatycznych; mimo to robi ogromne wrażenie. Wielu z was to widziało. Jest więc oczywiste, że same słowa nie zawsze mogą wywołać wrażenie. Słowa, a nawet myśli mają tylko jedną trzecią wpływu na wywieranie wrażenia, a człowiek dwie trzecie. To, co nazywasz osobistym magnetyzmem mężczyzny – oto, co wychodzi i robi na tobie wrażenie.
W naszych rodzinach są głowy rodziny; niektórzy z nich odnoszą sukces, inni nie. Dlaczego? Na nasze niepowodzenia narzekamy na innych. W chwili w której mi się nie udaje mówię, że ten a ten jest przyczyną niepowodzenia. W porażce nie lubi się przyznawać do własnych błędów i słabości. Każdy stara się uważać siebie za nieskazitelnego i zrzucić winę na kogoś lub coś innego, a nawet na pecha. Kiedy głowy rodzin zawodzą, powinni zadać sobie pytanie, dlaczego jedni tak dobrze zarządzają rodziną, a inni nie. Wtedy przekonasz się, że różnica wynika z człowieka – jego obecności, jego osobowości.
Wracając do wielkich przywódców ludzkości, zawsze stwierdzamy, że liczyła się osobowość człowieka. A teraz weźmy wszystkich wielkich autorów z przeszłości, wielkich myślicieli. Prawdę mówiąc ile myśli przyszło im do głowy? Weź wszystkie pisma, które pozostawili nam dawni przywódcy ludzkości; weźcie każdą z ich ksiąg i oceńcie je. Prawdziwych myśli, nowych i autentycznych, które do tej pory pojawiły się na tym świecie, jest tylko garstka. Przeczytaj w ich książkach myśli, które nam pozostawili. Autorzy nie wydają się nam olbrzymami, a jednak wiemy, że w swoich czasach byli wielkimi olbrzymami. Co sprawiło, że takimi się stali? Nie tylko myśli, które myśleli, ani książki, które napisali, ani przemówienia, które wygłosili, ale coś innego, czego teraz nie ma, to jest ich osobowość. Jak już zauważyłem, osobowość człowieka to dwie trzecie, a jego intelekt, jego słowa to tylko jedna trzecia. To prawdziwy człowieka, osobowość człowieka, która przez nas przepływa. Nasze działania są tylko efektami. Działania muszą nadejść, gdy człowiek tam jest; skutek musi podążać za przyczyną.
Ideałem wszelkiej edukacji, wszelkiego szkolenia powinno być tworzenie człowieka. Ale zamiast tego zawsze staramy się dopracować zewnętrzną stronę. Jaki pożytek z polerowania na zewnątrz, kiedy nie ma wnętrza? Celem i dążeniem każdego treningu jest doprowadzenie człowieka do wzrostu. Człowiek, który wywiera wpływ, który niejako rzuca swoją magię na swoich bliźnich, jest dynamem mocy, a kiedy ten człowiek jest gotowy, może zrobić cokolwiek i wszystko, co mu się podoba; ta osobowość nałożona na cokolwiek sprawi, że to zadziała.
Teraz widzimy, że chociaż jest to fakt, żadne znane nam prawa fizyczne tego nie wyjaśnią. Jak możemy to wyjaśnić za pomocą wiedzy chemicznej i fizycznej? Ile tlenu, wodoru, węgla, ile cząsteczek w różnych pozycjach, ile komórek itd., itd. może wyjaśnić tę tajemniczą osobowość? I nadal widzimy, że to fakt, i nie tylko to, że to prawdziwy człowiek; i to właśnie ten człowiek żyje, porusza się i pracuje, to ten człowiek wpływa, porusza swoich bliźnich i odchodzi, a jego intelekt, książki i dzieła to tylko pozostawione ślady. Pomyślcie o tym. Porównajcie wielkich nauczycieli religii z wielkimi filozofami. Filozofowie prawie nie wywarli wpływu na czyjegoś wewnętrznego człowieka, a jednak napisali najwspanialsze książki. Z drugiej strony nauczyciele religii przenieśli się za życia do różnych krajów. Różnicę stanowiła osobowość. Filozof ma wpływ na słabą osobowość; u wielkich proroków jest ona ogromna. W pierwszym dotykamy intelektu, w drugim dotykamy życia. W jednym przypadku jest to po prostu proces chemiczny polegający na złożeniu razem pewnych składników chemicznych, które mogą stopniowo łączyć się i w odpowiednich okolicznościach wywołać błysk światła lub mogą zawieść. W drugim jest jak pochodnia, która szybko chodzi dookoła oświetlając innych.
Nauka jogi twierdzi, że odkryła prawa, które rozwijają tę osobowość i przez należytą uwagę na te prawa i metody, każdy może rozwijać i wzmacniać swoją osobowość. Jest to jedna z wielkich praktycznych rzeczy i to jest tajemnica wszelkiej edukacji. Ma to uniwersalne zastosowanie. W życiu domownika, w życiu biednych, bogatych, biznesmenów, ludzi uduchowionych, w życiu każdego człowieka wielką rzeczą jest wzmocnienie tej osobowości. Jak wiemy, istnieją prawa, bardzo subtelne, które stoją za prawami fizycznymi. To znaczy, nie ma takich rzeczywistości jak świat fizyczny, świat mentalny, świat duchowy. Cokolwiek jest, jest jedno. Powiedzmy, że jest to rodzaj zwężającej się egzystencji; najbardziej zgrubna część jest tutaj, zwęża się i staje się coraz subtelna. Najsubtelniejsze jest to, co nazywamy duchem; najbardziej zgrubne jest ciało. I tak jak tutaj w mikrokosmosie, tak samo jest w makrokosmosie. Nasz wszechświat jest dokładnie taki; jest to zgrubna zewnętrzna grubość, która zwęża się w coś coraz subtelniejszego, aż stanie się Bogiem.
Wiemy również, że największa moc tkwi w subtelnym, a nie zgrubnym. Widzimy, jak człowiek nabiera ogromnego ciężaru, widzimy, jak jego mięśnie puchną, a na całym jego ciele widzimy oznaki wysiłku i myślimy, że mięśnie to potężna rzecz. Ale to cienkie nitkowate rzeczy, nerwy, dają siłę mięśniom; w momencie odcięcia jednej z tych nici przed dotarciem do mięśni, nie są one w ogóle zdolne do pracy. Te maleńkie nerwy czerpią moc z czegoś jeszcze subtelniejszego, a to z kolei czerpie ją z czegoś jeszcze subtelniejszego – myśli i tak dalej. Tak więc to co subtelne jest tak naprawdę siedliskiem władzy. Oczywiście możemy zobaczyć ruchy w zgrubnym; ale kiedy mają miejsce subtelne ruchy, nie możemy ich zobaczyć. Kiedy coś zgrubnego się porusza, łapiemy to i w ten sposób naturalnie utożsamiamy ruch z rzeczami, które są zgrubne. Ale cała moc jest naprawdę w subtelnym. Być może nie widzimy żadnego ruchu w subtelnym, ponieważ ruch jest tak intensywny, że nie możemy go dostrzec. Ale jeśli jakakolwiek nauka, jakiekolwiek badanie pomoże nam uchwycić te subtelniejsze siły, które są przyczyną ekspresji, sama ekspresja będzie pod kontrolą. Z dna jeziora wydobywa się mała bańka; nie widzimy jej nadchodzącej przez cały czas, widzimy ją tylko wtedy, gdy pęka na powierzchni; tak więc myśli możemy postrzegać dopiero wtedy, gdy bardzo się rozwiną lub gdy staną się czynami. Ciągle narzekamy, że nie mamy kontroli nad naszymi działaniami, nad naszymi myślami. Ale jak możemy ją mieć? Jeśli uda nam się zapanować nad subtelnymi ruchami, jeśli uda nam się uchwycić myśl u podstaw, zanim stanie się ona myślą, zanim stanie się działaniem, wtedy będziemy mogli kontrolować całość. Otóż, jeśli istnieje metoda, za pomocą której możemy analizować, badać, rozumieć i ostatecznie zmagać się z tymi subtelniejszymi siłami, subtelniejszymi przyczynami, to tylko ona jest możliwa do kontrolowania nas samych, a człowiek, który ma kontrolę nad własnym umysłem z pewnością będzie miał kontrolę nad każdym innym umysłem. Dlatego czystość i moralność zawsze były przedmiotem religii; czysty, moralny człowiek panuje nad sobą. A wszystkie umysły są tym samym, różnymi częściami jednego Umysłu. Ten, kto zna jedną bryłę gliny, poznał całą glinę we wszechświecie. Ten, kto zna i kontroluje swój własny umysł, zna sekret każdego umysłu i ma władzę nad każdym umysłem.
Teraz możemy pozbyć się sporej części naszego fizycznego zła, jeśli mamy kontrolę nad subtelnymi częściami; wiele zmartwień możemy odrzucić, jeśli mamy kontrolę nad subtelnymi ruchami; wielu niepowodzeniom można zapobiec, jeśli mamy kontrolę nad tymi subtelnymi mocami. Jak dotąd jest użyteczność. Jednak poza nią jest coś wyższego.
Teraz opowiem wam teorię, na którą nie będę się teraz rozwodził, ale po prostu przedstawię wam konkluzję. Każdy człowiek w swoim dzieciństwie przebiega przez etapy, przez które przeszedł jego gatunek; tylko rasie zajęło to tysiące lat, podczas gdy dziecku potrzeba kilku lat. Dziecko jest najpierw starym dzikim człowiekiem – i miażdży motyla pod stopami. Dziecko z początku przypomina prymitywnych przodków swojej rasy. Dorastając, przechodzi przez różne etapy, aż osiągnie rozwój swojej rasy. Tylko że robi to bystro i szybko. Weźmy teraz całą ludzkość jako rasę, albo całe stworzenie zwierzęce, człowieka i niższe zwierzęta jako całość. Istnieje koniec, do którego zmierza całość. Nazwijmy to perfekcją. Rodzą się niektórzy mężczyźni i kobiety, którzy przewidują cały postęp ludzkości. Zamiast czekać i odradzać się w kółko przez wieki, aż cała rasa ludzka osiągnie tę doskonałość, oni niejako pędzą przez nich w ciągu kilku krótkich lat swojego życia. I wiemy, że możemy przyspieszyć te procesy, jeśli będziemy wierni sobie. Jeśli pewna liczba ludzi bez żadnej kultury zostanie pozostawiona na wyspie i otrzyma ledwie wystarczającą ilość pożywienia, odzieży i schronienia, będą oni stopniowo szli naprzód, rozwijając się na coraz to wyższych stopniach cywilizacji. Wiemy również, że wzrost ten można przyspieszyć dodatkowymi środkami. Pomagamy rosnąć drzewom, prawda? Pozostawione naturze urosłyby, ale trwałoby to dłużej; pomagamy im rosnąć w krótszym czasie, niż w innym przypadku. Cały czas robimy to samo, sztucznie przyspieszając rozwój rzeczy. Dlaczego nie możemy przyspieszyć wzrostu człowieka? Możemy to zrobić jako wyścig. Dlaczego nauczyciele są wysyłani do innych krajów? Ponieważ w ten sposób możemy przyspieszyć rozwój ras. Czy nie możemy przyspieszyć wzrostu jednostek? Możemy. Czy możemy ograniczyć pośpiech? Nie możemy powiedzieć, jak bardzo człowiek może urosnąć w ciągu jednego życia. Nie masz powodu twierdzić, że człowiek może zrobić tyle i nic więcej. Okoliczności potrafią go wspaniale przyspieszyć. Czy może istnieć jakaś granica, dopóki nie dojdziesz do perfekcji? Więc co z tego wynika? – Że doskonały człowiek, to znaczy typ, który ma nadejść z tej rasy, być może za miliony lat, ten człowiek może przyjść dzisiaj. I oto, co mówią Jogini, że wszystkie wielkie inkarnacje i prorocy są takimi ludźmi; że osiągnęli doskonałość w tym jednym życiu. Mieliśmy takich ludzi we wszystkich okresach historii świata i w każdym czasie. Całkiem niedawno był taki człowiek, który żył życiem całej rasy ludzkiej i doszedł do końca – nawet w tym życiu. Nawet to przyspieszenie wzrostu musi być zgodne z prawem. Załóżmy, że możemy zbadać te prawa i zrozumieć ich tajemnice oraz zastosować je do własnych potrzeb; wynika z tego, że rośniemy. Przyspieszamy nasz wzrost, przyspieszamy nasz rozwój i stajemy się doskonali, nawet w tym życiu. To jest wyższa część naszego życia, a nauka zajmująca się badaniem umysłu i jego mocy ma tę doskonałość za swój prawdziwy cel. Pomaganie innym pieniędzmi i innymi rzeczami materialnymi oraz uczenie ich jak gładko iść w życiu codziennym, to tylko szczegóły.
Użyteczność tej nauki polega na tym, aby wydobyć doskonałego człowieka, a nie pozwolić mu czekać i czekać przez wieki, by był tylko zabawką w rękach świata fizycznego, jak kłoda dryfującego drewna przenoszona z fali na falę i rzucana na oceanie. Ta nauka chce, abyś był silny, wziął pracę we własne ręce, zamiast zostawiać ją w rękach natury i wyszedł poza to małe życie. To jest wielka idea.
Człowiek wzrasta w wiedzy, mocy, szczęściu. Nieustannie rozwijamy się jako rasa. Widzimy, że to prawda, doskonała prawda. Czy dotyczy to jednostek? W pewnym stopniu tak. Ale znowu pojawia się pytanie: gdzie ustalasz limit? Widzę tylko z odległości tylu stóp. Ale widziałem człowieka, który zamknął oczy i zobaczył, co dzieje się w innym pokoju. Jeśli powiesz, że w to nie wierzysz, być może za trzy tygodnie ten człowiek sprawi, że zrobisz to samo. Tego można nauczyć każdego. Niektóre osoby, nawet w ciągu pięciu minut, mogą zostać zmuszone do odczytania, co dzieje się w umyśle innego człowieka. Te fakty można udowodnić.
Teraz, jeśli te rzeczy są prawdziwe, gdzie możemy umieścić granicę? Jeśli człowiek może odczytać, co dzieje się w umyśle innego człowieka w kącie tego pokoju, dlaczego nie w pokoju obok? Dlaczego nie gdziekolwiek? Nie możemy powiedzieć, dlaczego nie. Nie ośmielamy się powiedzieć, że nie jest to możliwe. Możemy tylko powiedzieć, że nie wiemy, jak to się dzieje. Naukowcy zajmujący się materiałami nie mają prawa mówić, że takie rzeczy nie są możliwe; mogą tylko powiedzieć: „Nie wiemy”. Nauka musi zbierać fakty, uogólniać na ich podstawie, wydedukować zasady i stwierdzać prawdę – to wszystko. Ale jeśli zaczniemy od zaprzeczenia faktom, jak może istnieć nauka?
Nie ma końca władzy, jaką może zdobyć człowiek. Na tym polega szczególna cecha indyjskiego umysłu, że kiedy coś go interesuje, jest tym pochłaniane, a inne rzeczy są zaniedbywane. Wiesz, ile nauk miało swój początek w Indiach. Tam zaczęła się matematyka. Nawet dzisiaj liczycie 1, 2, 3 itd. do zera zgodnie z cyframi sanskryckimi i wszyscy wiecie, że algebra również wywodzi się z Indii, a grawitacja była znana Indianom tysiące lat przed narodzinami Newtona.
Widzicie osobliwość. W pewnym okresie historii Indii ten jeden temat człowieka i jego umysłu pochłaniał całe ich zainteresowanie. I to było tak kuszące, ponieważ wydawało się najłatwiejszym sposobem osiągnięcia ich celów. Teraz indyjski umysł został tak głęboko przekonany, że umysł może zrobić wszystko zgodnie z prawem, że jego moce stały się wielkim przedmiotem badań. Zaklęcia, magia i inne moce i wszystko to nie było niczym nadzwyczajnym ale regularnie nauczaną nauką, tak samo jak nauki fizyczne, których nauczali wcześniej. Rasa była tak bardzo przekonana do tych spraw, że nauki fizyczne prawie wymarły. To była jedyna rzecz, która była przed nimi. Różne sekty Joginów zaczęły przeprowadzać różnego rodzaju eksperymenty. Niektórzy przeprowadzali eksperymenty ze światłem, próbując dowiedzieć się, w jaki sposób światła o różnych kolorach powodują zmiany w ciele. Nosili określone kolorowe ubrania, żyli w określonym kolorze i jedli określone kolorowe potrawy. W ten sposób przeprowadzano różnego rodzaju eksperymenty. Inni eksperymentowali z dźwiękiem, zatykając i odtykając uszy. A jeszcze inni eksperymentowali ze zmysłem węchu i tak dalej.
Cały pomysł polegał na dotarciu do podstawy, dotarciu do subtelnych części rzeczy. A niektóre z nich naprawdę wykazywały najcudowniejsze moce. Wiele z nich próbowało unosić się w powietrzu lub przez nie przejść. Opowiem wam historię, którą usłyszałem od wielkiego uczonego z Zachodu. Opowiedział mu ją gubernator Cejlonu, który widział przedstawienie. Przyprowadzono dziewczynę i posadzono ze skrzyżowanymi nogami na stołku zrobionym ze skrzyżowanych patyków. Po tym, jak siedziała przez jakiś czas, showman zaczął wyjmować, jedną po drugiej, te poprzeczki; a kiedy wszystkie zostały wyjęte, dziewczyna unosiła się w powietrzu. Gubernator pomyślał, że to jakaś sztuczka, więc wyciągnął miecz i gwałtownie wbił go pod dziewczynę; nic tam nie było. Więc co to było? To nie była magia ani coś nadzwyczajnego. To jest osobliwość. Nikt w Indiach nie powiedziałby, że takie rzeczy nie istnieją. Dla Hindusa to rzecz oczywista. Wiesz, co często mówili Hindusi, kiedy musieli walczyć ze swoimi wrogami: „Och, jeden z naszych Joginów przyjdzie i wypędzi wszystkich!” Jest to skrajna wiara rasy. Jaka siła tkwi w dłoni lub w mieczu? Cała moc tkwi w duchu.
Jeśli to prawda, jest to wystarczająca pokusa, aby umysł osiągnął najwyższy poziom. Ale jak w przypadku każdej innej nauki bardzo trudno jest dokonać jakiegoś wielkiego osiągnięcia, tak i w tej, a nawet znacznie trudniej. Jednak większość ludzi uważa, że moce te można łatwo zdobyć. Ile lat zajmuje ci zrobienie fortuny? Pomyśl o tym! Po pierwsze, ile lat zajmuje Ci nauka elektrotechniki lub inżynierii? A potem trzeba pracować całe życie.
Ponownie, większość innych nauk zajmuje się rzeczami, które się nie poruszają, które są stałe. Możesz analizować krzesło, krzesło nie odlatuje od ciebie. Ale ta nauka zajmuje się umysłem, który cały czas się porusza; w momencie, gdy chcesz go przestudiować, wymyka się. Teraz umysł jest w jednym nastroju, za chwilę być może jest inny, zmienia się, zmienia się cały czas. Pośród tych wszystkich zmian należy go badać, rozumieć, chwytać i kontrolować. O ileż trudniejsza jest więc ta nauka! Wymaga rygorystycznego treningu. Ludzie pytają mnie, dlaczego nie udzielam im praktycznych lekcji. To nie żart. Stoję na tej platformie i rozmawiam z wami, a wy wracacie do domu i nie znajdujecie żadnej korzyści; ja też nie. Potem mówisz: „To wszystko bzdury”. To dlatego, że chciałeś zrobić z tego bzdury. Niewiele wiem o tej nauce, ale na tyle mało, co zdobyłem, pracowałem przez trzydzieści lat mojego życia, a przez sześć lat opowiadałem ludziom to, co wiem. Nauczenie się tego zajęło mi trzydzieści lat; trzydzieści lat ciężkiej walki. Czasami pracowałem nad tym dwadzieścia godzin w ciągu dwudziestu czterech; czasami spałem tylko godzinę w nocy; czasami pracowałem całe noce; czasami mieszkałem w miejscach, gdzie prawie nie było dźwięku, prawie nie było oddechu; czasami musiałem mieszkać w jaskiniach. Pomyśl o tym. A jednak wiem niewiele lub nic; ledwie dotknąłem rąbka szaty tej nauki. Ale jestem w stanie zrozumieć, że jest prawdziwa, rozległa i cudowna.
Otóż, jeśli jest wśród was ktoś, kto naprawdę chce studiować tę naukę, będzie musiał zacząć od tego rodzaju determinacji, takiej samej, a nawet większej niż ta, którą wkłada w każdy biznes życiowy.
A jak wiele uwagi wymaga biznes i jaki to surowy nadzorca! Nawet jeśli umrze ojciec, matka, żona lub dziecko, biznes nie może się zatrzymać! Nawet jeśli serce pęka, nadal musimy iść do siedziby firmy, kiedy każda godzina pracy jest udręką. To jest biznes i uważamy, że tak jest, że jest to słuszne.
Ta nauka wymaga więcej zastosowań niż jakakolwiek firma może kiedykolwiek wymagać. Wielu ludzi może odnieść sukces w biznesie; bardzo mało w tym. Ponieważ tak wiele zależy od konkretnej natury osoby studiującej. Tak jak w biznesie nie wszyscy mogą zarobić fortunę, ale każdy może coś zarobić, tak i w studiowaniu tej nauki każdy może dostrzec przebłysk, który przekona go o jej prawdziwości i o fakcie, że byli ludzie, którzy ją w pełni zrealizowali. To jest zarys nauki. Stoi na własnych nogach i we własnym świetle i rzuca wyzwanie porównaniom z jakąkolwiek inną nauką. Byli szarlatani, byli magowie, byli oszuści i więcej tutaj niż w jakiejkolwiek innej dziedzinie. Dlaczego? Z tego samego powodu, że im bardziej dochodowy biznes, tym większa liczba szarlatanów i oszustów. Ale to nie jest powód, dla którego biznes nie miałby być dobry. I jeszcze jedno; słuchanie wszystkich tych argumentów może być dobrą gimnastyką intelektualną, a słuchanie o cudownych rzeczach może być intelektualną satysfakcją. Ale jeśli ktoś z was naprawdę chce się czegoś więcej nauczyć, samo uczęszczanie na wykłady nie wystarczy. Tego nie można uczyć na wykładach, bo takie jest życie; a życie może tylko przekazywać życie. Jeśli są wśród was osoby, które są naprawdę zdeterminowane, aby się tego nauczyć, bardzo chętnie im pomogę.