(Wygłoszone w Sialkote, Pendżab)
W odpowiedzi na zaproszenia z Pendżabu i Kaszmiru, Swami Wiwekananda podróżował przez te strony. Przebywał w Kaszmirze ponad miesiąc, a jego praca została tam bardzo doceniona przez Maharadżę i jego braci. Następnie spędził kilka dni, odwiedzając Murree, Rawalpindi i Dźammu i w każdym z tych miejsc wygłaszał wykłady. Następnie odwiedził Sialkote i dwukrotnie wygłaszał wykłady, raz w języku angielskim i raz w Hindi. Tematem wykładu Swamidźi w języku Hindi była Bhakti, której streszczenie w języku angielskim znajduje się poniżej:
Różne religie, które istnieją na świecie, chociaż różnią się formą kultu, którą przyjmują, tak naprawdę są jednym. W niektórych miejscach ludzie budują świątynie i w nich wielbią, w innych czczą ogień, w innych kłaniają się bożkom, podczas gdy jest wielu, którzy w ogóle nie wierzą w Boga. Wszystkie one są prawdziwe, ponieważ jeśli spojrzysz na prawdziwego ducha, prawdziwą religię i na prawdy w każdej z nich, wszystkie są do siebie podobne. W niektórych religiach Bóg nie jest czczony, co więcej, nie wierzy się w Jego istnienie, ale dobrzy i godni ludzie są czczeni tak, jakby byli bogami. Przykładem godnym przytoczenia w tym przypadku jest Buddyzm. Bhakti jest wszędzie, bez względu na to, czy jest skierowana do Boga, czy do szlachetnych osób. Upāsāna w postaci Bhakti jest wszędzie najwyższa, a Bhakti jest łatwiejsza do osiągnięcia niż Dźnāna. To ostatnie wymaga sprzyjających okoliczności i wytężonej praktyki. Jogi nie można właściwie praktykować, jeśli człowiek nie jest fizycznie bardzo zdrowy i wolny od wszelkich światowych przywiązań. Ale Bhakti może być łatwiej praktykowane przez osoby w każdych warunkach życia. Śāndilja Ryszi, który pisał o Bhakti, mówi, że skrajna miłość do Boga to Bhakti. Prahlāda mówi o tym samym. Jeśli człowiek pewnego dnia nie dostanie jedzenia, jest zmartwiony; jeśli jego syn umrze, jakże go to męczy! Prawdziwy Bhakta odczuwa ten sam ból w sercu kiedy tęskni za Bogiem. Wielką cechą Bhakti jest to, że oczyszcza umysł, a samo mocno ugruntowane Bhakti dla Najwyższego Pana wystarczy do oczyszczenia umysłu. „O Boże, Twoje imiona są niezliczone, ale w każdym imieniu objawia się Twoja moc, a każde imię jest brzemienne w głębokie i potężne znaczenie”. Powinniśmy zawsze myśleć o Bogu, a nie brać pod uwagę czasu i miejsca na to.
Różne imiona, pod którymi oddaje się cześć Bogu, są najwyraźniej różne. Jeden uważa, że jego metoda oddawania czci Bogu jest najskuteczniejsza, a inny uważa, że jego sposób osiągania zbawienia jest silniejszy. Ale spójrz na prawdziwą podstawę wszystkiego, a ona jest jedna. Śiwaici nazywają Śiwę najpotężniejszym; Wisznuici trzymają się swojego wszechpotężnego Wisznu; czciciele Dewi nie ustąpią nikomu w przekonaniu, że ich Dewi jest najbardziej wszechmocną siłą we wszechświecie. Odłóż na bok wrogie myśli, jeśli chcesz mieć trwałą Bhakti. Nienawiść jest rzeczą, która bardzo przeszkadza w Bhakti, a człowiek, który nikogo nie nienawidzi, dociera do Boga. Nawet wtedy konieczne jest poświęcenie dla własnego ideału. Hanuman mówi: „Wiem, że Wisznu i Rama to jedno i to samo, ale mimo wszystko lotosooki Rama jest moim największym skarbem”. Osobliwe skłonności, z którymi człowiek się rodzi, muszą w nim pozostać. To jest główny powód, dla którego świat nie może mieć jednej religii – i nie daj Boże, żeby była tylko jedna religia – bo wtedy świat byłby chaosem, a nie kosmosem. Człowiek musi podążać za własnymi tendencjami; a jeśli znajdzie nauczyciela, który pomoże mu kroczyć własną drogą, zrobi postęp. Powinniśmy pozwolić człowiekowi iść drogą, którą zamierza iść, ale jeśli spróbujemy go zmusić do wybrania innej ścieżki, straci on to, co już osiągnął i stanie się bezwartościowy. Jak twarz jednej osoby nie przypomina twarzy innej osoby, tak natura jednej osoby różni się od natury innej osoby, dlaczego więc nie można jej pozwolić działać zgodnie z tym? Rzeka płynie w określonym kierunku; a jeśli skierujesz kurs na regularny kanał, prąd stanie się szybszy, a siła wzrośnie, ale spróbuj zmienić jej właściwy kurs, a zobaczysz wynik; objętość i siła zostaną zmniejszone. To życie jest bardzo ważne i dlatego powinno być prowadzone tak, jak podpowiada mu jego skłonność. W Indiach nie było wrogości, a każda religia pozostała nienaruszona; tak więc religia żyła. Należy pamiętać, że spory o religię wynikają z przekonania, że tylko jeden posiada prawdę, a kto nie wierzy tak jak on to jest głupcem; podczas gdy inny myśli, że drugi jest hipokrytą, bo gdyby nim nie był, poszedłby za nim.
Jeśli Bóg chciał, aby ludzie wyznawali jedną religię, dlaczego powstało tak wiele religii? Na próżno próbowano narzucić wszystkim jedną religię. Nawet gdy miecz został podniesiony, aby wszyscy ludzie wyznawali jedną religię, historia mówi nam, że w jego miejsce powstało dziesięć religii. Jedna religia nie może odpowiadać wszystkim. Człowiek jest wytworem dwóch sił, akcji i reakcji, które każą mu myśleć. Gdyby takie siły nie ćwiczyły umysłu człowieka, nie byłby on zdolny do myślenia. Człowiek jest stworzeniem, które myśli; Manuszja (człowiek) jest istotą z manasem (umysłem); a gdy tylko traci zdolność myślenia, nie staje się lepszy od zwierzęcia. Kto by chciał takiego człowieka? Nie daj Boże, aby taki stan spadł na mieszkańców Indii. Różnorodność w jedności jest konieczna, aby zachować człowieka jako człowieka. We wszystkim należy zachować różnorodność; dopóki istnieje różnorodność, świat będzie istniał. Oczywiście różnorodność nie oznacza tylko, że jeden jest mały, a drugi wielki; ale jeśli wszyscy odgrywają swoje role równie dobrze na swoich pozycjach życiowych, różnorodność jest nadal zachowana. W każdej religii byli ludzie dobrzy i zdolni czyniąc w ten sposób religię, do której należeli, godną szacunku; a ponieważ tacy ludzie są w każdej religii, nie powinno być żadnej nienawiści do jakiejkolwiek sekty.
Wtedy można zadać pytanie, czy powinniśmy szanować tę religię, która popiera występek? Odpowiedź będzie z pewnością negatywna, a taką religię należy natychmiast usunąć, ponieważ jest ona szkodliwa. Cała religia ma opierać się na moralności, a czystość osobista ma być ważniejsza niż Dharma. W związku z tym należy wiedzieć, że Āćāra oznacza czystość wewnątrz i na zewnątrz. Zewnętrzną czystość można osiągnąć oczyszczając ciało wodą i innymi rzeczami zalecanymi w Śāstrach. Wewnętrzny człowiek ma się oczyścić nie mówiąc kłamstw, nie pijąc, nie dopuszczając się rozpusty i dobrze czyniąc innym. Jeśli nie popełniasz żadnego grzechu, jeśli nie kłamiesz, jeśli nie pijesz, nie uprawiasz hazardu ani nie kradniesz, to jest dobre. Ale to tylko twój obowiązek i nie można cię za to chwalić. Należy również wykonać jakąś służbę dla innych. Jak czynisz dobrze sobie, tak musisz czynić dobro innym.
W tym miejscu powiem coś o przepisach dotyczących żywności. Wszystkie stare zwyczaje zniknęły i nic prócz niejasnej myśli, żeby nie jeść z tym człowiekiem i nie jeść z tamtym człowiekiem pozostało wśród naszych rodaków. Czystość przez dotyk jest jedynym reliktem dobrych zasad ustanowionych setki lat temu. W Śastrach zabronione są trzy rodzaje pożywienia. Po pierwsze, żywność, która z natury jest wadliwa, jak czosnek czy cebula. Jeśli człowiek zje ich za dużo, wywołuje to namiętność i może zostać skłonny do popełniania niemoralności, znienawidzonej zarówno przez Boga, jak i człowieka. Po drugie, żywność zanieczyszczona zewnętrznymi zanieczyszczeniami. Powinniśmy wybrać miejsce całkiem schludne i czyste, w którym będziemy przechowywać nasze jedzenie. Po trzecie, powinniśmy unikać jedzenia pokarmu dotkniętego przez niegodziwca, ponieważ kontakt z takim człowiekiem rodzi w nas złe myśli. Nawet jeśli ktoś jest synem Bramina, ale jest rozrzutny i niemoralny w swoich zwyczajach, nie powinniśmy jeść jedzenia z jego rąk.
Ale duch tych obrzędów zniknął. Pozostaje tylko to, że nie możemy jeść z rąk człowieka, który nie należy do najwyższej kasty, choćby był najmądrzejszą i najświętszą osobą. Lekceważenie tych starych zasad jest zawsze spotykane w cukierni. Jeśli tam zajrzysz, zobaczysz muchy unoszące się nad cukiernią, kurz z drogi unoszący się na cukierkach i samego cukiernika w niezbyt czystym i schludnym ubraniu. Kupujący powinni jednogłośnie zadeklarować, że nie kupią słodyczy, jeśli nie będą trzymane w witrynach w sklepie Halwai. Miałoby to zbawienny efekt, zapobiegając przenoszeniu przez muchy cholery i innych zarazków dżumy na słodycze. Powinniśmy się poprawić, ale zamiast się poprawić, cofnęliśmy się. Manu mówi, że nie powinniśmy pluć do wody, ale wrzucamy do rzek wszelkiego rodzaju nieczystości. Biorąc pod uwagę wszystkie te rzeczy, stwierdzamy, że oczyszczenie zewnętrza człowieka jest bardzo potrzebne. Śāstrakārowie dobrze o tym wiedzieli. Ale teraz prawdziwy duch przestrzegania czystości w jedzeniu jest stracony i pozostaje tylko litera. Złodzieje, pijacy i przestępcy mogą być członkami naszej kasty, ale jeśli dobry i szlachetny człowiek spożywa posiłek z osobą z niższej kasty, która jest równie szanowana jak on, zostanie wygnany i stracony na zawsze. Ten zwyczaj stał się zmorą naszego kraju. Należy więc wyraźnie rozumieć, że grzechem jest stykanie się z grzesznikami, a szlachetne przebywanie w towarzystwie dobrych ludzi; a trzymanie się z dala od niegodziwców to zewnętrzne oczyszczenie.
Wewnętrzne oczyszczenie jest zadaniem znacznie cięższym. Polega na mówieniu prawdy, wyczuwaniu biednych, pomaganiu potrzebującym itp. Czy zawsze mówimy prawdę? Często dzieje się tak. Ludzie przychodzą do domu bogatego człowieka w jakimś własnym interesie i schlebiają mu, nazywając go dobroczyńcą biednych i tak dalej, nawet jeśli ten człowiek może poderżnąć gardło biednemu człowiekowi, który przychodzi do jego domu. Co to jest? Nic tylko kłamstwo. I to właśnie zanieczyszcza umysł. Dlatego naprawdę mówi się, że wszystko, co powie człowiek, który oczyścił swoje wnętrze przez dwanaście lat, nie dopuszczając do siebie ani jednej złośliwej myśli w tym okresie, z pewnością się spełni. To jest moc prawdy i tylko ten, kto oczyścił zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną jaźń, jest zdolny do Bhakti. Ale piękno polega na tym, że sama Bhakti w dużym stopniu oczyszcza umysł. Chociaż Żydzi, Mahometanie i Chrześcijanie nie przywiązują tak dużej wagi do nadmiernego zewnętrznego oczyszczenia ciała jak Hindusi, to jednak mają je w takiej czy innej formie; uważają, że do pewnego stopnia zawsze jest to wymagane. Wśród Żydów kult bożków jest potępiony, ale mieli świątynię, w której przechowywano skrzynię, którą nazywali arką, w której przechowywano Tablice Prawa, a nad skrzynią były dwie postacie aniołów z rozpostartymi skrzydłami, pomiędzy którymi Boska Obecność miała objawiać się jako chmura. Ta świątynia już dawno została zniszczona, ale nowe świątynie są wykonane dokładnie po staremu, a w skrzyni przechowywane są księgi religijne. Rzymscy Katolicy i Greko-Chrześcijanie czczą bożki w pewnych formach. Oddaje się cześć wizerunkowi Jezusa i Jego Matki. Wśród Protestantów nie ma kultu bożków, ale czczą Boga w formie osobowej, którą można nazwać kultem bożków w innej formie. Wśród Parsów i Irańczyków kult ognia jest szeroko rozpowszechniony. Wśród Mahometan czczeni są prorocy oraz wielcy i szlachetni ludzie, którzy podczas modlitwy zwracają twarze ku Kaabie. Te rzeczy pokazują, że ludzie na pierwszym etapie rozwoju religijnego muszą korzystać z czegoś zewnętrznego, a kiedy wewnętrzne „ja” zostaje oczyszczone, zwracają się ku bardziej abstrakcyjnym koncepcjom. „Gdy dąży się do zjednoczenia Dźiwy z Brahmanem, jest to najlepsze, gdy praktykuje się medytację, jest to przeciętne, powtarzanie imion jest najniższą formą, a wielbienie zewnętrzne jest najniższą z najniższych”. Ale należy wyraźnie zrozumieć, że nawet w praktykowaniu tego ostatniego nie ma grzechu. Każdy powinien robić to, co jest w stanie zrobić; a jeśli zostanie od tego odwiedziony, zrobi to w inny sposób, aby osiągnąć swój cel. Nie powinniśmy więc mówić źle o człowieku, który czci bożki. Jest na tym etapie wzrostu i dlatego musi je mieć; mądrzy ludzie powinni starać się pomagać takim ludziom i sprawić, by postępowali lepiej. Ale nie ma sensu kłócić się o te różne rodzaje kultu.
Niektóre osoby czczą Boga w celu zdobycia bogactwa, inne dlatego, że chcą mieć syna i uważają się za Bhāgawatów (wielbicieli). To nie jest Bhakti, a oni nie są prawdziwymi Bhagawatami. Kiedy pojawia się Sādhu, który twierdzi, że potrafi robić złoto, biegną do niego i nadal uważają się za Bhagawatów. To nie jest Bhakti, jeśli wielbimy Boga z pragnieniem posiadania syna; to nie jest Bhakti, jeśli oddajemy cześć Bogu z pragnieniem bogactwa; to nie jest Bhakti, nawet jeśli pragniemy nieba; to nie jest Bhakti, jeśli człowiek oddaje cześć z pragnieniem ocalenia od tortur piekielnych. Bhakti nie jest wynikiem strachu czy chciwości. Ten jest prawdziwym Bhagawatą, który mówi: „O Boże, nie chcę pięknej żony, nie chcę wiedzy ani zbawienia. Pozwól mi narodzić się i umrzeć setki razy. Pragnę tylko, abym był zawsze zaangażowany w służbę Tobie.” To właśnie na tym etapie – kiedy człowiek widzi Boga we wszystkim i wszystko w Bogu – osiąga doskonałą Bhakti. To wtedy widzi Wisznu wcielonego we wszystko, od mikroba do Brahmy i wtedy widzi Boga manifestującego się we wszystkim, wtedy czuje, że nie ma nic bez Boga i tylko wtedy myśląc, że jest najbardziej nieistotną ze wszystkich istot, czci Boga prawdziwym duchem Bhakty. Pozostawia wtedy Tirthy i zewnętrzne formy kultu daleko za sobą, widzi w każdym człowieku najdoskonalszą świątynię.
Bhakti jest opisana w Śastrach na kilka sposobów. Mówimy, że Bóg jest naszym Ojcem. W ten sam sposób nazywamy Go Matką i tak dalej. Relacje te mają na celu wzmocnienie w nas Bhakti i sprawiają, że czujemy się bliżsi i drodzy Bogu. Stąd te nazwy są uzasadnione w jeden sposób, a mianowicie, że słowa te są po prostu czułymi słowami, wynikiem czułej miłości, jaką prawdziwy Bhagawata czuje do Boga. Weźmy historię Rādhy i Kryszny w Rāsalilā. Ta historia po prostu ilustruje prawdziwego ducha Bhakty, ponieważ żadna miłość na świecie nie przewyższa miłości istniejącej między mężczyzną a kobietą. Kiedy jest tak intensywna miłość, nie ma strachu, nie ma innego przywiązania oprócz tego, które łączy tę parę nierozerwalną i wszechogarniającą więzią. Ale jeśli chodzi o rodziców, miłości towarzyszy strach z powodu szacunku, jaki mamy dla nich. Dlaczego miałoby nas obchodzić, czy Bóg coś stworzył, czy nie, co mamy wspólnego z faktem, że On jest naszym obrońcą? On jest tylko naszym Umiłowanym i powinniśmy Go adorować bez myśli o strachu. Człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy nie ma innych pragnień, kiedy nie myśli o niczym innym i kiedy szaleje za Nim. Ta miłość, jaką człowiek żywi do ukochanej może ilustrować miłość jaką powinniśmy żywić do Boga. Kryszna jest Bogiem i Radha Go kocha; przeczytaj te książki, które opisują tę historię, a wtedy możesz sobie wyobrazić, w jaki sposób powinieneś kochać Boga. Ale ilu to rozumie? Jak ludzie, którzy są okrutni do głębi i nie mają pojęcia, czym jest moralność, mogą to wszystko zrozumieć? Kiedy ludzie odrzucają wszelkiego rodzaju światowe myśli ze swoich umysłów i żyją w przejrzystej moralnej i duchowej atmosferze, wtedy rozumieją nawet najbardziej zawiłe myśli, nawet jeśli nie są wykształceni. Ale jak mało jest takich ludzi! Nie ma takiej religii, której człowiek nie mógłby wypaczyć. Na przykład może sądzić, że Ātman jest całkiem oddzielony od ciała, a więc kiedy popełnia grzechy ciałem, jego Atman pozostaje nie dotknięty. Gdyby naprawdę wyznawano religie, nie byłoby ani jednego człowieka, czy to Hinduisty, Muzułmanina, czy Chrześcijanina, który nie byłby całkowicie czysty. Ale ludzie kierują się własną naturą, dobrą lub złą; nie ma co temu zaprzeczać. Ale na świecie zawsze znajdą się tacy, którzy stają się odurzeni, gdy słyszą o Bogu i wylewają łzy radości, gdy czytają o Bogu. Tacy ludzie są prawdziwymi Bhaktami.
W początkowej fazie rozwoju religijnego człowiek myśli o Bogu jako o swoim Panu, a o sobie jako o Jego słudze. Czuje się wobec Niego dłużnikiem za zaspokojenie jego codziennych potrzeb i tak dalej. Odłóż na bok takie myśli. Jest tylko jedna atrakcyjna siła, a jest nią Bóg; i to będąc posłusznymi wobec tej przyciągającej siły porusza się słońce, księżyc i wszystko inne. Wszystko na tym świecie, dobre czy złe, należy do Boga. Cokolwiek dzieje się w naszym życiu, dobre czy złe, prowadzi nas do Niego. Jeden człowiek zabija drugiego z jakiegoś egoistycznego powodu. Ale motywem jest miłość, czy to do siebie, czy do kogoś innego. Niezależnie od tego, czy czynimy dobro, czy zło, napędem jest miłość. Kiedy tygrys zabija bawoła, to dlatego, że on lub jego młode są głodne. Bóg jest uosobieniem miłości. Jest widoczny we wszystkim. Każdy jest do Niego przyciągany, czy o tym wie, czy nie. Kiedy kobieta kocha swojego męża, nie rozumie, że to boskość w jej mężu jest wielką siłą przyciągania. Jedyną rzeczą, którą należy czcić, jest Bóg Miłości. Tak długo, jak myślimy o Nim tylko jako o Stwórcy i Obrońcy, możemy Mu oddawać zewnętrzną cześć, ale kiedy przekroczymy to wszystko i pomyślimy, że jest Wcieloną Miłością, widząc Go we wszystkim i wszystko w Nim, wtedy ta najwyższa Bhakti zostaje osiągnięta.