Możemy przedstawić miłość jako trójkąt, którego każdy kąt odpowiada jednej z jego nierozłącznych cech. Nie może istnieć trójkąt bez wszystkich jego trzech kątów; i nie może być prawdziwej miłości bez jej trzech następujących cech. Pierwszym kątem naszego trójkąta miłości jest to, że miłość nie zna targów. Gdziekolwiek jest poszukiwanie czegoś w zamian, tam nie może być prawdziwej miłości, tam staje się to zwykłym kupczeniem. Tak długo, jak istnieje w nas jakakolwiek idea czerpania tej czy innej łaski od Boga w zamian za nasz szacunek i wierność wobec Niego, tak długo w naszych sercach nie może wzrastać prawdziwa miłość. Ci, którzy czczą Boga, ponieważ chcą, aby obdarzył ich łaskami, z pewnością nie będą Go czcić, jeśli te łaski nie nadejdą. Bhakta kocha Pana, ponieważ On jest godzien miłości, nie ma innego motywu, który rodzi lub kieruje tą boską emocją prawdziwego wielbiciela.
Słyszeliśmy opowieść, że pewnego razu wielki król udał się do lasu i spotkał tam mędrca. Porozmawiał trochę z mędrcem i był bardzo zadowolony z jego czystości i mądrości. Następnie król chciał, aby mędrzec wyświadczył mu przysługę przyjmując od niego prezent. Mędrzec odmówił, mówiąc: „Owoce lasu są dla mnie wystarczającym pożywieniem; czyste strumienie wody spływające z gór dają mi wystarczająco dużo napoju; kora drzew dostarcza mi wystarczającej osłony; a jaskinie w górach tworzą mój dom. Dlaczego miałbym przyjmować jakikolwiek prezent od ciebie lub od kogokolwiek?” Król powiedział: „Dla mnie, panie, proszę weź coś z moich rąk i chodź ze mną do miasta i do mojego pałacu”. Po długich namowach mędrzec w końcu zgodził się zrobić to, czego życzył sobie król i udał się z nim do jego pałacu. Przed ofiarowaniem daru mędrcowi król powtórzył swoje modlitwy, mówiąc: „Panie, daj mi więcej dzieci; Panie, daj mi więcej bogactwa; Panie, daj mi więcej terytorium; Panie, zachowaj moje ciało w lepszym zdrowiu” i tak dalej. Zanim król skończył odmawiać modlitwę, mędrzec wstał i cicho wyszedł z komnaty. Widząc to król był zakłopotany i zaczął iść za nim, wołając głośno: „Panie, odchodzisz a nie otrzymałeś moich darów”. Mędrzec odwrócił się do niego i powiedział: „Nie żebrzę od żebraków. Ty sam jesteś tylko żebrakiem więc jak możesz mi coś dać? Nie jestem głupcem, by pomyśleć o zabraniu czegokolwiek takiemu żebrakowi jak ty. Zostaw mnie w spokoju i nie idź za mną.”
Dobrze uwypuklona jest różnica między zwykłymi żebrakami a prawdziwymi miłośnikami Boga. Żebranie nie jest językiem miłości. Oddawanie czci Bogu nawet ze względu na zbawienie lub jakąkolwiek inną równie zdegenerowaną nagrodę. Miłość nie zna nagrody. Miłość jest zawsze dla miłości. Bhakta kocha, ponieważ nie może powstrzymać się od kochania. Kiedy widzisz piękną scenerię i zakochujesz się w niej, nie żądasz od scenerii niczego w rodzaju przychylności, ani sceneria nie żąda niczego od ciebie. Jednak wizja tego wprowadza cię w błogi stan umysłu; tonizuje wszelkie tarcia w twojej duszy, uspokaja cię, prawie na razie podnosi cię ponad twoją śmiertelną naturę i wprowadza w stan całkiem boskiej ekstazy. Ta natura prawdziwej miłości jest pierwszym kątem naszego trójkąta. Nie proś o nic w zamian za twą miłość; niech twoja pozycja będzie zawsze taka, jak dawcy; oddawaj swoją miłość Bogu, ale nawet od Niego nie proś o nic w zamian.
Drugim kątem trójkąta miłości jest to, że miłość nie zna strachu. Ci, którzy kochają Boga przez strach, są najniższymi istotami ludzkimi, zupełnie nierozwiniętymi jako ludzie. Czczą Boga ze strachu przed karą. Jest dla nich wielką Istotą, z biczem w jednej ręce i berłem w drugiej; jeśli nie są Mu posłuszni, boją się, że zostaną wychłostani. Oddawanie czci Bogu ze strachu przed karą jest poniżeniem; takie oddawanie czci jest, jeśli w ogóle, najprymitywniejszą formą miłosnego wielbienia. Dopóki w sercu jest lęk, jak może istnieć również miłość? Miłość w naturalny sposób pokonuje wszelki strach. Pomyśl o młodej matce na ulicy i szczekającym na nią psie; jest przestraszona i biegnie do najbliższego domu. Ale przypuśćmy, że następnego dnia jest na ulicy ze swoim dzieckiem i lew rzuca się na dziecko. Gdzie będzie teraz się znajdować? Oczywiście w samej paszczy lwa w obronie swojego dziecka. Miłość zwycięża wszelki strach. Strach bierze się z samolubnej idei odcięcia się od wszechświata. Im mniejszy i bardziej samolubny się robię, tym większy jest mój strach. Jeśli człowiek myśli, że jest niczym, z pewnością ogarnie go strach. A im mniej myślisz o sobie jako o nieistotnej osobie, tym mniej strachu będzie w tobie. Dopóki jest w tobie najmniejsza iskierka strachu, nie może tam być miłości. Miłość i strach są nie do pogodzenia; Boga nigdy nie boją się ci, którzy Go miłują. Prawdziwy miłośnik Boga śmieje się z przykazania: „Nie bierz imienia Pana Boga twego nadaremno”. Jak może być jakieś bluźnierstwo w religii miłości? Im częściej przyjmujesz imię Pana, tym lepiej dla ciebie, niezależnie od sposobu, w jaki to robisz. Powtarzasz Jego imię tylko dlatego, że Go kochasz.
Trzeci kąt trójkąta miłosnego polega na tym, że miłość nie zna rywali, ponieważ zawsze zawiera w sobie najwyższy ideał kochanka. Prawdziwa miłość nigdy nie nadchodzi dopóki obiekt naszej miłości nie stanie się naszym najwyższym ideałem. Może być tak, że w wielu przypadkach ludzka miłość jest źle skierowana i niewłaściwie ulokowana, ale dla osoby, która kocha, to, co kocha, jest zawsze jej własną najwyższą ideą. Jeden może widzieć swój ideał w najnikczemniejszej z istot, a inny w najwyższej z istot; niemniej jednak w każdym przypadku tylko ideał może być prawdziwie i intensywnie kochany. Najwyższym ideałem każdego człowieka jest Bóg. Ignorant lub mędrzec, święty lub grzesznik, mężczyzna lub kobieta, wykształcony lub niewykształcony, cywilizowany lub nie, dla każdego człowieka najwyższym ideałem jest Bóg. Synteza wszystkich najwyższych ideałów piękna, wzniosłości i mocy daje nam najpełniejsze pojęcie kochającego i godnego miłości Boga. Te ideały istnieją naturalnie w takim czy innym kształcie w każdym umyśle; stanowią nieodłączną część wszystkich naszych umysłów. Wszystkie aktywne przejawy natury ludzkiej są walką tych ideałów o urzeczywistnienie w życiu praktycznym. Wszystkie różne ruchy, które widzimy wokół nas w społeczeństwie, są spowodowane różnymi ideałami w różnych duszach, które próbują się ujawnić i urzeczywistnić; to, co jest w środku, naciska, by wyjść na zewnątrz. Ten wiecznie dominujący wpływ ideału jest jedyną siłą, jedyną siłą napędową, która, jak widać, nieustannie działa pośród ludzkości. Być może po setkach wcieleń, po zmaganiach przez tysiące lat, człowiek stwierdzi, że daremne są próby uczynienia wewnętrznego ideału całkowicie zgodnym z warunkami zewnętrznymi i zgodnym z nimi; po uświadomieniu sobie tego nie próbuje już projektować swojego własnego ideału na świat zewnętrzny, ale wielbi sam ideał jako ideał z najwyższego punktu widzenia miłości. Ten idealnie doskonały ideał obejmuje wszystkie niższe ideały. Każdy przyznaje się do prawdy w powiedzeniu, że kochanek widzi piękno Heleny na brwi Etiopki [w znaczeniu: kochanek widzi piękno nawet w najbrzydszej twarzy – przyp. tłum.]. Człowiek, który stoi z boku jako obserwator, widzi, że miłość jest tu nie na miejscu, ale kochanek mimo wszystko widzi swoją Helenę i wcale nie widzi Etiopki. Helena czy Etiopka, obiekty naszej miłości są tak naprawdę ośrodkami, wokół których krystalizują się nasze ideały. Co jest tym, co powszechnie czci świat? Na pewno nie ten wszechogarniający, idealnie doskonały ideał najwyższego wielbiciela i kochanka. Ten ideał, który mężczyźni i kobiety powszechnie czczą, jest tym, co jest w nich samych; każdy człowiek projektuje swój własny ideał na świat zewnętrzny i klęka przed nim. To dlatego stwierdzamy, że ludzie, którzy są okrutni i żądni krwi, wyobrażają sobie krwiożerczego Boga, ponieważ mogą kochać tylko swój najwyższy ideał. Oto dlaczego dobrzy ludzie mają bardzo wzniosły ideał Boga, a ich ideał rzeczywiście tak bardzo różni się od ideału innych.