(The Dubuque, Iowa Times, 39 września 1893)
TARGI ŚWIATOWE, 28 września. – (Specjalne.) – Parlament religii osiągnął punkt, w którym rozwijają się ostre zjadliwości. Oczywiście zachowano cienką zasłonę uprzejmości, ale za nią kryło się złe uczucie. Wielebny Joseph Cook ostro skrytykował Hindusów i z kolei był ostrzej krytykowany. Powiedział, że mówienie o wszechświecie, który nie został stworzony, jest niemal niewybaczalnym nonsensem, a Azjaci odparli, że wszechświat, który miał początek, jest oczywistym absurdem. Biskup J. P. Newman, strzelając z dużej odległości z brzegów Ohio, oświadczył, że ludzie ze Wschodu obrazili wszystkich Chrześcijan w Stanach Zjednoczonych fałszywym przedstawieniem misjonarzy, a ludzie ze Wschodu ze swoim prowokująco spokojnym i wyniosłym uśmiechem odpowiedzieli, że to była po prostu ignorancja biskupa.
FILOZOFIA BUDDYJSKA
W odpowiedzi na bezpośrednie pytanie trzech uczonych Buddystów przekazało nam w zadziwiająco prostym i pięknym języku swoją fundamentalną wiarę w Boga, człowieka i materię.
[Poniżej tego znajduje się streszczenie artykułu Dharmapali na temat „Światowy Dług Wobec Buddy”, który poprzedził, jak dowiadujemy się z innego źródła, śpiewając cejlońską pieśń błogosławieństwa. Następnie artykuł jest kontynuowany:]
Jego streszczenie [Dharmapali] było najpiękniejsze jakie publiczność w Chicago kiedykolwiek słyszała. Demostenes nigdy go nie przekroczył.
KĄŚLIWE UWAGI
Swami Wiwekananda, hinduski mnich, nie miał tyle szczęścia. Nie był w humorze, albo najwyraźniej wkrótce się go wyzbył. Miał na sobie pomarańczową szatę i bladożółty turban i natychmiast rzucił się do dzikiego ataku na narody chrześcijańskie, mówiąc: „My, którzy przybyliśmy ze wschodu, siedzieliśmy tu dzień po dniu i mówiono nam protekcjonalnie, że powinniśmy przyjąć Chrześcijaństwo, ponieważ narody chrześcijańskie są najlepiej prosperujące. Rozglądamy się wokół siebie i widzimy Anglię, najlepiej prosperujący naród chrześcijański na świecie, z nogą na karku 250 000 000 Azjatów. Spoglądamy wstecz w historię i widzimy, że pomyślność chrześcijańskiej Europy zaczęła się od Hiszpanii. Dobrobyt Hiszpanii rozpoczął się wraz z inwazją na Meksyk. Chrześcijaństwo zdobywa swój dobrobyt, podrzynając gardła swoim bliźnim. Za taką cenę Hindusi nie będą mieli dobrobytu.
I tak kontynuowali, a każdy kolejny mówca stawał się coraz bardziej kłótliwy.
* * *
(Outlook, 7 października 1893)
. . . Temat chrześcijańskiej pracy w Indiach wzywa Wiwekanandę, w jego wspaniałej kapłańskiej pomarańczy, do powstania. Krytykuje pracę misji chrześcijańskich. Jest oczywiste, że nie próbował zrozumieć Chrześcijaństwa, ale też, jak twierdzi, chrześcijańscy kapłani nie próbowali zrozumieć jego religii z jej zakorzenionymi wierzeniami i uprzedzeniami rasowymi trwającymi od tysięcy lat. Jego zdaniem przybyli po prostu aby rzucić pogardę na jego najświętsze wierzenia i podważyć moralność i duchowość ludzi, których mieli nauczać.
* * *
(Krytyk, 7 października 1893)
Ale najbardziej imponującymi postaciami Parlamentu byli buddyjski ksiądz H. Dharmapala z Cejlonu i hinduski mnich Suami Wiwekananda. „Jeżeli teologia i dogmaty stoją ci na drodze w poszukiwaniu prawdy”, powiedział ostro ten pierwszy, „odłóż je na bok. Naucz się myśleć bez uprzedzeń, kochać wszystkie istoty ze względu na miłość, wyrażać swoje przekonania bez lęku, prowadzić życie pełne czystość, a światłość prawdy cię oświeci”. Ale wymowne, jak wiele z krótkich przemówień na tym spotkaniu, których triumfalny entuzjazm słusznie osiągnął kulminację we wspaniałym wykonaniu chóru Alleluja przez Klub Apollo, nikt nie wyraził tak dobrze ducha Parlamentu, jego ograniczeń i jego największego wpływu, jak zrobił hinduski mnich. Kopiuję jego przemówienie w całości, ale mogę tylko zasugerować, jakie wrażenie wywarło ono na słuchaczach, ponieważ jest on mówcą z boskiego prawa, a jego silna, inteligentna twarz w malowniczym otoczeniu żółci i pomarańczy była niewiele mniej interesująca niż te szczere słowa a także bogate, rytmiczne wypowiedzi jakie im nadał… [Po zacytowaniu większej części przemówienia końcowego Swamidżi, artykuł kontynuuje:]
Być może najbardziej namacalnym rezultatem kongresu były nastroje jakie wzbudził on w odniesieniu do misji zagranicznych. Bezczelność wysyłania na wpół wykształconych studentów teologii aby nauczali mądrych i uczonych mieszkańców Wschodu nigdy nie została dobitniej uświadomiona anglojęzycznej publiczności. Tylko w duchu tolerancji i współczucia możemy dotykać ich wiary, a napominający, którzy posiadają te cechy, są rzadkością. Należy zdać sobie sprawę, że od Buddystów możemy się nauczyć tyle samo, co oni od nas i że tylko dzięki harmonii można wywrzeć najwyższy wpływ.
LUCY MONROE.
Chicago, 3 października 1893.
* * *
[Na prośbę New York World z 1 października 1893 r. o „odczucie lub wyrażenie dotyczące znaczenia wielkiego spotkania” od każdego przedstawiciela, Swamidźi odpowiedział cytatem z Gity i cytatem z Wjāsy:] „Jestem Tym, który jest w każdej religii – jak nić, która przechodzi przez sznur pereł”. „Święci, doskonali i czyści ludzie są widziani we wszystkich wyznaniach, dlatego wszyscy prowadzą do tej samej prawdy – bo jak nektar może być wynikiem trucizny?”