(Wygłoszone w Washington Hall w San Francisco 16 marca 1900 r.)
[Ten i dwa następne wykłady (Medytacja i Praktyka religijna) są tu reprodukowane z Wedanta i Zachód za uprzejmą zgodą Towarzystwa Wedanta w Południowej Kalifornii, przez które prawa autorskie są zastrzeżone dla Ameryki. Wykłady zostały nagrane przez Idę Ansell w okolicznościach, które sama tak opisuje:
„Druga podróż Swami Wiwekanandy na Zachód miała miejsce w latach 1899–1900. W pierwszej połowie 1900 r. pracował w San Francisco w Kalifornii i okolicach. Mieszkałam w tym mieście, miałam wtedy dwadzieścia dwa lata. … Słyszałam jego wykłady może kilkadziesiąt razy od marca do maja 1900 roku i zapisałam siedemnaście jego przemówień. …
„Wykłady odbywały się w San Francisco, Oakland i Alameda, w kościołach, w Domach Prawdy Alameda i San Francisco oraz w wynajętych salach. (…) W sumie Swamidźi poza niemal codziennymi wywiadami i nieformalnymi zajęciami wygłosił co najmniej trzydzieści lub czterdzieści głównych przemówień w marcu, kwietniu i maju. …
„Długo wahałam się, czy przepisać i wydać te wykłady ze względu na niedoskonałość moich notatek. W czasie, gdy je robiłam, byłam tylko amatorską stenografką. … Potrzebna byłaby prędkość co najmniej trzystu słów na minutę aby uchwycić cały potok elokwencji Swamidźi. Miałam mniej niż połowę wymaganej szybkości i wtedy nie miałam pojęcia, że ten materiał będzie miał wartość dla kogokolwiek oprócz mnie. Oprócz szybkiego tempa mówienia, Swamidźi był wspaniałym aktorem […] Jego opowiadania i naśladownictwo bezwzględnie zmuszały do zaprzestania pisania aby czerpać przyjemność oglądania go…. Mimo że moje notatki były nieco fragmentaryczne, uległam opinii, że ich treść jest cenna i należy przekazać ją do publikacji.
Styl mówienia Swamidżi był potoczny, świeży i mocny. Nie dokonano w nim żadnych zmian; nie dokonano żadnego dostosowania ani wygładzenia jego spontanicznego przepływu na potrzeby publikacji. Jeżeli pominięcia wynikają z niejasności znaczenia, zaznaczono je trzema kropkami. Wszystko, co wprowadzono w celu wyjaśnienia, zostało umieszczone w nawiasach kwadratowych. Z tymi zastrzeżeniami, słowa są dokładnie takie, jakie wypowiedział Swamidżi.
Wszystko, co powiedział Swamidżi, miało ogromną moc. Wykłady te spały w moim starym notesie stenografa przez ponad pięćdziesiąt lat. Teraz, kiedy się pojawiają, czuje się, że moc wciąż tam jest.”]
Całą wiedzę, jaką posiadamy, zarówno o świecie zewnętrznym, jak i wewnętrznym, zdobywamy tylko jedną metodą – poprzez koncentrację umysłu. Nie można uzyskać wiedzy o żadnej nauce jeśli nie skoncentrujemy naszych umysłów na przedmiocie. Astronom koncentruje swój umysł przez teleskop… i tak dalej. Jeśli chcesz studiować swój własny umysł, będzie to ten sam proces. Będziesz musiał skoncentrować swój umysł i skierować go z powrotem na siebie. Różnica w tym świecie pomiędzy umysłem a umysłem polega po prostu na fakcie koncentracji. Jeden, bardziej skoncentrowany od drugiego, zdobywa więcej wiedzy.
W życiu wszystkich wielkich ludzi, przeszłych i obecnych, znajdujemy tę ogromną siłę koncentracji. To są genialni ludzie, mówisz. Nauka Jogi mówi nam, że wszyscy jesteśmy geniuszami, jeśli bardzo się staramy. Niektórzy wejdą w to życie lepiej przygotowani i być może zrobią to szybciej. Wszyscy możemy zrobić to samo. W każdym drzemie ta sama moc. Tematem obecnego wykładu jest skupienie umysłu w celu studiowania samego umysłu. Jogini ustanowili pewne zasady i dziś wieczorem przedstawię wam szkic niektórych z tych zasad.
Koncentracja oczywiście pochodzi z różnych źródeł. Poprzez zmysły możesz uzyskać koncentrację. Niektórzy uzyskują ją, gdy słyszą piękną muzykę, inni, gdy widzą piękne krajobrazy. … Niektórzy koncentrują się leżąc na łożach z kolców, ostrych żelaznych kolców, inni siadając na ostrych kamykach. Są to przypadki nadzwyczajne, w których stosuje się najbardziej nienaukowe procedury. Procedura naukowa stopniowo ćwiczy umysł.
Można koncentrować się trzymając rękę w górze. Tortury zapewniają takiej osobie koncentrację, której pragnie. Ale to wszystko jest niezwykłe.
Metody uniwersalne zostały zorganizowane według różnych filozofów. Niektórzy mówią że stan który chcemy osiągnąć to nadświadomość umysłu – wykraczanie poza ograniczenia, jakie stworzyło dla nas ciało. Wartość etyki dla Jogina polega na tym, że oczyszcza ona umysł. Im czystszy umysł, tym łatwiej go kontrolować. Umysł przyjmuje każdą pojawiającą się myśl i przetwarza ją. Im bardziej zgrubny jest umysł tym trudniej [go] kontrolować. Człowiek niemoralny nigdy nie będzie w stanie skoncentrować swego umysłu na studiowaniu psychologii. Na początku może zyskać trochę kontroli, zyskać trochę mocy słyszenia. … i nawet te moce odejdą od niego. Trudność polega na tym, że jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz, że nadzwyczajna moc, do której doszliśmy, nie została osiągnięta poprzez regularne szkolenie naukowe. Ludzie, którzy mocą magii kontrolują węże, zostaną przez węże zabici. … Człowiek, który zdobędzie jakiekolwiek nadzwyczajne moce na dłuższą metę ulegnie tym mocom. W Indiach są miliony ludzi, którzy otrzymują władzę na różne sposoby. Zdecydowana większość z nich umiera jako szaleńcy. Spora liczba popełnia samobójstwo, gdyż umysł [jest] niezrównoważony.
Badanie należy postawić po bezpiecznej stronie: naukowe, powolne, spokojne. Pierwszym warunkiem jest bycie moralnym. Taki człowiek chce, aby bogowie zstąpili, a oni zejdą i objawią mu się. Taka jest w istocie nasza psychologia i filozofia [aby być] całkowicie moralnym. Pomyśl tylko, co to oznacza! Żadnego szkodzenia, doskonała czystość, doskonała surowość! Są one absolutnie konieczne. Pomyśl tylko że człowiek może osiągnąć to wszystko w doskonałości! Czego jeszcze chcieć? Jeśli będzie on wolny od wszelkiej wrogości wobec jakiejkolwiek istoty,… wszystkie zwierzęta porzucą swą wrogość [w jego obecności]. Jogini ustanawiają bardzo surowe prawa… tak, że bez nich nie można uchodzić za człowieka miłosiernego; bycie miłosiernym. …
Jeśli mi wierzycie, widziałem człowieka, który mieszkał w norze, a razem z nim żyły kobry i żaby1. … Czasami pościł przez [dni i miesiące], a potem wychodził. Zawsze milczał. Któregoś dnia przyszedł bandyta. …
Mój stary mistrz zwykł mawiać: „Kiedy zakwitnie lotos w sercu, pszczoły same przyjdą”. Tacy ludzie tam istnieją. Nie muszą rozmawiać. … Kiedy człowiek będzie doskonały w głębi serca, bez myśli o nienawiści, wszystkie zwierzęta porzucą swoją nienawiść [przed nim]. Tak jest z czystością. Są one niezbędne w naszych kontaktach z bliźnimi. Musimy kochać wszystkich. … Nie mamy obowiązku przyglądać się błędom innych: to nic nie da. Nie wolno nam nawet o nich myśleć. Naszym interesem jest dobro. Nie jesteśmy tu po to, żeby zajmować się błędami. Naszym zadaniem jest być dobrym.
Nadchodzi panna taka a taka. Mówi: „Będę Jogini”. Opowiada tę wiadomość dwadzieścia razy, medytuje pięćdziesiąt dni, po czym mówi: „W tej religii nie ma nic. Próbowałam. Nic w niej nie ma”.
Nie ma tam samej podstawy [życia duchowego]. Podstawą [musi być] ta doskonała moralność. Na tym polega wielka trudność. …
W naszym kraju istnieją sekty wegetariańskie. Zbierają funty cukru wczesnym rankiem i kładą je na ziemi dla mrówek, a historia jest taka, że kiedy jeden z nich sypał cukier na ziemię dla mrówek, człowiek postawił stopę na mrówkach. Ten pierwszy powiedział: „Nieszczęśniku, zabiłeś zwierzęta!” I zadał mu taki cios, że zabił człowieka.
Czystość zewnętrzna jest bardzo łatwa i cały świat pędzi do niej. Jeśli określony rodzaj ubioru jest rodzajem moralności, której należy przestrzegać, każdy głupiec może to zrobić. Kiedy zmaga się z samym umysłem, jest to ciężka praca.
Ludzie, którzy robią zewnętrzne, powierzchowne rzeczy, są tak zarozumiali! Pamiętam, że jako chłopiec bardzo ceniłem charakter Jezusa Chrystusa. [Potem przeczytałem w Biblii o uczcie weselnej.] Zamknąłem książkę i powiedziałem: „Jadł mięso i pił wino! Nie może być dobrym człowiekiem”.
Zawsze tracimy z oczu prawdziwy sens rzeczy. Małe jedzenie i ubieranie się! Każdy głupiec to widzi. Kto widzi to, co jest poza? To jest kultura serca, której pragniemy. … Widzimy, jak jedna masa ludzi w Indiach kąpie się czasami dwadzieścia razy dziennie, czyniąc się bardzo czystymi. I nikogo nie dotykają. … Zgrubne fakty, rzeczy zewnętrzne! [Jeśli przez kąpiel można być czystym] ryby są najczystszymi istotami.
Kąpiel, ubiór i regulacja żywienia – wszystko to ma swoją wartość, gdy uzupełnia się nimi duchowość. …. Ta przede wszystkim a ta reszta jest pomocą. Ale bez tego żadna ilość zjedzonej trawy… nie będzie w ogóle dobra. Są to pomoce, jeśli są właściwie rozumiane. Jednak źle zrozumiane są uwłaczające. …
Oto powód dla którego wyjaśniam te rzeczy: Po pierwsze, ponieważ we wszystkich religiach wszystko ulega degeneracji gdy jest praktykowane przez [ignorantów]. Kamfora w butelce wyparowała i walczą o butelkę.
Kolejna rzecz:… [Duchowość] wyparowuje, kiedy mówią: „To jest słuszne, a tamto jest złe”. Wszelkie spory [o formach i wyznaniach] nigdy nie są w duchu. Buddysta przez lata głosił chwalebne kazania; stopniowo ta duchowość wyparowała. … [Podobnie z Chrześcijaństwem.] I wtedy zaczęła się kłótnia, czy jest to trzech bogów w jednym, czy jeden w trzech, kiedy nikt nie chce iść do samego Boga i dowiedzieć się, kim On jest. Musimy udać się do samego Boga, aby dowiedzieć się, czy jest On trzema w jednym, czy jednym w trzech.
Teraz, z tym wyjaśnieniem, postawa. Próbując kontrolować umysł, konieczna jest pewna postawa. Każda pozycja, w której dana osoba może z łatwością siedzieć, jest postawą dla tej osoby. Z reguły okaże się, że kręgosłup musi pozostać wolny. Nie jest przeznaczony do utrzymywania ciężaru ciała. … Jedyna rzecz, o której należy pamiętać w pozycji siedzącej: [stosuj] dowolną postawę, w której kręgosłup jest całkowicie wolny od ciężaru ciała.
Następnie [Prānājāma] … ćwiczenia oddechowe. Oddychanie wiąże się z dużym stresem. … To, co wam mówię, nie pochodzi od jakiejś sekty w Indiach. Jest to uniwersalna prawda. Tak jak w tym kraju uczy się swoje dzieci pewnych modlitw, tak [w Indiach] biorą dzieci i przekazują im pewne fakty itp.
W Indiach dzieci nie uczy się żadnej religii z wyjątkiem jednej lub dwóch modlitw. Potem zaczynają szukać kogoś, z kim mogliby nawiązać kontakt. Udają się do różnych osób i stwierdzają, że „ten człowiek jest człowiekiem dla mnie” i otrzymują inicjację. Jeśli jestem żonaty, moja żona może zatrudnić innego nauczyciela, a mój syn kogoś innego i to jest zawsze moja tajemnica między mną a moim nauczycielem. Religii żony mąż nie musi znać i nie odważy się zapytać jej, jaka jest jej religia. Powszechnie wiadomo, że nigdy by tego nie powiedzieli. Wiadomo o tym tylko tej osobie i nauczycielowi. … Czasami odkryjesz, że to, co dla jednego będzie zupełnie niedorzeczne, dla innego będzie po prostu nauką. … Każdy dźwiga swój własny ciężar i należy mu pomagać zgodnie ze jego indywidualnym umysłem. Jest to sprawa każdego człowieka, pomiędzy nim, jego nauczycielem i Bogiem. Istnieją jednak pewne ogólne metody, które głoszą wszyscy ci nauczyciele. Oddychanie [i] medytacja są uniwersalne. Taki jest kult w Indiach.
Na brzegach Gangā zobaczymy mężczyzn, kobiety i dzieci wszystkich [ćwiczących] oddychanie, a następnie medytujących. Oczywiście, mają inne zajęcia. Nie mogą poświęcić temu zbyt wiele czasu. Ale ci, którzy potraktowali to jako naukę o życiu, praktykują różne metody. Istnieją osiemdziesiąt cztery różne asany (pozycje). Ci, którzy przyjmują tą praktykę pod jakąś osobą zawsze czują oddech i ruchy we wszystkich różnych częściach ciała. …
Następnie następuje Dhārana [koncentracja]. … Dharana utrzymuje umysł w pewnych miejscach.
Hinduski chłopiec lub dziewczynka… otrzymuje inicjację. Dostaje słowo od swojego Guru. Nazywa się to słowem głównym. To słowo jest dane Guru [przez jego Guru], a on przekazuje je swojemu uczniowi. Jednym z takich słów jest OM. Wszystkie te symbole mają ogromne znaczenie i trzymają je w tajemnicy, nigdy o tym nie piszą. Muszą otrzymać je przez ucho, a nie poprzez pisanie, od nauczyciela, a następnie uważać je za samego Boga. Następnie medytują nad słowem. …
Kiedyś modliłem się w ten sposób przez całą porę deszczową, czyli cztery miesiące. Wstawałem i zanurzałem się w rzece i w moich mokrych ubraniach powtarzałem [Mantrę] aż do zachodu słońca. Potem coś zjadłem – trochę ryżu czy coś. Cztery miesiące w porze deszczowej!
Umysł indyjski wierzy, że nie ma na świecie niczego, czego nie można osiągnąć. Jeśli człowiek chce pieniędzy w tym kraju, to idzie do pracy i zarabia pieniądze. Tam dostaje przepis, siada pod drzewem i wierzy, że pieniądze muszą przyjść. Wszystko musi przyjść dzięki mocy jego [myśli]. Tutaj zarabiacie pieniądze. To jest to samo. Całą swoją energię poświęcacie zarabianiu pieniędzy.
Istnieje kilka sekt zwanych Hatha–Joginami. … Mówią, że największym dobrem jest nie dopuścić do śmierci ciała. … Cały ich proces polega na trzymaniu się ciała. Dwanaście lat szkolenia! I zaczynają będąc małymi dziećmi, inaczej jest to niemożliwe. … Jedna rzecz [jest] bardzo ciekawa w przypadku Hatha–Jogina: kiedy po raz pierwszy zostaje uczniem, udaje się na pustynię i żyje samotnie dokładnie czterdzieści dni. Wszystkiego, co mają, uczą się w ciągu tych czterdziestu dni. …
Pewien mieszkaniec Kalkuty twierdzi, że żyje od pięciuset lat. Wszyscy mi mówią, że widzieli go ich dziadkowie. … Pokonuje stale dwadzieścia mil, nigdy nie idzie, tylko biega. Wchodzi do wody, pokrywa się od stóp do głów błotem. Potem ponownie zanurza się w wodzie, ponownie okładając się błotem. … Nie widzę w tym nic dobrego. (Mówią, że węże żyją dwieście lat). Musiał być bardzo stary, bo podróżowałem po Indiach czternaście lat i gdziekolwiek się udałem, wszyscy go znali. Przez całe życie podróżował. … [Hatha–Jogin] połknie kawałek gumy o długości osiemdziesięciu cali i ponownie ją wyjmie. Cztery razy dziennie musi myć każdą część ciała, części wewnętrzne i zewnętrzne. …
Ściany mogą przechowywać ich ciała przez tysiące lat. … Co z tego? Nie chciałbym żyć tak długo. „Dosyć ma dzień swojej biedy” [Mt 6.34 – przyp.tłum.]. Wystarczy jedno małe ciało, ze wszystkimi jego złudzeniami i ograniczeniami.
Są też inne sekty. … Dają ci kroplę eliksiru życia i pozostajesz młody. … Wyliczenie [wszystkich sekt] zajmie mi miesiące. Cała ich aktywność jest po tej stronie [w świecie materialnym]. Codziennie nowa sekta. …
Siła wszystkich tych sekt kryje się w umyśle. Ich ideą jest utrzymanie umysłu. Najpierw skoncentruj go i utrzymaj w określonym miejscu. Zwykle mówią, że w określonych częściach ciała wzdłuż kręgosłupa lub w ośrodkach nerwowych. Utrzymując umysł w ośrodkach nerwowych, [jogin] uzyskuje władzę nad ciałem. Ciało jest wielką przyczyną zakłócenia jego spokoju, jest przeciwieństwem jego najwyższego ideału, dlatego pragnie kontroli: [aby] zachować ciało jako sługę.
Potem przychodzi medytacja. To jest najwyższy stan. … Kiedy [umysł] ma wątpliwości, nie jest to jego wspaniały stan. Jego wspaniałym stanem jest medytacja. Patrzy na rzeczy i widzi rzeczy, nie utożsamiając się z niczym innym. Dopóki odczuwam ból, utożsamiam się z ciałem. Kiedy odczuwam radość lub przyjemność, utożsamiam się z ciałem. Ale wysoki stan będzie patrzył z tą samą przyjemnością i błogością na przyjemność i na ból. … Każda medytacja jest bezpośrednią nadświadomością. W doskonałej koncentracji dusza faktycznie uwalnia się od więzów materialnego ciała i poznaje siebie taką, jaka jest. Cokolwiek ktoś chce to do niego przychodzi. Moc i wiedza już tam są. Dusza utożsamia się z tym, co jest bezsilną materią i dlatego płacze. Utożsamia się ze śmiertelnymi kształtami. … Ale jeśli ta wolna dusza będzie chciała sprawować jakąkolwiek władzę, będzie ją miała. Jeśli tak nie uczyni, to nie nadejdzie. Kto poznał Boga, stał się Bogiem. Dla tak wolnej duszy nie ma nic niemożliwego. Nie ma już dla niej narodzin i śmierci. Jest wolna na zawsze.
Przypisy:
- Najwyraźniej jest to odniesienie do Pawhari Baba (zobacz Szkic życia Pawhari Baba w tym tomie) ↩︎