(Wygłoszone w Washington Hall w San Francisco, 3 kwietnia 1900)
Wszystkie religie kładą nacisk na medytację. Medytacyjny stan umysłu jest uznawany przez Joginów za najwyższy stan, w jakim istnieje umysł. Kiedy umysł studiuje obiekt zewnętrzny, utożsamia się z nim, zatraca siebie. Używając porównania starego indyjskiego filozofa: dusza człowieka jest jak kawałek kryształu, ale przybiera kolor tego, co jest w pobliżu. Czegokolwiek dusza dotknie… musi przyjąć tego kolor. Na tym polega trudność. To stanowi niewolę. Kolor jest tak mocny, że kryształ zapomina o sobie i utożsamia się z kolorem. Załóżmy, że w pobliżu kryształu znajduje się czerwony kwiat, a kryształ przyjmuje kolor i zapomina o sobie, myśli, że jest czerwony. Przyjęliśmy kolor ciała i zapomnieliśmy, czym jesteśmy. Wszystkie trudności, które po tym następują pochodzą od tego jednego martwego ciała. Wszystkie nasze lęki, wszystkie zmartwienia, niepokoje, kłopoty, błędy, słabości, zło pochodzą od tego jednego wielkiego błędu – że jesteśmy ciałami. To jest zwykły człowiek. Jest to osoba, która przyjmuje kolor znajdującego się w pobliżu kwiatu. Nie jesteśmy ciałami dłużej niż kryształ jest czerwonym kwiatem.
Kontynuowana jest praktyka medytacji. Kryształ wie, czym jest, przyjmuje swój własny kolor. To medytacja przybliża nas do prawdy bardziej niż cokolwiek innego. …
W Indiach spotykają się dwie osoby. Po angielsku mówią: „How do you do?” Indyjskie pozdrowienie brzmi: „Czy jesteś na swoim?” W chwili, gdy staniesz na czymś innym, ryzykujesz, że będziesz nieszczęśliwy. To właśnie mam na myśli mówiąc o medytacji – dusza próbująca stanąć na sobie. Stan ten musi być z pewnością najzdrowszym stanem duszy, gdy myśli ona o sobie, przebywając we własnej chwale. Nie, wszystkie inne metody które mamy – ekscytujące emocje, modlitwy i tak dalej – tak naprawdę mają na celu tylko jeden cel. W głębokim emocjonalnym podnieceniu dusza próbuje stanąć na własnych nogach. Chociaż emocja może wynikać z czegokolwiek zewnętrznego, istnieje koncentracja umysłu.
W medytacji można wyróżnić trzy etapy. Pierwszym z nich jest to, co nazywa się [Dhāranā], koncentrowanie umysłu na przedmiocie. Próbuję skoncentrować swój umysł na tej szklance wykluczając z mojego umysłu każdy inny obiekt z wyjątkiem tej szklanki. Ale umysł się waha… Kiedy stanie się silny i nie chwieje się tak bardzo, nazywa się to [Dhjāna], medytacją. A potem następuje jeszcze wyższy stan, kiedy zatraca się rozróżnienie pomiędzy szklanką a mną – [Samādhi, czyli wchłonięcie]. Umysł i szklanka są identyczne. Nie widzę żadnej różnicy. Wszystkie zmysły zatrzymują się, a wszystkie siły, które działały poprzez inne kanały innych zmysłów [skupiają się w umyśle]. Wtedy ta szklanka jest całkowicie pod władzą umysłu. To jest do zrealizowania. Jest to wspaniała sztuka odgrywana przez Joginów. … Przyjmij za pewnik, że obiekt zewnętrzny istnieje. Wtedy to, co naprawdę jest na zewnątrz nas, nie jest tym, co widzimy. Szklanka, którą widzę z pewnością nie jest przedmiotem zewnętrznym. Tego czegoś zewnętrznego czym jest szklanka nie znam i nigdy nie poznam.
Coś robi na mnie wrażenie. Od razu kieruję reakcję w tym kierunku, a szklanka jest efektem połączenia tych dwóch. Działanie z zewnątrz – X. Działanie od wewnątrz – Y. Szkło jest XY. Kiedy patrzysz na X, nazwij go światem zewnętrznym, a kiedy na Y – światem wewnętrznym… Jeśli spróbujesz rozróżnić, który jest twoim umysłem, a który światem – nie ma takiego rozróżnienia. Świat jest połączeniem ciebie i czegoś innego. …
Weźmy inny przykład. Upuszczasz kamienie na gładką powierzchnię jeziora. Po każdym upuszczonym kamieniu następuje reakcja. Kamień jest pokryty małymi falami w jeziorze. Podobnie rzeczy zewnętrzne są jak kamienie wpadające do jeziora umysłu. Zatem tak naprawdę nie widzimy tego, co zewnętrzne…; widzimy tylko falę…
Te fale, które powstają w umyśle, spowodowały wiele rzeczy na zewnątrz. Nie omawiamy [zalet] idealizmu i realizmu. Przyjmujemy za oczywiste, że rzeczy istnieją na zewnątrz, ale to, co widzimy, różni się od rzeczy, które istnieją na zewnątrz, ponieważ widzimy to, co istnieje na zewnątrz plus nas samych.
Załóżmy, że wyjmę swój wkład ze szklanki. Co pozostaje? Prawie nic. Szkło zniknie. Jeśli wezmę swój wkład ze stołu, co pozostanie ze stołu? Na pewno nie ten stół, bo to była mieszanka zewnątrz plus mój wkład. Biedne jezioro musi rzucić falę w stronę kamienia, ilekroć [kamień] zostanie do niego wrzucony. Umysł musi wytworzyć falę ku jakiemukolwiek doznaniu. Przypuśćmy… że możemy powstrzymać umysł. Od razu jesteśmy mistrzami. Nie chcemy wnosić naszego udziału we wszystkie te zjawiska…. Jeśli nie wniosę swojego udziału, to się musi skończyć.
Cały czas tworzycie tę niewolę. Jak? Wkładając swój udział. Wszyscy ścielimy sobie łóżka, wykuwamy własne łańcuchy… Kiedy zakończy się utożsamianie między tym zewnętrznym obiektem a mną, wtedy będę mógł zdjąć swój wkład i ta rzecz zniknie. Wtedy powiem: „Oto szklanka”, a potem odwrócę swój umysł i ona zniknie… Jeśli możesz zabrać swoją część, możesz chodzić po wodzie. Dlaczego miałoby cię to jeszcze bardziej utopić? A co z trucizną? Żadnych więcej trudności. W każdym zjawisku w przyrodzie masz swój wkład przynajmniej w połowie, a natura wnosi połowę. Jeśli twoja połowa zostanie odebrana, sprawa musi się skończyć.
… Na każde działanie istnieje jednakowa reakcja…. Jeśli człowiek mnie uderzy i zrani, będzie to działanie tego człowieka i reakcja mojego ciała. … Załóżmy, że mam tak dużą władzę nad ciałem, że jestem w stanie oprzeć się nawet temu automatycznemu działaniu. Czy taką moc można osiągnąć? Książki mówią, że tak. … Jeśli się na [to] natkniesz, będzie to cud. Jeśli nauczysz się tego naukowo, jest to Joga.
Widziałem ludzi uzdrowionych mocą umysłu. Jest cudotwórca. Mówimy, że się modlił i ten człowiek został uzdrowiony. Inny mężczyzna mówi: „Wcale nie. To po prostu siła umysłu. Ten człowiek jest naukowcem. Wie, o czym mówi”.
Moc medytacji daje nam wszystko. Jeśli chcesz zdobyć władzę nad naturą, [możesz ją mieć poprzez medytację]. To dzięki mocy medytacji odkrywane są dziś wszystkie fakty naukowe. Studiują ten temat i zapominają o wszystkim, o swojej tożsamości i o wszystkim, a wtedy wielki fakt przychodzi jak błyskawica. Niektórzy uważają, że to inspiracja. Nie ma więcej inspiracji niż wygaśnięcia; i nigdy nie było uzyskane nic za darmo.
Najwyższą tak zwaną inspiracją było dzieło Jezusa. Przez całe wieki ciężko pracował w poprzednich wcieleniach. To był efekt jego poprzedniej pracy – ciężkiej pracy. … Mówienie o inspiracji jest bzdurą. Gdyby tak było, spadałaby jak deszcz. Natchnieni ludzie, niezależnie od sposobu myślenia, pojawiają się tylko wśród narodów, które mają ogólne wykształcenie i [kulturę]. Nie ma inspiracji… Wszystko, co uchodzi za inspirację jest rezultatem, który pochodzi z przyczyn istniejących już w umyśle. Któregoś dnia rezultatem jest błysk! Ich przeszła praca była [przyczyną].
W tym także widzisz moc medytacji – intensywność myśli. Ci ludzie wzburzają własne dusze. Wielkie prawdy wychodzą na powierzchnię i stają się oczywiste. Dlatego praktyka medytacji jest wielką naukową metodą zdobywania wiedzy. Nie ma wiedzy bez mocy medytacji. Z niewiedzy, przesądów itp. Możemy wyleczyć się medytacją na jakiś czas i nie więcej. [Załóżmy], że jakiś mężczyzna powiedział mi, że jeśli wypiję taką truciznę, zostanę zabity, a w nocy przychodzi inny mężczyzna i mówi: „Idź, wypij truciznę!” i nie zostałem zabity, [dzieje się to tak:] mój umysł wyciął z medytacji tożsamość pomiędzy trucizną a mną, tylko na jakiś czas. W innym przypadku [wypicia] trucizny zginę.
Jeśli znam powód i naukowo wzniosę się do tego [stanu medytacji], będę mógł uratować każdego. Tak mówią książki; ale na ile jest to prawidłowe, musisz ocenić.
Zapytano mnie: „Dlaczego wy, Hindusi, nie pokonacie tych rzeczy? Cały czas twierdzicie, że jesteście lepsi od wszystkich innych ludzi. Praktykujecie Jogę i robicie to szybciej niż ktokolwiek inny. Jesteście sprawniejsi. Róbcie to! Jeśli jesteście wspaniałym narodem powinniście mieć wspaniały system. Będziecie musieli pożegnać się ze wszystkimi bogami. Niech idą spać, gdy będziecie zajmować się wielkimi filozofami. Jesteście zwykłymi dziećmi, tak samo przesądnymi jak reszta świata świat. A wszystkie wasze roszczenia są porażką. Jeśli macie roszczenia, wstańcie i bądźcie odważni, a całe niebo, jakie kiedykolwiek istniało, będzie wasze. Tam jest piżmowiec z zapachem w środku i nie wie, [skąd pochodzi] ten zapach. Następnie po wielu dniach odnajduje go w sobie. Wszyscy ci bogowie i demony są w nich. Dowiedzcie się za pomocą sił rozumu, edukacji i kultury, że to wszystko jest w was. Żadnych więcej bogów i przesądów. Chcecie być racjonalni, aby być Joginami, naprawdę duchowymi.”
[Moja odpowiedź brzmi: U was też] wszystko jest materialne. Cóż jest bardziej materialnego niż Bóg zasiadający na tronie? Patrzycie z góry na biednego człowieka, który czci ten obraz. Nie jesteście lepsi. A wy, czciciele złota, kim jesteście? Czciciel obrazu czci swego boga, coś, co może zobaczyć. Ale wy nawet tego nie robicie. Nie czcicie ducha ani czegoś, co możecie zrozumieć. … Czciciele słowa! „Bóg jest duchem!” Bóg jest duchem i należy go czcić w duchu i wierze. Gdzie mieszka duch? Na drzewie? Na chmurze? Co macie na myśli mówiąc, że Bóg jest nasz? Jesteście duchem. To pierwsze podstawowe przekonanie, z którego nigdy nie wolno rezygnować. Jestem istotą duchową. Ona tam jest. Cała ta umiejętność Jogi i ten system medytacji i wszystko to jest po to, aby Go tam znaleźć.
Dlaczego mówię to wszystko dopiero teraz? Dopóki nie ustalisz lokalizacji, nie możesz rozmawiać. Ustalasz ją w niebie i na całym świecie, poza właściwym miejscem. Jestem duchem i dlatego duch wszystkich duchów musi być w mojej duszy. Ci, którzy myślą, że jest gdziekolwiek indziej, są ignorantami. Dlatego należy go szukać tutaj, w tym niebie; całe niebo, jakie kiedykolwiek istniało [jest we mnie]. Są mędrcy, którzy wiedząc o tym kierują swoje oczy do wewnątrz i odnajdują ducha wszystkich duchów w swoim własnym duchu. Taki jest zakres medytacji. Poznaj prawdę o Bogu i własnej duszy i w ten sposób osiągnij wyzwolenie. …
Wszyscy gonicie za życiem i uważamy, że jest to głupota. Jest coś znacznie wyższego nawet niż życie. To życie jest podrzędne, materialne. Po co w ogóle mam żyć? Jestem czymś wyższym niż życie. Życie jest zawsze niewolnictwem. Zawsze się mieszamy. … Wszystko jest ciągłym łańcuchem niewolnictwa.
Dostajesz coś i nikt nie może uczyć drugiego. To poprzez doświadczenie [uczymy się]. … Tego młodego człowieka nie da się przekonać, że w życiu są jakieś trudności. Nie da się przekonać starego człowieka, że w życiu wszystko jest gładkie. Miał wiele doświadczeń. Na tym polega różnica.
Dzięki mocy medytacji musimy kontrolować, krok po kroku, wszystkie te rzeczy. Widzieliśmy z filozoficznego punktu widzenia, że wszystkie te zróżnicowania – duch, umysł, materia itd. – [nie mają realnego istnienia. … Cokolwiek istnieje, jest jedno. Nie może być ich wiele. To właśnie oznacza nauka i wiedza. Ignorancja ma wiele wymiarów. Wiedza urzeczywistnia jedno. … Redukcja wielu do jednego to nauka. … Cały wszechświat został ukazany w jednym. Nauka ta nazywana jest nauką Wedanty. Cały wszechświat jest jednym. Jeden przebiega przez całą tę pozorną różnorodność. …
Mamy teraz wszystkie te odmiany i widzimy je – to, co nazywamy pięcioma elementami: stałym, ciekłym, gazowym, świetlistym, eterycznym. Potem stan istnienia jest mentalny, a poza tym duchowy. Nie chodzi o to, że duch jest jednym, a umysł drugim, eter jeszcze innym i tak dalej. Jest to jedyne istnienie pojawiające się we wszystkich tych odmianach. Aby wrócić, ciało stałe musi stać się płynne. W sposób w jaki [elementy ewoluowały], w taki muszą wrócić. Substancje stałe staną się płynne, eteryzują. Taka jest idea makrokosmosu – i uniwersalna. Istnieje wszechświat zewnętrzny i uniwersalny duch, umysł, eter, gaz, jasność, ciecz, ciało stałe.
To samo z umysłem. Jestem dokładnie taki sam w mikrokosmosie. Jestem duchem; jestem umysłem; jestem eterem, ciałem stałym, cieczą i gazem. Chcę wrócić do swojego stanu duchowego. Zadaniem jednostki jest przeżyć życie wszechświata w jednym krótkim życiu. W ten sposób człowiek może być wolny w tym życiu. W swoim krótkim życiu będzie miał moc przeżycia całego życia….
Wszyscy walczymy… Jeśli nie uda nam się dotrzeć do Absolutu, gdzieś dotrzemy i będzie lepiej niż teraz.
Medytacja polega na tej praktyce [rozpuszczania wszystkiego w ostateczną Rzeczywistość – ducha]. Ciało stałe topi się w ciecz, ta w gaz, gaz w eter, a następnie w umysł i umysł topnieje. Wszystko jest duchem.
Niektórzy jogini twierdzą, że to ciało stanie się płynne itp. Można z nim zrobić wszystko – uczynić go niewielkim lub przejść przez tę ścianę – twierdzą. Nie wiem. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś to robił. Ale tak pisze w książkach. Nie mamy powodu nie wierzyć książkom.
Być może niektórym z nas uda się to zrobić w tym życiu. Nadchodzi to jak błyskawica w wyniku naszej przeszłej pracy. Kto wie, ale niektórzy tutaj to starzy Jogini, którzy mają jeszcze tylko trochę do zrobienia, aby dokończyć całą pracę. Ćwiczcie!
Medytacja, jak wiadomo, opiera się na wyobraźni procesowej. Przechodzisz przez te wszystkie procesy oczyszczania elementów – sprawiając, że jeden stopi się z drugim, ten w następny, wyższy, ten w umysł, ten w ducha i wtedy jesteś duchem1.
Duch jest zawsze wolny, wszechmocny, wszechwiedzący. Oczywiście pod Bogiem. Bogów nie może być wielu. Te wyzwolone dusze są cudownie potężne, niemal wszechmocne. [Ale] nikt nie może być tak potężny jak Bóg. Gdyby jedna [wyzwolona dusza] powiedziała: „Sprawię, że ta planeta pójdzie w tę stronę”, a inna powiedziała: „Sprawię, że pójdzie w tę stronę”, [byłoby zamieszanie].
Nie popełniaj tego błędu! Kiedy mówię po angielsku: „Jestem Bogiem!” to dlatego, że nie mam lepszego słowa. W sanskrycie Bóg oznacza absolutne istnienie, wiedzę i mądrość, nieskończoną samoświetlną świadomość. Nie osobę. To jest bezosobowe. …
Nigdy nie jestem Rāma [nigdy jednym z Iśwarą, osobowym aspektem Boga], ale jestem [jednym z Brahmanem, bezosobową, wszechprzenikającą egzystencją]. Oto ogromna masa gliny. Z tej gliny zrobiłem małą [mysz], a ty zrobiłeś małego [słonia]. Obydwa są gliną. Rozpuść oba. Zasadniczo są jednym. „Ja i mój Ojciec jedno jesteśmy”. [Ale gliniana mysz nigdy nie będzie jednością z glinianym słoniem.]
Zatrzymuję się gdzieś; mam trochę wiedzy. Ty trochę więcej; zatrzymasz się gdzieś. Jest jedna dusza, która jest największa ze wszystkich. To jest Iśwara, Pan Jogi [Bóg jako Stwórca z atrybutami]. On jest indywidualnością. On jest wszechmocny. Mieszka w każdym sercu. Nie ma nikogo. On nie potrzebuje ciała. Wszystko, co osiągniesz dzięki praktyce medytacji itp., możesz uzyskać dzięki medytacji o Iśwarze, Panu Joginów. …
To samo można osiągnąć medytując o wielkiej duszy; lub o harmonii życia. Nazywa się to medytacjami obiektywnymi. Zaczynasz więc medytować nad pewnymi rzeczami zewnętrznymi, obiektywnymi, na zewnątrz albo wewnątrz. Jeśli weźmiesz długie zdanie, nie będzie to wcale medytacja. To po prostu próba skupienia umysłu poprzez powtarzanie. Medytacja oznacza, że umysł jest zwrócony ku sobie. Umysł zatrzymuje wszystkie [fale myślowe] i świat się zatrzymuje. Twoja świadomość się rozszerza. Za każdym razem, gdy będziesz medytował, utrzymasz swój rozwój. … Pracuj trochę ciężej, coraz więcej, a nadejdzie medytacja. Nie czujesz ciała ani niczego innego. Kiedy wyjdziesz z niej po godzinie zaznasz najpiękniejszego odpoczynku, jaki kiedykolwiek miałeś w życiu. Tylko w ten sposób możesz dać odpocząć swojemu systemowi. Nawet najgłębszy sen nie zapewni Ci takiego odpoczynku. Umysł skacze nawet podczas najgłębszego snu. Przez te kilka minut [medytacji] twój mózg prawie się zatrzymał. Zachowana zostaje tylko odrobina witalności. Zapominasz o ciele. Możesz zostać pocięty na kawałki i w ogóle tego nie czuć. Czujesz w tym taką przyjemność. Stajesz się taki lekki. Ten doskonały odpoczynek uzyskamy w medytacji.
Następnie medytacja nad różnymi przedmiotami. Istnieją medytacje dotyczące różnych ośrodków kręgosłupa. [Według joginów w kręgosłupie znajdują się dwa nerwy, zwane Idā i Pingalā. Są to główne kanały, którymi przemieszczają się prądy doprowadzający i odprowadzający.] Pusty [kanał zwany Suszumnā] biegnie przez środek kręgosłupa. Jogini twierdzą, że ten sznur jest zamknięty, lecz dzięki mocy medytacji należy go otworzyć. Energia musi zostać wysłana w dół do [podstawy kręgosłupa], i Kundalini się wznosi. Świat się zmieni.2 …
Tysiące boskich istot stoi wokół ciebie. Nie widzisz ich, ponieważ nasz świat jest zdeterminowany przez nasze zmysły. Możemy to zobaczyć tylko na zewnątrz. Nazwijmy to X. Widzimy to X zgodnie z naszym stanem psychicznym. Weźmy drzewo stojące na zewnątrz. Przyszedł złodziej i co zobaczył w pniu? Policjanta. Dziecko zobaczyło ogromnego ducha. Młody człowiek czekał na swoją ukochaną i co zobaczył? Swoją ukochana. Ale pień drzewa się nie zmienił. Pozostał taki sam. To jest Sam Bóg i poprzez naszą głupotę widzimy Go jako człowieka, jako proch, jako niemego, nieszczęśliwego.
Ci, którzy są podobnie zbudowani, będą się naturalnie grupować i żyć w tym samym świecie. Inaczej podano, że mieszkasz w tym samym miejscu. Całe niebo i wszystkie piekła są właśnie tutaj. Na przykład: [weźmy płaszczyzny w postaci] dużych okręgów przecinających się w określonych punktach. . . . Na tej płaszczyźnie w jednym okręgu możemy stykać się z pewnym punktem w innym [okręgu]. Jeśli umysł dotrze do centrum, zaczniesz być świadomy na wszystkich płaszczyznach. Podczas medytacji czasami dotykasz innej płaszczyzny i widzisz inne istoty, bezcielesne duchy i tak dalej. Dojdziesz tam dzięki mocy medytacji. Widzicie, ta moc zmienia nasze zmysły, udoskonala je. Jeśli zaczniesz praktykować medytację przez pięć dni, poczujesz ból w tych ośrodkach [świadomości], a słuch [stanie się delikatniejszy].3 …Dlatego wszyscy indyjscy bogowie mają troje oczu. To jest oko psychiczne, które otwiera się i pokazuje ci duchowe rzeczy.
Gdy moc Kundalini wznosi się z jednego ośrodka do drugiego w kręgosłupie, zmienia to zmysły i zaczynasz widzieć ten świat w inny sposób. To jest niebo. Nie możesz mówić. Następnie Kundalini schodzi do niższych ośrodków. Znowu jesteś człowiekiem, dopóki Kundalini nie dotrze do mózgu, wszystkie ośrodki nie zostaną ominięte, a cała wizja zniknie, a ty [postrzeżesz]… nic poza jednym istnieniem. Jesteś Bogiem. Wszystkie niebiosa z Niego uczyniłeś i wszystkie światy z Niego. On jest jedynym istnieniem. Nic innego nie istnieje.
Przypisy:
- To oczyszczenie elementów, znane jako Bhuta–śuddhi, jest częścią rytualnego kultu. Czciciel próbuje poczuć, że rozpuszcza w umyśle ziemię, wodę, ogień, powietrze i eter wraz z ich subtelnymi esencjami i narządami zmysłów. Umysł, intelekt i poczucie indywidualnego ego łączą się w Mahat, kosmicznym ego; Mahat rozpuszcza się w Prakryti, mocy Brahmana, a Prakryti łączy się z Brahmanem, ostateczną Rzeczywistością. Kundalini, siła skupiona u podstawy kręgosłupa, w jego myślach prowadzona jest do najwyższego ośrodka świadomości w mózgu, gdzie medytuje o swojej jedności z Najwyższym Duchem. ↩︎
- Zobacz Kompletne Dzieła, Tom I ↩︎
- Zobacz Kompletne Dzieła, Tom I ↩︎