Myśli o Gicie

Podczas swego pobytu w Kalkucie w 1897 r. Swami Wiwekananda zatrzymywał się głównie w Math, siedzibie Misji Ramakryszna znajdującej się wówczas w Alambazar. W tym czasie wokół niego zebrało się kilku młodych mężczyzn, którzy przygotowywali się już od jakiegoś czasu i złożyli śluby Brahmaćarji i Sannjasy, a Swamidźi zaczął ich szkolić do przyszłej pracy prowadząc zajęcia z Gity i Wedanty oraz inicjując ich do praktyk medytacyjnych. Na jednych z takich zajęć elokwentnie mówił po bengalsku na temat Gity. Poniżej znajduje się tłumaczenie streszczenia przemówienia w formie, w jakiej zostało ono zapisane w pamiętniku Math:

Księga znana jako Gita stanowi część Mahābhārata. Aby właściwie zrozumieć Gitę, należy poznać kilka rzeczy. Po pierwsze, czy stanowiło to część Mahabharaty, tj. czy autorstwo przypisywane Weda-Wjāsa było prawdziwe, czy też było jedynie interpolowane w wielkim eposie; po drugie, czy istniała jakaś historyczna osoba nosząca imię Kryszna; po trzecie, czy wielka wojna na Kurukszetra, o której mowa w Gicie, rzeczywiście miała miejsce; i po czwarte, czy Ardźuna i inni byli prawdziwymi postaciami historycznymi.

Przyjrzyjmy się teraz najpierw, jakie są podstawy do takiego dochodzenia. Wiemy, że było wielu ludzi nazywających się Weda-Wjasa; a wśród nich kto był prawdziwym autorem Gity – Bādarājana Wjāsa czy Dwaipājana Wjāsa? „Wjāsa” był tylko tytułem. Każdy, kto skomponował nową Purānę, był znany pod imieniem Wjasa, podobnie jak słowo Wikramāditja, które było również imieniem ogólnym. Inną kwestią jest to, że książka Gita nie była zbyt znana ogółowi ludzi zanim Śankarāćārja rozsławił ją, pisząc do niej swój wspaniały komentarz. Zdaniem wielu, na długo przed tym istniał aktualny komentarz Bodhājany. Gdyby można było to udowodnić, bez wątpienia ustalenie starożytności Gity i autorstwa Wjasy byłoby bardzo trudne. Ale Bodhajana Bhāszja [Bhāszja znaczy komentarz] o Wedānta Sutrach – z której Rāmānudźa skompilował swoją Śri-Bhāszja, o której Śankaraćarja wspomina a nawet częściowo cytuje w swoim własnym komentarzu i które było tak szeroko omawiane przez Swami Dajānandę – nawet kopii Bodhajana Bhaszja nie mogłem znaleźć podczas podróży po Indiach. Mówi się, że nawet Ramanudźa skomponował swoje Bhaszja na podstawie zjedzonego przez robaki rękopisu. Kiedy nawet ta wielka Bodhajana Bhaszja z Wedanta-Sutr jest tak bardzo spowite ciemnością niepewności, próby ustalenia istnienia Bodhajana Bhaszja do  Gity są po prostu bezużyteczne. Niektórzy wnioskują, że Śankaraćarja był autorem Gity i że to on wrzucił ją do treści Mahabharaty.

Jeśli zaś chodzi o drugą kwestię, istnieje wiele wątpliwości co do osobowości Kryszny. W jednym miejscu Czāndogja Upaniszady znajdujemy wzmiankę o Krysznie, synu Dewaki, który otrzymał duchowe instrukcje od pewnego Jogina Ghory. W Mahabharata Kryszna jest królem Dwārakā; a w Wisznu Purāna znajdujemy opis zabawy Kryszny z Gopi. Ponownie, w Bhāgawata szczegółowo opisano historię jego Rāsalilā. W bardzo dawnych czasach w naszym kraju panowała moda na Utsawę zwaną Madanotsawa (święto na cześć Kupidyna). Ta właśnie rzecz została przemieniona w Dola i zrzucona na ramiona Kryszny. Kto może być tak śmiały aby twierdzić, że Rasalila i inne rzeczy z nim związane nie były w podobny sposób przywiązane do niego? W czasach starożytnych w naszym kraju tendencja do dochodzenia do prawdy poprzez badania historyczne była bardzo niewielka. Zatem każdy mógł powiedzieć, co uważa za najlepsze, bez uzasadnienia tego odpowiednimi faktami i dowodami. I jeszcze jedno: w tamtych starożytnych czasach ludzie bardzo mało pragnęli rozgłosu i sławy. Często zdarzało się, że jeden człowiek napisał książkę i rozpowszechnił ją w imieniu swojego Guru lub kogoś innego. W takich przypadkach dotarcie do prawdy jest dla badacza faktów historycznych bardzo ryzykowne. W starożytności nie mieli żadnej wiedzy o geografii; wyobraźnia szalała. I tak spotykamy się z tak fantastycznymi wytworami mózgu jak słodki ocean, mleczny ocean, ocean masła klarowanego, ocean twarogowy itp.! W Puranach znajdujemy jednego żyjącego dziesięć tysięcy lat, drugiego sto tysięcy lat! Ale Wedy mówią: शतायुर्वै पुरुषः – „Człowiek żyje sto lat”. Kogo będziemy tu słuchać? Zatem wyciągnięcie prawidłowego wniosku w przypadku Kryszny jest prawie niemożliwe.

Naturą ludzką jest budowanie wokół prawdziwego charakteru wielkiego człowieka wszelkiego rodzaju wyimaginowanych nadludzkich atrybutów. To samo musiało się stać z Kryszną, ale wydaje się całkiem prawdopodobne, że był on królem. Całkiem prawdopodobne, mówię, ponieważ w starożytności w naszym kraju to głównie królowie wysilali się najbardziej w głoszeniu Brahma-Dźnāna. Inną kwestią, na którą należy tutaj szczególnie zwrócić uwagę, jest to, że niezależnie od tego, kto mógł być autorem Gity uważamy, że jej nauki są takie same, jak nauki zawarte w całej Mahabharacie. Z tego możemy bezpiecznie wywnioskować, że w epoce Mahabharaty pojawił się pewien wielki człowiek, który w tym nowym stroju głosił Brahma-Dźnāna istniejącemu wówczas społeczeństwu. Na pierwszy plan wysuwa się inny fakt, że w dawnych czasach, gdy powstawała jedna sekta za drugą, pojawiały się wśród nich i używano tego czy innego Pisma Świętego. Zdarzyło się też, że z biegiem czasu zarówno sekta, jak i jej pisma wymarły, lub też sekta przestała istnieć, ale jej pismo pozostało. Podobnie było całkiem prawdopodobne, że Gita była pismem takiej sekty, która ucieleśniała swoje wzniosłe i szlachetne idee w tej świętej księdze.

Jeśli chodzi o trzeci punkt dotyczący Wojny Kurukszetra nie można przytoczyć żadnych specjalnych dowodów na jego poparcie. Ale nie ma wątpliwości, że między Kuru a Panćālami toczyła się wojna. Inna sprawa: jak to możliwe, że na polu bitwy, gdzie ogromna armia stała w szyku bojowym gotowa do walki czekając tylko na ostatni sygnał, mogło toczyć się tyle dyskusji na temat Dźnany, Bhakti i Jogi? Czy był tam obecny jakiś stenograf, który spisał każde słowo wypowiedziane pomiędzy Kryszną i Ardźuną w zgiełku i zamieszaniu na polu bitwy? Według niektórych ta wojna na Kurukszetra jest jedynie alegorią. Kiedy podsumowujemy jej ezoteryczne znaczenie, mamy na myśli wojnę, która nieustannie toczy się w człowieku pomiędzy tendencjami dobra i zła. To znaczenie również nie może być irracjonalne.

Jeśli chodzi o czwarty punkt, istnieje wystarczająco dużo wątpliwości co do historyczności Ardźuny i innych, a podstawą ku temu jest to: Śatapatha Brāhmana jest bardzo starą księgą. Są tam gdzieś wspomniane wszystkie imiona wykonawców Aśwamedha-Jadźna, ale w tych miejscach nie tylko nie ma żadnej wzmianki, ale nawet żadnego śladu  po imionach Ardźuny i innych, chociaż jest tam mowa o Dźanamedźaja, synu Parikszita, który był wnukiem Ardźuny. Jednakże w Mahabharacie i innych księgach jest powiedziane, że Judhiszthira, Ardźuna i inni świętowali ofiarę Aśwamedha.

Należy tu szczególnie pamiętać o jednej rzeczy, że nie ma związku pomiędzy tymi badaniami historycznymi a naszym prawdziwym celem, jakim jest wiedza prowadząca do zdobycia Dharmy. Nawet jeśli dzisiaj okaże się, że historyczność całej sprawy jest całkowicie fałszywa, nie będzie to dla nas bynajmniej stratą. W takim razie jaki pożytek z tak wielu badań historycznych, możesz zapytać. Przydaje się to, bo musimy dotrzeć do prawdy; nie wystarczy, jeśli pozostaniemy związani błędnymi ideami zrodzonymi z niewiedzy. W tym kraju ludzie nie przywiązują dużej wagi do znaczenia takich dochodzeń. Wiele sekt wierzy, że aby głosić dobrą rzecz, która może być korzystna dla wielu, nie ma nic złego w mówieniu nieprawdy, jeśli pomaga to w głoszeniu religijnym, czyli innymi słowy, cel uświęca środki. Dlatego wiele naszych tantr zaczyna się od słów: „Mahadewa powiedział do Pārwati”. Ale naszym obowiązkiem powinno być przekonanie się o prawdzie, wiara tylko w prawdę. Taka jest siła przesądów, czyli wiary w stare tradycje bez dociekania ich prawdziwości, że trzyma ludzi związanych ręce i nogi do tego stopnia, że nawet Jezus Chrystus, Mahomet i inni wielcy ludzie wierzyli w wiele takich przesądów i nie mogli ich strząsnąć. Musisz zawsze skupiać wzrok wyłącznie na prawdzie i całkowicie unikać wszelkich przesądów.

Teraz naszym zadaniem jest zobaczyć, co jest w Gicie. Jeśli studiujemy Upaniszady, zauważamy, wędrując przez labirynty wielu nieistotnych tematów, nagłe wprowadzenie dyskusji o wielkiej prawdzie, tak jak podróżnik pośród ogromnej dziczy niespodziewanie napotyka tu i ówdzie przepiękną różę, z liśćmi, cierniami, korzeniami, wszystko splątane. W porównaniu z tym Gita jest jak te prawdy pięknie ułożone razem na właściwych miejscach – jak piękna girlanda lub bukiet najwspanialszych kwiatów. Upaniszady szczegółowo omawiają Śraddhā w wielu miejscach, ale prawie nie wspominają o Bhakti. Z drugiej strony, w Gicie temat Bhakti jest nie tylko poruszany raz po raz, ale w niej wrodzony duch Bhakti osiągnął swój szczyt.

Przyjrzyjmy się teraz niektórym z głównych punktów omawianych w Gicie. Na czym polega oryginalność Gity, która odróżnia ją od wszystkich poprzednich pism świętych? Oto ona: chociaż przed jej pojawieniem się joga, dźńana, bhakti itd. miały swoich zagorzałych zwolenników, wszyscy kłócili się między sobą, każdy twierdząc, że ma wyższość na wybranej przez siebie ścieżce; nikt nigdy nie próbował szukać pojednania pomiędzy tymi różnymi drogami. To autor Gity po raz pierwszy próbował je zharmonizować. Wziął to, co najlepsze z tego, co miały do zaoferowania wszystkie istniejące wówczas sekty i włączył to do Gity. Ale nawet tam, gdzie Krysznie nie udało się wykazać całkowitego pojednania (Samanwaja) pomiędzy tymi walczącymi sektami, Ramakryszna Paramahamsa dokonał tego w pełni w XIX wieku.

Następną rzeczą jest Niszkama Karma, czyli praca bez pragnień i przywiązań. Obecnie ludzie na różne sposoby rozumieją, co to oznacza. Niektórzy twierdzą, że bycie nieprzywiązanym oznacza bycie pozbawionym celu. Gdyby takie było tego prawdziwe znaczenie, bezduszne bydlęta i ściany byłyby najlepszymi wyrazicielami działania Niszkama Karmy. Wielu innych ponownie daje przykład Dźanaki i pragnie, aby byli w równym stopniu uznawani za dawnych mistrzów w praktyce Niszkama Karma! Dźanaka (dosł. ojciec) nie zdobył tego wyróżnienia rodząc dzieci, ale wszyscy ci ludzie chcą być Dźanakami mając jedynie kwalifikacje do bycia ojcami potomstwa dzieci! NIE! Prawdziwy Niszkama Karmi (wykonawca pracy bez pragnień) nie powinien być ani zwierzęciem, ani bezwładnym, ani pozbawionym serca. Nie jest on Tāmasika ale ma czystą Sattwę. Jego serce jest tak pełne miłości i współczucia, że swoją miłością może objąć cały świat. Świat w ogólności nie jest w stanie pojąć Jego wszechogarniającej miłości i współczucia.

Pojednanie różnych ścieżek Dharmy i praca bez pragnień i przywiązań – to dwie szczególne cechy Gity.

Przeczytajmy teraz trochę z rozdziału drugiego.

सञ्जय उवाच॥
तं तथा कृपयाविष्टमश्रुपूर्णाकुलेक्षणम् ।
विषीदन्तमिदं वाक्यमुवाच मधुसूदनः ॥१॥
श्रीभगवानुवाच ॥
कुतस्त्वा कश्मलमिदं विषमे समुपस्थितम् ।
अनार्यजुष्टमस्वर्ग्यमकीर्तिकरमर्जुन ॥२॥
क्लैब्यं मा स्म गमः पार्थ नैतत्त्वय्युपपद्यते ।
क्षुद्रं हृदयदौर्बल्यं त्यक्त्वोत्तिष्ठ परंतप ॥३॥

„Sandźaja powiedział:
Do tego, który był w ten sposób przepełniony litością i smutkiem i którego oczy zaszły łzami, Madhusudana wypowiedział te słowa.
Błogosławiony Pan powiedział:
Skąd w takiej trudnej sytuacji, o Ardźuno, przychodzi na ciebie to przygnębienie, niearyjskie, haniebne i sprzeczne z osiągnięciem nieba?
Nie poddawaj się niemęskości, synu Prithā! Nie godzi się to tobie. Odrzuć tę podłą bojaźliwość i powstań, niszczycielu swoich wrogów!”

W Ślokach zaczynających się na तं तथा कृपयाविष्टं jak poetycko i pięknie została namalowana prawdziwa pozycja Ardźuny! Następnie Śri Kryszna doradza Ardźunie; i w słowach क्लैब्यं मा स्म गमः पार्थ itd., dlaczego prowokuje Ardźunę do walki? Ponieważ nie było tak, że niechęć Ardźuny do walki wynikała z przytłaczającej przewagi czystej Sattwa Guny; to wszystko Tamas sprowadził tę niechęć. Naturą człowieka Sattwa Guny jest to, że jest on jednakowo spokojny we wszystkich sytuacjach życiowych – niezależnie od tego, czy jest to pomyślność, czy przeciwności losu. Ale Ardźuna się bał, ogarnęła go litość. O tym, że miał instynkt i skłonność do walki, świadczy prosty fakt, że przybył na pole bitwy tylko w tym celu. Często w naszym życiu też zdarzają się takie rzeczy. Wiele osób uważa, że są one z natury Sāttwika, lecz w rzeczywistości są one niczym innym jak tylko Tāmasika. Wielu żyjących w nieczysty sposób uważa się za Paramahamsów! Dlaczego? Ponieważ Śastry mówią, że Paramahamsowie żyją jak ludzie bezwładni, lub szaleni, lub jak duch nieczysty. Paramahamsów porównuje się do dzieci lecz należy tutaj zrozumieć, że porównanie jest jednostronne. Paramahamsa i dziecko nie są jednym i różnią się od siebie. Tylko wydają się podobni będąc niejako dwoma skrajnymi biegunami. Jeden osiągnął stan wykraczający poza Dźnanę, a drugi nie ma nawet pojęcia o Dźnanie. Zarówno najszybsze, jak i najłagodniejsze wibracje światła są poza zasięgiem naszego zwykłego wzroku; ale w jednym jest to intensywne ciepło, a w drugim można powiedzieć, że prawie nie ma ciepła. Podobnie jest z przeciwstawnymi cechami Sattwa i Tamas. Bez wątpienia pod pewnymi względami wydają się być takie same, ale istnieje między nimi ogromna różnica. Tamoguna bardzo uwielbia ubierać się w strój Sattwy. Tutaj, w Ardźunie, potężnym wojowniku, przyszła ona pod postacią Dajā (litości).

Co Bhagawān powiedział, aby usunąć to złudzenie, które ogarnęło Ardźunę? Ponieważ zawsze nauczam, że nie powinniście potępiać człowieka nazywając go grzesznikiem, ale powinniście zwracać jego uwagę na wszechpotężną moc, która jest w nim, w ten sam sposób Bhagawan przemawia do Ardźuny. नैतत्त्वय्युपपद्यते — „Nie godzi się to tobie!” „Ty jesteś Atmanem niezniszczalnym, poza wszelkim złem. Zapominając o swojej prawdziwej naturze, myśląc o sobie jako o grzeszniku, jako o osobie dotkniętej złem cielesnym i smutkiem psychicznym, sam się takim uczyniłeś – to ci nie przystoi!” — tak mówi Bhagawan: क्लैब्यं मा स्म गमः पार्थ – Nie poddawaj się niemęskości, synu Prithy. Nie ma na świecie ani grzechu, ani nędzy, ani choroby, ani smutku; jeśli jest coś na świecie, co można nazwać grzechem, to jest to właśnie „strach”; wiedz, że każda praca, która wydobywa w tobie ukrytą moc, jest Punja (cnotą); a to, co osłabia twoje ciało i umysł, jest zaprawdę grzechem. Strząśnij tę słabość, tę bojaźliwość! क्लैब्यं मा स्म गमः पार्थ। — Jesteś bohaterem, Wira; to nie przystoi tobie”

Jeśli wy, moi synowie, możecie głosić tę wiadomość światu — क्लैब्यं मा स्म गमः पार्थ नैतत्त्वय्यु पपद्यते — wtedy w trzy dni cała ta choroba, smutek, grzech i smutek znikną z powierzchni ziemi. Wszystkie te idee słabości znikną. Teraz jest tak wszędzie — ten prąd wibracji strachu. Odwróć prąd: wprowadź przeciwną wibrację i zobacz magiczną transformację! Jesteś wszechmocny – idź, idź naprzeciw lufie armaty, nie bój się.

Nie miej w nienawiści największego grzesznika, głupca; nie nienawidź jego zewnętrza. Skieruj swój wzrok do wewnątrz, gdzie mieszka Paramātman. Głoś całemu światu głosem trąby: „Nie ma w tobie grzechu, nie ma w tobie nędzy; jesteś zbiornikiem wszechmocnej mocy. Powstań, obudź się i ukaż Boskość w sobie!” Jeśli ktoś to czyta tego jednego Śloka — क्लैब्यं मा स्म गमः पार्थ नैतत्त्वय्युपपद्यते । क्षुद्रं हृदयदौर्बल्यं त्यक्त्वोत्तिष्ठ परंतप॥ — zyskuje się wszystkie zalety przeczytania całej Gity; gdyż w tym Śloka zawarte jest całe Przesłanie Gity.