Być może jesteś prorokiem –
Kto wie? Kto odważy się dotknąć
Głębiny, w których kryje się Matka
Jej ciche, niezawodne strzały!
Być może dziecko miało przebłysk
Cieni, za kulisami,
Z niecierpliwymi i napiętymi oczami,
Drżące formy – gotowe
Aby wyskoczyć i być
Zdarzeniami! nieodpartymi, mocnymi.
Kto wie, jak nie Matka, jak,
I gdzie i kiedy przyjdą?
Być może lśniący mędrzec
Widział więcej, niż był w stanie powiedzieć;
Kto wie jaką duszę i kiedy,
Matka czyni Swym tronem?
Jakie prawo wiązałaby wolność?
Jaka zasługa kieruje Jej wolą,
Której dziwactwo jest największym porządkiem,
Której wola jest prawem nieodpartym?
Dziecku niech chwała się otworzy
O której ojciec nigdy nie marzył;
Niech po tysiąckroć w córce
Swe moce Matka przechowuje.