29. GG

Chicago,
11 stycznia 1895.

Drogi G. G, (G. G. Narasimhachariar)

Twój doręczono… Parlament Religii został zorganizowany w celu udowodnienia wyższości religii chrześcijańskiej nad innymi formami wiary, jednak filozoficzna religia Hinduizmu była w stanie mimo to utrzymać swoje stanowisko. Doktor Barrows i ludzie mu podobni są bardzo ortodoksyjni i nie zwracam się do nich o pomoc… Pan posłał mi w tym kraju wielu przyjaciół i stale ich przybywa. Niech Pan błogosławi tym, którzy próbowali mnie skrzywdzić… Biegałem cały czas pomiędzy Bostonem a Nowym Jorkiem, dwoma wielkimi ośrodkami tego kraju, z których Boston można nazwać mózgiem, a Nowy Jork torebką. W obu przypadkach mój sukces jest więcej niż zwyczajny. Doniesienia prasowe są mi obojętne i nie możesz oczekiwać, że ci je prześlę. Aby rozpocząć pracę, potrzebne było małe ożywienie. Mamy tego już dość.

Napisałem do Mani Ijera i przekazałem ci już wskazówki. A teraz pokaż mi, co możesz zrobić. Żadnych już głupich gadek, ale rzeczywistą pracę; Hindusi muszą poprzeć swoje rozmowy prawdziwą pracą; jeśli nie mogą, na nic nie zasługują; to wszystko. Ameryka nie da wam pieniędzy na wasze fanaberie. A dlaczego by mieli? Jeśli chodzi o mnie, chcę uczyć prawdy; jest mi obojętne, czy tu, czy gdzie indziej.

W przyszłości nie zwracaj uwagi na to, co ludzie mówią za lub przeciwko tobie lub mnie. Pracuj dalej, bądź lwem; a Pan będzie ci błogosławił. Będę pracował nieprzerwanie aż do śmierci, a nawet po śmierci będę pracował dla dobra świata. Prawda jest nieskończenie ważniejsza niż nieprawda; tak samo jest z dobrocią. Jeśli je posiadasz, przedostaną się przez samą grawitację.

Nie mam nic wspólnego z Teozofami. A Sędzia mi pomoże — z pewnością! … Tysiące najlepszych ludzi naprawdę się o mnie troszczy; wiesz o tym i ufaj Panu. Powoli wywieram na tę krainę wpływ większy niż mogą zrobić wszystkie okrzyki prasowe na mój temat. Ortodoksi to czują, ale nie mogą temu zaradzić. Jest to siła charakteru, czystości i prawdy – osobowości. Dopóki mam te rzeczy, możesz czuć się spokojnie; nikt nie będzie mógł skrzywdzić włosa na głowie. Jeśli będą próbować, poniosą porażkę – powiedział Pan… Dość książek i teorii. To życie jest najwyższym i jedynym sposobem, aby poruszyć serca ludzi; niesie ze sobą osobisty magnetyzm… Pan każdego dnia daje mi coraz głębszy wgląd. Pracuj, pracuj, pracuj… Dosyć z głupimi rozmowami; mów o Panu. Życie jest za krótkie, żeby je spędzać na rozmowach o oszustach i maniakach.

Zawsze musisz pamiętać, że każdy naród musi się sam uratować; tak jak musi to zrobić każdy człowiek; nie szukaj pomocy u innych. Dzięki ciężkiej pracy tutaj będę mógł od czasu do czasu przesłać ci trochę pieniędzy na twoją pracę; ale to wszystko. Jeśli musisz na to czekać, lepiej przestań pracować. Wiedz też, że jest to wielkie pole dla moich pomysłów i że nie obchodzi mnie, czy są to Hindusi, Muzułmanie czy Chrześcijanie, ale ci, którzy kochają Pana, zawsze będą przewodzić mojej służbie.

… Lubię pracować spokojnie i w ciszy, a Pan jest zawsze ze mną. Podążaj za mną, jeśli chcesz, będąc niezwykle szczerym, doskonale bezinteresownym, a przede wszystkim będąc doskonale czystym. Moje błogosławieństwa idą z tobą. W tym krótkim życiu nie ma czasu na wymianę komplementów. Po zakończeniu bitwy możemy porównywać notatki i komplementować się nawzajem do woli. Teraz przestań gadać; pracuj, pracuj! pracuj! Nie widzę niczego trwałego co zrobiliście w Indiach – nie widzę żadnego ośrodka, który stworzyliście – nie widzę żadnej świątyni ani sali, którą wznieśliście – nie widzę, żeby ktoś podał wam rękę. Za dużo jest rozmów, rozmów, rozmów! Jesteśmy wspaniali, jesteśmy wspaniali! Nonsens! Jesteśmy imbecylami; tym właśnie jesteśmy! Ta tęsknota za rozgłosem i sławą oraz wszystkie inne bzdury – czym one są dla mnie? Co mnie one obchodzą? Chciałbym zobaczyć setki ludzi przychodzących do Pana! Gdzie oni są? Chcę ich, chcę ich zobaczyć. Musisz ich poszukać. Dajesz mi tylko imię i sławę. Koniec z rozgłosem i sławą; do pracy moi dzielni ludzie, do pracy! Nie złapałeś jeszcze mojego ognia — nie rozumiesz mnie! Biegniesz po starych koleinach lenistwa i przyjemności. Precz ze wszelkim lenistwem, precz ze wszystkimi przyjemnościami tu i tam. Zanurz się w ogień i przyprowadź lud do Pana.

Abyście złapali mój ogień, abyście byli bardzo szczerzy, abyście zginęli śmiercią bohaterów na polu bitwy – oto nieustanna modlitwa

Wiwekanandy.

PS. Powiedz Alasinga, Kidi, doktorowi Baladźi i wszystkim innym, aby nie opierali swojej wiary na tym, co Tom, Dick i Harry mówią za lub przeciwko nam, ale aby skupili całą swoją energię na pracy.