Nowy Jork, 14 maja 1895.
Drogi Alasinga,
… Teraz mam kontrolę nad Nowym Jorkiem i mam nadzieję pozyskać stałą grupę pracowników, którzy będą kontynuować pracę kiedy opuszczę kraj. Czy widzisz, mój chłopcze, że całe te gazetowe okrzyki są niczym? Powinienem móc pozostawić po sobie trwały ślad, kiedy odejdę; i dzięki błogosławieństwom Pana stanie się to już wkrótce… Ludzie są cenniejsi niż całe bogactwo świata.
Nie musisz się o mnie martwić. Pan zawsze mnie chroni. Mój przyjazd do tego kraju i cały mój trud nie może pójść na marne.
Pan jest miłosierny i chociaż jest wielu, którzy próbują mnie skrzywdzić w każdy możliwy sposób, jest też wielu, którzy zaprzyjaźnią się ze mną do końca. Nieskończona cierpliwość, nieskończona czystość i nieskończona wytrwałość to sekret sukcesu w dobrej sprawie.
Zawsze Twój z błogosławieństwami,
Wiwekananda.