58. Alasinga

U.S.A.,
17 lutego 1896.

Drogi Alasinga,

… W moich listach użyłem bardzo ostrych słów, które powinniście wybaczyć, ponieważ, jak wiecie, czasami się denerwuję. Praca jest strasznie ciężka; a im bardziej rośnie, tym staje się cięższa. Bardzo potrzebuję długiego odpoczynku. Jednak wielkie dzieło stoi przede mną w Anglii.

Bądź cierpliwy, mój synu — rozrośnie się ponad wszelkie Twoje oczekiwania… Każda praca musi przejść przez setki trudności, zanim odniesie sukces. Ci, którzy wytrwają, prędzej czy później ujrzą światło.

Udało mi się teraz obudzić samo serce amerykańskiej cywilizacji, Nowy Jork, ale była to straszliwa walka… Prawie wszystko co miałem wydałem na pracę w Nowym Jorku i Anglii. Teraz rzeczy są w takim stanie, że będą toczyć się dalej. Właśnie kiedy do Ciebie piszę bolą mnie wszystkie kości po długim, niedzielnym wykładzie publicznym, który odbył się ostatniego popołudnia. Zatem widzisz, aby przełożyć idee hinduskie na język angielski, a następnie zrobić z suchej filozofii, zawiłej mitologii i dziwacznej, zaskakującej psychologii – religię, która będzie łatwa, prosta, popularna, a jednocześnie spełni wymagania najwyższych umysłów – jest zadaniem, które mogą zrozumieć tylko ci, którzy go próbowali. Sucha, abstrakcyjna Adwaita musi stać się żywa – poetycka – w życiu codziennym; z beznadziejnie zawiłej mitologii muszą wyłonić się konkretne formy moralne; z oszałamiającego Jogizmu musi wyjść najbardziej naukowa i praktyczna psychologia – a wszystko to musi zostać ułożone w taką formę, aby dziecko mogło to zrozumieć. To jest dzieło mojego życia. Tylko Pan wie na ile mi się to uda. „Do pracy mamy prawo, ale nie do jej owoców”. To ciężka praca, mój chłopcze, ciężka praca! Utrzymanie równowagi pośród wiru Kāma-Kānćana (pożądania i złota) i trzymanie się własnych ideałów dopóki uczniowie nie zostaną ukształtowani tak, aby pojmowali idee urzeczywistnienia i doskonałego wyrzeczenia, jest rzeczywiście trudną pracą, mój chłopcze. Dzięki Bogu, już jest wielki sukces. Nie mogę winić misjonarzy i innych osób za to, że mnie nie rozumieją — prawie nigdy nie widzieli mężczyzny który bynajmniej nie dbał o kobiety i pieniądze. Na początku nie mogli uwierzyć, że to możliwe; jak mogli? Nie wolno wam myśleć, że narody Zachodu mają takie same idee cnotliwości i czystości jak Hindusi. Ich odpowiednikami są cnota i odwaga… Ludzie przychodzą teraz do mnie tłumami. Setki ludzi przekonało się obecnie, że istnieją mężczyźni, którzy naprawdę potrafią kontrolować swoje cielesne pragnienia; a cześć i szacunek dla tych zasad rośnie. Wszystko przychodzi do tego, który czeka. Bądź błogosławiony na wieki wieków!

Twój z miłością,

Wiwekananda.