Londyn, 28 października 1896.
(W przeddzień podróży z wykładami doktora Barrowsa do Indii pod koniec 1896 r. Swami Wiwekananda w liście do Indian Mirror w Kalkucie przedstawił wybitnego gościa swoim rodakom i poradził im, aby go godnie przyjęli. Napisał między innymi tak: )
Doktor Barrows był najzdolniejszym porucznikiem, jakiego pan C. Boney mógł wybrać do pomyślnej realizacji swojego wielkiego planu Kongresów na Wystawie Światowej, a teraz jest kwestią historii, jak jeden z tych Kongresów zdobył wyjątkowe wyróżnienie pod przewodnictwem doktora Barrowsa.
To wielka odwaga, niestrudzona pracowitość, niepohamowana cierpliwość i niesłabnąca uprzejmość doktora Barrowsa zapewniły Parlamentowi wielki sukces.
Indie, ich mieszkańcy i ich myśli zostali przedstawieni światu bardziej wyraźnie niż kiedykolwiek wcześniej dzięki temu wspaniałemu zgromadzeniu w Chicago i tą korzyść narodową z pewnością zawdzięczamy doktorowi Barrowsowi bardziej niż jakiemukolwiek innemu człowiekowi obecnemu na tym spotkaniu.
Co więcej, przychodzi do nas w świętym imieniu religii, w imieniu jednego z największych nauczycieli ludzkości i jestem pewien, że jego wykład na temat systemu Proroka z Nazaretu byłby niezwykle liberalny i wzniosły. Władza Chrystusowa, którą ten człowiek zamierza wnieść do Indii, nie jest władzą nietolerancyjnego, dominującego przełożonego, z sercem pełnym pogardy dla wszystkiego innego oprócz własnego siebie, ale władzy brata, który pragnie miejsca brata jako współpracownik różnych sił już działających w Indiach. Przede wszystkim musimy pamiętać, że wdzięczność i gościnność są szczególnymi cechami indyjskiego człowieczeństwa; i w związku z tym błagam moich rodaków, aby zachowywali się tak, aby ten przybysz z drugiego końca globu odkrył, że pośród całej naszej nędzy, naszej biedy i degradacji, serce bije tak ciepło, jak dawniej , kiedy „bogactwo Ind” było przysłowiem narodów, a Indie były krainą „Arjów”.