Almora,
9 lipca 1897.
Droga Siostro1,
Bardzo mi przykro czytać między wierszami przygnębiający ton Twojego listu i rozumiem przyczynę; dziękuję za ostrzeżenie, doskonale rozumiem Twój motyw. Umówiłem się jechać z Adźit Singhiem do Anglii; ale lekarze nie pozwolili, nie udało się. Będę bardzo szczęśliwy, gdy dowiem się, że Harriet go spotkała. Będzie on bardzo szczęśliwy, mogąc spotkać którekolwiek z was.
Miałem też wiele wycinków z różnych amerykańskich gazet, w których ze strachem krytykowano moje wypowiedzi na temat amerykańskich kobiet i przekazywano mi dziwną wiadomość, że zostałam wyrzutkiem! Jakbym miał jakąś kastę do stracenia, będąc Sannjāsinem!
Nie tylko żadna kasta nie została utracona, ale znacznie rozbiło to sprzeciw wobec podróży morskich – mojego wyjazdu na Zachód. Gdybym miał zostać wykluczony, byłoby to z połową rządzących książąt Indii i prawie całymi wykształconymi Indiami. Z drugiej strony czołowy Radźa kasty, do której należałem przed wstąpieniem do zakonu wydał bankiet na moją cześć, na którym znajdowała się większość wielkich robaków z tej kasty. Z drugiej strony, Sannjasini nie mogą jeść obiadów z nikim w Indiach, gdyż spożywanie posiłku ze zwykłymi śmiertelnikami byłoby poniżej godności bogów. Uważani są za Nārājanów, podczas gdy pozostali są zwykłymi ludźmi. I droga Mary, te stopy zostały umyte, wytarte i wielbione przez potomków królów, a w kraju nastąpił postęp, jakiemu nikt nigdy nie przewodził w Indiach.
Wystarczy powiedzieć, że policja była konieczna do utrzymania porządku gdybym wyszedł na ulicę! To rzeczywiście wyrzucenie z kasty! Oczywiście, znokautowało to misjonarzy, a kim oni tutaj są? — Nikim. Cały czas żyjemy w błogiej nieświadomości o ich istnieniu. Na wykładzie mówiłem coś o misjonarzach i pochodzeniu tego gatunku, z wyjątkiem dżentelmenów Kościoła angielskiego, i w związku z tym musiałem odnieść się do bardzo kościelnych kobiet w Ameryce i ich mocy wywoływania skandalów. To misjonarze obnoszą jako masowy atak na amerykańskie kobiety aby zniweczyć moją pracę tam, ponieważ dobrze wiedzą, że wszystko, co zostanie powiedziane przeciwko nim, raczej zadowoli naród amerykański. Moja droga Mary, gdybym powiedział całe mnóstwo strasznych rzeczy pod adresem „Jankesów”, czy oznaczałoby to milionową część tego, co mówią o naszych matkach i siostrach? „Wody Neptuna” byłyby całkowicie bezużyteczne aby zmyć nienawiść, jaką chrześcijańscy „jankesi” obu płci żywią do nas, „pogan Indii” – a jaką krzywdę im wyrządziliśmy? Niech „jankesi” nauczą się cierpliwości w obliczu krytyki, a potem krytykują innych. Jest dobrze znanym faktem psychologicznym, że ci, którzy są zawsze gotowi znęcać się nad innymi, nie mogą znieść najmniejszego odrobiny krytyki ze strony innych. Z drugiej strony, co jestem im winien? Oprócz twojej rodziny, pani Bull, Leggettów i kilku innych życzliwych osób, kto jeszcze był dla mnie miły? Kto zgłosił się, aby pomóc mi w opracowaniu pomysłów? Musiałem pracować aż do śmierci i prawie całą tę energię musiałem wydać w Ameryce, aby Amerykanie mogli nauczyć się być bardziej otwarci i bardziej duchowi. W Anglii pracowałem tylko sześć miesięcy. Nie było ani tchnienia skandalu poza jednym i to było działanie Amerykanki, co bardzo odciążyło moich angielskich przyjaciół — nie tylko żadnych ataków, ale wielu najlepszych duchownych Kościoła angielskiego stało się moimi stałymi przyjaciółmi i bez pytania uzyskałem wiele pomoc w mojej pracy, a na pewno uzyskam znacznie więcej. Jest tam społeczeństwo, które obserwuje moją pracę i otrzymuje w związku z nią pomoc, a cztery szanowane osoby pojechały ze mną do Indii, aby pomóc mojej pracy, a dziesiątki były gotowe, a kiedy następnym razem pojadę, będą setki.
Droga, droga Mary, nie bój się o mnie… Świat jest duży, bardzo duży i musi być dla mnie miejsce, nawet jeśli „Yankees” się wściekają. Tak czy inaczej, jestem całkiem zadowolony ze swojej pracy. Nigdy niczego nie planowałem. Przyjmowałem rzeczy takimi, jakie były. Tylko jeden pomysł chodził mi po głowie – uruchomić machinę do wywyższenia indyjskich mas – i do pewnego stopnia udało mi się to zrobić. Ucieszyłoby się twoje serce widząc jak moi chłopcy pracują pośród głodu, chorób i nędzy – pielęgnując matę pariasa dotkniętego cholerą i karmiąc głodującego Ćandāla – a Pan zsyła pomoc mnie i moim bliskim. „Czym są ludzie?” On jest ze mną, Umiłowany, On był, kiedy byłem w Ameryce, w Anglii, kiedy włóczyłem się z miejsca na miejsce po Indiach w nieznanych miejscach. Co mnie obchodzi, co mówią oni – dzieci, one nie wiedzą nic. Co! Ja, który uświadomiłem sobie Ducha i marność wszystkich ziemskich nonsensów miałbym zostać zepchnięty z mojej ścieżki przez dziecięcą paplaninę! Czy ja tak wyglądam?
Musiałem dużo o sobie opowiadać, bo byłem ci to winny. Czuję, że moje zadanie zostało wykonane – pozostały mi najwyżej trzy, cztery lata życia. Straciłem wszelkie pragnienie zbawienia. Nigdy nie pragnąłem ziemskich przyjemności. Muszę zobaczyć moją machinę w dobrym stanie, a potem mając pewność, że uruchomiłem dźwignię dla dobra ludzkości, przynajmniej w Indiach, której żadna siła nie jest w stanie cofnąć, zasnę, nie dbając o to, co będzie dalej; i niech rodzę się na nowo i znoszę tysiące nieszczęść, abym mógł czcić jedynego Boga, który istnieje, jedynego Boga, w którego wierzę, sumę wszystkich dusz, a przede wszystkim mój Bóg niegodziwych, mój Bóg nędznych, mój Bóg biednych wszystkich ras, wszystkich gatunków, jest szczególnym obiektem mojej czci.
„Tego, który jest w was i jest na zewnątrz was, który działa przez każdą ręką, który chodzi każdą nogą, którego ciałem jesteście, Jemu oddawajcie cześć i niszczcie wszystkie inne bożki.”
„Tego, który jest wysokim i niskim, świętym i grzesznikiem, bogiem i robakiem, Jego wielbcie, widzialnego, poznawalnego, rzeczywistego, wszechobecnego, niszcząc wszystkie inne bożki.”
„W którym nie ma ani przeszłego życia, ani przyszłych narodzin, ani śmierci, ani odchodzenia ani przychodzenia, w którym zawsze byliśmy i zawsze będziemy jednym, oddajmy Jemu cześć, zniszczmy wszystkie inne bożki.”
„Ach, głupcy, zaniedbując żywych Bogów i Jego nieskończone odbicie, którymi pełen jest świat, a biegnąc za wyimaginowanymi cieniami! Jemu oddajcie cześć, jedynemu widzialnemu i zniszczcie inne bożki”.
Mój czas jest krótki. Muszę wyrzucić z piersi wszystko co mam do powiedzenia, nie dbając o to, czy niektórych to rozzłości, czy zirytuje innych. Dlatego, moja droga Mary, nie bój się niczego, co spadnie z moich ust, gdyż siłą za mną nie jest Wiwekananda, ale On, Pan, a On wie najlepiej. Jeśli będę musiał zadowolić świat, wyrządzę mu tym krzywdę; głos większości jest błędny, gdyż to oni rządzą i powodują smutny stan świata. Każda nowa myśl musi budzić sprzeciw – w cywilizowanych – uprzejme szyderstwo, w wulgarnych – dzikie wycie i brudne skandale.
Nawet te dżdżownice muszą stać wyprostowane, nawet dzieci muszą widzieć światło. Amerykanie są pijani młodym winem. Przez mój kraj przepłynęło sto fal dobrobytu. Dostaliśmy lekcję, której żadne dziecko nie jest jeszcze w stanie zrozumieć. To jest marność. Ten okropny świat to Maja. Wyrzeknij się i bądź szczęśliwa. Porzuć ideę płci i posiadania. Nie ma innej więzi. Małżeństwo, seks i pieniądze to jedyne żyjące diabły. Wszelka ziemska miłość pochodzi z ciała. Żadnego seksu, żadnego posiadania; gdy opadają, oczy otwierają się na duchową wizję. Dusza odzyskuje swoją nieskończoną moc. Jak bardzo chciałbym być w Anglii i zobaczyć Harriet. Pozostało mi jedno życzenie – zobaczyć was, cztery siostry, zanim umrę i to musi się spełnić.
Twój zawsze serdecznie,
Wiwekananda.
Przypisy:
- Panna Mary Hale. ↩︎