Przebudzenie Hinduizmu na Podstawie Narodowej

(Prabuddha Bharata, wrzesień 1898)

W wywiadzie, jaki przedstawiciel Prabuddha Bharata przeprowadził niedawno ze Swami Wiwekanandą, zapytano tego wielkiego Nauczyciela: „Co uważasz za wyróżniającą cechę twojego ruchu, Swamidźi?”

„Agresja” – powiedział natychmiast Swami – „agresja jedynie w sensie religijnym. Inne sekty i partie niosły duchowość w całych Indiach, ale od czasów Buddy jako pierwsi przekraczaliśmy granice i próbowaliśmy zalać świat misjonarską gorliwością.”

„A jaka jest według ciebie funkcja twojego ruchu w odniesieniu do Indii?”

„Aby znaleźć wspólne podstawy Hinduizmu i obudzić dla nich świadomość narodową. Obecnie w Indiach istnieją trzy partie objęte terminem „Hinduizm” – ortodoksyjna, odłam reformatorski okresu mahometańskiego i odłamy reformatorskie współczesności. Hindusi od Północy do Południa są zgodni tylko w jednej kwestii, a mianowicie co do niejedzenia wołowiny.”

„Nie we wspólnej miłości do Wed?”

„Z pewnością nie. Właśnie to chcemy przebudzić. Indie jeszcze nie przyswoiły sobie pracy Buddha. Jego głos je zahipnotyzował, a nie ożywił”.

„W jaki sposób postrzegasz znaczenie Buddyzmu dzisiaj w Indiach?”

„To oczywiste i przytłaczające. Widzisz, Indie nigdy niczego nie tracą; tylko potrzebują czasu, aby zamienić wszystko w kości i mięśnie. Budda zadał cios ofiarom ze zwierząt, po których Indie nigdy się nie podniosły; i Budda powiedział: „Nie zabijajcie krów” i zabijanie krów jest u nas niemożliwe.”

„Z którą z trzech partii, które wymieniłeś, utożsamiasz się, Swamidźi?”

„Z nimi wszystkimi. Jesteśmy ortodoksyjnymi Hindusami” – powiedział Swami – „ale” – dodał nagle z wielką powagą i naciskiem – „całkowicie odmawiamy utożsamiania się z hasłem „niedotykalstwa”. To nie jest Hinduizm: nie ma tego w żadnej z naszych książek; jest to niekonwencjonalny przesąd, który na całej linii zakłócał efektywność narodową.”

„Więc tak naprawdę pragniesz efektywności narodowej?”

„Oczywiście. Czy możesz podać jakiś powód, dla którego Indie miałyby znajdować się w okresie odpływu narodów aryjskich? Czy są gorsze pod względem intelektu? Czy są gorsze w zręczności? Czy możesz spojrzeć na ich sztukę, ich matematykę, ich filozofię i odpowiedzieć „tak”? Wystarczy, że odhipnotyzuje się i przebudzi z wiekowego snu, aby zająć swoją prawdziwą pozycję w hierarchii narodów.”

„Ale Indie zawsze miały swoje głębokie życie wewnętrzne. Czy nie boisz się, Swamidźi, że próbując uczynić je aktywnymi, możesz odebrać im ich jedyny wielki skarb?”

„Wcale nie. Historia przeszłości rozwinęła wewnętrzne życie Indii i działalność (tj. życie zewnętrzne) Zachodu. Dotychczas były one rozbieżne. Nadszedł czas, aby się zjednoczyły. Ramakryszna Paramahamsa żył do głębi istoty, ale na planie zewnętrznym kto był bardziej aktywny? Oto sekret. Niech twoje życie będzie głębokie jak ocean, ale niech też będzie szerokie jak niebo.”

„To ciekawe” – kontynuował Swami – „że życie wewnętrzne często rozwija się najgłębiej tam, gdzie warunki zewnętrzne są najbardziej ciasne i ograniczające. Jest to jednak przypadkowe – a nie istotne – skojarzenie, a jeśli dobrze się nakierujemy, tutaj, w Indiach, świat zostanie „zaciśnięty”. Bo czyż nie jesteśmy wszyscy jednym?”

„Twoje ostatnie uwagi, Swamidźi, rodzą kolejne pytanie. W jakim sensie Śri Ramakryszna jest częścią tego przebudzonego Hinduizmu?”

„Nie mnie to oceniać” – powiedział Swami. „Nigdy nie głosiłem żadnych osobistości. Moim życiem kieruje się entuzjazm tej wielkiej duszy, ale inni sami zdecydują, jak dalece podzielają tę postawę. Inspiracja nie jest filtrowana do świata jednym kanałem, niezależnie od tego, jaki jest wielki. Każde pokolenie powinno być zainspirowane na nowo. Czyż nie wszyscy jesteśmy Bogiem?”

„Dziękuję. Mam jeszcze tylko jedno pytanie do Ciebie. Zdefiniowałeś postawę i funkcję swojego ruchu w stosunku do własnego narodu. Czy mógłbyś w ten sam sposób scharakteryzować swoje metody działania jako całość?” „Naszą metodę” – powiedział Swami – „można bardzo łatwo opisać. Polega ona po prostu na ponownym ugruntowaniu życia narodowego. Budda głosił wyrzeczenie. Indie to usłyszały, a mimo to w ciągu sześciu wieków osiągnęły największy wzrost. W tym tkwi sekret. Ideały narodowe Indii to wyrzeczenie i służba. Zintensyfikuj ją w tych kanałach, a reszta sama się zrobi. W tym kraju sztandaru duchowości nie można wznieść zbyt wysoko. Tylko w nim jest zbawienie.”