Zło Adhikariwady

Na jednym z jego zajęć rozmowa zeszła na Adhikāriwāda, czyli doktrynę o specjalnych prawach i przywilejach, a Swamidźi, gwałtownie wskazując na zło, które z niej wynika, przemówił w następujący sposób:

Przy całym moim szacunku dla dawnych Ryszich, nie mogę nie potępić ich metody instruowania ludzi. Oni zawsze nakazywali, aby czyniły pewne rzeczy wobec nich, lecz nie podjęli trudów aby wyjaśniać powody. Ta metoda była szkodliwa do samego rdzenia; i zamiast umożliwić ludziom osiągnięcie celu, nałożyła na ich barki masę bezsensownych bzdur. Ich wymówką, aby ukryć cel przed wzrokiem, był fakt, że ludzie nie mogli zrozumieć jego prawdziwego znaczenia, nawet gdyby im go przedstawili, nie będąc godnymi odbiorcami. Adhikariwada jest wynikiem czystego egoizmu. Wiedzieli, że przez to oświecenie w swoim szczególnym temacie stracą swą wyższą pozycję instruktorów w stosunku do ludzi. Stąd ich wysiłki na rzecz wsparcia tej teorii. Jeśli uważasz, że człowiek jest zbyt słaby, aby otrzymać te lekcje, powinieneś tym bardziej starać się go uczyć i wychowywać; powinieneś dać mu przewagę polegającą na częstszym nauczaniu, a nie mniejszym, aby ćwiczył jego intelekt, aby umożliwić mu zrozumienie bardziej subtelnych problemów. Ci zwolennicy Adhikariwady zignorowali ogromny fakt nieskończonych możliwości ludzkiej duszy. Każdy człowiek jest w stanie otrzymać wiedzę, jeśli jest ona przekazywana w jego własnym języku. Nauczyciel, który nie potrafi przekonać innych, powinien płakać z powodu własnej niezdolności do nauczania ludzi w ich własnym języku, zamiast ich przeklinać i skazywać na życie w niewiedzy i przesądach, podnosząc zarzut, że wyższa wiedza nie jest dla nich. Mów prawdę odważnie, bez obawy, że zaskoczy ona słabych. Ludzie są samolubni; nie chcą, aby inni doszli do tego samego poziomu ich wiedzy, z obawy przed utratą własnych przywilejów i prestiżu w stosunku do innych. Twierdzą, że znajomość najwyższych prawd duchowych spowoduje zamieszanie w rozumieniu ludzi o słabych umysłach, i tak mówi Śloka:

“ न बुद्धिभेदं जनयेदज्ञानां कर्मसङ्गिनाम् ।
जोषयेत्सर्वकर्माणि विद्वान्युक्तः समाचरन् ॥३– २६॥ ”

– „Nie należy zakłócać zrozumienia ignorantów, przywiązanych do działania (ucząc ich Dźnāny): mądry człowiek, sam stale działający, powinien angażować ignoranta we wszelką pracę” (Gita, III. 26).

Nie mogę uwierzyć w wewnętrznie sprzeczne stwierdzenie, że światło powoduje większą ciemność. To jakby stracić życie w oceanie Saććidānandy, w oceanie Absolutnego Istnienia i Nieśmiertelności. Jakież absurdalne! Wiedza oznacza wolność od błędów, do których prowadzi niewiedza. Wiedza torująca drogę do błędu! Oświecenie prowadzące do zamieszania! Czy to możliwe? Ludzie nie mają dość śmiałości, aby głosić szerokie prawdy w obawie przed utratą szacunku ludzi. Próbują oni znaleźć kompromis między prawdziwymi, wiecznymi prawdami a bezsensownymi uprzedzeniami ludzi, ustanawiając w ten sposób doktrynę, że należy przestrzegać Lokāćāra (zwyczajów ludu) i Deśāćāra (zwyczajów kraju). Żadnych kompromisów! Żadnego wybielania! Żadnego przykrywania zwłok kwiatami! Wyrzuć takie teksty jak: „तथापि लोकाचारः – Jednak trzeba przestrzegać zwyczajów ludu”. Nonsens! Rezultatem tego rodzaju kompromisu jest to, że wielkie prawdy wkrótce zostają zakopane pod stertami śmieci, a te ostatnie chętnie uważa się za prawdy rzeczywiste. Nawet wielkie prawdy Gity, tak odważnie głoszone przez Śri Krysznę, otrzymały połysk kompromisu w rękach przyszłych pokoleń uczniów, w wyniku czego najwspanialsze pismo świata zostało teraz stworzone, aby ujawnić wiele rzeczy, które prowadzą ludzi na manowce.

Ta próba kompromisu wynika z jawnego tchórzostwa. Bądź odważny! Moje dzieci powinny być przede wszystkim odważne. Pod żadnym względem najmniejszego kompromisu. Głoś szeroko najwyższe prawdy. Nie obawiaj się utraty szacunku lub spowodowania nieszczęśliwych konfliktów. Bądź pewien, że jeśli będziesz służył prawdzie pomimo pokus, aby ją porzucić, osiągniesz niebiańską siłę, w obliczu której ludzie będą się bać mówić przed tobą rzeczy, w które nie wierzysz, że są prawdziwe. Ludzie uwierzą w to, co im powiesz, jeśli przez czternaście lat będziesz mógł ściśle służyć prawdzie, nieprzerwanie i nie odstępując od niej. W ten sposób udzielisz masom największego błogosławieństwa, rozplączesz i więzy i podniesiesz na duchu cały naród.