125. Śuddhananda

(Przetłumaczone z Sanskrytu)

ALMORA,
1 czerwca 1897.

Drogi Śuddhanando,

Cieszę się, że z Twojego listu wynika, że wszyscy mają się tam dobrze i że mogę szczegółowo zapoznać się z nowościami. Ja też jestem w lepszym zdrowiu; resztę dowiesz się od doktora Śaśi Bhuśana. Niech nauczanie będzie kontynuowane według metody poprawionej przez Brahmanandę, a jeśli w przyszłości potrzebne będą jakieś zmiany, zleć je. Nie należy jednak zapominać o tym, że należy tego dokonać za zgodą wszystkich.

Mieszkam teraz w ogrodzie należącym do kupca położonym nieco na północ od Almory. Przede mną ośnieżone szczyty Himalajów, wyglądające w odbiciu słońca jak masa srebra, rozkosz dla serca. Dzięki darmowemu powietrzu, regularnej diecie i dużej ilości ćwiczeń stałem się silny i zdrowy. Ale słyszałem, że Jogananda jest bardzo chory. Zapraszam go, żeby tu przybył. Ale przecież boi się górskiego powietrza i wody. Napisałem do niego dzisiaj, mówiąc: „Zostań w tym ogrodzie przez jakiś czas”, a jeśli stwierdzisz, że twoja choroba nie wykazuje poprawy, możesz udać się do Kalkuty”. Zrobi tak, jak mu się podoba.

W Almora każdego wieczoru Aćjutananda gromadzi ludzi i czyta im Gitę i inne Śāstry. Codziennie przybywa tu wielu mieszkańców miasta, a także żołnierze z kwater. Dowiaduję się też, że wszyscy go cenią.

Bengalska interpretacja omawianej interpretacji Śloki którą podałeś jest następująca: „Jaki jest pożytek z wody pitnej, kiedy (ziemia) zostaje zalana wodą?” Jeżeli prawo natury jest takie, że gdy kraj zostanie zalany wodą, jej picie jest bezużyteczne, a ludzkie pragnienie można zaspokoić pewnymi drogami powietrza lub w jakikolwiek inny przedziwny sposób, to tylko ta nowatorska interpretacja może mieć znaczenie, w przeciwnym razie nie. To Śankarę powinieneś naśladować. Można to też wyjaśnić w ten sposób: Bo nawet gdy całe trakty są zalane wodą, małe baseny też są bardzo przydatne dla spragnionego (to znaczy, że wystarczy mu tylko odrobina wody i powiada jak gdyby „Niech będzie ogromna tafla wody, nawet odrobina wody zadowoli mój cel.”), dla uczonego Brahmina całe Wedy mają identyczne zastosowanie. Gdyż nawet wtedy, gdy ziemia jest zalana, troska leży w piciu wody i niczym więcej, tak we wszystkich Wedach troską jest jedynie oświecenie.

Oto inna interpretacja, która lepiej oddaje znaczenie, jakie pragnie przekazać autor: Nawet gdy ziemia jest zalana, ludzie szukają tylko wody pitnej i zbawiennej, a nie innej. Istnieją różne rodzaje wody, które różnią się jakością i właściwościami – nawet jeśli teren jest zalany – zgodnie z różnicami we właściwościach podłoża, gleby. Podobnie również zręczny Brahmin, aby ugasić światowe pragnienie, wybierze z morza słów znanych jako Wedy, zalanego różnorodnymi kursami wiedzy, to, co jako jedyne będzie mogło doprowadzić do wyzwolenia. Dokona tego wiedza o Brahmanie.

Z błogosławieństwem i dobrymi życzeniami.

Twój,

WIWEKANANDA.