129. Rakhal

(Przetłumaczone z bengalskiego)

ALMORA,
20 czerwca 1897.

KOCHANY RAKHALU,

Cieszę się, że jesteś w lepszym zdrowiu niż wcześniej. Cóż, rzadko kiedy brat Jogen przekazuje nagie prawdy, więc wcale nie bój się ich słuchać. Teraz czuję się dobrze, mam dużo siły mięśniowej i nie mam pragnienia… Wątroba też działa dobrze. Nie jestem pewien, jakie skutki miało lekarstwo Śaśi (Babu). Dlatego przestałem go używać. Mam mnóstwo mango. Staję się wyjątkowo biegły w jeździe konnej i nie odczuwam najmniejszego bólu ani zmęczenia nawet po przejechaniu dwudziestu lub trzydziestu mil bez przerwy. Z mleka całkowicie zrezygnowałem z obawy przed otyłością.

Wczoraj przybyłem do Almory i nie wejdę już do ogrodu. Odtąd mam spożywać trzy posiłki dziennie na modłę angielską, jako gość panny Müller…

Śuddhananda pisze, że kontynuują praktykę lekarską Ruddocka lub coś w tym rodzaju. Co za bzdury masz na myśli, mówiąc, że takich rzeczy uczy się na zajęciach? Zestaw wspólnej aparatury do fizyki i drugi do chemii, zwykły teleskop i mikroskop – to wszystko można kupić za 150–200 rupii. Śaśi Babu może raz w tygodniu wygłaszać wykłady na temat chemii praktycznej, a Hariprasanna na temat fizyki itp. I kup wszystkie dobre książki naukowe, jakie możesz mieć w języku bengalskim i poproś o ich przeczytanie.

Z poważaniem,

WIWEKANANDA.