137. Rakhal

(Przetłumaczone z bengalskiego)

MURREE,
10 października 1897.

KOCHANY RAKHALU,

Dotarłem do Murree z Kaszmiru przedwczoraj wieczorem. Wszyscy dobrze się bawili, jedynie Krysznalal (Dhirananda) i Gupta (Sadananda) od czasu do czasu cierpieli na gorączkę, która jednak była niewielka. To przemówienie należy wysłać do Radźa z Khetri. Niech druk zostanie wydrukowane ze złoceniami itp. Radźa spodziewany jest w Bombaju około 21 lub 22 października. Nikt z nas nie przebywa obecnie w Bombaju – jeśli taki istnieje, wyślij mu kopię, aby mógł ją przedstawić Radźa nawet na pokładzie statku lub gdzieś w mieście Bombaj. Wyślij lepszą kopię do Khetri. Przekażcie ją na spotkaniu, a jeśli potrzebna będzie jakakolwiek zmiana to nie szkodzi. Zatem podpiszcie to wszyscy, zostawiając jedynie puste miejsce na moje imię, a ja podpiszę to, udając się do Khetri. Nie szczędźmy w tym żadnego wysiłku.

… Kapitan Sevier mówi, że bardzo zależy mu na miejscu. Chciałby jak najszybciej znaleźć miejsce w pobliżu Mussoorie lub w innym centralnym miejscu… Rzecz w tym, że nie chcemy miejsca, w którym jest za zimno, ale jednocześnie nie może być za gorąco. Dehra Dun jest nie do zniesienia latem, ale przyjemne zimą; samo Mussoorie, śmiem twierdzić, nie jest dla wielu odpowiednim miejscem na zimę. Powyżej lub poniżej, czyli na terytorium brytyjskim lub Garhwal, z pewnością znajdzie się jakaś ziemia. Jednocześnie na miejscu przez cały rok musi być zapewniony zapas wody, zarówno do picia, jak i do codziennego użytku. Mój plan jest taki: Tylko z Aćjutanandą i Guptą udam się z Murree do Rawalpindi, stamtąd do Dźammu, stamtąd do Lahore, a z Lahore prosto do Karaczi… Przekażcie moją serdeczną miłość i błogosławieństwa Śaśi Babu. Widzę, że Mistrz Mahaśaja wziął się do pracy po tak długim czasie. Ożyw go moją szczególną miłością i pozdrowieniami. Widząc go z jego kobiecą emeryturą pobudzonego do pracy, moja odwaga wzrosła skokowo. Nawet jutro do niego napiszę. Zwycięstwo dla Pana! – Do pracy! Do pracy!

Z poważaniem,

WIWEKANANDA.