142. Przyjaciel

(Napisane do Mohammeda Sarfaraza Husaina z Naini Tal)

ALMORA,
10 czerwca 1898.

MÓJ DROGI PRZYJACIELU,

Bardzo cenię Twój list i niezmiernie się cieszę, że dowiaduję się, że Pan w milczeniu przygotowuje wspaniałe rzeczy dla naszej Ojczyzny.

Niezależnie od tego, czy nazwiemy to Wedantyzmem, czy jakimkolwiek innym izmem, prawda jest taka, że Adwaityzm jest ostatnim słowem religii i myśli oraz jedynym stanowiskiem, z którego można patrzeć z miłością na wszystkie religie i grupy religijne. Wierzę, że jest to religia przyszłej oświeconej ludzkości. Hindusom można przypisać zasługę, że doszli do tego wcześniej niż inne rasy, ponieważ są rasą starszą niż Hebrajczycy czy Arabowie; jednakże praktyczny Adwaityzm, który patrzy na całą ludzkość i zachowuje się wobec niej jak wobec własnej duszy, nigdy nie rozwinął się wśród Hindusów powszechnie.

Z drugiej strony, z mojego doświadczenia wynika, że jeśli kiedykolwiek jakakolwiek religia podeszła do tej równości w zauważalny sposób, to jest to Islam i tylko Islam.

Dlatego jestem głęboko przekonany, że bez pomocy praktycznego Islamu teorie Wedantyzmu, jakkolwiek byłyby wspaniałe i cudowne, byłyby całkowicie bezwartościowe dla ogromnej masy ludzkości. Chcemy doprowadzić ludzkość do miejsca, gdzie nie ma ani Wed, ani Biblii, ani Koranu; jednakże należy tego dokonać poprzez harmonizację Wed, Biblii i Koranu. Należy uczyć ludzkość, że religie są jedynie różnorodnymi przejawami RELIGII, która jest Jednością, aby każdy mógł wybrać tę ścieżkę, która mu najbardziej odpowiada.

Dla naszej ojczyzny jedyną nadzieją jest połączenie dwóch wielkich systemów, Hinduizmu i Islamu – mózgu Wedanty i ciała Islamu.

Oczami wyobraźni widzę przyszłe doskonałe Indie powstające z chaosu i konfliktów, chwalebne i niezwyciężone, z mózgiem Wedanty i ciałem Islamu.

Nieustannie modlę się, aby Pan uczynił z Ciebie wielkie narzędzie pomocy ludzkości, a zwłaszcza naszej biednej, biednej ojczyźnie.

Twój z miłością,

WIWEKANANDA.