156. Niwedita

SAN FRANCISCO,
25 marca 1900.

DROGA NIWEDITO,

Czuję się znacznie lepiej i staję się coraz silniejszy. Czasami czuję, że wolność jest blisko, a tortury ostatnich dwóch lat były pod wieloma względami wspaniałymi lekcjami. Choroby i nieszczęścia na dłuższą metę wychodzą nam na dobre, chociaż wtedy mamy wrażenie, że jesteśmy pogrążeni na zawsze.

Jestem nieskończonym błękitnym niebem; chmury mogą się nade mną zebrać, ale jestem tym samym nieskończonym błękitem.

Próbuję posmakować tego spokoju, który, jak wiem, jest moją naturą i naturą każdego człowieka. Te blaszane garnki pełne ciał i głupich snów o szczęściu i nieszczęściu – czym one są?

Moje marzenia się niszczą. Om Tat Sat!

Twój,

WIWEKANANDA.