MATH, BELUR,
11 grudnia 1900.
DROGA JOE,
Przyjechałem przedwczoraj. Niestety! mój pośpiech na nic się nie zdał.
Biedny kapitan Sevier zmarł kilka dni temu – w ten sposób dwóch wielkich Anglików oddało życie za nas – nas Hindusów. Tak wygląda męczeństwo, jeśli w ogóle nim jest. Napisałem do pani Sevier przed chwilą, żeby poznać jej decyzję.
Mam się dobrze, wszystko tutaj jest w porządku – pod każdym względem. Wybacz ten pośpiech. Niedługo napiszę dłuższy list.
Zawsze twój w prawdzie,
WIWEKANANDA.