MATH, BELUR, HOWRAH,
19 grudnia 1900.
DROGA NIWEDITA,
Tylko głos poprzez kontynenty pytający: jak się masz? Nie jesteś zaskoczona? Zaprawdę, jestem ptakiem przechodnim. Wesoły i ruchliwy Paryż, ponury stary Konstantynopol, błyszczące małe Ateny i piramidalny Kair zostały w tyle i oto piszę w swoim pokoju nad Gangą, w Math. Jest tak cicho i spokojnie! Szeroka rzeka tańczy w jasnym słońcu, tylko od czasu do czasu jakiś statek towarowy przerywa ciszę pluskiem wioseł. Jest tu zimna pora roku, ale środek dnia jest ciepły i jasny każdego dnia. Ale to jest zima w południowej Kalifornii. Wszystko jest zielone i złote, a trawa jest jak aksamit; a jednak powietrze jest zimne, rześkie i zachwycające.
Twój itp.,
WIWEKANANDA.