BAGHBAZAR, KALKUTA,
6 lipca 1890.
DRODZY ŚARAT (SARADANANDA) i KRYPANANDA,
Wasze listy dotarły do nas należycie. Mówią, że o tej porze roku Almora jest najzdrowsza, a mimo to chorujesz! Mam nadzieję, że to nic malarycznego…
Uważam, że Gangadhar jest tym samym uległym dzieckiem, którego niepokoje łagodzone są wędrówkami i które cechuje większa miłość do nas i naszego Pana. Jest śmiały, odważny, szczery i niezłomny. Jedyne, czego potrzeba, to umysł przewodni, któremu instynktownie podporządkuje się z szacunkiem, a rezultatem będzie wspaniały człowiek.
Nie chciałem tym razem opuszczać Ghazipur, a już na pewno nie przyjeżdżać do Kalkuty, ale choroba Kali zmusiła mnie do udania się do Waranasi, a nagła śmierć Balarama sprowadziła mnie do Kalkuty. Zatem Sureś Babu i Balaram Babu odeszli! G.C. Ghosz wspiera Math… Zamierzam wkrótce, gdy tylko dostanę bilet, udać się do Almora, a stamtąd do jakiegoś miejsca w Gharwal nad Gangą, gdzie będę mógł osiąść do długiej medytacji. Gangadhar mi towarzyszy. Rzeczywiście, z tym pragnieniem i intencją sprowadziłem go z Kaszmiru.
Myślę, że nie powinieneś się spieszyć z przyjazdem do Kalkuty. Skończyłeś z wędrówką; to dobrze, ale nie podjąłeś jeszcze jedynej rzeczy, którą powinieneś zrobić, czyli postanowić usiąść i medytować. Nie sądzę, że Dźnana jest czymś w rodzaju nagłego wybudzenia dziewczyny ze snu przez powiedzenie: „Wstawaj, droga dziewczyno, ceremonia zaślubin na ciebie czeka!” jak mówimy. Jestem głęboko przekonany, że bardzo niewiele osób w jakiejkolwiek Judze (wieku) osiąga Dźnanę i dlatego powinniśmy nieprzerwanie starać się, aż do śmierci. To mój staromodny sposób, wiesz. O błazeństwach Dźnany współczesnych Sannjasinów wiem aż za dobrze. Pokój wam i siła! Daksza, który przebywa we Wryndaban z Rakhalem (Brahmanandą) nauczył się wytwarzać złoto i stał się pućcza Dźnani, pisze Rakhal. Niech go Bóg błogosławi a wy możecie powiedzieć: amen!
Jestem już zdrowy i jestem pewien, że dobro, jakie wyniosłem z pobytu w Ghazipur, potrwa jeszcze jakiś czas. Marzy mi się ucieczka w Himalaje. Tym razem nie pójdę do Pawhari Baby ani do żadnego innego świętego – odwracają oni uwagę osoby od jego najwyższego celu. Prosto do góry!
Jak oceniacie klimat w Almorze? Ani S., ani ty nie musisz schodzić na dół. Jaki pożytek z tego, że tak wielu żyje razem w jednym miejscu i nie czyni nic dobrego dla własnej duszy? Nie bądźcie głupcami, ciągle wędrując z miejsca na miejsce; to wszystko bardzo dobrze, ale bądźcie bohaterami.
निर्मानमोहा जितसङ्गदोषा
अध्यात्मनित्या विनिवृत्तकामाः ।
द्वन्द्वैर्विमुक्ताः सुखदुःखसंज्ञै–
र्गच्छन्त्यमूढाः पदमव्ययं तत् ॥– „Wolni od pychy i złudzeń, po pokonaniu zła przywiązania, zawsze zamieszkujący w Jaźni, z pragnieniami całkowicie wygaszonymi, wyzwoleni od par przeciwieństw znanych jako przyjemność i ból, pozbawieni złudzeń docierają do Wiecznego Celu” (Gita, 15.5).
Kto radzi Ci skakać w ogień? Jeśli nie uważasz, że Himalaje są miejscem do Sadhany, to udaj się gdzie indziej. Tak wiele gwałtownych zapytań po prostu zdradza słaby umysł. Powstań, potężny i bądź silny! Pracuj dalej, walcz dalej i dalej! Nic więcej do napisania.
Z poważaniem,
Wiwekananda.