(Tłumaczone z bengalskiego)
Zwycięstwo Bogu!
BAGHBAZAR, KALKUTA,
4 lipca 1889.
SZANOWNY PANIE,1
Bardzo się ucieszyłem, gdy dowiedziałem się o wszystkich wiadomościach zawartych w Twoim wczorajszym liście. Prosiłeś mnie, abym poprosił Gangadhara, aby do ciebie napisał, ale nie widzę na to szans, bo chociaż wysyłają nam listy, nie zatrzymują się nigdzie na dłużej niż dwa lub trzy dni i dlatego nie otrzymują żadnego z naszych.
Pewien krewny z mojego poprzedniego życia2 kupił bungalow w Simultala (niedaleko Baidjanath). Miejsce słynące ze zdrowego klimatu, zatrzymałem się tam na jakiś czas. Ale gdy letnie upały stały się zbyt duże, dostałem ataku ostrej biegunki i właśnie uciekłem z tego miejsca.
Nie mam słów, aby opisać, jak silne jest w moim umyśle pragnienie udania się do Waranasi i pobłogosławienia mojej duszy spotkaniem z tobą i cieszeniem się z dobrej rozmowy z tobą, ale wszystko zależy od Jego woli! Zastanawiam się, jakie powiązanie serc istniało między nami, panie, od jakiegoś poprzedniego wcielenia, że otrzymując miłość i przywiązanie niemałych ludzi bogatych i zajmujących stanowiska w tym mieście Kalkucie, jestem bardzo znudzony ich społeczeństwem, a już po jednodniowej rozmowie moje serce poczuło się na tyle oczarowane, że zaakceptowało cię jako bliskiego krewnego i przyjaciela w życiu duchowym! Jednym z powodów jest to, że jesteś ulubionym sługą Boga. Innym być może jest:
तच्चेतसा स्मरति नूनमबोधपूर्वं भावस्थिरानि जननान्तरसौहृदानि । 3
Jestem wdzięczny za radę, która pochodzi od Ciebie jako wynik Twojego doświadczenia i praktyki duchowej. To prawda, i przekonałem się o tym bardzo często, że czasami trzeba cierpieć, utrzymując w mózgu wszelkiego rodzaju nowatorskie poglądy.
Ale u mnie tym razem jest to inna choroba. Nie straciłem wiary w łaskawą Opatrzność – i nigdy jej nie stracę – moja wiara w pisma święte jest niezachwiana. Ale z woli Bożej ostatnie sześć lub siedem lat mojego życia było pełne ciągłych zmagań z utrudnieniami i przeszkodami wszelkiego rodzaju. Otrzymałem łaskę idealnej Śāstry; widziałem idealnego człowieka; a mimo to nie udaje mi się dokończyć czegokolwiek – to jest moja głęboka niedola.
A zwłaszcza, że nie widzę szans powodzenia, pozostając w pobliżu Kalkuty. W Kalkucie mieszka moja mama i dwóch braci. Jestem najstarszy; drugi przygotowuje się do Pierwszego Egzaminu Artystycznego, a trzeci jest młody.
Wcześniej było im całkiem nieźle, ale od śmierci mojego ojca jest im bardzo ciężko – czasami muszą nawet pościć! Ukoronowaniem wszystkiego było to, że niektórzy krewni, wykorzystując swoją bezradność, wypędzili ich z rodowej rezydencji. Choć część majątku odzyskano w drodze powództwa przed Wysokim Trybunałem, obecnie dosięgła ich nędza – co jest oczywistą sprawą w sporach sądowych.
Mieszkając w pobliżu Kalkuty, muszę być świadkiem ich przeciwności losu i przeważającej jakości radży. Mój egotyzm czasami rozwija się w formie pragnienia, które narasta i pogrąża mnie w działaniu; w takich chwilach w głowie trwa zacięta walka i dlatego napisałem, że stan mojego umysłu jest straszny. Teraz ich proces sądowy dobiegł końca. Pobłogosław mnie zatem, abym po kilku dniach pobytu w Kalkucie w celu załatwienia spraw mógł pożegnać się z tym miejscem na zawsze.
आपूर्यमाणमचलप्रतिष्ठं समुद्रमापः प्रविशन्ति यद्वत् ।
तद्वत्कामा यं प्रविशन्ति सर्वे स शान्तिमाप्नोति न कामकामी ॥ 4
Pobłogosław mnie, aby moje serce wzmocniło się najwyższą Boską siłą i aby wszystkie formy Mājā opadły ze mnie: „Wzięliśmy krzyż, który Ty nam dałeś, spraw abyśmy mieli siłę, aby go nieść do śmierci. Amen!” – Naśladowanie Chrystusa.
Teraz przebywam w Kalkucie. Mój adres to: c/o Balaram Babu, 57 Ramkanta Bose’s Street, Baghbazar, Kalkuta.
Twój itp.,
Wiwekananda.
Przypisy:
- Listy 1-4, 6-14, 16-22, 24-26, 29, 31-33 i 124 zostały przetłumaczone z listów bengalskich napisanych do Pramadadasa Mitry z Waranasi, ortodoksyjnego Hindusa, dla którego głębokiej erudycji i pobożności Swamidźi miał najwyższy szacunek. Listy te są najciekawsze, ponieważ zostały napisane (z wyjątkiem ostatniego) w czasie, gdy po śmierci swego Mistrza Swamidźi prowadził życie wędrownego mnicha. Na początku zwykł podpisywać się jako Narendranath, chociaż jego słynne obecnie imię, Wiwekananda, jest wydrukowane na wszystkich tych stronach, aby było łatwe do zrozumienia. ↩︎
- Życia, którego się wyrzekł. ↩︎
- Śakuntalam Kalidasy, Akt V: „Muszą to być wspomnienia, mimowolnie przywołane, o pokrewieństwach mocno ugruntowanych w głębi serca w poprzednich wcieleniach”. ↩︎
- Gītā, 2.70: „Nie ten, kto pożąda obiektów pożądania, lecz ten jedynie osiąga spokój, w którym pragnienia zatracają się jak woda z rzeki wpływającej do oceanu, pozostawiając go nienaruszonym i niezmienionym pomimo ciągłego przypływu”. ↩︎