(Przetłumaczone z bengalskiego)
C/O E. T. STURDY, ESQ.,
HIGH VIEW, CAVERSHAM, ANGLIA,
1895.
Drogi Śaśi,
… Dzisiaj odebrałem list od Rakhala. Przykro mi to słyszeć że – cierpiał z powodu piasku nerkowego. Najprawdopodobniej było to spowodowane niestrawnością. Długi Gopala zostały uregulowane; teraz poproś go, aby wstąpił do zakonu. Najtrudniej wykorzenić instynkt mądrości tego świata… Niech przyjdzie i popracuje w Math. Osoba, która zbyt długo zajmuje się sprawami doczesnymi może wchłonąć wiele szkodliwych idei. Jeśli odmówi złożenia ślubów zakonnych, powiedz mu, żeby się wyprowadził. Nie chcę ziemnowodnych mężczyzn, którzy będą w połowie mnichami, a w połowie gospodarzami… Jak widzę, Haramohan uknuł Pana (Lorda) Ramakrysznę Paramahamsę. Co on ma na myśli? Angielskiego Lorda czy Duke’s? Powiedz Rakhalowi, niech ludzie sobie mówią co chcą: „Ludzi (którzy niesłusznie krytykują) należy traktować jak robaki!” jak zwykł mawiać Śri Ramakryszna. Niech nie będzie rozbieżności między tym, co wyznajesz, a tym, co robisz, wystrzegaj się także samej nazwy Jezuityzm. Czy byłem kiedyś ortodoksem, Hinduistą Paurānika, zwolennikiem zwyczajów społecznych? Nie udaję takiego. Nie będziesz musiał mówić rzeczy, które będą przyjemne dla którejkolwiek grupy ludzi. Nie wolno ci nawet zauważać, co Bengalczycy mówią za nami lub przeciwko nam… Nie byli w stanie oddać służby wartej choćby grosza temu, którego narodziny uświęciły ich kraj, w którym deptane są podstawowe prawa dotyczące zdrowia i warunków sanitarnych, a mimo to głośno pyskują! Nie ważne co tacy ludzie mają do powiedzenia, mój bracie!… To ty masz kontynuować swoją pracę. Po co patrzeć na aprobatę ludzi, patrz na Boga! Mam nadzieję, że Śarat będzie w stanie w jakiś sposób nauczyć ich Gity, Upaniszad i ich komentarzy, korzystając ze słownika. – A może masz pustą Wairāgja? Dni takiej Wairagja minęły! Nie każdemu, mój chłopcze, dane jest stać się Ramakryszna Paramahamsa! Mam nadzieję, że Śarat już zaczął. Proszę o przesłanie kopii Panćadaśi, kopii Gity (z jak największą liczbą komentarzy), kopii każdej Narada i Śāndilja Sutry (opublikowanych w Waranasi), tłumaczenia (dobre, ale nie bezwartościowe) Panćadaśi – jeśli jest dostępne – oraz tłumaczenie Komentarza Śankary zrobione przez Kāliwara Wedāntawāgiśa. A jeśli istnieje jakieś tłumaczenie na bengalski lub angielski (autorstwa Śriś Babu z Allahabad) Sutr Pānini, Kāśikā–Wrytti lub Phani–Bhāszja, proszę o przesłanie kopii każdego z nich… A teraz powiedz swoim Bengalczykom, żeby przysłali mi egzemplarz Słownika Wāćaspatja i to będzie dobry test dla tych wielce gadających ludzi. W Anglii ruchy religijne czynią bardzo powolny postęp. Ci ludzie są albo bigotami, albo ateistami. A ci pierwsi znowu mają tylko odrobinę formalnej religii. Mówią: „Patriotyzm jest naszą religią”. To wszystko.
Wyślij książki do Ameryki na adres Miss Mary Phillips, 19 West 38th Street, Nowy Jork, USA. To jest mój amerykański adres. Pod koniec listopada pojadę do Ameryki. Wyślijcie więc tam moje książki itp. Jeśli Śarat wyruszył natychmiast po otrzymaniu mojego listu, to tylko wtedy mogę się z nim spotkać, w przeciwnym razie nie. Biznes to biznes, to nie jest dziecinna zabawa. Pan Sturdy się nim zajmie i zakwateruje go. Tym razem przyjechałem do Anglii żeby trochę poeksperymentować. Następnego lata spróbuję wprowadzić trochę zamieszania. Następnej zimy pojadę do Indii… Koresponduj regularnie z osobami, które są nami zainteresowane, aby podtrzymać ich zainteresowanie. Spróbuj otworzyć ośrodki w całym Bengalu… To tyle na razie. W następnym liście podam ci więcej szczegółów. Pan Sturdy jest bardzo miłym dżentelmenem, zagorzałym Wedantystą i rozumie trochę Sanskryt. W tych krajach przy wielkim wysiłku pracy wykonać tylko trochę pracy; trudne zadanie, z zimnem i deszczem w cenie. Co więcej, tutaj musisz się utrzymać i wykonywać swoją pracę z miłości. Anglicy nie wydadzą ani grosza na wykłady i tego typu rzeczy. Jeśli przyjdą cię wysłuchać, cóż, podziękuj swoim gwiazdom – tak jak ma to miejsce w naszym kraju. Poza tym zwykli ludzie tutaj nawet o mnie nie wiedzą. Poza tym będą was omijać szerokim łukiem, jeśli będziecie im głosić Boga i tym podobne rzeczy. Myślą, że to musi być kolejny duchowny! Cóż, cierpliwie zrób jedną rzecz – zabierz się za zbieranie wszystkiego, co książki, począwszy od Rygwedy, aż do najmniej znaczących Puran i Tantr, mają do powiedzenia na temat stworzenia i unicestwienia wszechświata, rasy, nieba i piekła, duszy, świadomości i intelektu itp., narządów zmysłu, Mukti, transmigracji i tym podobnych rzeczy. Żadna dziecięca zabawa nie byłaby tu odpowiednia, chcę prawdziwej pracy naukowej. Najważniejszą rzeczą jest zebranie materiałów. Moja miłość do was wszystkich.
Pozdrawiam serdecznie,
WIWEKANANDA.