READING, ANGLIA
24 września ’95.
DROGA PANI BULL,
Nie wykonałem jeszcze żadnej widocznej pracy poza pomaganiem panu Sturdy w nauce Sanskrytu… Pan Sturdy chce, abym sprowadził spośród moich braci mnicha z Indii, aby mu pomógł, kiedy będę w Ameryce. Napisałem w tej sprawie do Indii… Jak na razie wszystko jest w porządku. Czekam na kolejną falę. „Nie unikaj i nie szukaj, czekaj na to, co ześle Pan” – to moja dewiza… Piszę powoli, ale serce jest pełne wdzięczności.
Z najlepszymi życzeniami,
WIWEKANANDA.