16. Z pamiętnika ucznia (Śri Sarat Ćandra Ćakrawarty, B.A.)

(Tłumaczone z bengalskiego)

[Miejsce: Belur Math. Rok: 1901.]

Uczeń przybył dzisiaj do Math w towarzystwie Śri Ranadaprasad Das Gupta, założyciela i profesora Jubileuszowej Akademii Sztuki (Jubilee Art Academy) w Kalkucie. Ranada Babu jest artystą-ekspertem, uczonym człowiekiem i wielbicielem Swamidźi. Po wymianie uprzejmości Swamidźi zaczął rozmawiać z Ranadą Babu na różne tematy związane ze sztuką.

Swamidźi: Miałem okazję zobaczyć piękno sztuki niemal każdego cywilizowanego kraju na świecie, ale nie widziałem niczego podobnego do rozwoju sztuki, jaki miał miejsce w naszym kraju w okresie buddyjskim. Również za rządów cesarzy Mogołów nastąpił znaczny rozwój sztuki – a Tadź i Dźumma Masdźid itp. są stałymi pomnikami tej kultury.

Sztuka ma swój początek w wyrażaniu jakiejś idei we wszystkim, co wytwarza człowiek. Tam, gdzie nie ma wyrazu idei, niezależnie od tego jak często występuje pokaz kolorów itd., nie można tego nazwać prawdziwą sztuką. Nawet przedmioty codziennego użytku takie jak naczynia na wodę czy filiżanki i spodki powinny służyć do wyrażania idei. Na wystawie w Paryżu widziałem cudowną figurę wyrzeźbioną w marmurze. W objaśnieniu postaci pod spodem wpisano następujące słowa: Sztuka odsłaniająca Naturę. Tak sztuka widzi wewnętrzne piękno natury, odsłaniając własnymi rękami zakrywające zasłony. Dzieło zostało zaprojektowane tak, aby wskazywać, że piękno natury nie zostało jeszcze w pełni odsłonięte; ale artystę fascynuje jakby piękno tej małej rzeczy, która się ujawniła. Nie sposób powstrzymać się od pochwał dla rzeźbiarza, który podjął próbę wyrażenia tej znakomitej idei. Powinieneś także spróbować stworzyć coś oryginalnego, takiego jak on.

Ranada Babu: Tak, w wolnym czasie chcę też zająć się oryginalnym modelingiem. Ale w tym kraju nie spotykam się z żadną zachętą; to biedny kraj i brakuje mu uznania.

Swamidźi: Jeśli całym sercem możesz stworzyć jedną prawdziwą rzecz, jeśli potrafisz właściwie wyrazić pojedynczą ideę w sztuce, z czasem musi ona zyskać uznanie. Prawdziwa rzecz nigdy nie cierpi z powodu braku uznania na tym świecie. Słychać też, że dzieła niektórych artystów doceniono tysiąc lat po ich śmierci!

Ranada Babu: To prawda. Ale staliśmy się tak bezwartościowi, że nie mamy odwagi wydać dużej ilości energii bezcelowo. Przez te pięć lat walki w pewnym stopniu udało mi się to osiągnąć. Pobłogosław mnie, aby moje wysiłki nie poszły na marne.

Swamidźi: Jeśli poważnie zabierzesz się do pracy, z pewnością odniesiesz sukces. Ktokolwiek pracuje nad czymś sercem i duszą nie tylko osiąga w tym sukces, ale poprzez swoje zaabsorbowanie urzeczywistnia także najwyższą Prawdę – Brahmana. Kto pracuje nad czymś całym sercem, ten otrzymuje pomoc od Boga.

Ranada Babu: Jaką różnicę zauważyłeś pomiędzy sztuką Zachodu a sztuką Indii?

Swamidźi: Wszędzie jest prawie tak samo. Oryginalność jest rzadko spotykana. W tych krajach obrazy powstają przy pomocy modeli uzyskanych poprzez fotografowanie różnych przedmiotów. Ale gdy tylko skorzysta się z pomocy maszyn, znika wszelka oryginalność – nie można dać wyrazu swoim pomysłom. Starożytni artyści czerpali z własnych pomysłów oryginalne pomysły i starali się je wyrazić w swoich obrazach. Teraz gdy obraz jest podobiznę fotografii, siła oryginalności i chęć rozwoju są coraz rzadsze. Ale każdy naród ma swoją własną cechę. W jego obyczajach i zwyczajach, w sposobie życia, w malarstwie i rzeźbie znajduje się wyraz tej charakterystycznej idei. Na przykład muzyka i taniec na Zachodzie są wyraziste. W tańcu wyglądają, jakby szarpali kończynami; w muzyce instrumentalnej dźwięki kłują ucho jakby pchnięciem miecza; podobnie jest w muzyce wokalnej. Z drugiej strony, w tym kraju taniec ma ruch przypominający falę i ten sam zaokrąglony ruch występuje w różnych tonach pieśni wokalnych. Podobnie jest w muzyce instrumentalnej. Dlatego też i w odniesieniu do sztuki u różnych ludzi można znaleźć odmienną ekspresję. Ludzie bardzo materialistyczni przyjmują naturę za swój ideał i starają się wyrazić w sztuce idee z nią powiązane, natomiast ludzie, których ideałem jest transcendentna Rzeczywistość poza naturą, starają się wyrazić to w sztuce za pomocą sił natury. W przypadku pierwszej klasy ludzi natura jest pierwotną podstawą sztuki, podczas gdy w drugiej klasie idealność jest głównym motywem rozwoju artystycznego. Tak więc, choć zaczynali od dwóch różnych ideałów w sztuce, każdy z nich posunął się w niej na swój sposób. Widząc niektóre obrazy na Zachodzie, pomylisz je z prawdziwymi, naturalnymi przedmiotami. Również w odniesieniu do tego kraju, kiedy w starożytności rzeźba osiągnęła wysoki stopień doskonałości, jeśli spojrzysz na posąg z tego okresu, zapomnisz o świecie materialnym i przeniesiesz się do nowego, idealnego świata. Tak jak w krajach zachodnich nie produkuje się już obrazów przypominających dawne czasy, tak i u nas nie widać już prób wyrażania oryginalnych idei w sztuce. Na przykład obrazy z twojej szkoły artystycznej nie mają żadnego wyrazu. Dobrze by było, gdyby spróbować namalować przedmioty codziennej medytacji Hindusów, nadając im wyraz starożytnych ideałów.

Ranada Babu: Twoje słowa bardzo mnie podbudowały. Postaram się zastosować do Twoich sugestii.

Swamidźi: Weźmy na przykład postać Matki Kali. Jest w nim połączenie błogich i strasznych aspektów. Jednak na żadnym ze zdjęć nie widać prawdziwego wyrazu tych dwóch aspektów. Wcale nie ma próby adekwatnego wyrażenia choćby jednego z tych dwóch aspektów! Próbowałem opisać niektóre idee okropnych aspektów Matki Kali w moim angielskim wierszu Matka Kali. Czy możesz wyrazić te myśli na obrazie?

Ranada Babu: Proszę, niech go usłyszę.

Swamidźi kazał przynieść wiersz z biblioteki i zaczął go czytać Ranadzie Babu, robiąc wrażenie. Ranada Babu w milczeniu słuchał wiersza i po chwili, jakby wizualizując tę postać oczami umysłu, zwrócił się do Swamidźi z przerażonym wyrazem twarzy.

Swamidźi: Czy będziesz w stanie wyrazić tę myśl na zdjęciu?

Ranada Babu: Tak, spróbuję (Ranada Babu zaczął malować ten obraz już następnego dnia, ale nigdy go nie ukończono ani nie pokazano Swamidźi); ale nawet wyobrażenie sobie tego pomysłu odwraca głowę.

Swamidźi: Po narysowaniu obrazu proszę mi go pokazać. Następnie opowiem Ci o punktach niezbędnych do jego udoskonalenia.

Następnie Swamidźi przyniósł naszkicowany przez siebie projekt pieczęci (wydrukowany na stronie tytułowej tego tomu) Misji Ramakryszna, pokazał go Ranada Babu i zapytał go o opinię. Przedstawiała jezioro, w którym kwitł lotos i był łabędź, a całość otaczał wąż. Ranada Babu początkowo nie mógł pojąć znaczenia tego i poprosił Swamidźi o wyjaśnienie. Swamidźi powiedział: „Faliste wody na zdjęciu symbolizują karmę, lotos Bhakti, a wschodzące słońce Dźnanę. Otaczający wąż wskazuje na Jogę i przebudzoną Kundalini Śakti, podczas gdy słońce na obrazie oznacza Paramātmana (Najwyższą Jaźń). Dlatego idea obrazu jest taka, że poprzez zjednoczenie Karma, Dźnana, Bhakti i Jogi uzyskuje się wizję Paramatmana.

Ranada Babu milczał, zadowolony, że usłyszał motyw obrazu. Po chwili powiedział: „Chciałbym móc uczyć się od ciebie sztuki!”

Następnie Swamidźi pokazał Ranadzie Babu rysunek przedstawiający jego plan przyszłej Świątyni Ramakryszny i Math. Potem zaczął mówić: „Budując tę przyszłą Świątynię i Math pragnę połączyć wszystko co najlepsze w sztuce Wschodu i Zachodu. Postaram się zastosować przy jej budowie wszystkie zebrane przeze mnie idee dotyczące architektury podczas moich podróży po całym świecie. Zostanie zbudowana duża sala modlitewna z dachem wspartym na licznych skupionych filarach. W jej ścianach zakwitną setki lotosów. Musi być wystarczająco duża, aby pomieścić tysiąc osób siedzących w medytacji. Świątynia Ramakryszny i sala modlitewna powinny być zbudowane razem w taki sposób, aby z daleka wyglądało to na przedstawienie symbolu „Om”. Wewnątrz świątyni będzie znajdowała się postać Śri Ramakryszny siedzącego na łabędziu. Po obu stronach drzwi będzie przedstawiona postać lwa i baranka liżących się w miłości – wyrażając ideę, że wielka moc i łagodność zjednoczyły się w miłości. Mam te idee w głowie i jeśli pożyję wystarczająco długo, to je wyniosę. W przeciwnym razie przyszłe pokolenia będą próbowały, jeśli uda im się to osiągnąć, stopniowo. Moim zdaniem Śri Ramakryszna narodził się, aby ożywić wszystkie gałęzie sztuki i kultury w tym kraju. Dlatego ten Math należy zbudować w taki sposób, aby religia, praca, nauka, Dźnana i Bhakti mogły rozprzestrzenić się po całym świecie z tego centrum. Bądźcie moimi pomocnikami w tym dziele.”

Ranada Babu oraz zgromadzeni Sannjāsini i Brahmaćarini słuchali Swamidźi z niemym zdumieniem. Po chwili Swamidźi podjął dalej: „Omawiam z tobą szczegółowo ten temat, ponieważ sam jesteś adeptem w tej dziedzinie. Teraz proszę powiedz mi, czego dowiedziałeś się o najwyższych ideałach sztuki w wyniku długich studiów nad nimi.”

Ranada Babu: Co nowego mogę ci powiedzieć? Wręcz przeciwnie, to ty otworzyłeś mi oczy na ten temat. Tak pouczających słów na temat sztuki nie słyszałem w życiu. Pobłogosław mnie, Panie, abym mógł zrealizować pomysły, które dostałem od Ciebie.

Następnie Swamidźi wstał ze swojego miejsca i przechadzał się po trawniku, zauważając do ucznia: „To bardzo porywczy młody człowiek”.

Uczeń: Panie, jest zdumiony słysząc twoje słowa.

Swamidźi, nie odpowiadając uczniowi, zaczął nucić wersety pieśni, którą śpiewał Śri Ramakryszna: „Kontrolowany umysł jest wielkim skarbem, kamieniem filozoficznym, który daje wszystko, czego chcesz”.

Po pewnym czasie spaceru Swamidźi, umywszy twarz, wszedł do swojego pokoju w towarzystwie ucznia i przez jakiś czas czytał artykuł o sztuce w Enclyclopaedia Britannica. Po jej ukończeniu zaczął naśmiewać się z ucznia, karykaturując słowa i akcenty Bengalu Wschodniego.