(Tłumaczone z bengalskiego)
[Miejsce: Belur Math. Rok: 1901.]
Swamidźi czuje się znacznie lepiej po leczeniu ajurwedyjskim. Uczeń jest w szkole Math. Podczas spotkania ze Swamidźi zapytał: „Atman jest wszechprzenikający, jest samym życiem wszystkich istot i jest tak bardzo bliski. Dlaczego jednak nie jest on postrzegany?”
Swamidźi: Czy widzisz, że sam masz oczy? Kiedy inni mówią o oczach, przypomina ci się, że masz oczy. Ponownie, gdy dostanie się do nich kurz lub piasek i wywoła podrażnienie, wtedy poczujesz całkiem dobrze, że masz oczy. Podobnie nie jest łatwo osiągnąć realizację tego uniwersalnego Atmana, który jest bardziej wewnętrzny niż to co najbardziej wewnętrzne. Czytając pisma święte lub słuchając ust nauczyciela, ma się o tym pewne pojęcie, ale kiedy twarde uderzenia gorzkiego smutku i bólu świata powodują ból w sercu, kiedy w obliczu śmierci bliskich i drogich krewnych człowiek myśli, że jest bezradny, kiedy nieprzenikniona i nie do pokonania ciemność dotycząca przyszłego życia porusza jego umysł, wtedy dźiwa pragnie urzeczywistnienia Atmana. Dlatego smutek jest pomocny w poznaniu Atmana. Należy jednak pamiętać o gorzkiej lekcji doświadczenia. Czy są ludźmi ci, którzy umierają po prostu cierpiąc nieszczęścia życia jak koty i psy? Ten jest człowiekiem, który nawet poruszony ostrym oddziaływaniem przyjemności i bólu jest rozróżniający i wiedzący, że mają one przemijającą naturę, jest on żarliwie oddany Atmanowi. Na tym właśnie polega różnica między ludźmi i zwierzętami. Najrzadziej obserwuje się to, co jest najbliżej. Atman jest najbliższy z bliskich, dlatego nieostrożny i niestały umysł człowieka nie ma o Nim pojęcia. Ale człowiek czujny, spokojny, powściągliwy i wnikliwy ignoruje świat zewnętrzny i coraz bardziej zanurza się w świat wewnętrzny, uświadamia sobie chwałę Atmana i staje się wielki. Dopiero wtedy osiąga wiedzę o Atmanie i uświadamia sobie prawdziwość takich tekstów pism świętych takich jak: „Ja jestem Atmanem”, „Ty jesteś Tym, o Śwetaketu” i tak dalej. Czy rozumiesz?
Uczeń: Tak, proszę pana. Ale po co ta metoda osiągania samowiedzy poprzez ścieżkę bólu i cierpienia? Zamiast tego wszystkiego byłoby dobrze, gdyby w ogóle nie było stworzenia. Wszyscy byliśmy kiedyś utożsamiani z Brahmanem. Skąd zatem to pragnienie stworzenia na ścieżce Brahmana? Dlaczego znowu to wyjście Dźiwy (która jest niczym innym jak Brahmanem) wzdłuż ścieżki narodzin i śmierci, pośród interakcji dualności życia?
Swamidźi: Kiedy człowiek jest pod wpływem alkoholu, widzi wiele halucynacji; ale kiedy upojenie mija, rozumie je jako wyobrażenia rozpalonego mózgu. Cokolwiek widzisz w tym stworzeniu, które nie ma początku, ale ma koniec, jest jedynie efektem twojego stanu upojenia; kiedy to minie, takie pytania w ogóle nie będą się pojawiać.
Uczeń: Czy zatem nie ma rzeczywistości w stworzeniu, zachowaniu itp. Wszechświata?
Swamidźi: Dlaczego nie miałoby być? Dopóki utożsamiasz się z ciałem i masz świadomość ego, wszystko to pozostanie. Ale kiedy pozbawisz się świadomości ciała i poświęcisz się Atmanowi i będziesz żyć w Atmanie, wówczas w odniesieniu do ciebie nic z tego nie pozostanie i nie będzie już miejsca na pytania, czy istnieje jakieś stworzenie, narodziny czy śmierć. Wtedy będziesz musiał powiedzieć:
क्व गतं केन वा नीतं कुत्र लीनमिदं जगत्।
अधुनैव मया दृष्टं नास्ति किं महदद्भुतम्॥
– „Gdzie to zniknęło, przez kogo zostało zabrane, gdzie zlał się świat? Przed chwilą było to przeze mnie obserwowane i teraz już tego nie ma? Co za cud!” (Wiwekaćudamani 483).
Uczeń: Jeśli nie ma wiedzy o istnieniu wszechświata, jak można powiedzieć: „W którym świat jest zjednoczony?”
Swamidźi: Ponieważ trzeba wyrazić tę ideę w języku, dlatego użyto tego sposobu wyrażania. Autor próbował wyrazić myślą i językiem stan, do którego myśl ani język nie mogą dotrzeć, dlatego stwierdził fakt, że świat jest całkowicie nierealny, w sposób względny, jak powyżej. Świat nie ma rzeczywistości absolutnej, która należy tylko do Brahmana, który jest poza zasięgiem umysłu i mowy. Powiedz, o co jeszcze musisz zapytać. Dzisiaj położę kres wszystkim Twoim argumentom.
W tym momencie zadzwonił dzwonek na wieczorne nabożeństwo w sali modlitewnej i wszyscy poszli na nie. Ale uczeń pozostał w pokoju Swamidźi i zauważył, że Swamidźi powiedział: „Nie pójdziesz do pokoju uwielbienia?”
Uczeń: Chciałbym tu zostać.
Swamidźi: W porządku.
Po pewnym czasie uczeń wyglądający na zewnątrz pokoju powiedział: „Jest noc nowiu księżyca i wszystkie dzielnice są pokryte ciemnością. Jest to noc oddawania czci Matce Kali”.
Swamidźi, nic nie mówiąc, przez jakiś czas patrzył na wschodnie niebo i zapytał: „Widzisz, jakie tajemnicze i uroczyste piękno kryje się w tej ciemności!” Mówiąc to i nadal patrząc na gęstą masę ciemności, stał otulony. Po kilku minutach Swamidźi powoli zaczął śpiewać bengalską pieśń: „O Matko, w głębokiej ciemności jaśnieje Twoje bezkształtne piękno” itp. Po zakończeniu pieśni Swamidźi wszedł do swojego pokoju i usiadł, od czasu do czasu wypowiadając słowa w stylu „Matko, Matko”. lub „Kali, Kali” na ustach.
Zaniepokojony głęboko roztargnionym nastrojem Swamidźi, uczeń powiedział: „Teraz, proszę pana, porozmawiaj ze mną”.
Swamidźi z uśmiechem powiedział: „Czy możesz pojąć piękno i głębię Atmana, którego zewnętrzna manifestacja jest tak słodka i piękna?” Uczeń zapragnął zmienić temat, zauważając to, Swamidźi rozpoczął kolejną pieśń Kali: „O Matko, Ty płynący strumieniu nektaru, w ilu formach i aspektach się manifestujesz!” Po piosence powiedział: „Ta Kali jest przejawem Brahmana. Czy nie słyszałeś ilustracji Śri Ramakryszny przedstawiającej„ węża w ruchu i węża w spoczynku” (reprezentującego dynamiczne i statyczne aspekty tej samej rzeczy)?”
Uczeń: Tak, proszę pana.
Swamidźi: Tym razem, kiedy wyzdrowieję, będę wielbił Matkę krwią mojego serca i tylko wtedy Ona będzie zadowolona. Twój Raghunandan też tak mówi. Dziecko Matki będzie bohaterem, Mahāwirą. W nieszczęściu, smutku, śmierci i samotności dziecko Matki zawsze pozostanie nieustraszone.